Zadlo Leszek - Jak korzystac ze zdolnosci parapsychicznych.pdf

(114 KB) Pobierz
Jak korzystać ze zdolności parapsychicznych
Leszek Żądło
wydawnictwo
SADHANA
Katowice 1998
Copyright (c) by Wydawnictwo SADHANA, 1998
Projekt okładki: Leszek Żądło
Rysunek na okładce: Halina Szelak vel Żelak
Symbol Joga Sukcesu: Andrzej Domański
Wykonanie okładki:
Druk i oprawa: Triada, Katowice
Składam serdeczne podziękowania wszystkim osobom, które
przyczyniły się do powstania tej książki udostępniając swoje teksty.
Współautorami części tekstów są:
Beata Augustynowicz
Andrzej Domański
Mirosław Kądziela
Barbara Kiszka
Andzrej Kluza
Dariusz Loga
Leszek Marynowski
Zbigniew Prochowski
Piotr Sawicki
Wprowadzenie
Istnieje wiele osób, które mają bezpośrednią świadomość
tego, co kto myśli lub czuje, które widzą przeszłość lub przyszłość,
postrzegają energetyczne barwy, aurę ludzi, słyszą energetyczne
dźwięki, podróżują astralnie oraz przeżywają różnorodne pozazmysłowe
doświadczenia.
989203252.001.png
Nie da się zaprzeczyć, że wielu ludzi jest obdarzonych
szczególnymi zdolnościami psychicznymi, które zwą się siddhis (mocami
urzeczywistnienia) bądź darami Ducha Świętego (charyzmatami). Warto o
nich wiedzieć i warto z nich korzystać, jeśli ma się do nich dostęp.
Opisane w niniejszej pracy praktyki umożliwiają:
- wyciszanie umysłu i odprężanie ciała
- łatwe przypominanie sobie już zdobytej wiedzy
- diagnozowanie i jasnowidzenie
- samoleczenie
- uzdrawianie ludzi
- podróże w czasie i przestrzeni
- poprawę jakości życia
- i wiele, wiele innych atrakcji oraz przyjemnych
niespodzianek,
a to wszystko bez zbędnego wysiłku, bo w aktywnej
medytacji.
Materiał zawarty w książce wykorzystuje naturalne zdolności
wszystkich ludzi do postrzegania pozazmysłowego, które bezpiecznie
rozwija przez relaks i aktywną medytację. Korzysta też z naturalnych
zdolności pozytywnego wpływania na siebie, na swoje życie i swoje
otoczenie. Jeśli jesteś człowiekiem, to masz te zdolności.
Znajdziesz tu ćwiczenia, dzięki którym możesz rozwinąć
wrażliwość na subtelne energie i wibracje niewidzialnych obszarów
rzeczywistości oraz twojego ciała i twojego otoczenia. Jeżeli chcesz
osiągnąć szybki sukces w swej praktyce, jest istotne, byś pogłębił
swoją pracę z medytacjami i afirmacjami. Nieocenioną przysługę
przyniesie ci również opanowanie technik modlitwy. Powinieneś się
liczyć z wewnętrznymi zmianami i jest konieczne, abyś był przygotowanym
do podjęcia odpowiedzialności za siebie i swoje wybory oraz dyscypliny
mentalnej.
Moda na praktyki
O modzie na praktyki wnioskuję z dużego zapotrzebowania na
kursy i na podręczniki. Towarzyszy temu zanikające zainteresowanie
literaturą teoretyczną. A przecież bez teorii, bez podstaw wiedzy o
zjawiskach zachodzących podczas wykonywania praktyk psychotronicznych
czy duchowych, adepci owych praktyk są skazani na niepowodzenia lub
ogromne wątpliwości i rozterki.
No cóż, moda jest modą i żaden autorytet, żaden nauczyciel
z prawdziwego zdarzenia nie jest w stanie przekonać kandydata do
duchowych czy sekretnych nauk o konieczności wszechstronnego
przygotowania podczas praktyki jak i przed jej rozpoczęciem. Wygląda na
to, że decydujące zdanie ma polecenie praktyki przez "zaufane osoby", o
których kwalifikacjach duchowych czy nauczycielskich nic ogółowi nie
wiadomo (to podobno dlatego, że "mistrz" jest skromny i nie szuka
rozgłosu).
Psychotronika "trafiła pod strzechy" i każdy chciałby
sprawdzić, czy różne praktyki przynoszą efekty, czy też nie. Pogoń za
efektami praktyk przesłania większości poszukiwaczy zdrowy rozsądek.
Ale cóż tam zdrowy rozsądek! Prawa duchowe działają niezgodnie z
zasadami logiki. Tego przecież nauczają Mistrzowie.
Jednak czym innym jest logika, a czym innym zdrowy
rozsądek. Zdrowy rozsądek każe pytać o konsekwencje. A więc każdy z
kandydatów na adepta wiedzy tajemnej powinien się zapytać: co ja z tego
będę miał? Czy przyniesie mi to korzyści? Czy poprawi jakość mojego
życia i zdrowia? Czy poprawa jest tylko chwilowa i jaką cenę należy za
nią zapłacić? Czy ta praktyka pociąga za sobą konsekwencje karmiczne?
Większość ludzi takich pytań sobie nie stawia. Wierzą, że
najważniejsze są efekty i obietnice tych, którzy już zaczęli praktykę.
To nie ważne, że nie doszli do końca, że nie widzą skutków i ceny, jaką
już zaczęli płacić. Pogoń za efektami wydaje się być wystarczającym
argumentem przemawiającym za podjęciem efektownej praktyki.
Podobna sytuacja już miała miejsce w Europie, kiedy to
rozmaici oszuści w rodzaju Mistrza Cagliostro czy Twardowskiego
zakładali różne tajemne loże i udzielali bzdurnych wtajemniczeń. To
każe zachowywać ostrożność i podejrzliwość.
Inni więc z kolei, mając mniej lub więcej wątpliwości co do
kwalifikacji różnych "mistrzów", próbują praktykować sami, korzystając
tylko z podręczników. Teorię zaś z góry odrzucają, żeby "nie namieszać
sobie w głowie" cudzymi poglądami. To prawda, że nic nie zastąpi
własnego doświadczenia, że ono jest decydujące. Z własnym
doświadczeniem nie można dyskutować. Czegoś się przecież doświadcza,
albo też nie doświadcza. Innej możliwości nie ma.
Jest w tym jednak pewien "haczyk". Własne doświadczenie
można rozmaicie interpretować. A interpretacja zawsze zależy od
posiadanej wiedzy. Wiedza decyduje również o stopniu otwartości na
doświadczanie. l w tym momencie trzeba przyznać, że z wiedzą na tematy
duchowe czy parapsychiczne w naszym społeczeństwie jest "cienko".
Podręczniki, z których można się nauczyć różnych praktyk,
zachowują kolejność ćwiczeń tak, że wstępne ćwiczenia przygotowują do
zaawansowanych. A tu okazuje się, że wystraszeni czytelnicy moich
książek piszą, że zaczęli od podnoszenia energii kundalini czy pracy z
czakramami. Pytają, czy podobne zjawiska przydarzają się wszystkim
praktykującym?
l wówczas pozostaje mi odpowiedzieć, że książka ma początek
i środek, a nie tylko koniec. Praktyk nie można zaczynać od końca. Poza
tym, dobrze by było, żeby kandydat do pracy z czakramami i energią
kundalini dowiedział się o niej co nieco, jeśli sam ich nie postrzega
poprzez jasnowidzenie. To samo dotyczy tak ostatnio modnej
czakroterapii. Praktykować nie można lekceważąc siebie i swoje żywotne
interesy, l nie można praktykować lekceważąc prawa duchowe.
Sytuacja w Polsce zaczyna przypominać amerykański szat
związany z ruchem New Agę, w którym skupiły się wszelkie dziwactwa, a
którego liderzy utrzymują, że wszelkie praktyki spitytualne (duchowe) i
spirytystyczne są sobie równe. Za takim stanowiskiem kryje się głęboka
niewiedza i idea fałszywie pojętego równouprawnienia (no bo dlaczegóżby
odrzucać praktyki szamanów, sufich, joginów, tantryków, czarowników czy
innych z powodów rasowych?). Idee polityczne (w tym i światowego
braterstwa rozwijającej się duchowo ludzkości) nie mogą stanowić
podstawy do oceniania skuteczności i konsekwencji praktyk duchowych.
Świadectwo praktykom wystawia jedynie prawo karmy (czyli przyczyny i
skutku), czasem dopiero w następnych wcieleniach.
Hasła równouprawnienia kultur nie wolno rozciągać na
równouprawnienie praktyk spirytualnych. Mogę szanować naćpanego szamana
czy opętanego spitytystę i nawet mogę w nim dostrzegać boskość. Jednak
to nie zaślepia mnie aż tak, żebym nie mógł dostrzegać fatalnych
skutków wykonywanych przez nich praktyk.
Szamanizm staje się modny w społeczeństwach ekologizujących
świadomość społeczną. Szamani twierdzą, że wszystko pochodzi od Boga i
jest wobec tego święte. Ładny to i prawdziwy pogląd. Jednak jego
konsekwencje bywają różne. Jeśli ktoś twierdzi, że należy używać
narkotyków, gdyż są one darem Boga, to powinien również posiedzieć w
mrowisku, między mrówkami, które też są darem Boga i przemyśleć swój
stosunek do siebie. Hasła ekologizmu czy powszechnej miłości nie mogą
zastąpić rzetelnej wiedzy duchowej. Strzeż się powierzchowności. Hasła
powszechnej miłości i jedności trafiają do nas ze źródeł, o których
często się zapomina.
Moda się zmienia. Teozofowie, którzy wykonali ogrom pracy,
by ludziom związanym z kulturą europejską przybliżyć wiedzę o
zjawiskach zachodzących podczas budzenia się zdolności
parapsychicznych, z ich cennymi dziełami zostali zapomniani. Ale nie
tylko ich spotkało zapomnienie.
Kilkanaście lat temu wielu zwolenników zdobył sobie w
naszym społeczeństwie Bhagawan Śri Rajneesh. Czas mijał, Bhagawan
zmienił imię na Osho, a wielu jego wielbicieli nawet tego nie
zauważyło. Przy wszelkich zachwytach dla duchowych inspiracji trzeba
pamiętać, że większość duchowych nauczycieli nie zna i nie rozumie
inności kultury europejskiej, postkomunistycznej czy katolickiej.
Bezpośrednie przenoszenie niektórych praktyk na grunt Polski jest
utrudnione lub wręcz niemożliwe Obowiązkowe antyamerykańskie tyrady
różnych guru nie są przyjmowane z entuzjazmem, a pochody śpiewających
bhakótw raczej są przejawem kontestacji niż duchowej praktyki.
l wreszcie ktoś genialny wpadł na pomysł, by przybliżyć
temu społeczeństwu łatwy sposób na szczęście! To feng shui, które bije
wszelkie rekordy popularności zaraz za "uzdrawiającą" dietą polegającą
na obżeraniu się miechem i tłuszczami. Te sposoby "na szczęście" nie
wymagają ani myślenia, ani intuicji, ani podnoszenia samooceny, ani tak
przez niektórych znienawidzonego pozytywnego myślenia. A więc ludzie
szukają chyba nie tyle skutecznych praktyk, ile łatwych sposobów na
szczęście. Ale...
Deszcz ranny, gniew panny i taniec starej baby niedługo
trwają. Każda z duchowych czy tajemnych szkół obiecuje coś cennego. Na
natychmiastowe efekty daje się nabrać wielu ludzi. Część z nich trafia
do różnych grup satanistycznych, część do sekt, które dają poczucie
wsparcia i jedności tak obce w domach, z których uciekli ich
członkowie. Wiele spirytualnych praktyk bazuje na nieświadomości czy na
niskiej samoocenie praktykujących je. Dążenie do rozwijania praktyk
telepatycznych, spirytystycznych czy medialnych świadczy o
niezrozumieniu własnego interesu oraz o poczuciu niedowartościowania.
Szacunek dla siebie chroni przed odkładaniem korzystania z dobra i
bogactwa na "po śmierci" i uświadamia całą bzdurność ekstatycznego
oczekiwania na koniec świata!
Poważny nauczyciel nie wyobraża sobie, by mógł skutecznie
nauczać uczniów mających niską samoocenę. W jodze znana jest praktyka
medytacji swej jedności z Bogiem. Bóg jest pełnią doskonałości. Jak
mógłbyś medytować na jedność z doskonałym Bogiem, jeśli masz okropne
wyobrażenia o sobie, o swoim poczuciu winy czy niegodności? Samoocenę
można podnieść, l, o ile z książek nie da się nauczyć jogi, to można
się nauczyć podnosić swą samoocenę.
Odpowiednich książek jest wiele. Uczą one dostrzegania
wartości duchowych w codziennym życiu, podpowiadają, jak można
wykorzystywać codzienne życie do duchowej praktyki i skutecznie godzić
jedno z drugim. Pod tym względem warto zarekomendować prace: Ja S.
Niwińskiego oraz To ja decyduję o moim życiu K. Wojtynek.
Warto przy okazji zapoznać się z rebirthingiem - techniką
duchowego odradzania przez oddech i budowanie pozytywnego nastawienia.
Stosując oddychanie rebirthingowe można uwolnić się od wielu napięć,
chorób i problemów. Jednak nie należy podzielać nadmiernego optymizmu
wielu rebirtherów, jakoby dało się przeoddychać wszystko. Trafiają się
przecież osoby uzależnione i opętane przez istoty astralne. Często
zdarza się, że pozory opętania i uzależnienia pojawiają się jako skutki
błędnych praktyk tajemnych czy rytualnych, wykonywanych w poprzednich
wcieleniach. Jedno jest pewne, że skuteczne uzdrowienie czy uwolnienie
wynika wyłącznie z własnego wyboru cierpiącej osoby, że wbrew woli
nikogo nie można uzdrowić. Można i warto natomiast pokazać ludziom, że
uzdrowienie i uwolnienie są możliwe, że leżą w zasięgu ich mocy. Po
listach, które otrzymałem od czytelników, mogę sądzić, że moja książka
Tajemne moce umysłu spełnia właśnie taką rolę. Dostałem wiele
podziękowań od ludzi, którzy zrozumieli, że nie są ofiarami złych
duchów czy szatana, że to tylko czasem odnawiają się u nich transy
medialne czy spirytystyczne. Wielu z nich podjęło się zaradzenia swym
problemom w sposób opisany w książce, l wielu się to udało. Czytać więc
warto zarówno przed przystąpieniem do praktyk, jak i podczas ich
wykonywania. Tym jednak co decyduje o efektach praktyk jest czystość
intencji (nastawień) do siebie, do duchowej praktyki, do oświecenia, do
Boga i do nauczyciela.
Z czego korzystamy?
Parapsychologia - mieszanina praktyk i poglądów
pochodzących z różnych źródeł, często zwanych tajemnymi lub duchowymi
ścieżkami. Jedną z nich jest okultyzm, innym radża joga, a jeszcze inne
wywodzą się z praktyk szamańskich lub nawet z dziwacznych, a
bezsensownych rytuałów. Nie wszystko, co jest przedmiotem zainteresowań
parapsychologów, ma realną wartość i nie wszystko jest godne polecenia.
Z ogromu materiału i praktycznych możliwości, jakie daje
poznanie różnych metod, wybraliśmy to, co niezbędne i najlepsze, co
nadaje się do samodzielnego opanowania. Część zawartego w książce
materiału pochodzi ze źródeł okultystycznych. Okultyzm (wiedza tajemna)
przyciągał od dawien dawna ludzi zniechęconych jałowością życia
społecznego, kulturalnego a nawet religijnego. Tym, co najbardziej
Zgłoś jeśli naruszono regulamin