Dowcipy Polski międzywojennej zebr & oprac przez Marka S Foga.pdf

(1840 KB) Pobierz
1046104616.001.png
Dowcipy Polski międzywojennej
zebrane i opracowane przez Marka S. Foga
1046104616.002.png
Źródła:
PRASA Z LAT 1918-1939:
„Cyrulik Warszamski"
„Express Humorystyczny"
„Ilustracja Wielkopolska"
„Nasz Przegląd"
„Pokrzymy"
„Pręgierz Poznański"
„Szczutek"
„Szpilki"
„Tmardy Łeb"
„Wróble na dachu"
„Zdziebko"
To i owo z życia urzędniczego. Anegdoty, dowcipy i facecje
Przedstawione w niniejszym opracowaniu teksty zostały przystosowane do zapisu w
formacie txt, a także dla ich udźwiękowienia z myślą o osobach niewidomych i
słabowidzących.
Z omawianej książki nie zapisano tekstów pod obrazkami i żartami rysunkowymi.
PRZYKAZANIE
Proboszcz: Wojciechu, wystrzegajcie się wódki, to największy nieprzyjaciel
człowieka.
Wojciech: A przecież Pismo Święte nakazuje, abyśmy miłowali i swoich
nieprzyjaciół!
WDOWIEC
Ksawery bardzo musiał kochać swoją zmarłą żonę. Osiem miesięcy mija od jej
śmierci, a zawsze ma łzy w oczach, gdy o niej mówi.
- Wiesz, najpierw płakał z obowiązku, potem z przyzwyczajenia, a teraz płacze... z
radości.
WPADŁ
- Wybacz pan, kochany panie, małą niedyskrecję. Czy nie znajduje się pan w
przykrym położeniu pieniężnym?
- Nie, bynajmniej, łaskawy panie!
- No to pozwoli pan, iż poproszę o pożyczkę.
MIŁY KĄCIK
- O, to spokojny dom. Ostatnich lokatorów wymordowano wśród białego dnia; nikt
nic nie słyszał!
LEPIEJ
Żona: Mężulku!, co zrobić? Od godziny Wicuś tak przeraźliwie krzyczy, że już
wytrzymać nie można. Może jak mu zaśpiewam, to prędzej uśnie.
Mąż: Och! Nie, niech on już lepiej krzyczy.
DZIWNE
Starsza panna, oglądając zbiór swych zdjęć fotograficznych:
— To dziwne — na najstarszych fotografiach wygląda się najmłodziej...
ŁADNA MUZYKA
Właściciel nieruchomości: Przy wynajmowaniu mieszkania powiedziałem panu, że
nie znoszę muzyki w moim domu, a tymczasem pańska żona gra przez cały prawie dzień.
Lokator: I to pan nazywasz muzyką?
NASZE DZIECI
Bibuś prosi matkę o dziesięć groszy.
- A co zrobiłeś z tymi, które ci dałam wczoraj?
- Dałem je tej biednej staruszce, co siedzi na rogu, odpowiada Bibuś.
- To bardzo ładnie z twojej strony — mówi mama.
- Masz tu drugie dziesięć groszy. Ale powiedz mi, synku, dlaczego tak się zajmujesz
tą staruszką?
- Bo ona sprzedaje irysy!
PIŁA
T., znudzony rozmową z jakąś starą, brzydką damą, koło której posadzono go na
„obiedzie literackim", opowiada później przyjacielowi swemu, S.:
- Nie masz pojęcia, co to za piła!
-Piła? Gorzej! — odpowiada S. — Piła ma przynajmniej zęby.
RZYM
Jedna ze znakomitych pań warszawskich była niedawno w Rzymie. Po długich
staraniach udało jej się uzyskać audiencję u papieża. Ojciec Święty dopytywał się, czy
Rzym jej się podobał i co widziała. Dama odrzekła, że jest zachwycona Wiecznym
Miastem.
- Obejrzałam wszystko, Ojcze Święty. Żałuję tylko, że jednej rzeczy nie udało mi się
widzieć.
- Jakiej?
- Konklawe.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin