{280}{370}PANTALEON I WIZYTANTKI {1000}{1200}Tłumaczenie i napisy: bbszj@o2.pl {2587}{2659}Czy to rzeczywicie człowiek,|jakiego szukamy? {2659}{2796}Wywiad przeledził jego życie|zawodowe i prywatne. {2796}{2871}Do szkoły wojskowej Chorrillos|dostał się z najlepszymi ocenami. {2871}{2901}Zdecydował się na służbę czynnš. {2901}{2992}Najlepsze oceny z matematyki,|ekonomii i administracji. {2992}{3112}Dlatego też to zawsze on na|zakończenie roku wcišgał na maszt flagę. {3112}{3236}Od ukończenia szkoły 8 lat temu|nikt nie dorównuje mu w wynikach. {3236}{3380}Preferuje sport i naukę,|ale ma też życie towarzyskie. {3380}{3512}W trzy lata po ukończeniu szkoły|ożenił się z Alfonsinš Reańo. {3512}{3643}To przyzwoita, poważna dziewczyna|i dobra żona, zajmujšca się domem. {3643}{3740}Ustalilimy także, że kapitan Pantoja|nie ugania się za spódniczkami. {3740}{3836}Żadnego skoku w bok przez 5 lat małżeństwa.|Nie pije i nie uczestniczy w libacjach. {3836}{3909}Brzmi, jakby mówił o jakim więtym,|a nie o żołnierzu. {3909}{4004}Oto, co napisał o nim kapitan Montes. {4004}{4148}"Urodzony organizator, matematyczne poczucie|porzšdku, zdolnoci kierownicze... {4148}{4270}Zrobił dobre wrażenie w Chiclayo i wystšpiłem|o zatrzymanie go przez kolejny rok... {4270}{4460}na tym samym stanowisku, bowiem|dowodził kompaniš w sposób natchniony." {4507}{4576}López, ten kapitan to nasz człowiek. {4576}{4629}- Panta, niadanie gotowe.|- Już idę! {4629}{4701}- Pocha, zszyła mi otok na czapce?|- Tak, mój poruczniku! {4701}{4820}- Powiedziała, poruczniku?|- Przepraszam, kapitanie. {4820}{4893}Zanim się przyzwyczaję, pozostaniesz|moim małym porucznikiem, kochanie. {4893}{4941}Jaki on liczny! {4941}{5038}Gdzie cię teraz wylš?|Mam nadzieję, że zostaniemy w Limie. {5038}{5110}Wszystko jedno, byle kwatera była dobra. {5110}{5200}Ach, to twoje powołanie. Polubiłe najpierw|wojsko, dopiero potem mnie. {5200}{5271}A gdzie chciałaby być?|Oczywicie, nie w Limie. {5271}{5324}Z powrotem w Chiclayo.|Albo w Tacna lub Piura. {5324}{5420}A może góry? Albo dżungla?|Jest i taka możliwoć. {5420}{5515}Nienawidzę gór. A dżungla...|Może być Iquitos. {5515}{5608}To musi być miasto, a nie obóz|czy też jaki garnizon... {5608}{5655}bo czas pomyleć o małym kadecie. {5655}{5732}- A może by tak od razu się za to zabrać?|- Teraz? {5732}{5852}No cóż... może wieczorem.|Nie szkodzi, że dzi nie sobota. {5852}{5950}Jestem już spóniony, a przejazd|do ministerstwa zabierze 30 minut... {5950}{6044}- oczywicie, gdy nie będzie korków.|- No dobrze. {6044}{6161}Chodmy na niadanie, mój kapitanie. {6212}{6286}Dzień dobry pani. Jestem kapitan Pantoja.|Jestem umówiony z generałem Collazosem. {6286}{6422}Czeka już na pana wraz|z pułkownikiem Lópezem. {6464}{6525}- Gratuluję nowych pasków.|- Dziękuję, pułkowniku. {6525}{6597}- I błyskotliwego sposobu ich zdobycia.|- Dziękuję, pułkowniku. {6597}{6740}Poinformowano mnie o pańskim awansie.|Jednomylnie uzyskał pan najwyższš ocenę komisji. {6740}{6860}- Gratuluję, kapitanie.|- Dziękuję, generale. {6860}{6935}Proszę usišć. {6952}{7000}- Papierosa?|- Nie, dziękuję. {7000}{7096}Sam pan widzie, generale. Żadnych|papierosów, picia czy dziewczynek. {7096}{7150}Oficer bez żadnych wad.|Mamy więc kogo do reprezentowania armii... {7150}{7292}podczas parad, w towarzystwie więtego|Marcina i więtej Róży z Limy. {7292}{7384}Proszę nie przesadzać. Z pewnociš mam|jakie wady, o których pan nie wie. {7384}{7435}Wiemy o panu wszystko, kapitanie. {7435}{7556}Zamurowałoby pana na wieć,|jak bardzo go przewietlilimy. {7556}{7628}No cóż, wemy byka za rogi. {7628}{7724}Ta sprawa wymaga absolutnej dyskrecji. {7724}{7820}Mówię tu o misji,|którš chcemy panu powierzyć. {7820}{7892}Sprawy majš się następujšco. {7892}{7988}Od pewnego czasu wród|oddziałów w dżungli szerzy się... {7988}{8080}- wzburzenie i podniecenie.|- Gdy się o tym dowiedzielimy... {8080}{8152}sšdzilimy, że to tylko odosobnione|i nieznaczšce przypadki... {8152}{8252}spowodowane klimatem i sposobem|żywienia w tym rejonie. {8252}{8347}Ale nie o to chodzi.|Sytuacja znacznie się pogorszyła. {8347}{8445}Generał Scavino i ojciec Beltrán|naciskajš na mnie... {8445}{8539}aby co z tym zrobić. {8578}{8674}Jak dotychczas ani kary, ani perswazja|nie rozwišzały tego problemu. {8674}{8757}Dlatego zdecydowalimy się na podjęcie|bardziej... radykalnych kroków... {8757}{8852}i tu włanie zaczyna się pańska rola. {8852}{8920}Trochę trudno mi się w tym połapać.|Chodzi o to, że... {8920}{8996}Powierzamy panu bardzo ważnš sprawę. {8996}{9116}Generał Scavino wprowadzi pana w szczegóły|gdy tylko przybędzie pan na miejsce. {9116}{9208}Wyjeżdża pan w poniedziałek, Pantoja.|Mam nadzieję, że lubi pan dżunglę. {9208}{9355}Ma pan moje pełne zaufanie i poparcie|w tej trudnej i delikatnej misji. {9355}{9445}Życzę panu powodzenia. {9452}{9642}I proszę pamiętać, że reputacja tej instytucji|spoczywa w pańskich rękach. {9932}{10028}Tak więc podjęlimy działanie. {10028}{10114}Ale to beznadziejne! {10172}{10267}Moje panie, zidentyfikujecie|teraz tych bandziorów, {10267}{10363}- Przestańcie płakać.|- Czy musimy wyjć przed żołnierzy? {10363}{10501}Stanš na zewnštrz,|a wy popatrzycie przez okno. {10508}{10581}Dobrze się przypatrzcie.|Zastanówcie się. {10581}{10676}Którzy z nich sš ojcami waszych dzieci? {10676}{10748}Tu generał Collazos. {10748}{10836}Co słychać, Tygrysie? {10844}{10953}Dobrze, przyjmę tego kapitana... {10964}{11084}ale ostrzegam, że umywam ręce|od tego wszystkiego! {11084}{11251}- Ach, ci stratedzy w Limie!|- Nadal mylš o służbie specjalnej? {11251}{11320}Niech Bóg się nad nami zmiłuje! {11320}{11373}Co w tym wszystkim mierdzi.|Co ma reputacja armii... {11373}{11445}do klimatu, wyżywienia|i zdrowia żołnierzy? {11445}{11517}- Nie rozumiem tego.|- Przestań o tym myleć, kochanie. {11517}{11613}- Dowiesz się wszystkiego od Scavino.|- Może w dżungli co się stało? {11613}{11680}- Sprawdzę w Internecie.|- Zaraz, zaraz, mój kapitanie. {11680}{11752}Teraz twoim zadaniem|jest zabranie żony do kina... {11752}{11806}i kupienie jej jakich ubrań,|aby nie usmażyła się w dżungli. {11806}{11854}- To rozkaz.|- Jak sobie życzysz, mój generale. {11854}{11926}Za to potem pozwolę ci wejć|pod mojš kołdrę... {11926}{11996}i popiecić mnie tak,|jak tylko będziesz chciał. {11996}{12100}Pochita, gnieciesz mi mundur. {12140}{12211}Jako duchowy przewodnik ludnoci|obszaru Amazonii... {12211}{12356}czuję się w obowišzku przemówić w obronie|wszystkich kobiet tego regionu. {12356}{12428}Nie zapominam tu o patriotyzmie... {12428}{12548}ale miłoć do armii nie powstrzyma mnie|przed powiedzeniem prawdy. {12548}{12640}Ta fala gwałtów, która nęka nasz region... {12640}{12742}terroryzowanie i pozbawianie honoru|naszych pięknych kobiet... {12742}{12832}ma swoich sprawców. {12832}{12956}Gwałcicielami sš żołnierze naszej armii. {12956}{13076}Tak, panie i panowie,|nasi włani żołnierze. {13076}{13147}Jest to bardzo bolesne... {13147}{13243}ale mam niepodważalne dowody. {13243}{13340}Co się dzieje w naszej armii? {13340}{13436}Zapytuję więc: Co władze majš|do powiedzenia na ten temat? {13436}{13508}Co ma do powiedzenia generał Scavino... {13508}{13600}i kapelan wojskowy, ojciec Betrán? {13600}{13678}Należałoby ich zamknšć w więzieniu|do końca życia... {13678}{13774}za obelżywoć i deprawację|ale miłosierdzie Pana jest nieskończone... {13774}{13892}i otwiera im On drzwi|do pokuty i zbawienia. {13892}{13988}Żołnierze, czy przysięgacie|przed Bogiem i ojczyznš... {13988}{14061}pojšć te kobiety za żony,|szanować je... {14061}{14157}i być im wiernymi aż do mierci? {14157}{14236}Tak, przysięgam! {15176}{15261}Proszę się nie martwić, za kilka|dni moskity przestanš gryć. {15261}{15332}- Nawet na paniš nie spojrzš.|- Dzięki. {15332}{15452}I proszę jeć "cecina" z "tacacho".|Jest bardzo delikatne. {15452}{15524}Uff! Jak goršco! {15524}{15572}Nie wytrzymam dłużej w tym ubraniu. {15572}{15688}Musisz do tego przywyknšć.|To najchłodniejsza pora roku. {15688}{15766}Mam nadzieję, że w koszarach|majš klimatyzację. Inaczej umrę! {15766}{15862}To pierwsza rzecz, o którš|zapytam Scavino. Jeli nie... {15862}{15908}to zainstaluję jš dla ciebie. {15908}{16000}Uff! Jeste cała mokra. {16004}{16099}To ludzka rzecz - pocenie się|podczas upału. {16099}{16266}- Zaraz się wysuszę.|- To mi nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. {16268}{16412}- Musimy się rozpakować.|- Poczekaj, nie ma popiechu. {16412}{16480}- Panta! Co ty robisz?|- Zdejmij to wszystko. {16480}{16534}- Nigdy taki nie byłe!|- Rozbierz się. {16534}{16672}Ty? Zawsze taki poważny?|Poczekaj, sama zdejmę. {16772}{16868}Pamiętaj o spotkaniu ze Scavino. {16868}{16987}Będziesz spał.|Zawsze zasypiasz po... {17059}{17175}Proszę przyjšć do wiadomoci, że jestem przeciwny|służbie, które przybył pan organizować. {17175}{17324}Nie wiem na czym polega moja misja.|Collazos powiedział, że pan mi o tym powie. {17324}{17397}Mówišc krótko, żołnierze uwodzš "cholas". {17397}{17492}Oficerowie nie wiedzš już, co robić|z tymi wszystkimi procesami o zgwałcenia. {17492}{17588}Pytalimy lekarzy, socjologów, seksuologów. {17588}{17680}Po tych wszystkich bla, bla, bla,|doszlimy do prostej prawdy. {17680}{17780}Każdy żołnierz, przybywajšcy do dżungli,|staje się... ogierem rozpłodowym. {17780}{17979}- Wcišż nie rozumiem. Nie jestem ekspertem, ale nie widzę, jak...|- Chwileczkę. {18019}{18116}Powierzam kapitanowi Pantaleónowi|Pantoji (Armia Peruwiańska)... {18116}{18189}misję zorganizowania, wdrożenia|i kierowania... {18189}{18261}specjalnš służbš hostess dla garnizonów,|posterunków granicznych... {18261}{18333}i podobnych jednostek, dla zaspokajania naturalnych potrzeb... {18333}{18406}itd., itd. {18428}{18524}Przepraszam,...
bronekcharles