Coulter Catherine - Pieśń 7 - Dziedziczka Valcourt.pdf

(1454 KB) Pobierz
1157598857.001.png
Coulter Catherine
Pieśń 07
Dziedziczka Valcourt
Wzajemna miłość Garrona z Kersey, młodzieńca, który wraca z
królewskiej służby, by po niespodziewanej śmierci starszego brata
przejąć tytuł barona i osiąść na rodzinnym zamku Wareham, oraz
przybyłej na zamek w przebraniu tajemniczej Marry rozkwita w
niezwykłych okolicznościach. Garron zastaje bowiem zamek
bardzo zniszczony, a nielicznych ocalałych mieszkańców bliskich
śmierci głodowej. Kim jest złowrogi Czarny Demon sprawca tego
1157598857.002.png
nieszczęścia? Skąd wziął się na zamku skarb, którego szukał
najeźdźca? Dlaczego zmarł poprzedni lord Wareham? jaką rolę
odegra w Wareham młodziutka dziedziczka położonego niedaleko
zamku Valcourt, która ucieka przed matką czarownicą i
niechcianym małżeństwem?
Rozdzial 1
Zamek Valcourt
Maj 1278
Wiedziala, że musi działać. Jeśli pozostanie bezczynna, matka na
siłę wyda ją za Jasona z Brennan.
Jej matka, ksieni Helena z klasztoru Meizerling, nadjechała
znienacka przed nadejściem nocy, otoczona własnym oddziałem
żołnierzy, władcza i wyniosła wdowa po dopiero co zmarłym
hrabim Valcourt, i przejęła dowodzenie zamkiem. Mężczyźni
wpatrzeni w jej piękne oblicze, śnieżną cerę i złote włosy nietknięte
siwizną, wsłuchani w aksamitny głos docierający w każdy kąt
zamkowej sali, błyskawicznie wykonywali każde polecenie, które
padało z jej powabnych ust. Obezwładnionej smutkiem i żałobą
córce Helena obwieściła, że za dwa dni ma wyjść za mąż.
Patrzyła na kobietę mieniącą się jej matką, kobietę, której w ogóle
nie znała, lecz wiedziała od ludzi, kim jest. A powiadano, że to
wiedźma o niewyobrażalnej mocy. Mówiono o tym, zasłaniając
usta rękami, ściszonym głosem, w którym wibrował strach.
Sama nigdy nie widziała matki oddającej się magicznym
praktykom, przynajmniej wtedy, kiedy trzykrotnie znalazła się w
jej obecności. Krążyły jednak opowieści, a to o żonie sąsiada, która
zadławiła się na śmierć, ponieważ lady Helena chciała kupić od
niej klacz i spotkała się z odmową, a to o zarazie, która spadła na
wieś,
gdzie lady Helena została obrażona przez miejscowego mnicha.
Teraz zaś zmarł ojciec, według znachora zupełnie bez powodu, bo
zaledwie przed dwoma dniami był żwawy i zdrów. Spoczywał
wyciągnięty na łożu z dłońmi splecionymi na piersiach, odziany w
najlepszą tunikę i nogawice, z ozdobnym mieczem przypasanym
na biodrach, a jego ludzie w wielkiej sali upijali się do utraty
zmysłów. Co się teraz stanie? Dziedzica nie było, tylko córka bez
żadnej władzy i jej matka, świeżo przybyła z eskortą żołnierzy.
Czarownica, która mogła zmieść ich jednym ruchem ręki.
Musiała coś uczynić albo zostanie sprzedana Jasonowi z Brennan,
mężczyźnie młodemu i urodziwemu, którego widziała tylko raz,
przed godziną. Coś w głębi jej duszy cofnęło się przed nim, gdy
skierował na nią spojrzenie ciemnych oczu. W tych oczach czaiły
się mroczne tajemnice. Oczy jej matki miały barwę szarości burzo-
wych chmur, a bała się jej bardziej niż samego diabła.
Wymknęła się z wielkiej sali Valcourt, owijając się szczelnie
peleryną, na niebie bowiem wisiały nisko deszczowe chmury
zasłaniające nieliczne gwiazdy i zawodził chłodny nocny wiatr.
Dopiero kiedy przemknęła przez wewnętrzny podwórzec otoczony
murami i znalazła się przy stajniach, zrozumiała, że właściwie nie
wie, dokąd się udać. Nie szkodzi, na pewno coś wymyśli. Zazwyczaj
jej się udawało. Kiedy usłyszała męski głos, prawie krzyknęła. Głos
się zbliżał. Co robić?
Rozdzial 2
Wschodnia Anglia
Zgłoś jeśli naruszono regulamin