Według danych GUS z 2008 r., w Polsce poluje 106 588 myśliwych zrzeszonych w 2521 kołach łowieckich, dzierżawiących 4746 polnych i leśnych obwodów łowieckich, zajmujących powierzchnię 252,8 tys. km2 – na tym obszarze polują tzw. zwykli myśliwi, zrzeszający się w kołach łowieckich.
Ambona nieopodal granicy rezerwatu Boczki w Puszczy Rominckiej. Fot. Andrzej Bobiec
W zarządzie Administracji Lasów Państwowych, gdzie polują leśnicy-myśliwi reprezentujący tę firmę z urzędu, pozostaje 257 obwodów łowieckich, wchodzących w skład 176 Ośrodków Hodowli Zwierzyny, zajmujących powierzchnię ok. 19 tys. km2.
GUS podaje, że poluje się również na terenach nazwanych – podobnie jak w Lasach Państwowych – Ośrodkami Hodowli Zwierzyny, które są prowadzone przez np. Uniwersytet Przyrodniczy Poznań, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie, SGGW – Leśny Zakład Doświadczalny itp. instytucje naukowo-dydaktyczne i inne jednostki. To obszar 846 km2, na którym w sezonie 2007/2008 zastrzelono 1810 danieli, jeleni, saren i dzików.
W wyniku corocznej inwentaryzacji zwierzyny łownej, którą dzierżawiący obwody łowieckie mają obowiązek przeprowadzić, została opracowana tabela „Najważniejsze zwierzęta łowne w Polsce”. GUS podaje takie liczby:
Tab. 1. Liczba zwierząt łownych
Łosie
Daniele
Muflony
Jelenie
Sarny
Dziki
Lisy
Zające
Bażanty
Kuropatwy
6479
17 830
2065
163 700
760 200
211 800
209 500
531 800
412 700
408 200
Wylicza się również ilość zwierząt, która została „pozyskana”. Wszyscy myśliwi – naukowcy, leśnicy i tzw. zwykli myśliwi, zastrzelili rocznie w szt.:
Tab. 2. Liczba zastrzelonych zwierząt łownych
Kaczki
–
3635
184
40 825
141 000
149 279
147 298
23 019
112 756
13 957
108 331
Czyli: 334 923 duże zwierzęta i 405 361 polnego, leśnego i powietrznego drobiazgu. Razem 740 284 zwierzęta.
Statystyki nie obejmują innych zwierząt, które mają nieszczęście być wyróżnione słowem-wyrokiem: „łowne”. Oto wykaz wszystkich zabijanych zwierząt – małych i dużych, pierzaków i futrzaków, polnych i leśnych:
· jelenie szlachetne: byki, łanie, cielęta
· jelenie sika: byki, łanie i cielęta
· daniele: byki, łanie i cielęta
· sarny: kozły, kozy i koźlęta
· dziki wszystkie
· muflony: tryki, owce i jagnięta
· borsuki
· tchórze i kuny leśne i domowe
· lisy, jenoty, szopy pracze i norka amerykańska
· piżmaki
· bażanty: koguty; kury: wyłącznie na terenach OHZ (bażanta)
· kuropatwy
· kaczki: krzyżówki, cyraneczki, głowienki i czernice
· gęsi: gęgawy, zbożowe i białoczelne
· słonki
· łyski
· gołębie grzywacze
· jarząbki
Z tej ogólnej liczby zwierząt zastrzelonych przez wszystkich myśliwych polujących w kraju, „zwykli myśliwi” zabili wg www.pzlow.pl.
Tab. 3. Odstrzał ważniejszych zwierząt łownych według województw w sezonie 2006/2007. Obwody dzierżawione przez koła łowieckie
2333
59
31 984
123 113
104 412
136 192
15 732
71 725
12 611
103 732
Po uwzględnieniu zwierząt zastrzelonych w naukowych OHZ-ach i z porównania statystyk wynika, że myśliwi z ALP w swoich obwodach łowieckich zabili 77 688 dużych zwierząt, czyli 23% zabitych w Polsce jeleni, danieli, muflonów, saren i dzików w czasie jednego sezonu łowieckiego. Liczba ta, po uzmysłowieniu sobie, że OHZ-y zarządzane przez Lasy Państwowe zajmują powierzchniowo tylko 7,5%, pokazuje, jak bardzo cenne przyrodniczo i jak bogate w zwierzynę są ich tereny.
Po polowaniu. Fot. Grzegorz Bożek
Według GUS Tab. 17(139) w parkach narodowych w sezonie 2006/2007 roku zastrzelono 1262 zwierzęta: łosie (10 zwierząt), jelenie, sarny i dziki. Ta liczba odstawionych do skupów ciał zwierzęcych nie jest ujęta przez GUS w tabeli „Odstrzał”, ponieważ według prawa w parkach narodowych nie wolno polować – wolno „regulować pogłowie”, a robią to oczywiście myśliwi podczas jak najbardziej standardowych polowań.
Zajmijmy się ponoszonymi przez myśliwych kosztami. Wszak, jak sami to lubią podkreślać, ponoszą wielkie wydatki związane z polowaniem. Tę wielkość kształtują dwie grupy głównych wydatków – szkody łowieckie i dokarmianie.
W sezonie 2007/2008 roku myśliwi wypłacili 41,5 mln zł tzw. odszkodowań łowieckich za płody rolne zjedzone przez zwierzynę łowną.
Na dokarmianie myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego wydali według danych zamieszczonych na www.pzlow.pl 28,5 mln zł. Do tego dochodzi suma 3,7 mln zł, jaką wydają Ośrodki Hodowli Zwierzyny Administracji Lasów Państwowych. Razem tzw. zwykli myśliwi i myśliwi z OHZ-ów ALP na dokarmianie wydają rocznie ok. 32,2 mln zł.
Skąd biorą się te niemałe pieniądze? Głównie ze sprzedaży ciał zastrzelonych zwierząt.
Wg GUS Tab. 16(68). Ilość i wartość skupu zwierzyny łownej w 2007 roku wyniosła: 81,8 mln zł.
Po odjęciu szkód łowieckich i sum wydanych na odszkodowania zostaje kwota 8,1 mln zł do zagospodarowania przez myśliwych.
Tak wygląda ta śmiertelna matematyka. Każde koło łowieckie i OHZ jest małym przedsiębiorstwem, w którym bilans musi wyjść przynajmniej na zero. Z grubsza rzecz biorąc:
suma pieniędzy wydanych na odszkodowania i dokarmianie = sumie pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży mięsa zabitych zwierząt.
Wygląda to na jakieś, z piekła rodem, perpetuum mobile:
…dużo karmy = dużo zwierząt do zabicia = dużo pieniędzy = dużo karmy = dużo zwierząt do zabicia…
Jedzenie dla zwierząt, na które została wydana suma przeznaczona na dokarmianie, przez dwa, najwyżej trzy zimowe miesiące trafia do paśników. W ciągu ostatnich kilkunastu lat zimy były raczej słabe i krótkie, jedynie o ostatniej zimie można powiedzieć, że była „prawdziwa”. Zwierzęta w czasie lekkich zim w bardzo umiarkowany sposób korzystają z paśników – wolą, dostępne także zimą, pożywienie świeże. Wszak natura bez żadnego „wysiłku” i ludzkiej pomocy wykarmia je takim pożywieniem od milionów lat. Przypuśćmy więc, że około 30% rocznej puli karmy przez trzy miesiące trafia do paśników. Gdzie podziewa się 70% kartofli, buraków, owsa, kukurydzy itp.? Trafia na nęciska!
Paśnik to miejsce, w którym dokarmia się zwierzęta tylko zimą. Na nęcisku karma jest przez okrągły rok. Ponieważ przy paśniku zabijać nie wolno, to inne miejsce dokarmiania myśliwi nazwali „nęciskiem” i… tam już wolno. Zaprasza się zwierzęta na posiłek, żeby do nich postrzelać z precyzyjnej broni z odległości 30 m. A one korzystają z nęcisk, bo nie czytając prawa łowieckiego, nie odróżniają ich od paśników.
Na jednym nęcisku można zabić nawet dziesiątki zwierząt rocznie. To zwykła rzeźnia, jatka, egzekucja. Polowanie na nęciskach od kilkudziesięciu lat degeneruje myślistwo od wewnątrz. Nie ma odwrotu od tego procesu.
Do jawnej sumy przeznaczonej na dokarmianie, dochodzą jeszcze nieznane kwoty wydawane przez indywidualnych myśliwych na zasilanie prywatnych (!) nęcisk.
Jak to możliwe, że istnieją takie „prywatne” twory w państwowym skądinąd lesie? Otóż „samo” się zrobiło przez ostatnie trzydzieści lat. Indywidualni, przedsiębiorczy myśliwi, w ulubionych przez siebie fragmentach lasu budują za swoje prywatne pieniądze ambony zamknięte na prywatną kłódkę i pod nimi urządzają nęciska – również za swoje pieniądze, i zaopatrują je szczodrze przez cały rok. Dzicza matka przyprowadza tam swoje młode, a te, które przeżyją zabijanie i dorosną, przyprowadzą tam swoje potomstwo itd. I tak to w obwodach łowieckich powstała sieć prywatnych mini-obwodów, które są na zasadzie wzajemności respektowane. Ryzykuję stwierdzenie, że plaga prywatnych nęcisk w obwodach PZŁ, czyli „zwykłych myśliwych”, jest powszechna.
W obwodach łowieckich ALP w Puszczy Białowieskiej, w otulinie (!) Białowieskiego Parku Narodowego widziałem ambonę 95 metrów od paśnika – przy paśniku leżał martwy dzik. Piękna widoczność, łąka, rzeczka, zwierzęta przychodzą do paśnika…. Strzał – to właściwie egzekucja. Każdy, kto skorzystał z takiej ambony, powinien stanąć przed rzecznikiem dyscyplinarnym Polskiego Związku Łowieckiego. Gdy jeleń tylko wychyli głowę z Parku – już może dostać kulę. Nawet zabito jelenia jeszcze na terenie Parku. Nie chciało się przeciągnąć ciała łani na teren lasu gospodarczego, tylko wypatroszono ją na miejscu. A na dodatek działo się to wszystko przy nęcisku, na którym wysypane były buraki. Co w tym wzbudza uwagę? Ano to, że buraki służą do nęcenia jeleni i saren – dziki buraków nawet nie tkną. Czyli nęcisko urządzono z premedytacją po to, by zabijać jelenie. Cóż z tego, zapytać by można? Otóż regulamin polowań zabrania zabijania jeleni, saren i danieli przy nęcisku ...
bulka2000