JG_O-Pils_02_Kto-to-byl.doc

(44 KB) Pobierz
Wydawca: Jedrzej Giertych

Jędrzej Giertych, O Piłsudskim, Londyn 1987, Nakładem własnym, strony xx - xx.

 

[Książka J. Giertycha, O Piłsudskim, na charakter popularyzatorski. Autor nie zaopatrzył jej -- jak inne swoje dzieła -- w szereg przypisów źródłowych i komentarzy. Jest zwięzła, by była tania, i by była łatwiejsza w czytaniu. Na str. 3 Autor dodał taki przypisek: Kto chce poznać dzieje Piłsudskiego dokładniej, winien zapoznać się z książkami obszerniejszymi i o charakterze źródłowym i o naukowej dokumentacji. Także i z moimi. Wymieniłbym z tych ostatnich rozdziały dotyczące Piłsudskiego, w książce „Tragizm losów Polski”, Pelplin 1936. „Rola dziejowa Dmowskiego”, Chicago, tom I, 1968. Józef Piłsudski 1914-1917”, Londyn tom I 1979, tom II 1982. „Rozważania o bitwie warszawskiej 1920 roku”, Londyn 1984. „Kulisy powstania styczniowego”, Kurytyba, 1965 i liczne mniejsze rozprawy, zwłaszcza w „Komunikatach Towarzystwa im. Romana Dmowskiego”, Londyn, tom I 1970/71, tom II 1979/80.]

 

 

KTO TO BYŁ?

 

Aby zrozumieć kto to był Piłsudski, trzeba zdać sobie sprawę z jednego podstawowego faktu: że był to w istocie rosyjski rewolucjonista. Było wprawdzie w mentalności Piłsudskiego trochę wpływu polskich tradycji powstańczych, trochę tęsknoty za wspomnieniami powstania styczniowego 1863 roku, których tak wiele trwało w polskiej sferze ziemiańskiej na Litwie, z której pochodził, było także i trochę kultu Napoleona — ale przede wszystkim był w nim rosyjski wpływ rewolucyjny. Ten dawny student uniwersytetu w Charkowie — to był człowiek urobiony przez środowisko młodzieżowe rosyjskie, to samo, z którego wyrośli bolszewicy rosyjscy.

Myśl jego ukształtowana została przez te same książki, na których wykarmiona była rewolucyjna młodzież rosyjska. Rozczytywał się on w Karolu Marksie — którego dzieła czytał częściowo dwa razy, — w Bakuninie i w innych utworach tego typu.

Był on w początkowym okresie swego życia związany z kołami młodzieży rewolucyjnej rosyjskiej. Rzeczą znamienną jest, że był on zamieszany w roku 1887 w proces rosyjskiej grupy terrorystycznej, która usiłowała — bezskutecznie zresztą — dokonać zamachu na cara Aleksyn­dra III. W procesie tym pięciu spiskowców Rosjan, w ich liczbie Aleksander Uljanow, rodzony brat późniejszego wodza bolszewickiej rewolucji, Włodzimierza Uljanowa, czyli Lenina, skazanych było na śmierć i powieszonych w dniu 8 (czyli 20 maja) 1887 roku, a Józef Piłsudski, zamieszany w poszukiwanie środków chemicznych do bomby, którą miano użyć w tym zamachu, skazany został — nie wyrokiem sądowym, lecz zarządzeniem administracyjnym — na 5 lat zesłania do odległego zakątka wschodniej Syberii, gdzie przebywał na wolnej stopie, ale bez prawa wyjazdu. (Jego brat Bronisław został w tymże procesie skazany na 15 lat ciężkich robót na wyspie Sachalin). Tak więc Piłsudski spędził 5 lat na Syberii (w miasteczkach Kireńsk i Tunka w rejonie Irkucka) nie za sprawy polskie, ale za udział w ruchu konspiracyjnym rosyjskim.

Piłsudski był odstępcą od Kościoła katolickiego. W dniu 12 maja 1899 roku przystąpił do kościoła ewangelickiego, podpisując przy świadkach akt, w którym oświadczył, że po dostatecz­nym przygotowaniu i pełnym wewnętrznego przekonania przeszedł z wyznania Rzymsko-katolic­kiego na wyznanie ewangelicko-augsburskie”. Uczynił to, aby móc się ożenić z rozwódką, Marią Kazimierą z Koplewskich Juszkiewiczową. Wbrew odmiennym twierdzeniom, nie jest prawdą, że w roku 1916 powrócił na łono kościoła katolickiego. Brak jest wiarogodnych dokumentów, które by to potwierdziły. Jego ślub W dniu 25 października 1921 w katolickim kościele, już po śmierci Marii z Koplewskich z Aleksandrą Szczerbińską, matką jego córek (Wandy urodzonej w roku 1918 i Jadwigi urodzonej w roku 1920) nie byt aktem przejścia na katolicyzm; ślub w kościele katolickim z katoliczką może zawrzeć i ewangelik.

Akt wystąpienia Piłsudskiego z kościoła katolickiego w roku 1889 był wielokrotnie w różnych książkach reprodukowany w fotokopiach i jest dobrze znany.

Nie jest prawdą mniemanie, że Piłsudski pojednał się z Kościołem katolickim na łożu śmierci. Nie wzywał on do swego łoża księdza ani nie wyraził zgody na sprowadzenie go. Ksiądz Korniłowicz przybył do niego, gdy był on już nieprzytomny; udzielił mu, nieprzytomnemu, ostat­niego namaszczenia w sposób warunkowy. Jest oczywiście możliwe, że z łaski Bożej Piłsudski się w ostatnich minutach życia nawrócił i pojednał z Bogiem, ale tego wiedzieć nie możemy. Przez całe życie jednak Piłsudski żył jako odstępca od Kościoła katolickiego. To nie znaczy jednak, że był napraw ewangelikiem. W rozmowie z generałem Józefem Hallerem powiedział: „Jestem bez­wyz­naniowy i Haller zapisał to w swoich pamiętnikach. Był to w istocie człowiek nie wierzący.

Nie przeczy temu fakt, że żywił on rodzaj kultu dla wizerunku Matki Boskiej Ostrobramskiej. Nie był to akt wiary katolickiej, lecz rodzaj irracjonalnego traktowania tego wizerunku jako szczęśliwego amuletu.

Rządy Jego w Polsce były rządami masońskimi i niechętnymi religii katolickiej. Po przew­rocie majowym 1926 roku mianował on kolejno lub jego następcy mianowali po jego śmierci, 9 osób premierami, (w tym też i jego samego) z których 7 było masonami (Bartel, Switalski, Sławek, Prystor, Jedrzejewicz, Kozłowski i ZyndramKościałkowski) a tylko dwóch nie było nimi, lub o tym nic pewnego nie wiadomo (Sławoj-Składkowski i sam Piłsudski).

Jakie było oblicze rządów Piłsudskiego, świadczy najlepiej dokonana przez te rządy zmiana herbu Polski. Przed wypadkami majowymi Sejm uchwalił ustawą z dnia 1 sierpnia 1919 roku, że herbem Polski ma być orzeł biały z krzyżem na koronie. Po przewrocie majowym dekretem Prezydenta Rzeczpospolitej i rządu (z podpisami prezydenta Mościckiego, premiera Józefa Piłsud­skiego i 13 ministrów, w ich liczbie Kazimierza Bartla, SławojkaSkładkowskiego i Augusta Zales­kiego) z dnia 13 grudnia 1927 roku herb ten został skasowany i zastąpiony herbem innym, a miano­wicie białym orłem bez krzyża na koronie ale z pięcioramiennymi gwiazdami masońskimi czy też marksowskimi na koronie oraz na obu skrzydłach. Nie należy takiej symboliki lekceważyć. Ozna­cza ona postawę ideową tych, co się symbolami posługują.

Rządy Piłsudskiego i jego obozu, zwanego od 1926 sanacją były jakby przygotowaniem do dzisiejszych rządów komunistycznych. W swej istocie, były to rządy ożywione doktryną Marksa, tą samą, tyle tylko, że nieco złagodzoną, co rządy komunistyczne. Mimo zachowanych pozorów, były to rządy wrogie chrześcijańskiemu duchowi Polski i jej tysiącletnim tradycjom. Cała atmosfera tych rządów, pełna gwałtów i samowoli, przypominała rewolucyjne (a także i carskie) rządy rosyjskie i była wstępem do tego co nastąpiło po 1945 roku.

Przez swój duch niechrześcijański i nienarodowy rządy te były zarazem czynnikiem rozprzężenia i demoralizacji w narodzie. Nie przejmując się zasadami chrześcijańskimi i nie wie­rząc w nie, sanacyjna, piłsudczykowska elita żyła pojęciami obcymi surowym, chrześci­jań­skim i polskim tradycjom moralnym. Oburzające dla całego polskiego społeczeństwa były zwyczaje życia piłsudczykowskich dygnitarzy, częste rozwody (zamienianie się żonami), spędzanie płodu, niemoralne używanie życia, rozrzutność i przepych, także łapownictwo i nadu­życia pieniężne. Było to złym przykładem dla całej warstwy urzędniczej i oficerskiej. Wszystko to zdemoralizowało liczne grupy społeczeństwa i sprawiło, że ten styl życia dygnitarskiej i dorob­kiewiczowskiej „elity” rozpowszechnił się także i po drugiej wojnie światowej w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Demo­ralizacja, niepraworządność i nieuczciwość w Polsce dzisiejszej jest dalszym ciągiem i naśla­dow­nictwem tych samych cech „elity” psudczykowskiej z lat 1926—1939. Przed rokiem 1926, oraz przed 1914, pod zaborami, nieznane było w polskim społeczeństwie łapownictwo, a czymś niezmier­nie rzadkim było rozprzężenie życia rodzinnego i rozwody. Poczynając od roku 1926 po dziś dzień, rzeczy te stały się w Polsce nagminne.

Piłsudski jako Naczelnik Państwa stanowił dla ogółu społeczeństwa polskiego zły przykład życia osobistego. Mimo, że wciąż żonaty (żona „nie chciała mu dać rozwodu”) żył „na Wiarę”, to znaczy bez ślubu z inną osobą, która była matką jego dwóch córek. To prawda, że ten stan rzeczy potem naprawił, żeniąc się po śmierci żony z tą osobą i nadając swoim córkom prawa ojcowskie.

Roman Dmowski napisał — w roku 1927, na 12 lat przed śmiercią własną, a na 8 lat przed śmiercią Piłsudskiego, że „katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwania narodu od religii i od kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu”. Cały mniej więcej naród polski, po odzyskaniu niepodległości, a także przedtem, walcząc o nią, tak właśnie wyobrażał sobie Polskę i życie polskie. Działalność Piłsudskiego i jego obozu wyglądała tak, jakby chciała oblicze Polski ukształtować w duchu dokładnie odwrotnym.

2 / 3

Zgłoś jeśli naruszono regulamin