psychopaci w garniturach.pdf

(2636 KB) Pobierz
Badania nad psychopatią niekryminalną
Psychopaci w garniturach
nia ich zakresu i tworzenia zróżnicowanych
klasyfikacji konstrukt psychopatii obejmował
zjawiska wykraczające nie tylko poza to, co
obecnie nazywa się psychopatią, ale również
poza to, co współcześnie definiuje się jako
zaburzenie osobowości. Za sprawą ówczes-
nej nieprecyzyjności konstruktu, jak również
w związku z próbą uniknięcia stygmatyzacyj-
nego aspektu samego terminu, psychopatia
jako zaburzenie osobowości nie zostało zawar-
te w żadnej z aktualnych klasyfikacji diagno-
stycznych (DSM-IV-TR, ICD-10). Zagadnienie
wzajemnych relacji kategorii psychopatii
i jednostek diagnostycznych, które zdaniem
autorów klasyfikacji obejmują to zaburze-
nie, wzbudza kontrowersje wśród klinicystów
i badaczy.
Jarosław Groth
Zakład Psychologii Zdrowia i Psychologii Klinicznej
Instytut Psychologii UAM, Poznań
groth@amu.edu.pl
Dr Jarosław Groth zajmuje się psychopatologią
i psychologią kryminalną
W ostatnich latach zagadnienie
psychopatii wykroczyło poza obszar
zainteresowania psychologów
klinicznych i kryminalnych, stając się
przedmiotem uwagi psychologów
pracy i organizacji
Konstrukt psychopatii, liczący już ponad
dwa stulecia - jeśli za jego pierwowzór uznać
kategorię manie sans délire Philippe’a Pinela
‒ od samego początku odnoszono do jednostek
wchodzących w konflikt z normami prawa
karnego. Również współcześnie większość
opracowań poświęconych psychopatii przed-
stawia ją w kontekście przestępczości. Owo
współwystępowanie nie jest przypadkowe,
zważywszy na zespół objawów tego zaburze-
nia w naturalny sposób prowadzących jed-
nostkę do konfliktu ze społeczeństwem czy
wprost do przestępstwa, przy jednoczesnym
deficycie cech, które mogłyby podejmowa-
nie zachowań dewiacyjnych powstrzymywać.
Przekonanie o związku psychopatii i prze-
stępstwa potwierdziły liczne badania empi-
ryczne. Dowiedziono, że psychopaci wcześniej
zaczynają karierę kryminalną, a zjawisko
recydywy obserwuje się u nich w młodszym
wieku i istotnie częściej, a także że popełnia-
ne przez nich przestępstwa cechuje większe
zróżnicowanie, niepotrzebna brutalność i sa-
dyzm, jak również agresja o instrumental-
nym i drapieżczym charakterze. Powszechny
niegdyś pogląd o małej użyteczności kon-
struktu psychopatii w warunkach sądowych
i penitencjarnych należy dziś do przeszło-
ści. Pogląd ten nie był pozbawiony podstaw:
w efekcie postępującej do lat 50. XX wieku
tendencji do zwielokrotniania pojęć, poszerza-
Dwa czynniki
Współczesna definicja psychopatii - sfor-
mułowana przez Roberta D. Hare’a - sta-
nowi odpowiedź na tworzenie/powstanie
takich kategorii jak osobowość socjopa-
tyczna czy antyspołeczne zaburzenie oso-
bowości, skupione niemal wyłącznie na
kryteriach behawioralnych obejmujących
łatwo obserwowalne zachowania antyspo-
łeczne. Psychometryczna analiza kryteriów
psychopatii zgodnie z klasyczną klinicz-
Teoria „przestępców
ukrytych” Cesare
Lombrosa zakłada,
że psychopatia
nie tylko nie ogranicza
się do populacji
przestępców, ale może
stać się podstawą
sukcesu w sferze
niekryminalnej
12
1037499202.051.png 1037499202.062.png 1037499202.067.png 1037499202.068.png 1037499202.001.png 1037499202.002.png 1037499202.003.png 1037499202.004.png 1037499202.005.png 1037499202.006.png 1037499202.007.png 1037499202.008.png 1037499202.009.png 1037499202.010.png 1037499202.011.png 1037499202.012.png 1037499202.013.png 1037499202.014.png 1037499202.015.png
Większość symptomów
psychopatii grupuje
się w dwa czynniki:
pierwszy, definiowany
jako „interpersonalny/
afektywny” i drugi,
określany jako „dewiacja
społeczna”
ną koncepcją Herveya M. Cleckleya stała
się podstawą stworzenia listy 20 sympto-
mów (cech osobowości oraz specyficznych
wzorców zachowania), których obecność
stanowi podstawę identyfikacji tego za-
burzenia. Analiza czynnikowa ukaza-
ła, że większość symptomów grupuje się
w dwa skorelowane, lecz odrębne czynniki.
Czynnik pierwszy, definiowany jako „inter-
personalny/afektywny”, składa się z pozycji
mierzących emocjonalne i interpersonalne
cechy psychopatii: łatwość wysławiania się
i powierzchowny urok, przesadne poczucie
własnej wartości, patologiczną kłamliwość,
skłonność do oszukiwania i manipulacji,
brak wyrzutów sumienia i poczucia winy,
płytkość uczuć oraz chłód emocjonalny
i brak empatii. Czynnik drugi, określany
mianem „dewiacji społecznej”, złożony jest
z pozycji ujmujących impulsywny, anty-
społeczny i niestabilny styl życia psycho-
paty: potrzebę stymulacji i podatność na
znudzenie, pasożytniczy styl życia, słabą
kontrolę zachowania i wczesne problemy
z zachowaniem, brak realistycznych, dłu-
goterminowych celów, impulsywność, nie-
odpowiedzialność, zachowania przestępcze
w okresie niepełnoletności, uchylenia zwol-
nień warunkowych i przestępczą wszech-
stronność. Listę wskaźników psychopatii
uzupełniają kategorie, które nie trafiły do
żadnego z czynników: skłonność do nieure-
gulowanego życia seksualnego oraz liczne,
krótkotrwałe związki małżeńskie.
się do populacji przestępców, ale może stać się
podstawą sukcesu w sferze niekryminalnej.
Tacy badacze, jak Hervey M. Cleckley czy
Kurt Schneider, dostrzegali cechy osobowości
psychopatycznej również u tych członków spo-
łeczeństwa, którzy odnosili znaczące sukcesy
w sferze polityki, biznesu czy innej działalno-
ści zawodowej. Za błędne uznawali zrównywa-
nie psychopatii z zachowaniem dewiacyjnym
i wskazywali, że rozpoznać ją można jedynie
u nielicznych osób antyspołecznych. Uważali,
że jednostki o osobowości psychopatycznej
stają się przestępcami, jeśli pewnym ich ce-
chom osobowościowym towarzyszy wpływ
stosownych czynników środowiskowych,
a więc nie wszyscy oni muszą wkroczyć na
drogę przestępstwa, zwłaszcza jeśli pochodzą
z wyższych warstw społecznych, a ich wyso-
ka inteligencja pozwalała im osiągać sukces
w sposób nieprzestępczy. Co więcej, Cleckley
zauważył, że to właśnie symptomy zaburze-
nia pomagały niektórym z obserwowanych
przez niego psychopatów uwodzić i wykorzy-
stywać personel szpitala, innych pacjentów
i członków rodzin, a również osiągnąć wysoką
pozycję zawodową. Pod względem właściwo-
ści emocjonalnych czy interpersonalnych nie
dostrzegł on jednak odmienności przedstawi-
cieli tej grupy psychopatów od tych, którzy
trafiają do więzień czy szpitali psychiatrycz-
nych. Za podstawową różnicę uznał wyższą
zdolność tych pierwszych do sprawiania na
innych wrażenia normalności, powierzchow-
ności zdrowia psychicznego.
Na wysokiej pozycji
Wyodrębnienie w ramach obrazu psycho-
patii owych dwóch czynników rzuciło nowe
światło na wcześniejsze obserwacje kliniczne.
Owocem jednej z nich jest kategoria „przestęp-
ców ukrytych” Cesare Lombrosa ‒ zgodnie
z którą psychopatia nie tylko nie ogranicza
Psychopata industrialny
Zwiększone w ostatnich latach zaintere-
sowanie grupą osób mających afektywno-
-interpersonalne cechy psychopatii, lecz
nieprzejawiających poważnych, jawnych za-
chowań antyspołecznych, sprawiło, że zagad-
nienie psychopatii wykroczyło poza obszar
13
1037499202.016.png 1037499202.017.png 1037499202.018.png 1037499202.019.png 1037499202.020.png 1037499202.021.png 1037499202.022.png 1037499202.023.png 1037499202.024.png 1037499202.025.png 1037499202.026.png 1037499202.027.png 1037499202.028.png 1037499202.029.png 1037499202.030.png
Badania nad psychopatią niekryminalną
zainteresowania psychologów klinicznych
i kryminalnych, stając się przedmiotem uwagi
psychologów pracy i organizacji. Do opisu nie-
kryminalnych psychopatów funkcjonujących
w rzeczywistości biznesu zaproponowano
pojęcie psychopaty industrialnego lub korpo-
racyjnego. Analizy tego zjawiska wpisują się
w nurt badawczy wykraczający poza studia
nad cechami pożądanymi, określanymi mia-
nem „jasnej strony”, a zajmujący się również
„mroczną stroną” ‒ dysfunkcyjnymi aspek-
tami osobowości przyczyniającymi się do
przeciwproduktywnych zachowań w środo-
wisku pracy. Autorzy współczesnych analiz,
odwołując się do wyłonionych przez Roberta
D. Hare’a czynników, dowodzą, iż oba wy-
stępują w wysokim nasileniu u psychopa-
tów kryminalnych. Natomiast typowy profil
przestępców niepsychopatycznych cechuje
wysoki poziom czynnika drugiego (antyspo-
łecznego), przy niskich zwykle wynikach w
zakresie czynnika pierwszego (afektywno-
-interpersonalnego). Jego odwrotnością jest
profil psychopaty industrialnego, osiągające-
go średnie wyniki w obszarze dewiacyjnego
stylu życia (czynnik drugi) i skrajnie wyso-
kie w zakresie komponenty osobowościowej
(czynnik pierwszy).
ujawniając swej prawdziwej natury. Potrafią
trafnie diagnozować organizację oraz jej
pracowników, skutecznie radzić sobie z po-
tencjalnymi przeciwnikami, niezauważenie
obchodzić regulacje polityki organizacji czy
kodeksów postępowania, manipulować pod-
władnymi, współpracownikami i zwierzch-
nikami. Co więcej, wypowiedzenie umowy
o pracę czy dyscyplinarne zwolnienie spotyka
ich stosunkowo rzadko. Sposób bycia psycho-
paty, który swą prawdziwą naturę skrywa za
„maską normalności”, nie tylko nie wzbudza
podejrzeń, ale często bywa uznawany za
atrakcyjny i korzystny, nie tylko z osobistej
perspektywy jednostki, ale także z punktu
widzenia interesów organizacji. Jego zacho-
wanie nierzadko traktuje się jako świadectwo
cech, które stanowią atut w trakcie procedu-
ry zatrudniania ‒ zwłaszcza w przypadku
stanowisk wyższego szczebla, o dużym polu
działania i mniej wyraźnych obowiązkach ‒
a także pozwalają pracę utrzymać i piąć się po
szczeblach kariery. Przeprowadzający rekru-
tację, kierujący się w swych ocenach intuicją
i wywieranym przez kandydata wrażeniem,
okazują się bezbronni wobec industrialne-
go psychopaty o czarującym sposobie bycia
i powierzchownym uroku, który dopasowuje
prezentowany wizerunek do potrzeb i ocze-
kiwań nie tylko stanowiska, lecz także osoby
prowadzącej rozmowę. Jego łatwość wglądu
w psychikę innych, rozpoznawania ich potrzeb
i słabych punktów pozwala mu sprawnie ma-
nipulować wywieranym wrażeniem poprzez
takie zmiany własnego wizerunku, by paso-
wał do danej sytuacji i aby osobie, z którą ob-
cuje, wydawał się atrakcyjny. Komunikacyjna
swoboda, z jaką zabiera głos w rozmowach
(faktycznie wynikająca z braku społecznych
zahamowań), a także ‒ rekompensujący
powierzchowną jedynie znajomość tematu
– kwiecisty styl, quasi-specjalistyczny żargon
i pewność siebie pozwalają mu skutecznie
wpływać na ludzi. Co interesujące, atrakcyj-
ność nieprzestępczych psychopatów wynikać
może nie tylko z przedstawiania przez nich
fałszywego obrazu siebie, ale również z cech,
które faktycznie posiadają, będących wyra-
zem zaburzenia. Niektóre z nich mogą zostać
błędnie zidentyfikowane jako korzystne dla
firmy czy odpowiadające jej zapotrzebowaniu.
W ten sposób zawyżona samoocena postrze-
gana jest jako „wiara w siebie”, deficyt emocji
jako „siła” czy „kontrola emocjonalna”, mani-
Za maską normalności
Współczesne analizy wskazują, że nie-
kryminalni psychopaci nie tylko z powodze-
niem przechodzą przez proces kwalifikacji
do kadr organizacji, lecz także są w stanie
przez dłuższy czas prosperować w niej, nie
Do opisu niekryminalnych
psychopatów
funkcjonujących
w rzeczywistości biznesu
zaproponowano pojęcie
psychopaty industrialnego
lub korporacyjnego
14
1037499202.031.png 1037499202.032.png 1037499202.033.png 1037499202.034.png 1037499202.035.png 1037499202.036.png 1037499202.037.png 1037499202.038.png 1037499202.039.png 1037499202.040.png 1037499202.041.png 1037499202.042.png 1037499202.043.png 1037499202.044.png 1037499202.045.png 1037499202.046.png 1037499202.047.png 1037499202.048.png
To właśnie symptomy
zaburzenia pomagały
niektórym
z obserwowanych przez
Herveya M. Cleckleya
psychopatów uwodzić
i wykorzystywać personel
szpitala, innych pacjentów
i członków rodzin,
a także osiągnąć wysoką
pozycję zawodową
pulowanie jako „bycie przekonującym”, a brak
poczucia winy jako „zdolność do podejmowa-
nia trudnych decyzji”.
atują swoje ofiary, przy czym atak dotyczyć
może nie tylko osób słabych, ale również tych
o silnej pozycji i osobowości — stanowiących
wyzwanie dla żądnego ekscytacji psychopaty.
Co uderzające, niektóre z wyeksploatowanych
i porzuconych ofiar pragną powrotu psychopa-
ty, tęsknią za minioną relacją i nie przyjmują,
że w istocie ona nigdy nie istniała.
Nawet jeżeli nadużycia te nie noszą
znamion przestępstwa, pociągają za sobą
zarówno koszta ponoszone przez indywidu-
alne ofiary, jak i często dotkliwe prestiżowe
i finansowe szkody — bezpośrednie lub
pośrednie (np. wskutek obniżania morale
personelu czy utraty wartościowych pra-
cowników) — które ponoszą organizacje.
Psychopatyczna fikcja
Paul Babiak, jeden z najbardziej uzna-
nych badaczy psychopatów industrialnych,
wskazuje na znaczenie „psychopatycznej
fikcji” ‒ fikcyjnych wizerunków przygoto-
wywanych specjalnie pod kątem poszczegól-
nych osób, które umożliwiają psychopatom
manipulowanie innymi w takim stopniu, że
zgadzają się oni na wszelkie, niestosowne
nawet prośby i żądania. Ludzie ci w kon-
sekwencji często wyręczają psychopatów
w pracy, a niekiedy niemal w całości przej-
mują ich obowiązki. Psychopatyczna fikcja
konstruowana bywa nie tylko na podsta-
wie oceny cech i pragnień poszczególnych
osób, z którymi psychopata przestaje, ale
także w odniesieniu do oczekiwań orga-
nizacji. Dzięki temu jest on postrzegany
przez dysponujących władzą członków or-
ganizacji jako pracownik uczciwy i godny
zaufania, jako entuzjastyczny lider, którego
należy włączyć do planu sukcesji. Stara się
zatem wytworzyć przekonanie, że dysponu-
je dwiema szczególnie cennymi cechami:
kompetencją i lojalnością.
Psychopatyczne cechy pozwalają nie tylko
na sprawne zarządzanie wizerunkiem, lecz
także manipulowanie z nieprawdopodobną
biegłością współpracownikami i zwierzchni-
kami, umożliwiając prowadzenie pasożytni-
czego i przeciwproduktywnego stylu życia.
Manipulacja zapewnia uzyskanie określonych
korzyści (awansu, władzy, zysku itp.), ale rów-
nież dostarcza ekscytacji wynikającej z same-
go prowadzenia gry i kontrolowania innych.
Psychopata w żadnej mierze nie dba przy tym
o szkody, jakie ponoszą inni. Emocjonalny
chłód, brak empatii i poczucia winy sprawiają,
że psychopaci w sposób bezwzględny eksplo-
Bez konsekwencji
Zaobserwowano, że aktywność psycho-
patów, nawet gdy zostanie uznana za de-
struktywną, często nie zostaje zgłaszana
wymiarowi sprawiedliwości. Ofiary — za-
dowolone, że uwolniły się spod wpływu
psychopaty — nie informują o niczym
z obawy przed negatywnymi skutkami po-
stępowania karnego, ze wstydu i strachu
przed represjami. Również organizacje nie
są skłonne upubliczniać faktu, że stały się
ofiarą oszustwa, nie chcąc narazić się na
ryzyko utraty dobrego imienia. W rezulta-
cie psychopaci stosunkowo rzadko ponoszą
konsekwencje swych fizycznych, emocjo-
nalnych i finansowych nadużyć.
Chcesz wiedzieć więcej?
Hare R.D. (2006). Psychopaci są wśród nas . Kraków:
Wydawnictwo Znak.
Babiak P., Hare, R.D. (2009). Węże w garniturach. Gdy
psychopaci idą do pracy . Poznań: Jeżeli P To Q
Wydawnictwo.
Groth J. (2010). Oblicza psychopatii. Obraz kliniczny
i kategorie diagnostyczne . Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe Scholar.
15
1037499202.049.png 1037499202.050.png 1037499202.052.png 1037499202.053.png 1037499202.054.png 1037499202.055.png 1037499202.056.png 1037499202.057.png 1037499202.058.png 1037499202.059.png 1037499202.060.png 1037499202.061.png 1037499202.063.png 1037499202.064.png 1037499202.065.png 1037499202.066.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin