interpretacja i analiza wierszy józefa czechowicza.rtf

(42 KB) Pobierz
Interpretacja i analiza wierszy Józefa Czechowicza

Interpretacja i analiza wierszy Józefa Czechowicza.

 

 

Modlitwa żobna”

Wiersz pochodzi z ostatniego, piątego tomiku wierszy. Józef Czechowicz, nie mogąc się spodziewać rychłej śmierci, uprzedził bieg wydarzeń.

Poeta nie wierzy w życie pozagrobowe (“pod kwiatami nie ma dna”). Po śmierci “wszyscy uśniemy”, zapomnimy o najważniejszych rzeczach - pięknej młodości, spokojnym, cichym domu. Ogarnie nas całkowite “nieistnienie”, “wodnista chusta” (powó). Po zalaniu wodą czas przestanie istnieć.

Pomimo, iż taka przyszłość jest nieuchronna, autor prosi Boga o wartości doczesne takie jak zabawa, możliwość postrzegania piękna przyrody. Każda wesoła chwila się liczy (carpe diem”). Wobec ukazanej śmierci, “więki topieli”, “lasy pachnące bukiem”, “świergot rybitw”, a nawet ból sąwnie potrzebne co jedzenie i picie.

Poeta sam twierdzi, że Boga “wzywa tak rzadko”. Mimo tego ma nadzieję na wysłuchanie modlitwy. Świadomość nieuchronności Apokalipsy skłania podmiot liryczny do prośby o niewyszukane, łatwe do spełnienia rzeczy. Przed “ostatnią nocą” najważniejsza jest ochrona przed “żywotem pustym” - zabawa przy muzyce i pieśni.

Modlitwa żobna” posiada sporo kontrastów. Brak wiary w życie pozagrobowe kłóci się z ideą Boga i Kościoła. Charakterystyczne dla poezji awangardowej są: zwięy, skrótowy język, niedomówienia, przenośnie (np. “wodnista chusta”), elipsy (np. “zamilknie czas”).

Sam”

Tomik “Ballada z tamtej strony”zefa Czechowicza, jak zresztą cała twórczość poety, nasycony jest tematyką katastroficzną. Te wizje narastają wraz z rozwojem liryki twórcy, czego dowodem jest ogrom treści o śmierci w porównaniu do wizji arkadyjskich. Tym wyróżnia się trzeci zbiór wierszy od pierwszych dzieł pisarza.

Wiersz “Sam” idealnie ukazuje myśli Czechowicza na tym etapie rozwoju osobowości. Widoczny jest tu kontrast motywów Apokalipsy z arkadyjską rzeczywistością.

Wiersz rozpoczyna się opisem głnego, panicznego krzyku, który nie jest niczym uzasadniony . Symbolizuje on nadchodzące zło i sprzyja wzbudzeniu uczucia niepewności i zarazem strachu czytelnika. Wobec nadchodzącej katastrofy drzewa nie mogą śpiewać, a ziemia - śmiać.

Następna strofa opisuje pozornie spokojną wieś, gdzie sąnici pajęcze na strzechach”, ludzie wiodą codzienny, monotonny i jakże stateczny żywot. Tutaj nikt się jeszcze niczego nie spodziewa, tylko podmiot liryczny wyraża obawę o przyszłość. Nawet takie rzeczy, jak domowe zacisze, czy podmuch wiatru nie są w stanie zapewnić poczucia bezpieczeństwa - człowiek już nie może na nich polegać wobec takiego nieszczęścia. A będzie ono stokroć większe niżnoc jedwabi żobnych”- bęca metaforą utraty bliskiej i kochanej osoby - czy wszelkie dotychczasowe doznania ludzi. Na tym Józef Czechowic kończy opis tego co nadejdzie - czegoś nieznanego i niepewnego.

Ostatnia strofa stanowi przedstawienie klęski. Poeta przy tym wykorzystuje elementy biblijne - obrazy ognia, czerwieni, potopu. Ta tragedia nadejdzie “owami czerwonymi”, “strunami czerwonymi”, “wszędzie czerwienie kołem”. Ukazane jest istne piekło. Jeszcze “omienie wiszą” , jednak grożą one “powodzią wieków” nieporównywalną z najgorszym.

Zauważalny jest wpływ Awangardy Krakowskiej na konwencję wiersza “Sam”. Poeta, podobnie jak Julian Przyboś, powszechnie stosuje skróty, maksymalnie kondensując tekst i niedomówienia (głównie metafory, np. “noc jedwabi żobnych”, “drzewa szeregami bojowo”, a także elipsy ukazujące konkretną rzeczywistość, “pół afisz” - zaludnione, nieprzyjazne człowiekowi miasto). Nawiązując do teorii Tadeusza Peipera, poeta zastosował narastanie treści. Z wersu na wers dowiadujemy się więcej o strasznym zjawisku. Tytuł sugeruje odbiorcy brak jakiejkolwiek interwencji Boga wobec Apokalipsy. Człowiek w tak ciężkiej chwili nie otrzyma od nikogo wsparcia.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin