POTEGA MILCZENIA.pdf

(1851 KB) Pobierz
929303245.008.png
B/160: C.Castaneda Potęga Milczenia
Strona 1 z 1
www.kippin.prv.pl
PRZEDRUK
CARLOS CASTANEDA
POTĘGA MILCZENIA
[materiały nadesłane; pozostałych danych nie dostarczono]
Inne książki Carlosa Castanedy wydane dotychczas w Polsce:
NAUKI DON JUANA
ODRĘBNA RZECZYWISTOŚĆ
PODRÓŻ DO IXTLAN
OPOWIEŚCI O MOCY
DRUGI KRĄG MOCY
DAR ORŁA
WEWNĘTRZNY OGIEŃ
SZTUKA ŚNIENIA
MAGICZNE KROKI
AKTYWNA STRONA NIESKOŃCZONOŚCI
SPIS TREŚCI:
SŁOWO WSTĘPNE
WPROWADZENIE
I. PRZEJAWY DUCHA
1. Pierwszy abstrakcyjny wątek
2. Nieskazitelność naguala Eliasa
II. PUKANIE DUCHA
3. Abstrakcja
4. Ostatni romans naguala Juliana
III. FORTEL DUCHA
5. Oczyszczanie więzi łączącej nas z duchem
6. Cztery formy osaczania
IV. ZSTĄPIENIE DUCHA
7. Widzieć ducha
8. Przeskok myślowy
9. Przemieszczanie punktu scalającego
10. Bezlitosne miejsce
V. WYMAGANIA INTENCJI
11. Rozbijanie zwierciadła wyobrażeń
12. Przepustka do nieskazitelności
VI. KIEROWANIE INTENCJĄ
13. Trzeci punkt
14. Dwa jednokierunkowe mosty
15. Wybór własnej powierzchowności
* * *
Carlos Castaneda zmarł w 1998 roku
file://D:\Noweee\POTEGA MILCZENIA\POTEGA MILCZENIA\...
20121122
929303245.009.png 929303245.010.png 929303245.011.png 929303245.001.png 929303245.002.png
B/160: C.Castaneda Potęga Milczenia
Strona 1 z 4
Spis Treści / Dalej
SŁOWO WSTĘPNE
Moje książki są wiernym opisem metody nauczania, jaką stosował w celu zapoznania mnie ze
światem magii don Juan Matus, indiański czarownik z Meksyku. Są to sprawozdania z
trwającego wciąż procesu, który z upływem czasu rozumiem coraz lepiej.
Ćwiczymy całymi latami, by w rozumny sposób radzić sobie z otaczającym nas światem. Owo
szkolenie – czy to dotyczące zwykłego rozumowania, czy zagadnień formalnych – jest
rygorystyczne, gdyż przyswajana wiedza jest bardzo złożona. Te same kryteria stosują się do
czarowników, których szkolenie, polegające na przekazywaniu instrukcji i manipulowaniu
świadomością, różni się od naszego, ale jest równie skrupulatne. Przyczyn takiego stanu rzeczy
należy upatrywać w tym, że ich wiedza jest tak samo, a może nawet bardziej skomplikowana.
WPROWADZENIE
Don Juan wielokrotnie podejmował próby nazwania swojej wiedzy, sądząc, że mógłbym
odnieść z tego pożytek. Uważał, że najwłaściwszym, aczkolwiek niejasnym terminem jest
nagualizm. Określenie "wiedza" było zbyt mgliste, a "czary" – negatywne. Termin "władanie
intencją" wydawał mu się zbyt ogólny, a "poszukiwanie pełnej wolności" – za długi i
metaforyczny. Ponieważ nie potrafił znaleźć stosowniejszego określenia, w końcu na zwał swą
wiedzę "magią", przyznawał jednak, że słowo to nie jest tak naprawdę odpowiednie. Przez
wszystkie te lata podał mi wiele definicji magii, zawsze jednak utrzymywał, że definicje zmieniają
się wraz z przyrostem wiedzy. Kiedy kończyło się moje terminowanie, poczułem, że jestem
gotowy do zrozumienia bardziej precyzyjnej definicji, spytałem więc o to raz jeszcze.
– Z punktu widzenia zwykłego człowieka – rzekł don Juan – magia jest albo całkowitym
nonsensem, albo hermetyczną, złowrogą zagadką. Trzeba mu przyznać rację: nie dlatego, by
była to niepodważalna prawda, ale z tego powodu, że przeciętnemu człowiekowi nie starcza
energii na paranie się magią. – Zamilkł, a po chwili podjął temat: – Rodzimy się wyposażeni w
określoną, skończoną ilość energii. Czerpiemy z tego źródła przez całe życie, starając się
ekonomicznie wykorzystać nasze zasoby w trybie czasu.
– Co rozumiesz przez tryb czasu'? – spytałem.
– Tryb czasu to konkretna, postrzegana przez nas wiązka pól energetycznych – odpowiedział.
– Uważam, że ludzka percepcja zmieniła się w ciągu wieków. Wy znacznikiem tego trybu jest
rzeczywisty, aktualny czas: od czasu zależy, które z nieprzeliczonych wiązek pól energetycznych
zostaną wykorzystane. Uporanie się z trybem czasu – z kilkoma wybranymi polami energetyczny
mi – zabiera całą dostępną nam energię, nie pozostawiając niczego, co pomogłoby nam w
wykorzystaniu innych pól energetycznych. Nieznacznym ruchem brwi dał mi znać, bym się nad
tym zastanowił.
– O to mi właśnie chodzi, kiedy mówię, że przeciętnemu śmiertelnikowi brakuje energii, by
zajmować się magią – kontynuował. – Jeśli będzie używał tylko własnej energii, nie dostrzeże
światów dostępnych czarownikom. Aby je dojrzeć, czarownicy posługują się pękiem pól
energetycznych zazwyczaj nie używanych. Jest zrozumiałe, że gdyby zwykły człowiek chciał
widzieć te światy i rozumieć doznania czarowników, musiałby się posługiwać tym samym pękiem
co oni. Nie jest to możliwe, bo zwykły człowiek zużywa swoją energię zbyt szybko. Don Juan
przerwał, jakby szukając właściwych słów.
– Rozważ to pod tym kątem – mówił dalej po chwili. – Pobierając u mnie nauki, nie tyle
uczysz się magii, ile poznajesz sposoby oszczędzania energii. To dzięki temu będziesz mógł
kiedyś wykorzystać niektóre z pól energetycznych, które teraz nie są dla ciebie dostępne. Tym
właśnie jest magia: umiejętnością posługiwania się polami energetycznymi, które nie biorą
udziału w postrzeganiu zwykłego, znanego nam świata. Magia jest stanem świadomości;
zdolnością do postrzegania czegoś, co wykracza poza zasięg zwykłej percepcji. Wszystko,
czego cię nauczyłem i co ci pokazałem, miało cię przekonać, że istnieje coś więcej ponad to, co
widzimy. Nie potrzebujemy osoby uczącej nas magii, ponieważ tak naprawdę nie mamy się
czego uczyć. Nauczyciel jest po to, by przekonać nas, że niezmierzoną władzę mamy w zasięgu
ręki. Cóż za paradoks! Każdemu wojownikowi podążającemu drogą do wiedzy wydaje się nieraz,
że uczy się magii. Prawdziwy sens jego drogi polega na przyzwoleniu – po pewnym czasie
wojownik przekonuje się, że w jego wnętrzu drzemie moc, którą można wykorzystać.
– Czy to właśnie robisz, don Juanie: przekonujesz mnie`?
– Tak. Próbuję cię przekonać, że możesz sięgnąć po tę moc. Ja również szedłem tą drogą.
file://D:\Noweee\POTEGA MILCZENIA\POTEGA MILCZENIA\...
20121122
929303245.003.png 929303245.004.png 929303245.005.png
B/160: C.Castaneda Potęga Milczenia
Strona 2 z 4
Mnie było równie trudno przekonać jak ciebie.
– Kiedy się już po tę moc sięgnie, co się z nią robi, don Juanie'?
– Nic. Kiedy się ją zdobędzie, ona sama otworzy drogę do obecnie niedostępnych pól
energetycznych. Na tym właśnie, jak ci już mówiłem, polega magia. Zaczynamy widzieć, czyli
postrzegać, coś innego: nie tyle wyobrażonego, ile rzeczywistego i namacalnego. Zaczynamy
wtedy wiedzieć bez potrzeby używania słów. Co uczynimy z tą poszerzoną percepcją, z tą
milczącą wiedzą, zależy od naszego temperamentu.
Pewnego razu wyjaśnił mi to w inny sposób. Rozmawialiśmy o czymś całkiem innym, kiedy
nagle don Juan zmienił wątek i opowiedział mi dowcip. Śmiejąc się, klepnął mnie w plecy między
łopatkami. Zrobił to bardzo delikatnie, jakby nie chciał mnie urazić swoim dotknięciem.
Zachichotał, widząc moją nerwową reakcję.
– Łatwo cię wytrącić z równowagi – zażartował, po czym naprawdę mocno uderzył mnie w
plecy. Zaszumiało mi w uszach. Przez chwilę nie mogłem złapać tchu. Czułem się tak, jakby
odbił mi płuca – oddychałem z wielkim trudem. Po kilku minutach kaszlu i krztuszenia nos mi się
odetkał, poczułem, że biorę głębokie, kojące oddechy. Było mi tak dobrze, że w ogóle się nie
złościłem, że uderzył mnie tak mocno i znienacka. Wówczas don Juan przystąpił do niezwykle
istotnych wyjaśnień. Przedstawił mi jasno i zwięźle bardziej precyzyjną definicję magii. Wszedłem
w cudowny stan świadomości! Miałem tak jasny umysł, że potrafiłem zrozumieć i przyswoić sobie
wszystko, o czym mówił. Powiedział, że we wszechświecie istnieje siła, nie dająca się zmierzyć
ani opisać, zwana przez czarowników intencją. Wszystko, co istnieje w kosmosie, jest połączone
z intencją specjalną więzią, której omawianie, zrozumienie i wykorzystywanie jest przedmiotem
zainteresowania czarowników, czy wojowników, jak nazywał ich don Juan. Mieli się oni
zajmować w szczególności oczyszczaniem tej więzi ze znieczulającego wpływu zwykłych,
codziennych trosk. Na tym poziomie magię można było zdefiniować jako oczyszczanie własnej
więzi z intencją. Don Juan podkreślił, że tę "procedurę oczyszczania" niezwykle trudno
zrozumieć i wy konać, dlatego też czarownicy dzielą swoje nauki na dwie kategorie. Do pierwszej
z nich należą instrukcje przekazywane w zwykłym stanie świadomości, w których proces
oczyszczania przedstawia się w formie ukrytej. Druga grupa to polecenia przeznaczone dla
stanu wzmożonej świadomości – w jakim się wtedy znajdowałem – w którym czarownicy czerpali
swą wiedzę bezpośrednio z intencji, bez rozpraszającego pośrednictwa mowy. Don Juan
wyjaśnił, że czarownicy przez tysiąclecia bolesnych wysiłków wykorzystywali wzmożoną
świadomość do uzyskania wglądu w naturę intencji. Uzyskane w ten sposób drobiny
bezpośredniej wiedzy przekazywali z pokolenia na pokolenie, aż do czasów obecnych. Don Juan
powiedział, że zadaniem magii jest zebranie tej pozornie niezrozumiałej wiedzy i wyjaśnienie jej
w kategoriach codziennej świadomości. Następnie wyjaśnił, jaką rolę w życiu czarowników pełni
przewodnik zwany "nagualem": jest to mężczyzna lub kobieta o nieprzeciętnej energii; trzeźwo
patrzący, wytrwały, zrównoważony nauczyciel. Ludzie, którzy widzą, postrzegają go jako
świetlistą sferę złożoną z czterech części, jakby stłoczonych razem czterech błyszczących kul.
Niezwykła energia pozwala nagualom pełnić rolę pośredników – czerpać pokój, harmonię,
radość i wiedzę z samego źródła i przekazywać je swym towarzyszom. Jednym z ich zadań jest
udzielenie uczniom tego, co czarownicy zwą "minimalną sposobnością": uświadomienie im
naszego powiązania z intencją. Powiedziałem, że pojmuję wszystko, co mówi, nie rozumiem
tylko, dlaczego konieczne są dwa sposoby nauczania. Chwytałem w lot opis jego świata, a mimo
to don Juan twierdził, że proces zrozumienia jest bardzo trudny.
– Aby odtworzyć to, co zobaczyłeś dzisiaj, będziesz potrzebował całego życia, ponieważ w
większości należy to do dziedziny milczącej wiedzy – oświadczył. – Już za moment zapomnisz o
wszystkim. To jedna z nieprzeniknionych tajemnic świadomości.
Po tych słowach uderzył mnie w lewy bok, sprawiając, że moja świadomość przeszła na inny
poziom. Niezwykła jasność umysłu natychmiast zniknęła, nie pozostawiając po sobie nawet
wspomnienia... Spisanie podstawowych zasad magii było zadaniem, które zlecił mi sam don
Juan. Pewnego razu, we wczesnym okresie mojej praktyki, zaproponował mimochodem, bym
wykorzystując swoje notatki, napisał książkę. Zgromadziłem już wtedy całe stosy zapisków.
Nigdy nie zastanawiałem się, co z nimi zrobię. Uznałem, że to absurdalna propozycja, nie byłem
przecież pisarzem.
– Jasne, nie jesteś literatem – zgodził się don Juan. – Dlatego powinieneś posłużyć się
magią. Najpierw dokonaj wizualizacji swoich doświadczeń, tak jakbyś przeżywał je na nowo, a
potem zobacz tekst we śnie. Pisanie powinno być dla ciebie ćwiczeniem nie tyle z literatury, ile z
magii. Podstawowe założenia magii przedstawiam dokładnie tak, jak wyłożył mi je don Juan.
W jego modelu nauczania, opracowanym przez żyjących w dawnych czasach czarowników,
wyróżniano dwa rodzaje instruktażu. Pierwszy, zwany "nauką dla prawej strony",
przeprowadzano w zwykłym stanie świadomości. Drugi, "naukę dla lewej strony",
file://D:\Noweee\POTEGA MILCZENIA\POTEGA MILCZENIA\...
20121122
929303245.006.png
 
B/160: C.Castaneda Potęga Milczenia
Strona 3 z 4
wykorzystywano jedynie w stanach wzmożonej świadomości. Wykorzystując te dwa sposoby,
nauczyciele szkolili swych uczniów w trzech dziedzinach: sztuce świadomości, sztuce osaczania
i sztuce intencji. Te trzy dziedziny utożsamia się z trzema zagadkami, na które natrafiają
czarownicy w poszukiwaniu wiedzy. Sztuka świadomości to zagadka umysłu – to zdziwienie, z
jakim odkrywa się niezmierzone i nieodgadnione możliwości świadomości i percepcji. Sztuka
osaczania jest zagadką serca – jest to oszołomienie spowodowane zrozumieniem, że z jednej
strony za sprawą szczególnych właściwości świadomości i percepcji świat wydaje się
niezmiennie obiektywny i rzeczy wisty, z drugiej zaś odkrycie nowych własności percepcji
powoduje, że to, co wydawało się dotąd niezmiennie obiektywne i rzeczywiste, ulega zmianie.
Opanowanie intencji to zagadka ducha albo paradoks abstrakcji rozumianej jako myśli i czyny
czarownika, które wykraczają poza to, co człowiekowi przeznaczone. Podstawą instrukcji
dotyczących sztuki osaczania i mistrzostwa intencji była sztuka świadomości.
Oto jej założenia:
1. Świat jest nieskończonym skupiskiem pól energetycznych, przypominających promienic:
światła.
2. Pola te, tak zwane emanacje Orła, wybiegają ze źródła o niewyobrażalnych rozmiarach,
nazywanego metaforycznie Orłem.
3. Ludzie również składają się z olbrzymiej liczby identycznych promieniopodobnych pól
energetycznych. Te emanacje Orła tworzą świetlne skupisko o kształcie kuli i rozmiarach danego
człowieka, stojącego z wy ciągniętymi w bok ramionami, podobne do gigantycznego świetlistego
jaja.
4. Część pól energetycznych zawartych w świetlnej kuli jarzy się blaskiem przejętym od
intensywnie świecącego punktu położonego na jej powierzchni.
5. Z percepcją mamy do czynienia wówczas, gdy promienie wychodzące z pól
energetycznych sąsiadujących ze świetlistym punktem dotrą do identycznych pól położonych na
zewnątrz kuli i je podświetlą. Postrzegać można tylko te pola energetyczne, które rozpala ów
świetlisty punkt, dlatego miejsce to nazywa się "punktem, w którym zachodzi konsolidacja
percepcji" albo po prostu "punktem scalającym".
6. Punkt scalający można przemieścić ze zwykłej pozycji w inne miejsce na powierzchni kuli
lub w jej wnętrzu. Blask punktu scalającego rozświetla każde pole energetyczne, z którym się
styka. Kiedy punkt zmieni pozycję, natychmiast rozjarza nowe pola, które stają się postrzegalne.
Taki rodzaj percepcji nazywa się widzeniem.
7. Przesunięcie punktu scalającego umożliwia percepcję zupełnie innego świata – równie
obiektywnego i rzeczywistego jak ten, który zwykle postrzegamy. Czarownicy odwiedzają te
obszary, by otrzymać energię czy moc, znaleźć rozwiązanie ogólnych lub cząstkowych
problemów albo zetknąć się z niewyobrażalnym.
8. Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego
stajemy się świadomi, że postrzegamy – do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej
intencji.
9. Celem czarowników jest osiągnięcie stanu całkowitej świadomości, w którym mogliby
doznać wszystkich wrażeń dostępnych człowiekowi. Taki stan może być alternatywnym
rozwiązaniem wobec śmierci.
Ucząc sztuki świadomości, przekazuje się także pewną ilość wiedzy praktycznej. Na tym
poziomie don Juan uczył metod niezbędnych do przemieszczania punktu scalającego. Służyły do
tego dwa systemy opracowane przez czarowników jasnowidzów żyjących w dawnych czasach:
śnienie, to znaczy kontrola i wykorzystanie snów, oraz osadzanie, czyli kontrola zachowania.
Przemieszczanie własnego punktu scalającego jest istotną umiejętnością, którą musi opanować
każdy czarownik. Niektórzy z nich, nagualowie, uczą się także wykonywać tę czynność za
innych. Uderzając mocno w punkt scalający, potrafią oni ruszyć go z jego zwykłego miejsca. Ten
nie sięgający ciała cios, odczuwany jako klepnięcie w prawą łopatkę, powodował przejście w
stan wzmożonej świadomości. Zgodnie z tradycją instrukcje dla lewej strony, czyli najważniejszą
i najbardziej spektakularną część nauk, można było otrzymać tylko w odmiennym stanie
świadomości. Ze względu na wyjątkowy charakter tego stanu don Juan zażądał, bym nie
omawiał go z nikim, dopóki plan nauczania magii nie zostanie zrealizowany. Chętnie na to
przystałem, bo chociaż w tych niezwykłych stanach świadomości zrozumienie przekazywanych
nauk przychodziło mi niewiarygodnie łatwo, jednak nie potrafiłem ich opisać, a nawet spamiętać.
W tych stanach funkcjonowałem pewnie i skutecznie, jednak kiedy moja świadomość powracała
do normy, nie mogłem sobie uprzytomnić, co się ze mną działo. Dopiero po latach nastąpił
przełomowy moment: zdołałem przenieść to, czego doznałem w stanach wzmożonej
file://D:\Noweee\POTEGA MILCZENIA\POTEGA MILCZENIA\...
20121122
929303245.007.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin