Bacar Jina - Perfumy Kleopatry.pdf
(
1161 KB
)
Pobierz
Perfumy Kleopatry
Jina Bacarr
Harlequin (2009)
Ocena:
★★★☆☆
Mystery Detective, World War; 1939-1945, General, Romance, Suspense, Erotica, Fiction
Mystery Detectivettt World War; 1939-1945ttt Generalttt Romancettt Suspensettt Eroticattt
Fictionttt
Etykiety:
JINA BACARR
Perfumy
Kleopatry
Cleopatra's Perfume
Przełożyła:
Elżbieta Chlebowska
MIRA
1
Ustronne miejsce nad jeziorem w pobliżu Berlina
29 kwietnia 1941 r.
Blondynki zawsze ściągały na niego kłopoty. Ona mogła sprowadzić na niego śmierć.
Wysoka, z ciałem jak ze snu rzeźbiarza, z dużymi piersiami i uwodzicielskimi ruchami, jakich nie
spotkał u żadnej innej kobiety. Szła lekko i zmysłowo, a biodra falowały jak w tańcu.
Postawny esesman z wydatnym nosem trzymał jej ramię w żelaznym uścisku.
- Rozbierz ją! - wrzasnął, popychając blondynkę ku niemu.
- Nie podniosę ręki na kobietę. - Nawet jeśli jest oszustką i kłamczuchą, dokończył w myślach.
Przeszedł mu dreszcz po krzyżu, gdy oczy niemieckiego oficera przybrały niepokojący wyraz.
Najchętniej rzuciłby się na niego, jednak stał nieruchomo z rękami na biodrach.
- Rozbierz ją! Teraz! - Nazista strzelił z pejcza tak blisko jego głowy, że prąd powietrza połaskotał
skórę na karku. Poczuł, jak zalewa go fala gorąca. Przełknął, zakrztusił
się śliną, która miała dziwny posmak. Jednak zachował zimną krew i odwagę. Bez wątpienia
wielbiący siłę faszysta lubował się w okrutnych, wyuzdanych aktach, a teraz usiłował
wywołać w nim zazdrość i sprowokować do rywalizacji. Dlaczego? Kto miałby ją wygrać?
- Jeśli nie chcesz posłuchać rozkazu niemieckiego oficera - powiedziała spokojnym, wyważonym
głosem - sama ci pokażę, jak się rozbiera kobietę.
Rozpięła ozdobne guziki i otarła rękę, jakby wycierając lepki pot. Wężowym ruchem wyślizgnęła się
z niebieskiej jedwabnej sukni, zrzuciła śnieżnobiałe czółenka, zdjęła nylonowe pończochy i
podwiązki. Została w cielistej halce. Oddychała nierówno, mrużyła oczy w jaskrawym świetle
słonecznym i czekała na jego reakcję.
- Chcesz, żebym cię przeleciał - stwierdził z niedowierzaniem.
- Tak.
- Więc po co te głupie gierki?
- Jest ciekawiej - odparła z uśmiechem.
- Zwariowałaś.
- Ja? To ty jesteś szalony, jeśli nie skorzystasz z okazji.
- Nie rozumiem. Po tym, co się stało w Kairze...
- To przeszłość - ostrzegła go spojrzeniem, by nie kontynuował tematu, a jednocześnie zwilżyła
językiem wargi, co wyglądało jak wyraźna zachęta do pocałunku.
Wyciągnął ręce, by ją przygarnąć do siebie, ale zanim sięgnął talii, puściła się biegiem do jeziora i
wspięła na wielki granitowy głaz tuż nad brzegiem wody. Tam jasnowłosa piękność wygięła się
niczym syrena podczas słonecznej kąpieli. Piersi zakołysały się, a ona kusicielską pozą obiecywała,
że pokaże mu ukryte wejście do jaskini rozkoszy. Odpowiedział
uśmiechem. Prawdziwa nimfa, miękka, mokra i pachnąca morską wodą. Nie miał
wątpliwości, że zanim skończy się ta dziwaczna wyprawa, będzie uprawiał seks z tą kobietą.
Uniosła ręce, jakby chciała sięgnąć nieba i rozpędzić wiszące nad nimi ciężkie chmury wojny.
Rzuciła na niego urok i już nie byłby w stanie wycofać się, uciec. W tym zapomnianym przez ludzi
zakątku panował niczym niezmącony spokój, jakby bogowie postanowili spełnić kaprys tej najady.
Nie na długo.
Na palcu wskazującym nosiła pierścień z wielkim rubinem otoczonym perłami.
Kamień zamigotał, gdy przesuwała dłonią po sobie, jakby już była naga. Koszulka przylegała do ciała
jak druga skóra.
- Ostrzegam. - Zsunęła ramiączko z białego jak kość słoniowa ramienia. - W
przeciwieństwie do tego, w co wierzy nasz niemiecki przyjaciel, nigdy nie spotkałam mężczyzny,
który by mnie zdołał zaspokoić.
- Już kiedyś mi to powiedziałaś. Wtedy udowodniłem ci, jak bardzo się mylisz. Teraz też to zrobię.
- Obiecujesz?
Drugie ramiączko zsunęło się. Te powolne i dobrze zaplanowane ruchy miały sprawić, by wrząca
krew odebrała mu zdolność racjonalnego myślenia. Kusiła go jak odaliska, ścisnęła piersi rękami,
podkreślając piękny rowek między nimi. Zabrakło mu słów, ale nie zapominał, co o niej wie. Była
kobietą obdarzoną precyzyjnym, niebezpiecznym umysłem. Używała mężczyzn do zaspokajania
własnych żądz.
Gniew pulsował mu w żyłach, jakby płynęła w nich rtęć, na myśl o wyuzdaniu tej kobiety czuł
metaliczny posmak w ustach, ale nie odpowiedział, gwizdnął tylko przeciągle.
Uśmiechnęła się. Nie widać było po niej ani odrobiny zażenowania czy speszenia swoją zdrożną
zuchwałością.
Posunęła kuszenie o krok dalej.
- Wielu mężczyzn próbowało zaspokoić mój głód, ty też... - Przerwała, wiedząc, że oboje wrócili
myślą do tamtej gorącej nocy w zadymionym nocnym klubie. - Żadnemu się nie udało.
- Nie rozumiem. Jaką, do diabła, prowadzisz grę? - Nabrał powietrza i ruszył w jej stronę, ale zanim
zdołał ją pochwycić, ześlizgnęła się ze skałki z gracją mitycznej boginki i teraz stała przed nim w
całej swej krasie, półnaga, długonoga, ekscytująca.
Odwróciła się plecami.
- Pomożesz? - spytała głosem gorącym jak pustynny wiatr.
Zamek błyskawiczny wzdłuż kręgosłupa zapraszał, by go rozpiąć. Uwodziła go, pewna, że jej się nie
oprze. Wróciła obsesyjna myśl o sprowadzeniu tej pięknej kobiety do roli erotycznej niewolnicy, na
klęczkach obsługującej swego pana. Pragnienie, które prześladowało go od dwóch lat; od tamtej
chwili, gdy ją po raz pierwszy zobaczył w Kairze.
Piękność bez serca; nienawidził jej za to. Udowodniła mu to ponownie, gdy spotkali się w Londynie
przed kilkoma tygodniami. Zadrżał, od jeziora powiało chłodem. Przypomniał
sobie, że nie są sami. Obserwowała ich para niebieskich oczu, lodowatych i głodnych, śledząc każdy
intymny gest. Przyczajony drapieżnik.
- Cała przyjemność po mojej stronie. - Rozpiął zamek błyskawiczny jednym szybkim ruchem. - I po
twojej.
Odwróciła się powoli, poruszając ramionami, jakby tańczyła shimmy. Koszulka zsunęła się z piersi i
bioder i opadła na ziemię jak jedwabna kałuża. Blondynka była wysoka, choć w tej chwili stała
przed nim na bosaka. Pomyślał, jak dobrze będą wyglądały jej długie nogi, gdy obejmie go nimi w
talii. Zrobiła krok w bok i przyjęła pozę modelki. Ręce na biodrach, jedna noga przed drugą, palcem
stopy narysowała w powietrzu linię, jakby rzucając mu wyzwanie, by ją przekroczył.
Wstrzymał oddech. Była naga. Piękne, duże piersi, krągłe i jędrne. Duże sutki, brązowe i sterczące.
Wąskie biodra. Płaski brzuch. Pochyliła głowę z pozorną wstydliwością.
Plik z chomika:
jankos7118
Inne pliki z tego folderu:
Wollny Mariusz 1 - Kacper Ryx.pdf
(1979 KB)
Wollny Mariusz - Oblicze Pana.pdf
(2155 KB)
Wollny Mariusz - Krew Inkow.pdf
(1155 KB)
Michael Drosnin - Kod Biblii 2 - Odliczanie.pdf
(1046 KB)
Kava Alex - Śmiertelne napięcie.pdf
(1124 KB)
Inne foldery tego chomika:
!!!POLSKIE SERIALE
!!!SERIALE
!!!WESTERNY
!SERIALE
(!!!) Audiobooki PL 2014
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin