Egipska Alchemia - Artykul.pdf
(
152 KB
)
Pobierz
Egipska Alchemia
W
edług alchemików starożytnego Egiptu, posiadamy dwa ciała. Pierwsze, nazywane
khat
jest naszym fizycznym ciałem, z ciała i kości. Jest to ciało, z którym normalnie się
identyfikujemy, którym jemy i pijemy. Ciało, które żyje i umiera.
Drugie ciało jest nazywane Ka, i jest czasami nazywane
eterycznym sobowtórem
lub
duchowym bliźniakiem.
Jest to kopia ciała fizycznego (
khat)
ale jest zrobione z
czystej energii, nie ciała i kości. To ciało Ka współ-przenika
khat
(ciało fizyczne) i nie
ma takiej części
khat
, czy ciała fizycznego, która by nie była osłonięta Ka.
Transformacja ciała Ka jest podstawowym przedmiotem Egipskiej Alchemii. Ale
zanim omówimy jak to jest zrobione, sądzę, że będzie korzystnym przyjrzeć się tym
dwóm ciałom
(Ka i khat)
z punktu widzenia fizyki. Wierzę, że ten współczesny kontekst
da nam podstawę do lepszego zrozumienia nieznajomego świata ciała Ka i jego
niezwykłych możliwości.
Fizyka kwantowa
Możemy bardzo dobrze opisać
khat
(gęste ciało fizyczne) uwzględniając fizykę
newtonowską. Podlega ono, na przykład prawu grawitacji. Można przewidzieć z dużą
dozą prawdopodobieństwa, gdzie znajdzie się fizycznie, znając kierunek, w którym
podąża i prędkość, z jaką się porusza.
Nie jest tak z ciałem Ka. Ciało Ka jest poza realiami fizyki newtonowskiej i jest
najlepiej opisywane przy użyciu fizyki kwantowej. A co, możesz zapytać, determinuje,
czy coś jest związane prawami newtonowskiej czy kwantowej mechaniki? Rozmiar.
Obiekty większe niż jedna tysięczna inch’a (0,0025 cm) podlegają prawom
mechaniki newtonowskiej. Jest tak ponieważ mają wystarczającą masę (n.p. gęstość
czy wagę) by mieć pola grawitacyjne.
Jednakże, obiekty mniejsze niż jedna tysięczna inch’a (0,0025 cm) podążają za
innym doboszem. Jest tak dlatego, że ich gęstość lub masa jest zbyt mała do
wykreowania pola grawitacyjnego o jakimkolwiek znaczeniu. Ciało Ka istnieje w obrębie
tego królestwa (świata kwantów) skoro Ka jest przede wszystkim światłem/energią i ma
bardzo małą masę.
Świat kwantowy, w którym ukrywa się ciało Ka jest naprawdę bardzo dziwny. Tak
jak fakt, że ty i ja żyjemy w obu newtonowskim i kwantowym uniwersach równocześnie.
Nasze ciała są całkowicie w świecie newtonowskim. Jeśli, na przykład skoczymy z
urwiska, będziemy spadać, aż uderzymy o ziemię, ofiary grawitacji. (Oczywiście, jeżeli
nie skaczemy na bungee, w którym to przypadku, jednakowa i przeciwnie skierowana
siła pociąga nas z powrotem).
Ale jeśli wkroczymy na poziomy atomowe i subatomowe naszych ciał jesteśmy w
zupełnie innym świecie. Maleńkie drobiny, z których składa się nasze ciało nie są
związane prawami fizyki newtonowskiej. Są one natomiast związane prawami
mechaniki kwantowej.
Świat kwantowy jest, według naszych standardów, bardzo udziwniony.
Może jedną z dróg do opisania tego jest omówienie eksperymentów ze światłem. Teraz
światło może przybierać dwie bardzo różne formy, z bardzo różnymi właściwościami.
Może ono, na przykład przybrać formę cząstek (fotonów) lub może przybrać formę fal.
Tak niedorzecznie jak brzmi, jeśli badacz poszukuje światła w formie fali, to tak światło
zaprezentuje się w jego eksperymencie. Jednakże jeśli badacz poszukuje światła w
formie cząstek, to jest to, co on lub ona zobaczy. To wczesne odkrycie w fizyce
kwantowej ostatecznie zostało sformalizowane w twierdzeniu Bell’a, które mówi, że na
poziomie kwantowym nie ma obiektywnego obserwatora, ponieważ intencja
eksperymentatora wpływa na rezultat.
W jakiś sposób
intencja
badacza, w tajemniczy sposób wpływa na zachowanie
subatomowych cząstek. Jak to się dzieje, nie zostało jeszcze przez naukę objaśnione,
ale powszechnie akceptuje się, że twierdzenie Bell’a jest prawdą.
Fizycy są niechętni do przypisywania twierdzenia Bell’a zjawiskom spoza świata
maleńkich cząstek subatomowych. Powód tego jest oczywisty, ponieważ obiekty
codziennego użytku, w rodzaju kul bilardowych lub rakiet są zbyt duże aby na nie
wpłynąć intencją. Intencja jest znana z tego, że ma wpływ na poziomie kwantowym, ale
nie za wielki w świecie newtonowskim.
Ale jest niesamowite miejsce, gdzie spotykają się świat kwantowy ze światem
newtonowskim, i to jest, gdzie jak gdzie, wewnątrz naszych umysłów.
Głęboko schowane wewnątrz naszych mózgów są tycie, maleńkie przerwy
pomiędzy komórkami nerwowymi. Te przestrzenie pomiędzy neuronami są nazywane
synapsami i średnia odległość tych przerw; może już to zgadliście, jest około jednej
tysięcznej inch’a (0,0025 cm), punkt wejścia w dziwny świat kwantowych wydarzeń.
Impuls nerwowy musi przebiegać wzdłuż neuronu i przeskoczyć przez szparę
synaptyczną jeśli chce dotrzeć do następnego neuronu. Impulsy nerwowe przypominają
bieg sztafetowy, w którym biegną przez długość neuronu i skaczą przez przeszkodę.
To, co tak naprawdę skacze przez przeszkodę jest małą molekułą nazywaną
neurotransmiterem.
W każdym momencie są tysiące tysięcy tych neurotransmiterów skaczących
przez przeszkody. I każdy taki moment jest
wydarzeniem kwantowym
, ponieważ te
molekuły są w przybliżeniu mniejsze niż jedna tysięczna inch’a. To jest jeden powód,
dla którego nasze myśli mogą być takie nowatorskie i nieprzewidywalne. Niektóre z
neurotransmiterów skacząc przez szparę synaptyczną „przeskakują ją”, podczas gdy
inne – nie. Te, które robią przeskok kreują odzew w obrębie następnej komórki
nerwowej. Jeśli te przeszkody są usytuowane w części mózgu odpowiedzialnej za
myślenie (neocortex) będziemy mieć doświadczenie myślenia.
Koncepcja
intencji
jest decydująca dla obu: fizyki kwantowej i wewnętrznej
alchemii. Naprawdę odkryjemy, że to za pośrednictwem obu: psychicznej uwagi i
osobistej woli (
intencji
) alchemik jest w stanie wpływać na specyficzne zdarzenia
kwantowe w obrębie jego czy jej ciała/umysłu.
Zobaczymy to bardzo wyraźnie później. Ale w tym momencie, miech mi będzie
wolno stwierdzić, że wewnętrzne alchemie, takie jak egipski system są przede
wszystkim metodami do zmieniania pewnych aspektów kwantowego uniwersum.
Ciało Ka, samo w sobie jest w rzeczywistości kwantowej i jako takie łatwo poddaje się
intencjonalności
alchemika.
Są też inne osobliwości w świecie kwantów. Nie możesz na przykład
przewidywać spraw. W newtonowskim świecie, jeżeli coś rzucisz, możesz przewidzieć,
gdzie to wyląduje, ale tak nie jest w kwantowym. Tutaj są tylko prawdopodobieństwa,
możliwości. Obiekt krążący w świecie kwantowym może wylądować tam gdzie się go
spodziewasz lub może właśnie wirować lub rozpuścić się w świetle. Możliwości są
praktycznie nieskończone.
Są inne osobliwości głęboko schowane w kwantowej rzeczywistości. Bardzo
dziwaczne zjawisko rozgrywa się, kiedy dwie cząsteczki spotykają się w świecie
kwantowym. Weź taki przykład: po tym jak mają sposobność się spotkać, dwie
cząsteczki oddalają się ruchem rotacyjnym w przestrzeń, każda z nich odchodząc w
swoją własną radosną drogę. Ale jeśli jedna z nich zmieni kierunek swojego obrotu,
druga również natychmiast zmienia kierunek swojego obrotu. Po prostu nie ma
przekonującego wytłumaczenia dla tego dziwnego zachowania. I pomimo, że nie
potrzebujemy martwić się takimi błazeństwami w świecie newtonowskim, są one
nieodłączną częścią w kwantowym.
Wspomniałem już, jak egzystują nasze myśli w obrębie dziwnej, mrocznej strefy
rzeczywistości kwantowej. To, co przez to chcę powiedzieć, to że zdarzenia
neurologiczne odpowiedzialne za myśli (n.p. przeskakiwanie neurotransmiterów
poprzez szczelinę synaptyczną) są wyraźnie w świecie kwantowym. I jest to ten dziwny
wybryk w naszej neurologii, dzięki któremu możemy sobie pozwolić na wpływanie na
wydarzenia kwantowe w obrębie naszych ciał i umysłów.
Tak więc, co mam na myśli przez to stwierdzenie? Czy daję do zrozumienia, że
ty i ja możemy wpływać na naszą własną fizjologię przez zwykłą uwagę umysłu?
Właśnie tak, i to jest jednym z powodów, dla których wewnętrzne alchemie są tak
skuteczne.
Nasze ciała i umysły są w oczywisty sposób złączone.
Są one, w bardzo rzeczywisty sposób dwiema stronami tej samej monety, a
prowadzone badania weryfikujące wzajemne połączenie ciała i umysłu zalewają
czasopisma naukowe na całym świecie.
Względnie nową dziedziną w medycynie jest specjalność
psychoneuroimmunologia. Jest to obszerne sformułowanie, ale zasadniczo odnosi się
do tego, w jaki sposób nasze myśli i emocje wpływają na naszą fizjologię i specyficznie
nasz system immunologiczny.
Mogę przytoczyć liczne badania z tym związane, ale myślę, że fabuła może
służyć naszym celom efektywniej. Pomimo, że sytuacje związane z opanowywaniem
bólu, nie zaś z wewnętrzną alchemią - mają niektóre reguły wspólne.
Kilka lat temu została do mnie skierowana klientka na leczenie ogromnego
fizycznego bólu. Była w zaawansowanym stadium raka i miała przerzuty do kręgosłupa.
Była ona, według jej własnych słów, w stałym i niesłabnącym bólu.
Kiedy Joan (zmieniłem jej imię) opisała swoją sytuację, poprosiłem ją o
przypisanie wartości jej aktualnemu poziomowi bólu i dyskomfortu; 10 będzie
najgorszym, jakiego doświadczyła, a 0 będzie najmniejszym. Jej samoocena poziomu
bólu wyniosła około 8.
Wtedy poprosiłem ją o opisanie najbardziej relaksującego i odświeżającego
doświadczenia, jakie kiedykolwiek miała. Zaczęła długo i ze szczegółami relacjonować
swój pobyt w Sedona, w Arizonie, jak podziwiała czerwone skały i kaniony w tym
regionie.
Sięgając do odtwarzacza stereo, który mam w gabinecie, puściłem muzykę ,
która została specjalnie skomponowana aby obniżać aktywność fal mózgowych do
stanów bardziej relaksujących z wzrastającą aktywnością stanu alfa. Wtedy poprosiłem
ją, aby wyobraziła sobie, że znowu jest w Sedona. Poprosiłem, aby zrobiła to tak
obrazowo realnym, jak to tylko możliwe, widząc, słysząc dźwięki, doznając wrażeń
fizycznych, może nawet czując zapachy.
Mięśnie jej twarzy, które były zupełnie napięte, zrelaksowały się nieco, kiedy
przywoływała tę scenę. Wtedy zasugerowałem aby znalazła miejsce, które uzna za
szczególnie piękne i uspokajające. Wybrała wielki głaz górujący nad kanionem. Wtedy
zasugerowałem, że ten głaz ma silne energie uzdrawiające, i że z każdym oddechem
ona bez wysiłku wciąga te uzdrawiające energie do swojego ciała.
Po kilku minutach tego, Joan otworzyła nagle oczy i sięgnęła po swoją torebkę.
Otwierając ją, wyciągnęła chusteczkę i sprawnie, lekko dotykała nią wokół oczu.
„Co się stało?” – zapytałem.
„Odeszło” – powiedziała.
„Co odeszło?” – zapytałem.
„Ból” – powiedziała. „Ból odszedł”.
Uwolnienie od bólu było dość emocjonujące. Po daniu jej chwili na przyjście do siebie
poprosiłem ją o określenie mi poziomu jej bólu: zero.
Po kilku sesjach, pokazałem Joan jak kontrolować jej własny ból, zarówno
poprzez skupienie uwagi, jak i intencję. Informowała mnie, że chociaż rak ciągle się
rozszerzał, była w stanie znacznie zredukować swój ból bez potrzeby przyjmowania
lekarstw.
Neurologiczne zdarzenia odpowiedzialne za zakończenie bólu Joan były dość
złożone i urodziły się, bądź jeśli wolisz, namnożyły się ze świata kwantowego.
Gdyby ktoś zaszedł do mojego biura, zobaczyłby kobietę z zamkniętymi oczami,
siedząca na krześle i słuchającą jakiejś muzyki. A to była rzeczywistość newtonowska,
świat przedmiotów i ludzi.
Rzeczywistość kwantowa pozostałaby niezauważona, ale to właśnie ten świat
był odpowiedzialny za zmianę w stanie Joan. To odbyło się w tej rzeczywistości, ukryte
pomiędzy szczelinami synaptycznymi w jej mózgu, tymi neurotransmiterami walczącymi
o przewagę. Część z tych neurologicznych posłańców niosło wiadomość o bólu.
Umierające komórki jej kręgosłupa, mimo wszystko, wysyłały swoje nieustanne
śmiertelne krzyki do jej mózgu. Ale w tym samym czasie inni posłańcy nieśli uczucia
spokoju, relaksacji i komfortu. Na chwilę posłańcy dobrego samopoczucia odnieśli
zwycięstwo nad posłańcami bólu i śmierci. A jeśli mogę być nieco poetycki, wszystko to
odbyło się w toczącej się pianie i odmętach kwantowego morza.
Ten ocean, chociaż przed naszymi oczami ukryty, jest miejscem narodzin
wszystkiego, co egzystuje zarówno wewnątrz, jak zewnątrz naszych umysłów. Jest to
matka-wiosna
całej kreacji, i to jest to, co jest ostatecznie ogniskową wszystkich
wewnętrznych alchemii, niezależnie od ich metod.
Sposoby zmieniania wydarzeń kwantowych w obrębie ciała i umysłu alchemika
są pod wieloma względami podobne do tego, co przytrafiło się Joan. Podstawową
różnicą jest to, że alchemik nie szuka, by zmienić ból, ale raczej by zmienić
świadomość jako taką.
Przedstawicielem odpowiedzialnym za tę doniosłą zmianę, jest po prostu
myśl
złączona ze świadomością
. Myśl i świadomość są
rzeczami
efemerycznymi, jak wie
każdy, kto próbował utrzymać, albo jedną albo drugą, przez dłuższy okres czasu.
Także w myśli możemy doświadczyć rzeczy, których nie moglibyśmy zrobić w
realnym
świecie. Przez realny świat rozumiem newtonowską rzeczywistość
codziennego życia. Jesteśmy, na przykład, przyzwyczajeni do siły grawitacji.
Spodziewamy się, że rzeczy spadną, jeśli je upuścimy. Nie oczekujemy, że rzeczy będą
unosić się w powietrzu, może w naszych snach, ale nie w rzeczywistości.
To, co chciałbym zaproponować czytelnikowi, to idea, że żyjemy równocześnie w
dwóch rzeczywistościach. Z jedną z tych rzeczywistości jesteśmy całkowicie
zaznajomieni. To jest nasz świat codzienny, świat, w którym rzeczy spadają, kiedy je
upuścisz.
Jest jednakże, jeszcze jedna rzeczywistość, tak realna - jak tamta. Jest to
rzeczywistość świata kwantowego, i mimo, że nie jesteś świadomy milionów
neurotransmiterów skaczących przez przestrzeń aby stworzyć twoje doznanie myśli w
tym momencie, to jednak to się dzieje. Ta rzeczywistość nie jest newtonowska; jest
kwantowa, z całą swoją towarzyszącą nieprzewidywalnością i paradoksem.
Najbardziej większość z nas przybliża się do doświadczenia, jaki jest świat
kwantowy - kiedy śnimy. Sprawy mają tu dziwną logikę. W świecie newtonowskim
budzik, który nastawiłeś przy łóżku będzie tam stał przez całą noc. Nie będzie ruszać
się, niewolnik grawitacji i entropii. Dopóki ktoś lub coś go nie przewróci nie ma zamiaru
się ruszać. Ale w jednym z twoich snów, budzik umiał bardzo dobrze płynąć w
powietrzu i jego wskazówki mogły obracać się w tył popychając cię w przeszłość, lub
wskazówki mogły obracać się w przód i wystrzeliwały cię do odległej wersji twojej
przyszłości. Nasze
kwanto-podobne sny
nie są skrępowane logiką newtonowskiego
świata. Te widma z podświadomych rzeczywistości są anarchistyczne, kiedy wkraczają
do logiki i przewidywalności.
Teraz, w Zachodniej zgodnej ocenie rzeczywistości (t.j. newtonowskiej) takie
rzeczy, jak doświadczenia senne są postrzegane jako wyimaginowane i natychmiast
odrzucone. Chcę ci zasugerować, że nie wszystkie z nich są wymyślone – z pewnością
nie bardziej wymyślone, niż twoja obecna opinia o samym sobie.
Sugeruję, byś pomyślał o niektórych z tych dziwnych senno-podobnych
zdarzeniach, jako o alternatywnie postrzeganych rzeczywistościach, ni mniej ni więcej
realnych, niż twoja newtonowska wersja rzeczywistości, po prostu inna. Poza
wszystkim, naukowe badania dowiodły bez cienia wątpliwości, że ty i ja nie
doświadczamy
realności
(cokolwiek to jest) bezpośrednio. Nasze percepcje realności są
przefiltrowane przez ograniczenia naszych fizycznych zmysłów, tak samo jak nasze
wierzenia i oczekiwania.
Ty, na przykład przewracasz strony tej książki wewnątrz swojego mózgu. Twoja
siatkówka aktualnie otrzymuje obraz tych stron do góry nogami. Ale twój mózg
kreatywnie odwraca je na powrót! Twój mózg także zmierza do odbierania co myśli, że
powinno tam być, nawet kiedy tego nie ma. I każdy, kto próbował zrobić korektę
dokumentu wie, o czym mówię. Mózg ma tendencję do widzenia tego, co spodziewa się
zobaczyć. Postawiony nie na swoim miejscu przecinek często wymyka się uwadze
edytora tylko dlatego, że mózg nie spodziewał się, że on tam będzie.
Te wszystkie brednie są tylko po to, by zaakcentować, że nie doświadczamy
rzeczywistości bezpośrednio, nasza percepcja jest współ-kreacją naszego ciała i
naszego umysłu.
Sny, w tym kontekście są tylko inną formą wykreowanej postrzeganej
Plik z chomika:
himen303
Inne pliki z tego folderu:
Ahern Cecelia - Na koncu teczy.pdf
(1807 KB)
Becker Robert - Elektropolis Elektromagnetyzm i podstawy zycia.pdf
(2998 KB)
Adam Sznaper - Akademia cudow.pdf
(384 KB)
Andrzej Sarwa - Historie dziwne.pdf
(1458 KB)
Berling Peter - Dzieci Graala.pdf
(2116 KB)
Inne foldery tego chomika:
Audiobooks
Aura_Czakry
Business
Channeling
Duchowosc_Religia
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin