00:02:36:<i>miało, wchodcie.</i>|Biletów nie zabraknie! 00:02:58:i we własnej osobie Rewolwerowiec,|postrach Dzikiego Zachodu. 00:03:04:Przygotujcie się na pokaz|oszałamiajšcych ksišżšt Europy! 00:03:07:Zadziwi was i oczaruje|Wielki i potężny Oz! 00:03:13:Zawsze wiedziałam, że jestem|stworzona do show-biznesu. 00:03:16:No i popatrz -|zostałam asystentkš magika! 00:03:21:A jeszcze godzinę temu sprzedawałam|widzom cukierki. 00:03:25:Fortuna umiecha się w najmniej oczekiwanych|chwilach, kochanie. 00:03:32:- Ale szałowe wdzianko!|- To zdejmiesz. 00:03:37:Masz być prostš wieniaczkš. 00:03:47:Prezent, by uczcić twój debiut. 00:03:52:Należała do mojej babci. 00:03:55:Carycy z Irkutsku. 00:03:56:- i bohaterki wojennej.|- Babci? 00:04:00:Tak, poległa w bitwie biedaczka. 00:04:04:- W której?|- W której? 00:04:07:Tyle ich było. 00:04:09:Słyszała o bitwie pod Pierogiem? 00:04:12:- Nie.|- wietnie. Tam włanie poległa. 00:04:15:I pozostała po niej tylko ta|pozytywka. 00:04:25:Babunia ucieszyłaby się,|gdyby jš wzięła. 00:04:30:Skarpety na klamkach.|Mamy próbę. 00:04:35:Miałe pukać! 00:04:37:Pukać. 00:04:52:Zapukałem. 00:04:53:- O co chodzi?|- Czas na show. 00:04:55:I nic nie mówisz? 00:04:56:Kompletu nie będzie. 00:04:57:Tylko tyle mamy. 00:05:03:Żenujšce. 00:05:10:To dla ciebie... 00:05:14:A dla ciebie największš nagrodš|bedzie aplauz. 00:05:24:Mnie też to nie cieszy. 00:05:27:Z moim talentem powinienem|występować na wielkich scenach. 00:05:30:A nie w zapyziałych cyrkach, 00:05:32:w rozłażajšcym się płaszczyku. 00:05:36:- Trzeba go zszyć.|- Znów? 00:05:38:Tak. 00:05:39:Chodmy. 00:05:40:- Cylinder.|- Cylinder. 00:05:44:Ty jeste tš nowš, tak? 00:05:46:- Tak.|- Dobrze. Przydasz nam się. 00:05:49:Poprzednia nas zostawiła. Biedactwo.|Pękło jej serce. 00:05:53:To był atak serca. 00:05:56:Ale jest pod dobrš opiekš|i wkrótce dojdzie do siebie. 00:06:00:Chciałby do niej dołšczyć? 00:06:04:- Jak mówiłem. Kiedy poproszę...|- Podniosę rękę! 00:06:09:Marnujesz się moja droga. 00:06:11:Chodmy poczarować. 00:06:14:Panie i panowie, przedstawienie się zaczęło,|ale zostało kilka miejsc... 00:06:16:Zapraszamy na|wielkiego i potężnego Czarownika Oz! 00:06:23:Udamy się w podziemny wiat|do tajemniczych ziemi... 00:06:26:zakštków Półwyspu Arabskiego! 00:06:34:5000 lat ta samotna dusza cierpiała|w okowach. 00:06:43:Ale dzi uwolnimy|jš wreszcie. 00:06:49:Potrzebuję ochotnika. 00:06:54:Sš chętni? 00:06:58:Ktokolwiek? 00:07:08:A może pani? 00:07:10:Tak! 00:07:11:Zgłaszam się na ochotniczkę. 00:07:13:Jak miło z pani strony.|Proszę. 00:07:17:Pamiętaj, co mówiłem. 00:07:20:Prosta, wiejska dziewczyna|panie i panowie. 00:07:26:Jeli wierzysz w cuda... 00:07:27:nie masz się czego obawiać. 00:07:30:Bo kiedy naprawdę uwierzysz,|wszystko staje się możliwe. 00:07:40:Powoli ogarnia cię sennoć. 00:07:45:Powieki stajš się ciężkie.|pij! 00:07:58:Przybšd, Fernanda! 00:08:03:Niechaj twa dusza|wstšpi w ciało tej dziewczyny! 00:08:14:Czy mnie słyszysz,|królowo Fernando? 00:08:20:Tak..... 00:08:23:A więc powstań. 00:08:28:Powstań! 00:08:33:Rozkazuję ci powstać! 00:08:56:Powstań z grobu! 00:09:03:Tam jest linka! 00:09:10:Myli się pan. 00:09:12:Nie!|Przecież tam jest! 00:09:15:Ona wisi na lince!|Na lince! 00:09:19:Ja też widzę...|tam jest! 00:09:23:Widać dokładnie. 00:09:30:Linka? 00:09:34:A na co mi linki? 00:09:37:Frank! 00:09:59:Spraw, bym mogła chodzić! 00:10:01:Słucham? 00:10:04:Spraw, bym mogła chodzić. 00:10:08:- Póniej.|- Przeniemy się...! 00:10:12:Ale ja w pana wierzę. 00:10:17:To nie wiele,|ale więcej nie mamy. 00:10:21:Niech pan to zrobi. 00:10:27:Chciałbym ci pomóc, ale.... 00:10:31:Niech pan jej pomoże! 00:10:34:Ulecz jš. 00:10:40:Mógłbym jš, rzecz jasna uleczyć... 00:10:43:ale mamy wyjštkowo dzi|niezwykle złš aurę. 00:10:46:Pomóż dziewczynce! 00:10:50:Oszust! 00:10:51:Wybaczcie! 00:10:55:Oz - wielki i potężny! 00:11:00:Czemu nie opuciłe|kurtyny wczeniej? 00:11:03:- Mylałem, że tam zginę.|- Nic się nie stało. 00:11:06:Nie sšdziłem, że jest tak kiepsko. 00:11:08:Jasne, bo jeste tylko|tresowanš małpkš. 00:11:16:Powinien być pan mi wdzięczny,|profesorze. 00:11:19:- Jestem twoim jedynym przyjacielem.|- Przyjacielem? 00:11:23:Nie, Frank.|Ja nie potrzebuję przyjaciół. 00:11:28:Potrzebuję kogo, kto wie,|kiedy spucić kurtynę. 00:11:36:Jaka kobieta. 00:11:38:Wreszcie jakie dobre|wieci. 00:11:40:Nakręcić pozytywkę? 00:11:44:Nie. 00:11:48:Nie tym razem, Frank. 00:11:52:Czeć, Annie. 00:11:56:Dzień dobry, Oscar. 00:12:03:- Wygladasz pięknie.|- Dziękuję. 00:12:07:- liczna ta kiecka.|- Wiesz, że tak. 00:12:13:Wspaniałe show. 00:12:16:Widziała tę klęskę? 00:12:19:Dlaczego nie powiedziałe prawdy? 00:12:22:Jakiej? Że to iluzja? 00:12:25:Rozszarpaliby mnie. 00:12:26:I zażšdali zwrotu pieniędzy. 00:12:29:Usišd. 00:12:33:Zaparzę herbaty. 00:12:40:Dawno się nie widzielimy. 00:12:42:- Nie widziałem cię od...|- kiedy tu byłem. 00:12:47:Chciałabym widzieć cię trochę|czeciej. 00:12:50:To jest objazd cyrku. 00:12:54:A jak życie na farmie?|Co u twojej mamy? 00:12:57:Nie przysłała mi ciasta. 00:12:59:Chyba się nie gniewa.|Miałem do niej napisać. 00:13:01:Muszę ci co powiedzieć. 00:13:04:Taki wstęp nie wróży dobrze. 00:13:06:John Gayle poprosił mnie o rękę. 00:13:13:Dlatego przyszłam.|Chciałam, żeby wiedział. 00:13:23:To wspaniała wiadomoć. 00:13:29:Powiedziałam, że się zastanowię. 00:13:33:Pewnie się ucieszył. 00:13:39:Chciałam spytać, co mylisz? 00:13:47:Mogła trafić gorzej. 00:13:51:To dobry facet. 00:13:53:- Tak jak ty.|- Nie. Mylisz się. 00:13:57:Można o mnie powiedzieć wiele,|ale nie to, że jestem dobry. 00:14:03:Ale mógłby być. 00:14:10:Gdyby tylko chciał... 00:14:13:Otóż to.|Nie chcę. 00:14:16:W Kansas jest wielu|dobrych facetów. 00:14:19:Chodzš do kocioła,|pobierajš się i zakładajš rodzinę. 00:14:24:Tacy jak John Gale... 00:14:27:albo jak mój ojciec. 00:14:30:Całę zyćie starałem się być jak on... 00:14:33:i nic z tego nie wyszło. 00:14:37:Nie chcę tego, Annie. 00:14:40:Nie chcę być dobry.|Chcę być wielki. 00:14:44:Zostać Houdini... 00:14:47:albo Thomas Edison.... 00:14:49:w jednej osobie. 00:15:05:Zawsze ci tego chciałam. 00:15:10:Wielkoci. 00:15:13:A więc rozumiesz? 00:15:16:Tak. 00:15:19:A ty? 00:15:21:Niech pan wyjrzy przez okno. 00:15:27:Błagam cię!|To pamištka po babci! 00:15:32:Rozerwę go na strzępy! 00:15:38:Prosze nie!|To pozytywka babci! 00:15:41:Oz! 00:15:44:Musze ić. 00:15:46:Winszuję zaręczyn. 00:15:48:Oskar... 00:15:50:Będę o tobie nić. 00:16:00:Łeb ci urwę! 00:16:15:Oz! 00:16:20:Tam jest!|Ucieka! 00:16:24:Nie rób mu krzywdy! 00:16:32:Ukatrupię cię! 00:16:35:Już po tobie! 00:16:38:Dokšd się wybierasz, Oz! 00:16:39:Spotkamy się po drugiej stronie,|panie! 00:16:42:Ten balon jest mój! 00:16:44:A w drugiej połowie mój! 00:17:00:Teraz mam cię! 00:17:23:Gońcie się! 00:17:26:To się może przydać! 00:17:29:Rzuć! 00:17:32:Cylinder! 00:17:37:Już po tobie! 00:17:39:Żegnajcie!|<i>Au revoir!</i> 00:18:44:Błagam! Nie chcę umierać! 00:18:47:Jeszcze niczego nie osišgnšłem! 00:18:53:Oszczęd mnie,|a dokonam wielkich rzeczy! 00:18:55:Prosze daj mi szansę! Przyrzekam!|Jeszcze się zmienię! 00:20:41:Dziękuję! 00:20:43:Dziękuję! 00:23:37:Nie umiem pływać! 00:23:39:Nie umiem pływać! 00:23:45:Niech kto mi pomoże! 00:24:24:Dzięki Bogu! 00:24:27:Mylałem, że nie żyję. 00:24:31:Chyba, że jeste aniołem. 00:24:33:Trafiłem do Nieba? 00:24:38:Jest jeszcze nadzieja! 00:24:40:Nie pożałujesz! 00:24:42:Widziałam, jak spadłe z nieba. 00:24:46:Silny pršd wietrzny.|Straciłem kontrolę. 00:24:51:Lepiej wyjd z wody. 00:24:54:Tu jest całkiem miło. 00:24:56:Pomijajšc wróżki rzeczne.|Ich zšbki sš bardzo ostre. 00:25:01:Wróżki rzeczne?|Że co? 00:25:06:Zostawcie mnie. 00:25:33:Rozkoszne stworzonka, nie? 00:25:38:Gdzie ja jestem? 00:25:41:A jak mylisz? 00:25:43:Nie mam pojęcia. 00:25:47:Co za dziwne miejce. 00:25:50:- To kraina Oz.|- Oz? 00:25:55:To ja jestem Oz. 00:25:57:Zoroaster Phadrig Isaac|Norman Henkel Emmanuel Ambrose Diggs! 00:26:01:Ale wszyscy mówiš mi Oz. 00:26:08:Wiedziałam! 00:26:10:Przepowiednia o królu się|sprawdziła! 00:26:12:Czarodziej noszšcy imię naszej|krainy... 00:26:14:miał zstapić z nieba... 00:26:16:i uratować nas wszystkich. 00:26:18:A jednak przybyłe. 00:26:20:By zasišć na tronie. 00:26:21:Na tronie? 00:26:23:Mówisz o królewskim tronie? 00:26:25:Tak,|zostaniesz królem. 00:26:28:Królem? 00:26:30:Z pałacem, berłem,|królewskš koronš? 00:26:33:Z pieknym berłem|i wielkim pałacem. 00:26:38:Uratujesz nas wszystkich. 00:26:40:Mówimy o złotym berle? 00:26:44:Yes. 00:26:45:Tak. Nawet sobie nie wyobrażasz,|ile złota. 00:26:47:A kraina Oz rozkwietnie jak wczeniej. 00:26:53:Bo jeste czarodziejem, tak? 00:26:58:Tak,|jak najbardziej. 00:27:10:- Co to było?|- Sługi Złej Czarownicy. 00:27:13:- Wysłała ich, by zabiły cię.|- Mnie? 00:27:15:Złej Czarownicy? 00:27:19:Uiekajmy, albo twoje rzšdze|skończš się, zanim się zacznš! 00:27:45:Podsadzę cię! 00:28:05:Pewnie wezwała je Zła Czarownica. 00:28:09:Nie jestem fanem czarownic. 00:28:14:Co? 00:28:15:Też jestem czarownicš. 00:28:18:Teodora Wspaniała. 00:28:23:- Bujasz.|- Wcale nie. 00:28:25:A kurzajki|i miotła? 00:28:28:Po co mi miotła? 00:28:30:Do latania. 00:28:31:Na miotle? 00:28:34:Nieważne. 00:29:23:- Bałe się?|- Tak. 00:29:29:Że co ci się stanie. 00:29:46:Czy ta Zła Czarownica|jest bardzo zła? 00:29:51:Do szpiku koci. 00:29:53:- Otruła własnego ojca.|- To straszne. 00:29:56:Był królem i czarodziejem,|jak ty. 00:29:58:Ale ona chciała tronu dla siebie. 00:30:01:Biedactwo. 00:30:03:Moja siostra wygnała jš|ze Szmaragdowego Grodu. 00:30:06:Cieszę się, że cię pozna...
poolcin