#25-Duch a forma_Bo Yin Ra.pdf

(183 KB) Pobierz
Bo Yin Ra
Duch a forma
Księga 25
Przekład
1
Spis treści
1. Pytanie / 3
2. Zewnętrzność a głębia rzeczy / 7
3. Mieszkanie i sprzęty / 11
4. Forma radości / 18
5. Forma cierpienia / 23
6. Sztuka Życia / 27
7. Rozpamiętywania / 33
8. Zagadnienie / 16
2
1039163093.001.png
1. Pytanie
Pragniesz dojść do Ducha i po długotrwałym błądze-
niu znalazłeś doń drogę!
I oto zadajesz pytanie:
„Cóż mi odtąd po wszelkiej formie, skoro znam dro-
gę do treści” . Forma zda ci się rzeczą błahą i bezwar-
tościową; nie dosyć na tym, że podług ciebie świat
wewnętrzny objawia się bezpośrednio – we wszelkiej
formie widzisz jedynie zawadę.
Dbałość o formę wydaje ci się czymś godnym wzgar-
dy – zasługują w twych oczach na lekceważenie wszy-
scy, dążący do doskonałość formy!
Zdaniem twoim potrafisz się oto obywać bez wszel-
kiej formy! Pragniesz by pomimo to, żeś wolny od for-
my, szacowano cię jednak – jako jednostkę, dążącą do
najwyższych wartości!
Za skończonych głupców masz wszystkich co się
gorszą tym, że nie dbasz o formę!
Czując się bez porównania wyższym od tych głup-
ców, pytasz z uśmiechem: „Na cóż mi na drodze do
ducha takie więzy zewnętrzne? – cóż mi po formie?”
Słuchaj przyjacielu mój: nie wątpię żeś znalazł drogę
do ducha! Wątpię jednak, czy dostąpisz dobrotliwego,
3
1039163093.002.png 1039163093.003.png
a tak potrzebnego ci przewodu, jeśli zamierzasz ob-
stawać przy szydzeniu z formy.
Sądzisz, że należy żywić uznanie dla twojej
szczerości, że trzeba uszanować zapał twych dążeń i że
winna za tobą świadczyć czystość zamiarów twej woli...
Zapewne, mniemanie takie w żadnym razie na złe ci
nie wyjdzie, a jednak będziesz musiał przyznać, że for-
my lekceważyć nie wolno, że owszem każda czynność
twoja nabiera wartości najwyższej dzięki właściwej jej
formie.
Jak nie podaje się kosztownego wina w bezwar-
tościowych naczyniach glinianych, byłoby to bowiem
dla wina z ujmą, gdyby zechciano podać je w ten
sposób, podobnież sama cześć dla ducha wymaga, by
zadawalała się jeno najdoskonalszą formą, jeśli prag-
niesz stać się „Świątynią Ducha” !
Całe twe zachowanie się w świecie zewnętrznym
winno być nieustannie czci takiej świadectwem!
Skoroś wkroczył na drogę do ducha, już nie przystoi
ci zachowanie takie, jakie ci dogadza, lub jakie ci nas-
trój chwilowy dyktuje!
Jest więc twym obowiązkiem przeobrazić siebie
i stać się wyrazem Ducha!
Doprowadź siebie pod względem formy do dosko-
nałości najwyższej, a wszystko cokolwiek postępki twe
ujawnią przed innymi, niech doskonałość twej formy
unaocznia!
Nie przez pogardę dla formy wykażesz swoją wyż-
szość! Jedynie głupiec może sądzić, że ponad wszelką
„wyższy” jest formą!
Człowiek istotnie wyższy zawsze będzie panował
nad formą! A panowanie takie uzewnętrznia się
w najpospolitszych nawet czynnościach...
4
Człowiek dla okazania swego braku potrzeb okry-
wający się łachmanami, jest naprawdę pożałowania
godnym strojnisiem, dopóki siła jego ramienia daje mu
jeszcze możność zarobić jakąkolwiek pracą tyle, by był
w stanie sobie kupić odzież przyzwoitą!
Kto natomiast pragnie przeobrazić się w świątynię
Ducha, dołoży wszelkich ze swej strony starań, aby już
zewnętrzna jego postać, była dowodem szacunku dla
samego siebie...
Jeśli mu środki na to pozwalają, każdego czasu
ukazywać się będzie w najwyborniejszych i najlepszych
strojach swego kraju, a jeśli jest ubogi, będzie się starał
czynić wszystko możliwe, by nawet jego liche odzienie
biedaka wszędy jeszcze znajdowało poszanowanie...
Chodzi wprawdzie po świecie niemało takich, którzy
wszystkie marzenia swego doczesnego bytu uwidacz-
niają wyłącznie w fałdach swych ubrań, skrojonych we-
dług mody – a jednak odzienie odpowiadające dystyn-
kcji wewnętrznej zawsze się daje odróżnić od innych od
samych ornamentów, okazywających nicość próżnią.
Jak jednak sposób ubierania ciała świadczy już o sza-
cunku człowieka dla siebie samego oraz dla duchowo-
ści, której pragnie stać się świątynią, tak też po każdym
postępku jego można poznać, czy potrafi szanować to,
co w nim przebywa...
Że „dobra ogłada” stała się rzeczą doniosłą nawet
dla wielu jednostek, starających się przy jej pomocy
ukrywać to, czym są w istocie, dowodzi jeno, że
pierwotnie można się było z nią spotkać tylko w tych,
co byli istotnie takimi, na jakich wyglądali!
Wytworzona przez ludzi o zaletach wewnętrznych
ogłada nie traci swej własności nawet wówczas, gdy jest
maską jedynie, jak złoto nie może ceny swej utracić,
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin