22011pw.pdf

(6965 KB) Pobierz
2
W OGNIU PYTAŃ: HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ str. 6
Nr ind. 371203 ISSN 0137-8910 Cena 10 zł (w tym 5% VAT) 2011
Miesięcznik Państwowej Straży Pożarnej
Algorytm
na awarie
912175776.224.png 912175776.235.png
W NUMERZE
Prezydent Hanny
Gronkiewicz-Waltz
pomysł na bezpieczeństwo
w stolicy
Nasza okładka:
Ratownicy chemiczni
z JRG 6 Warszawa
ROZMOWA MIESIĄCA
Hanna Gronkiewicz-Waltz,
prezydent Warszawy:
Życzyłabym sobie, aby wszystkie służby
na co dzień, a nie tylko w obliczu
zagrożenia pracowały w jednym miejscu.
Stąd koncepcja utworzenia Centrum
Bezpieczeństwa m.st. Warszawy
z Zintegrowanym Stanowiskiem
Koordynacji i Reagowania, które
powstaje w naszym mieście. Zgodnie
z założeniami będzie ono integrować
i koordynować w jednym miejscu pracę
służb odpowiedzialnych za zapewnienie
bezpieczeństwa na terenie miasta
tj.: Policji, straży pożarnej, pogotowia
ratunkowego, Straży Miejskiej oraz
Centrum Zarządzania Kryzysowego.
cję w systemie bezpieczeństwa miasta obiekt
ten stanie się Centrum Bezpieczeństwa m.st.
Warszawy.
Zatem usprawnienia, o które pani pyta, stara-
my się wprowadzać w wyniku bieżących analiz,
nie tylko w obliczu nadchodzącego zagrożenia.
Proszę powiedzieć, jak układa się
współpraca miasta z Państwową Strażą
Pożarną?
– Możemy mówić o kilku płaszczyznach tej
współpracy: w procesie planistycznym, opera-
cyjnym, decyzyjnym, jak również inansowym.
Etap planistyczny to dokonywanie bieżących
uzgodnień oraz wspólne tworzenie procedur.
Współpraca operacyjna ma miejsce nie tylko
podczas realnych zdarzeń, doskonalimy ją pod-
czas ćwiczeń, w których uczestniczy wiele pod-
miotów, w tym służb. Miasto odgrywa tu rolę
koordynatora, przekładając wnioski z tych ma-
newrów na doskonalenie procedur.
Wymiar decyzyjny tej współpracy to wspól-
ne działania Zespołu Zarządzania Kryzysowego
m.st. Warszawy, którego jestem szefem, i ko-
mendanta miejskiego Państwowej Straży
Pożarnej, stałego członka tego zespołu. Podczas
posiedzeń zespołu odbywających się w trybie
zwyczajnym ma on możliwość przedstawienia
pozostałym jego członkom punktu widzenia
straży pożarnej na poszczególne aspekty zarzą-
dzania kryzysowego, zaś na posiedzeniach
w trybie nadzwyczajnym – podczas realnych
zdarzeń – wpływa na wypracowanie decyzji
i sposobu postępowania pozostałych podmio-
tów biorących udział w przeciwdziałaniu za-
grożeniom i usuwaniu ich skutków.
Miasto wspiera
stołecznych straża-
ków, jeśli chodzi
o inanse potrzebne
na budowę czy roz-
budowę jednostek,
zakup bardzo drogie-
go sprzętu czy na
przykład zakup psów
pracujących w gru-
pach poszukiwaw-
czo-ratowniczych.
Od lat doinansowujemy Komendę Miejską
PSP. Dlaczego? Wszystkim mieszkańcom
Warszawy trzeba zapewnić bezpieczeństwo i ja,
jako przedstawiciel samorządu, czuję się za to
odpowiedzialna. Finansowanie straży pożarnej
z budżetu państwa jest pochodną liczby zamel-
dowanych mieszkańców – w przypadku
Warszawy liczba ta wynosi ok. 1,7 mln. W rze-
czywistości jednak stolicę zamieszkuje i każdego
dnia odwiedza znacznie więcej osób. Są wśród nich
studenci, turyści i ci, którzy przyjeżdżają tu w ce-
lach zarobkowych. Stąd tak silne nasze wsparcie
inansowe (i nie tylko) dla warszawskich straża-
ków. Kupujemy niezbędny sprzęt, doinansowuje-
my inwestycje, w szczególności budowę nowych
strażnic. Corocznie wspieramy inansowo także
trzy ochotnicze straże pożarne – w Ursusie, Wesołej
i Starej Miłosnej – na łączną kwotę około 830 tys.
zł. Łączy nas troska i dbałość o bezpieczeństwo
mieszkańców stolicy.
Proszę zatem wymienić najważniejsze
z punktu widzenia władz miasta inwesty-
cje służące poprawie bezpieczeństwa.
Samorząd warszawski doinansowuje Państwową Straż
Pożarną w Warszawie od 1999 r. i przeznaczył na ten cel
w latach 1999-2010 w sumie około 120,5 mln zł. Na rok 2011
w budżecie miasta zarezerwowaliśmy na ten cel około
7 mln zł. Corocznie doinansowujemy również trzy ochotni-
cze straże pożarne – w Ursusie, Wesołej i Starej Miłosnej
– na łączną kwotę około 830 tys. zł.
– W kontekście licznych akcji ratowniczych,
których jesteśmy świadkami niemal każdego
dnia, przekonujemy się, ile znaczy dobre wy-
szkolenie strażaków-ratowników i sprawny,
nowoczesny sprzęt. Dlatego naszym celem jest
inwestowanie w poprawę standardów strażac-
kiej służby. Finansujemy lub współinansujemy
budowę nowych siedzib jednostek ratowniczo-
-gaśniczych, wyposażamy je w profesjonalny,
najnowocześniejszy sprzęt. Ponosimy częścio-
wo także koszty ich funkcjonowania .
W ostatnich latach do dyspozycji warszaw-
skich strażaków oddane zostały dwie nowe
strażnice – przy ul. Czarodzieja i ul. Młodzień-
czej. Inną dużą inwestycją jest Centrum
Bezpieczeństwa m.st. Warszawy, o którym już
wspominałam. Niewątpliwie usprawni ono
współdziałanie poszczególnych służb.
Jakie kwoty miasto przeznacza rocznie na
wsparcie PSP?
– Samorząd warszawski doinansowuje
Państwową Straż Pożarną w Warszawie od
1999 r. i przeznaczył na ten cel w latach 1999-
2010 w sumie około 120,5 mln zł. Wysokość
Przygotowani na zagrożenia
fot. archiwum Wydziału Prasowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy
Pani prezydent, przyroda w ubiegłym roku
naszego kraju nie rozpieszczała. Warsza-
wie na szczęście udało się nie podzielić
losu Sandomierza czy innych miast, które
zostały doświadczone przez powódź.
– Do tej pory Wisła szczęśliwie oszczędzała
Warszawę. Jednak szczęściu, szczególnie
w tym zakresie, trzeba było pomóc. W związku
z obawami dotyczącymi powodzi roztopowej
jeszcze na początku lutego zwołałam w trybie
natychmiastowym posiedzenie Zespołu Zarzą-
dzania Kryzysowego miasta stołecznego
Warszawy. Poświęcone było ono zagrożeniu
powodzią oraz przygotowaniu służb, straży
oraz struktur zarządzania kryzysowego do re-
agowania na wypadek jej wystąpienia.
Jak z perspektywy czasu ocenia pani
działania służb odpowiedzialnych za
bezpieczeństwo miasta, ich współpracę,
koordynację działań? Jakie ma pani
przemyślenia i wnioski na przyszłość
dotyczące zarządzania miastem w czasie
sytuacji kryzysowych? Co trzeba zmienić,
usprawnić?
– W obliczu zagrożenia powodziowego
związanego z przejściem fal wezbraniowych
w maju i czerwcu ubiegłego roku wszystkie
podmioty na bieżąco bardzo ściśle ze sobą
współpracowały. Poszczególne służby działały
wspólnie zarówno w terenie, jak i w Sztabie
Kryzysowym m.st. Warszawy, stanowiącym za-
plecze robocze dla Zespołu Zarządzania
Kryzysowego stolicy.
Życzyłabym sobie, aby wszystkie te służby
na co dzień, nie tylko w obliczu zagrożenia pra-
cowały w jednym miejscu. Stąd koncepcja
utworzenia Centrum Bezpieczeństwa m.st.
Warszawy z Zintegrowanym Stanowiskiem
Koordynacji i Reagowania (ZSKiR), które po-
wstaje w naszym mieście. Zgodnie z założenia-
mi będzie ono integrować i koordynować
w jednym miejscu pracę służb odpowiedzial-
nych za zapewnienie bezpieczeństwa na terenie
m.st. Warszawy, tj.: Policji, straży pożarnej, po-
gotowia ratunkowego, Straży Miejskiej oraz
Centrum Zarządzania Kryzysowego. Budowane
stanowisko zostanie włączone do ogólnokrajo-
wego systemu powiadamiania ratunkowego,
odbierającego i obsługującego zgłoszenia kie-
rowane na europejski numer 112. Zadania sys-
temu na terenie miasta (i docelowo powiatów
ościennych) będą wykonywane przez Centrum
Powiadamiania Ratunkowego (CPR), stano-
wiące element Zintegrowanego Stanowiska
Ko-ordynacji i Reagowania. 12 lipca ubiegłego
roku wojewoda mazowiecki w drodze porozu-
mienia powierzył prezydentowi miasta stołecz-
nego Warszawy zadanie zorganizowania Cen-
trum Powiadamiania Ratunkowego Warszawa
(CPR Warszawa). ZSKiR znajdzie swoją sie-
dzibę w budynku przy ul. Młynarskiej 43/45,
gdzie, korzystając ze wspólnych urządzeń i sys-
temów zapewniających bezpieczeństwo i cią-
głość działania, będą funkcjonowały następujce
podmioty: Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania
Kryzysowego Urzędu m.st. Warszawy, Straż
Miejska m.st. Warszawy oraz Zakład Obsługi
Systemu Monitoringu. Z uwagi na swoją funk-
Hanna Gronkiewicz-Waltz urodziła się w Warsza-
wie. W 1975 r. ukończyła studia prawnicze na
Uniwersytecie Warszawskim. W 1981 r. obroniła
pracę doktorską i uzyskała tytuł doktora nauk
prawnych. W 1989 r. była ekspertem Sejmu
i Senatu w zakresie prawa administracyjnego,
gospodarczego i bankowego. W 1993 r. otrzy-
mała tytuł doktora habilitowanego na podsta-
wie książki pt.„Bank Centralny – od gospodarki
planowej do rynkowej”.
W latach 1992-2000 r., będąc prezesem Narodo-
wego Banku Polskiego, przeprowadziła m.in. de-
nominację złotego oraz doprowadziła do upłyn-
nienia jego kursu.
W latach 2001-2005 była wiceprezesem Euro-
pejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Obec-
nie jest profesorem Uniwersytetu Warszaw-
skiego i Uniwersytetu Kardynała Stefana
Wyszyńskiego.
Posłanka na Sejm RP oraz przewodnicząca Ko-
misji Skarbu Państwa (2005-2006). Od czerwca
2006 r. pełni funkcję wiceprzewodniczącej Plat-
formy Obywatelskiej. Brała udział w wielu mię-
dzynarodowych konferencjach. Jest autorką
ponad 40 publikacji naukowych, w tym podręcz-
ników i monograii.
Po raz pierwszy na stanowisko prezydenta
m.st. Warszawy została wybrana w listopadzie
2006 r. 21 listopada 2010 r. w walce o reelekcję
zdobyła 53,67 proc. głosów i objęła ten urząd
po raz drugi.
fot. Jerzy Linder
Stolica nie żałuje grosza
Doinansowanie warszawskiej Komendy
Miejskiej PSP w latach 2007–2010 przez
m.st. Warszawę wyniosło 63 679 858 zł.
Kwota ta została wykorzystana m.in. na zakup:
samochodów specjalistycznych, w tym:
dwóch drabino-podnośników, pięciu ciężkich
samochodów ratowniczo-gaśniczych,
ciężkiego samochodu ratownictwa techniczne-
go z wyposażeniem ratowniczym, pięciu
lekkich samochodów rozpoznawczo-ratowni-
czych do wspomagania działań grup ratowni-
czych, dwóch samochodów pod zabudowę
pojazdu ratownictwa wysokościowego oraz
pojazdu dowodzenia i łączności, trzech
samochodów techniczno-rozpoznawczych
z wyposażeniem, czterech samochodów
rozpoznawczo-operacyjnych;
kontenerów z wyposażeniem, w tym:
nośnika kontenerowego oraz kontenera
oświetleniowego wraz z wyposażeniem
do oświetlenia terenu akcji ratowniczych,
kontenera kwatermistrzowskiego do logistycz-
nego zabezpieczenia działań ratowniczych
z wyposażeniem dla 60 osób poszkodowa-
nych, kontenera pod zabudowę agregatu
proszkowego GP-3000 do gaszenia cieczy
i gazów palnych, kontenera z wymiennym
sprzętem przeciwpowodziowym;
dwóch zestawów sprzętowych do akcji
przeciwpowodziowych, składających się z:
dwóch zautomatyzowanych ładowarek do
piasku, agregatów zasilających, podajników
taśmowych piasku, minikoparki – do wykony-
wania prac ziemnych i wspierania obsługi
urządzenia do napełniania worków z piaskiem,
czterech quadów z przyczepami;
374 tys. worków do piasku;
ośmiu pomp pożarniczych;
trzydziestu rolek folii do umacniania wałów;
pięciu rolek geowłókniny;
namiotu sztabowego z wyposażeniem
logistycznym;
piętnastu radiotelefonów przenośnych
z wyposażeniem.
Na nagrody dla wyróżniających się funkcjonariu-
szy KM PSP przeznaczono 2 304 682 zł.
Aktualności
Zmiany kadrowe
str. 5
W ogniu pytań
Przygotowani na zagrożenia str. 6
Rozpoznawanie zagrożeń
6
7
2/2011
2/2011
10
Dwa
zdarzenia
awaryjne
– praktyczne
podejście
ROZPOZNAWANIE ZAGROŻEŃ
R ealizacja zadań Państwowej Straży
Dwa zdarzenia
awaryjne
Przeglądając kolejne egzemplarze „Przeglądu Pożarniczego”,
stosunkowo rzadko spotykamy artykuły mówiące o praktycznych
sposobach realizacji zadań i obowiązków przypisanych PSP
postanowieniami ustawy Prawo ochrony środowiska (art. 268).
Postanowiliśmy więc podzielić się z czytelnikami doświadczeniami
wypracowanymi w Komendzie Wojewódzkiej PSP w Krakowie.
wylana do łapaczki ścieków chemicznych,
a pozostałych trzech – rozlana na trawniki
w pobliżu wydziału, w większości przy drogach
komunikacji wewnętrznej.
Mistrz zmianowy przekazał zmianę roboczą
swojemu następcy, nie udzielając mu jakichkol-
wiek informacji ani o samym zdarzeniu, ani
o swoich działaniach. Pracownicy nocnej zmia-
ny wyczuli w rejonie wydziału silny nieprzy-
jemny zapach. Rozpoczęło się poszukiwania
jego źródła i jeszcze w nocy służby awaryjne
zakładu wypompowały ścieki chemiczne ze
studzienki zamkniętej kanalizacji zakładowej.
O świcie stwierdzono, że w paru miejscach
na trawnikach znajdują się rozlewiska uwolnio-
nej mieszaniny substancji chemicznej. Została
ona zebrana i zmagazynowana jako odpad nie-
bezpieczny, usunięto także skażoną warstwę
gleby. W działaniach tych nie brały udziału jed-
nostki PSP.
Z przestawionych powyżej powodów infor-
macja o zdarzeniu została prz ekazana do
Komedy Wojewódzkiej PSP w Krakowie oraz
Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Śro-
dowiska w Krakowie dopiero dzień po awarii,
po południu.
Schemat postępowania
Jako że w obu przypadkach uzyskane informa-
cje były bardzo nieprecyzyjne, rozpoczęto dzia-
łania wyjaśniające, zgodnie z wcześniej ustalo-
nym schematem postępowania*.
W pierwszym etapie małopolski komendant
wojewódzki PSP polecił pilne przeprowadzenie
czynności kontrolno-rozpoznawczych. Miały
one doprowadzić do wstępnego ustalenia oko-
liczności i przebiegu awarii oraz określić cha-
rakter zdarzenia, ponieważ nie każde zdarzenie
awaryjne w zakładzie przemysłowym wypełnia
ustawowe przesłanki poważnej awarii przemy-
Zakład X. Widok części instalacji
po wybuchu
Pożarnej dotyczących przeciwdziałania
poważnym awariom (w tym przemysło-
wym) i likwidacji ich skutków wymaga
opracowania i wdrożenia określonych procedur
postępowania. Tworzy się je na podstawie wie-
dzy fachowej oraz – co bardzo istotne – do-
świadczenia. Zapisy tytułu IV (poważne awarie)
ustawy z 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony śro-
dowiska (DzU nr 25, poz. 150 ze zm.) są obszer-
ne i dotykają wielu zagadnień. Autorzy doku-
mentów sporządzanych dla zakładów zwięk-
szonego ryzyka (ZZR) oraz zakładów dużego ry-
zyka (ZDR), a także osoby je oceniające muszą
wykazać się specjalistyczną wiedzą z różnych
dziedzin. Przydaje się znajomość prawa, organiza-
cji i zarządzania, a także wiedza techniczna
– o systemach bezpieczeństwa czy automatyki
procesowej. Niezbędna jest orientacja w procesach
technologicznych i oczywiście rzetelna znajomość
zagadnień prewencji pożarowej oraz zasad prowa-
dzenia działań ratowniczo-gaśniczych.
Mamy nadzieję, że przedstawione w artykule
informacje dotyczące postępowania organów
PSP po wystąpieniu dwóch przykładowych
awarii przemysłowych w ZDR sprowokują
przynajmniej część czytelników do dyskusji.
Zgodnie z zapisem art. 268 ustawy POŚ „wła-
ściwe organy PSP w razie wystąpienia awarii
przemysłowej są zobowiązane do:
1) podjęcia działań operacyjno-ratowniczych
we współpracy z prowadzącym zakład;
2) zebrania informacji niezbędnych do dokona-
nia analizy awarii i sformułowania zaleceń dla
prowadzącego zakład;
3) sprawdzenia, czy prowadzący zakład podjął
wszystkie konieczne środki zaradcze;
4) opracowania zaleceń dotyczących zastoso-
wania w przyszłości określonych środków zapo-
biegawczych;
5) sprawdzenia, czy prowadzący zakład wdro-
żył zalecenia właściwego organu PSP”.
Opisane poniżej awarie przemysłowe wystą-
piły w zakładach dużego ryzyka (pierwszy
z nich nazwijmy zakładem X, a drugi zakła-
-dem Y) zlokalizowanych na terenie woje-
wództwa małopolskiego. Dlatego w myśl zapi-
su art. 3 pkt 45 lit. b ustawy POŚ organem PSP
właściwym do realizacji zadań zawartych w art.
268 był małopolski komendant wojewódzki. Ze
zrozumiałych względów informacje dotyczące
zakładów, w których doszło do zdarzenia, a tak-
że samych instalacji, substancji itd. zostaną po-
dane w sposób ogólny, bez przedstawienia
szczegółów mogących umożliwić ich identyi-
kację. Na początek zapoznajmy się z podstawo-
wymi danymi opisującymi obie awarie.
Co się wydarzyło w zakładach?
Zakład X. Podczas nocnej zmiany roboczej,
około 22.30, obsługa instalacji technologicznej
3. Co było przypuszczalną przyczyną awarii?
4. Które media brały udział w awarii?
5. Jakie są skutki awarii w aspekcie:
a) życia i zdrowia pracowników na terenie
zakładu oraz poza jego terenem,
b) środowiska,
c) mienia,
d) powstania dodatkowych zagrożeń?
6. Jakie działania podjęli pracownicy, kadra
kierownicza oraz jednostki ratownicze
w celu ograniczenia rozmiarów i skutków awa-
rii?
7. Czy są dodatkowe informacje mające zna-
czenie dla prowadzonego postępowania?
To były poważne awarie przemysłowe
W efekcie czynności kontrolno-rozpoznaw-
czych w obu przypadkach ustalono, że zaistnia-
łe zdarzenia wyczerpują znamiona poważnej
awarii przemysłowej z kilku powodów.
Zakład X: Substancja (gaz) biorąca udział
w awarii miała następujące właściwości izyko-
chemiczne:
F + oraz R 12 – produkt skrajnie łatwopalny,
T – toksyczny,
R 23 – działający toksycznie przez drogi
oddechowe,
R 48/23 – działający toksycznie przez drogi
oddechowe, stwarzający poważne zagroże-
nie zdrowia w następstwie długotrwałego
narażenia.
Do wybuchu doszło w trakcie procesu prze-
mysłowego z udziałem substancji niebezpiecz-
nej. Spowodował on nagłe zagrożenie życia lub
zdrowia ludzi lub środowiska. Jego konse-
kwencją były uszkodzenia:
komina traktu spalinowego – zerwane zo-
stało około 1/3 wysokości obiektu o wyso-
kości 20 m (górna część), co spowodowało
zagruzowanie terenu w promieniu około
20 m,
rurociągu odciągowego spalin,
galerii kablowej z kablami sterowniczymi,
podestów komunikacyjnych biegnących
wzdłuż rurociągów,
kopuły stalowej nagrzewnicy gazu nr 4,
rurociągów gazu do nagrzewnic i zimnego
dmuchu (zagniecenia),
trasy impulsów sterowniczych AKPiA
i mechanizmu klap regulacyjnych stacji
mieszania gazu.
Elementem mogącym pogłębić skutki awarii
było miejsce, w którym do niej doszło (teren
zurbanizowany, w otoczeniu budynki, rurociągi
i instalacje technologiczne). Co więcej, drogą
wewnątrzzakładową biegnącą wzdłuż miejsca
awarii w normalnym trybie pracy zakładu poru-
szają się pojazdy i pracownicy.
Dwa zdarzenia awaryjne str. 10
Statystyka poważnych awarii
przemysłowych
Co mówią liczby? str. 14
Patogeny bez szans str. 18
Ściągi z administracji – cz. 2 str. 22
Prokuratorzy na pogorzeliskach str. 24
M arian M atuzik , k rzysztof P etryniak
na jednym z wydziałów stwierdziła niestabilny,
czyli niezgodny z ustaleniami technologiczny-
mi, przebieg pracy instalacji – odnotowano
znaczne wahania ciśnień roboczych. Pra-
cownicy podjęli więc działania mające przy-
wrócić obowiązujące parametry procesu tech-
nologicznego, bez przerywania jego ciągłości.
Ponieważ po pewnym czasie wystąpiły kolejne
problemy z uregulowaniem ciśnienia gazu
w instalacji, podjęto decyzję o odsunięciu
z miejsca zagrożenia pracowników i awaryj-
nym zatrzymaniu instalacji oczyszczania gazu.
Nad ranem, około 4.30, doszło do wybuchu
w kominie ciągu technologicznego oczyszcza-
nia gazu. Eksplozja nie miała konsekwencji
w postaci zdarzenia wtórnego, czyli pożaru,
więc działania ratownicze były prowadzone
przez służby zakładowe. Nie wzywano jedno-
stek PSP, nie przekazano też zgłoszenia o awa-
rii przemysłowej do Komendy Wojewódzkiej
PSP w Krakowie. Komenda została poinformo-
wana o zdarzeniu tego dnia po południu przez
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska
w Krakowie.
Zakład Y. Na zmianie popołudniowej mistrz
zmianowy – pracownik o wieloletnim doświad-
czeniu – przystąpił do sporządzenia mieszanki
substancji chemicznych potrzebnych w dal-
szym procesie technologicznym. W trakcie tej
operacji popełnił błąd, co doprowadziło do
zgromadzenia w zbiorniku technologicznym
około 8 Mg mieszaniny substancji niebezpiecz-
nych. Powstała mieszanka ze względu na swój
skład chemiczny nie nadawała się do dalszego
wykorzystania. Pracownik nie powiadomił
o zaistniałej sytuacji przełożonych. Podjął de-
cyzję o samowolnym opróżnieniu zbiornika
technologicznego z zawartości, przelewając ją
do kolejno podstawianych paletopojemników.
Zawartość pięciu paletopojemników została
fot. Marian Matuzik (4)
słowej zawarte w art. 3 pkt 24 w związku
z pkt 23 ustawy POŚ.
Przypomnijmy, że art. 3 pkt 23 opisuje po-
ważną awarię jako „zdarzenie, w szczególności
emisję, pożar lub eksplozję, powstałe w trakcie
procesu przemysłowego, magazynowania lub
transportu, w których występuje jedna lub wię-
cej niebezpiecznych substancji, prowadzące do
natychmiastowego postania zagrożenia życia
lub zdrowia ludzi lub środowiska lub powsta-
-nia takiego zagrożenia z opóźnieniem”. Art. 3
pkt 24 jako poważną awarię przemysłową
przyjmuje zaś „poważną awarię w zakładzie”.
W obu zakładach czynności kontrolno-ropoz-
nawcze przeprowadzili przedstawiciele Sekcji
Monitorowania i Prognozowania Zagrożeń Wy-
działu Kontrolno-Rozpoznawczego KW PSP
w Krakowie. Zakres ich działań obejmował
wstępne ustalanie nieprawidłowości, które przy-
czyniły się do powstania pożaru oraz okoliczno-
ści jego rozprzestrzeniania się, a także rozpozna-
nie innych miejscowych zagrożeń.
Zawiadomienia o przystąpieniu do czynności
zostały doręczone w dniu ich rozpoczęcia, na
podstawie art. 23 ust. 7 ustawy o PSP. Na po-
trzeby tego typu czynności kontrolno-rozpo-
znawczych opracowano zestaw podstawowych
pytań. Strona kontrolowana otrzymała go
w pierwszym dniu kontroli. Zestaw ten jest
oczywiście modyikowany, w zależności od
charakteru zdarzenia, jego miejsca oraz stopnia
szczegółowości uzyskanych wcześniej infor-
macji. W tym przypadku zespół kontrolującego
wystosował następujące pytania:
1. Jakie było miejsce i okoliczności zdarze-
nia (awarii)?
2. Jak wyglądał przebieg procesu alarmowa-
nia i informowania o awarii służb ratowniczych
wewnętrznych oraz zewnętrznych?
Zakład X. Wybuch spowodował
m.in. uszkodzenia górnej części komina
traktu spalinowego. Komin miał wysokość
20 m. Zerwane zostało około 1/3.
Na zdjęciu widok miejsca urwania części
komin
10
2/2011
2/2011
11
Psychologia w służbie
Uporać się ze stratą str. 26
Szkolenie
ROZPOZNAWANIE ZAGROŻEŃ
Jak to robią inni
Z uwagi na specyicz-
ne warunki panujące
w spalarni (wysoka
temperatura) zainsta-
lowano czujki ter-
miczne. Jeżeli któraś
z nich zostanie wzbu-
dzona, informacja ta
sygnalizowana jest w
pomieszczeniu BMS,
gdzie 24 godziny na
dobę monitorowane
są parametry obiektu.
Na alarm pierwszego
stopnia mogą zare-
agować pracownicy
ochrony, jeżeli system
wejdzie w alarm dru-
giego stopnia, wów-
czas automatycznie
powiadomiona zosta-
je jednostka PSP,
z którą Instytut jest
połączony. W razie
alarmu automatycznie
z drzwi zdjęte zostają
blokady i pracownicy
znajdujący się w za-
grożonych strefach
mogą swobodnie opu-
ścić je wyjściami awaryjnymi. Każda strefa po-
żarowa oddzielona jest od sąsiedniej drzwiami
pożarowymi o odporności ogniowej 60 min.
Całkowita powierzchnia kompleksu labora-
toryjnego wynosi 55 415,4 m 2 . Jako że jest on
przeznaczony jest dla więcej niż pięćdziesięciu
osób, w związku z tym wyjścia ewakuacyjne
muszą otwierać się na zewnątrz. W części
głównej budynku laboratoryjnego są dwie obu-
dowane klatki schodowe wyposażone w system
oddymiania oraz drzwi o odporności ogniowej
EL60 prowadzące bezpośrednio na zewnątrz.
Na parterze istnieje również możliwość wyjścia
z pomieszcze przez
drogę ewakuacyjną
biegnącą w dwóch
kierunkach – bez-
pośrednio na ze-
wnątrz lub do są-
siedniej strefy po-
żarowej. Z po-
mieszczeń tech-
nicznych PCL2 na
pierwszym piętrze zapewniono ewakuację
w jednym kierunku poprzez zewnętrzne klatki
schodowe znajdujące się w szczycie budynku.
Drzwi do klatek schodowych otwierają się
w kierunku ewakuacji.
W zwierzętarni doświadczalnej o powierzch-
ni użytkowej 3407 m 2 zlokalizowano dwa wyj-
ścia ewakuacyjne. Jedno bezpośrednio na ze-
wnątrz budynku po stronie północno-zachodniej,
drugie wyjście w korytarzu czystym. Prowadzi
ono do sąsiedniej strefy pożarowej. Odległość
od najdalszego stanowiska dla zwierząt do wyj-
ścia ewakuacyjnego to 50 m, jednak ze wzglę-
dów na fakt, że przetrzymywane zwierzęta
mogą być lub są nosicielami groźnych chorób,
nie zaleca się ich ewakuacji w razie pożaru.
Na terenie Instytutu oraz wokół niego zain-
stalowano kamery, z których obraz odczytywa-
ny jest w pomieszczeniu BMS oraz w budynku
ochrony izycznej. Funkcjonuje również dźwię-
kowy system ostrzegania o pożarze, podzielony
na strefy, w których umieszczone zostały czuj-
niki przeciwpożarowe oraz ROP-y (włączniki
uruchamiane ręcznie przez pracowników po
wykryciu pożaru).
Do celów pożarowych wykorzystywana jest
woda z sieci miejskiej. Hydranty umieszczono
na zewnątrz oraz wewnątrz budynków. Woda
zasilająca hydranty wewnętrzne dodatkowo
przechodzi przez zespół pomp podnoszących
jej ciśnienie do 6 barów.
Wszyscy pracownicy PIWet-PIB, zapoznając
się z miejscem pracy przechodzą szkolenie
z zakresu bezpieczeństwa pożarowego, prowa-
dzone są przez wykwaliikowanego specjalistę
z Państwowej Straży Pożarnej. Prowadzone są
również ćwiczenia przeciwpożarowe z udzia-
łem pracowników Instytutu, straży pożarnej
z Zakładów Azotowych Puławy oraz Policji.
Dezynfekcja
Do dekontaminacji pomieszczeń laboratoryj-
nych w PIWet-PIB Puławach wykorzystuje się
generator H2O2, irmy Bioquell. Jest to mobilny
system niskotemperaturowej dezynfekcji i ste-
rylizacji pomieszczeń o maksymalnej kubatu-
rze 500 m 3 . Środkiem aktywnie działającym
wykorzystywanym w systemie jest nadtlenek
wodoru w stanie gazowym o stężeniu od 30 do
35 proc. Istotą metody jest kontrolowane odpa-
rowanie perhydrolu i uzyskanie w obszarze de-
kontaminacji cienkiej warstwy mikrokondensa-
cji. Warstwa ta, zwana ilmem, przywiera do
powierzchni. System optymalizuje proces po-
przez nieustanne monitorowanie parametrów
środowiska, takich jak wilgotność, temperatura,
stężenie oraz czas.
Podczas pracy generatora można wyróżnić
cztery fazy dekontaminacji, tj. kondycjonowa-
nie, gazowanie, przetrzymanie i aerację.
Zaletą tej metody jest szerokie spektrum
działania biobójczego oraz wysoka kompaty-
bilność materiałowa. Podczas dwuletniej eks-
ploatacji systemu w PIWet-PIB, po przeprowa-
dzeniu blisko sześćdziesięciu dekontaminacji
pomieszczeń o kubaturze do 250 m 3 w różnych
warunkach temperaturowych oraz w zakresie
wilgotności względnej wahającej się od 30 do
75 proc., system wykazał wysoką skuteczność
jącego przechodzą
przez urządzenie
rozdrabniające,
gdzie uzyskuje się
odpowiedni stopień
ich rozdrobnienia.
Dzięki zastosowa-
niu mieszadła me-
chanicznego zbior-
nik utrzymuje małe
części stałe w za-
wieszeniu. Zbiornik ten jest odpowietrzany
i w normalnych warunkach pracuje jako bezci-
śnieniowy. Ścieki ze zbiornika rozdrabniającego
przepompowywane są do zbiornika magazynu-
jącego, a następnie traiają do zbiornika/ów pro-
cesowych. – System zaprojektowano tak, aby
zminimalizować ryzyko wystąpienia zatorów
oraz zapewnić ochronę podczas prowadzenia
prac oczyszczenia wnętrza zbiorników i rurocią-
gów przesyłowych – dodaje Adam Skorupski.
Do procesu wykorzystana została para wod-
na uzyskana w procesie spalania odpadów
w instalacji termicznego przekształcania. Ste-
rylizacja następuje w temperaturze 95 st. C
i trwa 60 min. Po niej ścieki zostają schłodzone
do temperatury poniżej 30 st. C i wypompowa-
ne do miejskiej sieci kanalizacyjnej.
W razie awarii i braku możliwości wytwarza-
nia pary ścieki mogą być inaktywowane che-
micznie poprzez dodawanie na przykład ługu
sodowego, który przed
zrzutem ścieków do
kanalizacji jest neu-
tralizowany.
W Instytucie znaj-
duje się również in-
stalacja termicznego
przekształcania od-
padów niebezpiecz-
nych. Traiają tu odpo-
wiednio zabezpieczone
odpady laboratoryjne,
które zostały wcześ-
niej poddane proceso-
wi autoklawowania
oraz zwłoki zwierząt
po dezynfekcji che-
micznej lub termicz-
nej.
W Instytucie działają cztery niezależne linie energetyczne –
przełączanie z jednej na drugą trwa milisekundę i jest
nieodczuwalne nawet przez najczulszy aparat tu pracujący.
W razie awarii wszystkich linii uruchomiony zostaje zespół
UPS-ów, które mogą podtrzymywać zasilanie przez 40 minut.
W ciągu dwóch minut od czasu zaniku zasilania automatycz-
nie uruchamia się agregat prądotwórczy o mocy 1 MW.
ROZPOZNAWANIE ZAGROŻEŃ
Jak to robią inni
biobójczą. Skuteczność dekontaminacji każdo-
razowo potwierdzana jest testami mikrobiolo-
gicznymi z wykorzystaniem bakterii Geo-
bacillus stearothermophilus rozmieszczanymi
w dekontaminowanym pomieszczeniu. – Prosta
obsługa systemu, możliwość sterowania po-
przez zastosowanie zewnętrznego panelu kon-
trolnego umożliwiającego stały wgląd w para-
metry oraz możliwość udokumentowania
przebiegu procesu sprawia, że system staje się
niezbędnym narzędziem pracy w nowoczesnym
laboratorium badawczym – mówi mgr inż.
Adrian Skorupski, odpowiedzialny za bezpie-
czeństwo biologiczne Instytutu.
Ścieki powstające w strefach o klasie herme-
tyczności III (zwierzętarnia doświadczalna oraz
laboratoriom PCL3) zbierane są do wstępnych
zbiorników magazynujących. Odpady stałe
z toalet i obszarów przechowywania zwierząt
przed skierowaniem ich do zbiornika magazynu-
Państwowy Instytut Weterynaryjny-
Państwowy Instytut Badawczy w Puławach
to największa i najnowocześniejsza tego
typu placówka w naszym kraju. Aby badane
tu w patogeny nie stanowiły zagrożenia dla
pracowników i otoczenia, muszą zostać
zachowane najwyższe standardy
bezpieczeństwa – na etapie ich transportu,
badania, segregowania i wreszcie utylizacji
odpadów. Niezwykle istotne jest również
oczyszczanie ścieków, które dostają się
do otoczenia oraz oczyszczanie powietrza
odprowadzanego z laboratoriów.
A gnieszkA W ójcik
Patogeny
bez szans
być potraktowane. Żółta wskazuje na odpady
chemiczne, niebieska – wymaga autoklawowa-
nia w temperaturze 121 st. C przez 30 minut,
a czerwona – w 134 st. C przez godzinę.
Odpady te dostają się do brudnego korytarza
specjalnymi śluzami. Te zaś mają podwójne
drzwi, działające na zasadzie interlocku, ich
jednoczesne otwarcie jest niemożliwe. Osoba
zbierająca odpady ma kontakt z poszczególny-
mi laboratoriami jedynie za pomocą tych śluz.
Dodatkowo do wprowadzania próbek materiału
biologicznego w streie PCL3 zamontowano
śluzy podawcze wyposażone w iltry hepa oraz
iltry UV.
Skrzydło wirusologii i bakteriologii ma
wspólny korytarz brudny, PCL3 osobny. Tutaj
jest najwięcej powierzchni zmywalnych, z któ-
rych w łatwy sposób można usunąć ewentualne
patogeny, dlatego nie ma kaloryferów, a zain-
stalowano ogrzewanie podłogowe.
Kiedyś o bezpieczeństwie budynków labora-
toryjnych świadczyła ich szczelność i herme-
tyczność. Obecnie ten pogląd został zmodyi-
kowany. – Okazuje się, że bezpieczeństwo
można zachować wtedy, gdy występuje różnica
ciśnienia atmosferycznego między poszczegól-
nymi pomieszczeniami. Dlatego w naszych la-
boratoriach za pomocą systemu klap utrzymy-
wane jest podciśnienie. Największe, -60 Pa,
w pomieszczeniach, w których znajdują się po-
tencjalnie najbardziej niebezpieczne substancje
– mówi dr hab. Tadeusz M. Wijaszka,
prof. nadzw., dyrektor Instytutu. W każdym
z pomieszczeń w ciągu dnia przynajmniej dwa-
naście razy na godzinę odbywa się wymiana
powietrza.
Pracownik pracujący w skrzydle PCL3 musi
zachować szczególną ostrożność. Wejście do
tego skrzydła chronione jest kodem biome-
trycznym linii papilarnych. Kamery z syste-
mem podczerwieni umożliwiają dodatkową
identyikację osób wchodzących zarówno
w dzień, jak i w nocy.
Przed wejściem do
laboratorium
Osoby wykonujące badania, podczas których stykają się
z patogenami – wirusami lub bakteriami niebezpiecznymi
dla ludzi, na przykład AH1N1, chronione są specjalnymi
indywidualnie wentylowanymi kombinezonami, w których
wytwarzane jest stałe nadciśnienie. Gwarantują one
bezpieczeństwo obsłudze w razie uszkodzenia kombinezonu
– dzięki nadciśnieniu patogen nie będzie miał styczności
ze skórą człowieka.
pra-
cownik pozostawia
w szatni wszystkie
rzeczy osobiste i za-
kłada specjalny far-
tuch oraz obuwie la-
boratoryjne. W kory-
tarzu czystym poru-
sza się w niebieskim
fartuchu, a w samym
laboratorium – w zielonym. Po opuszczeniu
miejsca pracy, zanim wyjdzie na zewnątrz, bie-
rze prysznic. Drzwi w pomieszczeniach, w któ-
rych przebywa, otwierają się na zasadzie inter-
locku – otwarcie jednych blokuje i uniemożliwia
otwarcie kolejnych. W razie alarmu pożarowe-
go blokady na drzwiach zostają automatycznie
wyłączone.
W Instytucie działają cztery niezależne linie
energetyczne – przełączanie z jednej na drugą
trwa milisekundę i jest nieodczuwalne nawet
przez najczulszy aparat tu pracujący. W razie
awarii wszystkich linii uruchomiony zostaje ze-
spół UPS-ów, które mogą podtrzymywać zasi-
lanie przez 40 minut. W ciągu dwóch minut od
czasu zaniku zasilania automatycznie urucha-
mia się agregat prądotwórczy o mocy 1 MW. W
Instytucie są trzy takie agregaty, uruchamiane
automatycznie.
Badanie zwierząt
Do laboratorium traiają zwierzęta zdrowe,
przeznaczone do badań kontrolnych oraz poten-
cjalnie zarażone, które po badaniu poddawane
są eutanazji. Badania zwierząt odbywają się
w specjalnie wydzielonych sektorach budynku
wielofunkcyjnego, w którym zachowane są naj-
wyższe standardy bezpieczeństwa biologiczne-
go. Znajduje się w nim pięć pomieszczeń,
w których umieszczane są duże zwierzęta i pięć
pomieszczeń dla zwierząt małych. Zanim zwie-
rzę znajdzie się w odpowiednim boksie, prze-
18
Patogeny
bez szans
Samochód strażacki. Konspekt
zajęć dydaktycznych str. 27
Śluza podawcza, przez którą
przekazywane są substancje i odpady
z laboratorium kierowane do sterylizacji
chodzi przez kolejne wzajemnie ryglowane
śluzy. Prąd powietrza przepływa z zewnątrz do
śluz i ze śluz do pomieszczeń zwierząt, a na-
stępnie do tzw. korytarza brudnego skąd odpro-
wadzane jest przez system iltrów absolutnych
do atmosfery. Dzięki temu skażone powietrze
nie wydostaje się na zewnątrz.
Osoby wykonujące badania, podczas których
stykają się z patogenami – wirusami lub bakte-
riami niebezpiecznymi dla ludzi, na przykład
AH1N1, chronione są specjalnymi indywidual-
nie wentylowanymi kombinezonami, w których
wytwarzane jest stałe nadciśnienie. Gwarantują
one bezpieczeństwo obsłudze w razie uszko-
dzenia kombinezonu – dzięki nadciśnieniu pa-
togen nie będzie miał styczności ze skórą czło-
wieka. W tym skrzydle występują również
śluzy osobowe, które umożliwiają przeprowa-
dzenie prowadzenie badań nad różnymi patoge-
nami w tym samym czasie. Aby wyeliminować
skażenie krzyżowe, osoba wykonująca badania
w kilku różnych pomieszczeniach musi za każ-
dym razem przed opuszczeniem pomieszczenia
wziąć prysznic oraz zmienić kombinezon
ochronny.
W prosektorium nie ma tzw. korytarza czy-
stego, jest natomiast korytarz obwodowy brud-
ny, którym zwierzęta transportowane są do
ubojni, czyli pomieszczenia, gdzie dokonuje się
eutanazji, a następnie na salę sekcyjną i do spa-
larni. W sali sekcyjnej podciśnienie powie-
cesu następuje dopalenie, temperatura w termo-
reaktorze sięga wtedy 1140 st. C. Aby nie prze-
kraczać standardów emisyjnych, prowadzony
jest ciągły monitoring składu gazu wypuszcza-
nego ze spalarni do atmosfery. – Traiają tam
spaliny, których skład nie przekracza narzuco-
nych nam standardów emisyjnych – mówi
Adrian Skorupski. Energię powstałą w wyniku
spalania należy wykorzystać lub w bezpieczny
sposób wprowadzić do otoczenia. – Dlatego w
specjalnym kotle parowym wytwarzamy parę,
którą wygrzewamy ścieki lub używamy do na-
wilżania powietrza w pomieszczeniach labora-
toryjnych. Możemy również schłodzić parę do
kondensatu, skroplić ją i ponownie wykorzystać
– dodaje.
Nad laboratoriami znajdują się piętra tech-
niczne, gdzie umieszczono m.in. zespół iltrów
czyszczących powietrze, które się z nich wydo-
staje.
Korytarz czysty laboratorium PCL3
laboratorium z prysznicami wymaganymi
przepisami bhp. Prysznice rozmieszczone
są co 20 m, pozwalają pracownikom
na zmycie z siebie substancji żrących
czy duszących w razie przypadkowego
zalania się nimi
Ratownictwo i ochrona ludności
Radiowcy o strażakach str. 32
Ziemia niczyja w ratownictwie
chemicznym str. 35
trza wynosi –90 Pa, a nad całym stołem sek-
cyjnym następuje przepływ laminarny (przepływ
uwarstwiony powietrza, w którym kolejne jego
warstwy nie ulegają mieszaniu) oraz iltry hepa
iltrujące powietrze. Wszystkie powierzchnie
sali są zmywalne i łatwe w dezynfekcji.
O bszarem działania Instytutu są badania
kurtynami powietrza, gwa-
rantującymi, iż badany pato-
gen nie wydostanie się na
zewnątrz. Każde z pomiesz-
czeń w tym skrzydle ma
własną wentylację, która
– w razie konieczności
– może zostać wyłączona,
izolując pomieszczenie lub
zespół pomieszczeń. W taki
system wentylacyjny wypo-
sażony jest również budy-
nek wielofunkcyjny, w któ-
rym przeprowadza się bada-
nia na zwierzętach.
Bezpieczeństwo biologiczne
Próbki traiające do Instytutu są kodowane
w taki sposób, by osoby je badające nie wie-
działy, skąd pochodzą. Po oznakowaniu i prze-
pakowywaniu pod specjalną komorą biologicz-
ną w szczelny pojemnik transportowane są do
odpowiedniego laboratorium.
Każde ze skrzydeł obiektu, w którym prze-
prowadza się badania, zbudowane zostało na
podobnej zasadzie. Przez jego środek przebiega
korytarz (czysty), na którym nie może znajdo-
wać się nic niebezpiecznego dla ludzi czy zwie-
rząt. Z niego wchodzi się do poszczególnych
laboratoriów, tzw. unitów, w których przepro-
naukowe i prace nad nowymi rozwiąza-
niami technicznymi i organizacyjnymi
w zakresie ochrony zdrowia zwierząt
i proilaktyki chorób odzwierzęcych, higieny
i toksykologii żywności pochodzenia zwierzę-
cego i środków żywienia zwierząt oraz ochrony
środowiska.
PIWet-PIB zatrudnia ponad pięćset osób,
prawie czterysta ma wyższe wykształcenie
i zajmuje się pracą badawczą. Instytut jest
ośrodkiem referencyjnym badającym m.in.
wściekliznę, tutaj przeprowadza się badania
wykrywające BSE (chorobę szalonych krów),
gruźlicę i brucelozę, grypę ptaków czy wirus
AH1N1. Tutaj znajduje się sekcja anatomii pa-
tologicznej, prowadzone są badania nad wiru-
sem zachodniego Nilu i różnorodne analizy
chemiczne – na przykład wykrywające melani-
nę w żywności. Instytut jako jedyny w Polsce
zajmuje się wykrywaniem dioksyn.
W kompleksie budynków zajmowanych
przez puławski ośrodek znajduje się m.in. od-
dział wirusologii i mikrobiologii, zwierzętarnia
doświadczalna, w której wykonywane są bada-
nia na zwierzętach, a także budynek PCL3,
gdzie bada się patogeny najbardziej niebez-
pieczne dla środowiska. Jest to sektor pod spe-
cjalnym nadzorem, badania wykonuje się tu
w pomieszczeniach oddzielonych specjalnymi
W sali sekcyjnej podciśnienie powietrza wynosi -90 Pa, a nad
całym stołem sekcyjnym następuje przepływ laminarny
(przepływ uwarstwiony powietrza, w którym kolejne jego
warstwy nie ulegają mieszaniu) oraz iltry hepa iltrujące
powietrze. Wszystkie powierzchnie sali są zmywalne i łatwe
w dezynfekcji.
Powietrze przechodzi przez system preil-
trów i iltrów hepa. Pierwszy dokonuje zgrub-
nego czyszczenia, a drugi to działające nieza-
leżnie od siebie hepa iltry H14, tzw. absolutne,
zatrzymujące wszystkie bakterie i wirusy znaj-
dujące się w zasysanym powietrzu. Przed i za
iltrem znajdują się czujniki sygnalizujące
sprawność iltra Jeżeli między nimi jest właści-
wa wartość różnicy ciśnień, oznacza, że działa-
ją prawidłowo, jeśli jej nie ma – zapala się kon-
trolna lampka i wtedy taki iltr natychmiast
zostaje wymieniony.
W komorze gazo-
wania temperatura
sięga 850-900 st. C.
W niej następuje zga-
zowanie substancji
przeznaczonych do
utylizacji przy ogra-
niczonym dostępie
tlenu. Pod koniec pro-
Zwierzętarnia ma własne pomieszczenie
BMS (Building Managment System), w którym
monitoruje się wszystkie parametry pomiesz-
czeń wchodzących w jej skład.
Bezpieczeństwo pożarowe
W każdym z laboratoriów znajdują się punkto-
we czujki dymowe, umieszczone w suicie.
Piętro techniczne
Oczyszczlnia ścieków
Generator H 2 O 2 służący
do dekontaminacji pomieszczeń
laboratoryjnych
Spalarnia
wadza się odpowiednie badania. Dookoła nich
znajduje się tzw. brudny korytarz. Nim z labo-
ratorium transportowane są odpady oraz mate-
riały, substancje lub przyrządy, które muszą
zostać poddane sterylizacji w autoklawie (her-
metycznie zamkniętym zbiorniku do ogrzewa-
nia pod wysokim ciśnieniem). Worek lub po-
jemnik opuszczający laboratorium jest opisany
etykietą oraz oznaczony plombą odpowiednie-
go koloru, dzięki której wiadomo, w jaki spo-
sób znajdujące się w nim substancje powinny
20
2/2011
2/2011
2/2011
2/2011
21
Technika
18
2/2011
2/2011
2/2011
2/2011
19
Strażackie zakupy AD 2010 – cz. 1
Pojazdy ratowniczo-gaśnicze str. 36
Wymagania dla kabli str. 40
36 Rok rekordowych zakupów
Prawo w służbie
TECHNIKA
TECHNIKA
tak by zapewnić ich prawidłową eksploatację, tj. odpowiednie warunki
chłodzenia silników, odprowadzanie spalin do góry (osłona tłumika i rury
wydechowej), możliwość uzupełniania paliwa oraz przeprowadzania
podstawowej obsługi technicznej. Znajdujące się tu dwie nasady ssawne
110 mm zostały połączone z motopompami elastycznymi króćcami,
co pozwala na ssanie wody ze zbiornika. Zastosowanie takiego rozwiąza-
nia umożliwia również okresowy demontaż motopomp. W skrytce prze-
wożone są też odcinki węży tłocznych i armatura wodna.
Pomiędzy błotnikiem ostatniej osi a tylną zabudową zamontowano
bliźniaczo, dwie po prawej i lewej stronie, cztery nasady umożliwiające
opróżnianie zbiornika z zaworami 110 mm. Dzięki nim możliwy jest tak-
że pobór wody o wydatku do 6000 l/min przez autopompy samochodów
gaśniczych.
Oświetlenie wewnętrzne obu skrytek zapewniają listwy LED. Naczepę
wyposażono również w demontowane urządzenie do dystrybucji wody ze
zbiornika za pomocą dziesięciu kranów nalewowych. Ma ono formę rury
– kolektora zaopatrzonego w krany zasilane grawitacyjnie z nasad zasila-
jących. Dodatkowo po bokach w cylindrycznych pojemnikach przewożo-
ne są węże ssawne.
Prawidłowe oświetlenie pojazdu podczas działań nocą zapewnia sie-
dem relektorów pola pracy irmy Hella, każdy o mocy 75 W, zamonto-
wanych na relingach biegnących wzdłuż górnej części zbiornika. Włącza
się je z tablicy sterującej. Pozwalają one także na oświetlenie nasad zasi-
lających, drabinki, pomostu roboczego przy włazie rewizyjnym oraz sta-
nowiska obsługi motopompy. Poza tym naczepę wyposażono w niebie-
skie światła ostrzegawcze pojazdu uprzywilejowanego. Dwie lampy
umieszczono z tyłu, po lewej i prawej stronie, na górze zabudowy, po-
środku zamontowano dodatkowo falę świetlną.
W jednostkach ratowniczo-gaśniczych PSP znajduje się zaledwie dzie-
więć (łącznie z omówionymi) tego rodzaju zestawów. Są to: Renault
Magnum 480.19 (4x2) z naczepą irmy Stokota o pojemności 26 tys. l
(ISS Wawrzaszek), Mercedes-Benz Actros 1844 LS (4x2) z naczepą ir-
my Pro-Wam o pojemności 20 tys. l (Dom Samochodowy Germaz),
dwa pojazdy Mercedes-Benz Actros 1844 LS (4x2) z naczepą irmy Pro-
Wam o pojemności 25 tys. l (Dom Samochodowy Germaz), dwa pojazdy
Mercedes-Benz Actros 2644 LS (6x4) z naczepą irmy Pro-Wam o po-
jemności 25 tys. litrów (Dom Samochodowy Germaz), Mercedes-Benz
Actros 3344 AS (6x6) z naczepą irmy Pro-Wam o pojemności 28 tys. l
(Dom Samochodowy Germaz) oraz dwie Scanie G4404x4HHA (4x4)
z naczepą irmy Stokota o pojemności 24,5 tys. l (ISS Wawrzaszek).
Mercedes-Benz Actros 3341 AK (6x6)
W grupie samochodów ratowniczo-gaśniczych ze względu na wyjątkowy
design i czerwono-graitową barwę zwraca uwagę ciężki samochód ra-
towniczo-gaśniczy na uterenowionym podwoziu Mercedes-Benz Actros
3341 AK (6x6). Pojazd wyprodukowany przez kielecką irmę Moto-
Truck traił do JRG PSP w Sulęcinie.
Napędzany jest sześciocylindrowym, rzędowym, czterosuwowym sil-
nikiem z turbodoładowaniem o maksymalnej mocy 300 kW, spełniają-
cym normę Euro 5. Pojazd ma krótką, jednomodułową, dwudrzwiową
kabinę – trzymiejscową, w układzie 1+1+1. Niezależne ogrzewanie za-
pewnia jej urządzenie Webasto. Napęd na wszystkie osie przenoszony
jest za pomocą szesnastobiegowej (16+1), mechanicznej, synchronizo-
wanej skrzyni biegów z blokadą przedniego i tylnego mostu oraz między-
osiową.
Podwozie pojazdu chroni instalacja zraszaczowa składająca się
z sześciu zraszaczy, podających wodę lub pianę ciężką. Dwa z nich
umieszczone zostały z przodu pojazdu, pozostałe cztery w środkowej
części podwozia i w okolicach kół tylnych (po dwa).
Nadwozie to zabudowa mieszana klasyczno-kompozytowa.
Szkielet wykonany jest ze spawanych proili ze stali nierdzew-
nej, poszycie zewnętrzne z kompozytu poliestrowego, nato-
miast poszycie wewnętrzne z aluminiowej blachy anodowa-
nej. Podesty pokryte zostały aluminiową blachą rylowaną.
Ma ono siedem skrytek sprzętowych – po trzy z każdej strony
pojazdu i tylną, w której znajduje się przedział pompowy. Wszystkie
skrytki zamykane są żaluzjami aluminiowymi, wyposażone zosta-
ły w mechaniczne układy ryglujące. Dodatkowo na dole znajdu-
ją się cztery klapy otwierane do dołu, które jednocześnie pełnią
funkcję podestów roboczych, umożliwiających łatwy dostęp do
sprzętu umieszczonego na górnych półkach.
Dach nadwozia, wykonany w formie podestu roboczego, został
pokryty blachą aluminiową. Wejście na niego umożliwia drabin-
ka aluminiowa zamontowana z tyłu po lewej stronie. W tylnej
części dachu mieści się stacjonarne działko wodno-pianowe
z delektorem Alco HH 366 o wydajności 3200 l/min przy
ciśnieniu 8 barów, z którego wodę można podać na odległość
70 m, a pianę – na 60 m.
Zbiornik na wodę ma pojemność 8800 l, umieszczony został
w środkowej części nadwozia. Jest izolowany termicznie i ma
wewnętrzne falochrony. Wykonano go z kompozytu szklano-
-poliestrowego. Zbiornik na środek pianotwórczy, zrobiony
z tego samego materiału, ma pojemność 1055 l.
Dwustopniowa, odśrodkowa autopompa marki Ziegler
FP 10-6000-2H/FPH 40-250-3 umieszczona została z tyłu nad-
wozia i ma wydajność 6800 l/min przy ciśnieniu 8 barów lub
250 l/min przy ciśnieniu 40 barów. Wyposażono ją w sześć nasad tłocz-
nych: 2 x 110 mm i 4 x 75 mm, cztery nasady zasilające (tankowania
hydrantowego): 2 x 110 mm i 2 x 75 mm oraz trzy nasady ssawne
110 mm umieszczone z tyłu. W przedziale pompowo-sprzętowym za-
montowane zostało również zwijadło szybkiego natarcia z gumowym
Ostatecznie bez równoważnika str. 42
Wojewódzki CPR str. 45
Historia i tradycje
Imponująco prezentuje
się oświetlenie samochodu
Dodatkowo samochód został wyposażony
w zamontowany na przedniej ścianie nadwozia
za kabiną sterowany elektrycznie pneumatycz-
ny maszt oświetleniowy o mocy 4 x 500 W,
a także agregat prądotwórczy 2,2 kVA.
Za miesiąc zaprezentuję najciekawsze samo-
chody specjalne.
wężem wysokociśnieniowymo długości 60 m,
zakończone prądownicą.
Prawidłowe oświetlenie pojazdu podczas
działań nocą zapewnia siedem lamp pola pracy
(po trzy z każdej strony) wmontowanych po
bokach w górnej części nadwozia i jedna
umieszczona z tyłu, a także lampy typu LED.
Przedział autopompy z widocznymi
nasadami ssawnymi 110 mm
Stacjonarne działko wodno-pianowe Alco
REKLAMA
St. bryg. Paweł Frątczak jest rzecznikiem prasowym
komendanta głównego PSP
Autopogotowie Benz-Gaggenau str. 47
Nie całujmy kobiet w rękę str. 48
„Benemerenti”dla strażaków str. 52
Stałe pozycje
Kalejdoskop str. 3
Poglądy i opinie str. 4
Flesz str. 5
Przegląd wydarzeń str. 50, 51, 52, 53
www.poz@rnictwo str. 50
Klub Maniaków Miniatur str. 51
Służba i wiara str. 52
Krzyżówka ratownicza str. 54
Straż na znaczkach str. 54
Postscriptum str. 55
38
2/2011
2/2011
2/2011
2/2011
39
HISTORIA I TRADYCJE
HISTORIA I TRADYCJE
O tym, co w służbie wypada, a co nie – w rozmowie z bryg. Mariuszem Toporowskim,
dowódcą pododdziałów szkolnych w Szkole Głównej Służby Pożarniczej.
Nie całujmy kobiet w rękę
nie. Bywa, że strażacy czują się jak odmieńcy,
bo przecież reszta uczestników mszy zachowu-
je się zgoła odmiennie
Kiedyś mój kolega strażak, który podczas
różnych oicjalnych uroczystości miał
za zadanie robić zdjęcia, narzekał, że
czapka mu przeszkadzała, a bez niej
czułby się niezręcznie, bo wszyscy wokół
w pełnej gali.
– Zachowajmy zdrowy rozsądek. Jeśli czap-
ka przeszkadza w robieniu zdjęć, nie nośmy jej.
W końcu komicznie mogłaby wyglądać ciągła
„walka” ze spadającą rogatywką. Lepiej unikać
takiej niezręczności.
Na temat samego noszenia munduru też
można ponarzekać...
– Ubolewam, że w Państwowej Straży
Pożarnej dopuszcza się mieszanie sortów mun-
durowych, choćby munduru służbowego z wyj-
ściowym czy munduru koszarowego ze służbo-
wym. W wojsku czegoś takiego się nie robi, ale
my mamy inne spojrzenie, nasze przepisy ze-
zwalają na to głównie ze względów ekonomicz-
nych. Teraz przyszedł dobry czas, żeby pomy-
śleć o zmianach, ponieważ pracuje zespół do
spraw umundurowania, być może uda mu się
przekonać przełożonych do zaniechania mie-
szania sortów mundurowych. Mamy też pew-
nego rodzaju problem z umundurowaniem ko-
biet. Za krótkie spódnice, przepisy tak naprawdę
nie precyzują ich długości, panie narzekają też
na niewygodne kapelusze. Podzielam opinię, że
należałoby się zastanowić nad wprowadzeniem
rogatywek do umundurowania kobiet. W woj-
sku kobiety noszą i spodnie, i rogatywki, i buty
trzewiki bukatowe z gwoździami. W Polsce
często padają zarzuty, że to niekobiece, że po-
winno się zachować różnice w umundurowa-
niu. A czy wie pani, jak powinna wyglądać po-
stawa zasadnicza kobiety np. w mundurze
wyjściowym?
Pewnie jest to gdzieś szczegółowo
opisane.
– U mężczyzn to proste – ręce wzdłuż spodni,
środkowy palec na ich szwie. Tak też tłumaczy-
łem pewnej koleżance. Ona przyjęła to za dobrą
monetę, po czasie coś mnie tknęło i sprawdzi-
łem, jak wygląda spódnica do munduru wyj-
ściowego. Okazało się, że ma szew z tyłu
(śmiech). To jest kolejny przykład, że przepi-
sów nie da się stosować literalnie, albo że trze-
ba je doprecyzować w stosunku do pań. Kolejna
sprawa: kobiety nie mają określonego wzoru
półbutów wyjściowych i służbowych, więc
w praktyce spotykamy się z różnymi modelami.
Szkoda, bo kiedyś przepisy regulowały tę kwe-
stię. Mężczyźni zresztą też nie zawsze noszą
przepisowe półbuty.
Czy biżuteria jest dozwolona?
– Mówimy, że strażak powinien wyglądać
schludnie. Co to znaczy? To pytanie zadaje mi
prawie każdy student. Dla mnie schludny zna-
czy ogolony, z krótko przystrzyżonymi włosa-
mi, dbający o umundurowanie. Zdaję sobie
sprawę, że to pojęcie dość subiektywne, każdy
może je interpretować inaczej. Chciałbym,
żeby było precyzyjnie objaśnione, jak w regula-
minie Sił Zbrojnych: „żołnierz powinien mieć
włosy (wąsy i brodę) schludnie i krótko ostrzy-
żone, kobiety na czas pełnienia służby, wyko-
nywania ćwiczeń powinny mieć tak upięte wło-
sy, aby nie przeszkadzały podczas wykonywania
czynności służbowych”. Tłumaczymy student-
kom, że bezpieczniej schować włosy pod
odzież specjalną ze względu na przepisy bhp
w służbie. Makijaż zalecałbym delikatny. Jeśli
chodzi o biżuterię, wojsko jej zabrania.
A obrączka czy zegarek?
Nie nosimy tego dla ozdoby.
Czy strażacy wiedzą, jak przeprowadzać
rozmowy telefoniczne?
Odbierając słuchawkę, przedstawiamy się
z funkcji, stopnia i nazwiska. W praktyce często
rezygnujemy z wymieniania stanowiska. Jeśli
dzwoni do nas przełożony, powinniśmy powie-
dzieć „melduję się”, po zakończeniu rozmowy
„odmeldowuję się” i czekać, aż przełożony
odłoży słuchawkę. Ta zasada też nie jest sprecy-
zowana w przepisach.
Wiele spraw nie jest, a jednak rozmawia-
my o pewnych wzorach zachowań. Skąd ta
wiedza, z tradycji?
– Myślę, że jest przekazywana z pokolenia
na pokolenie. Przełożeni nas wychowują, my
wychowujemy podwładnych. Kiedyś mieli-
śmy regulamin służby wewnętrznej.
Pewne jego elementy obowiązują
w różnych przepisach wykonawczych.
Boleję nad tym, że nie mamy spójnego
dokumentu, to powoduje, że strażacy
nie wiedzą, jak się zachować w nie-
których sytuacjach. Dobitnym przy-
kładem jest niewiedza, kto powinien
oddawać honory, gdy strażak niższy
stopniem jest przełożonym strażaka
wyższego stopniem. Oczywiście waż-
niejsza jest funkcja. Bywa to kłopotli-
we, zwłaszcza dla starszego pokolenia.
Czy pan zaliczyłby się do grona
osób narzekających na upadek
obyczajów w służbie?
Myślę, że nie należy
tego rozpatrywać
w takim kontek-
ście. Jestem
optymistą,
wierzę, że bę-
dzie lepiej.
Powinniśmy mówić raczej o doskonaleniu za-
chowań, bo do tego zobowiązuje choćby wyso-
ka pozycja straży w rankingach zaufania spo-
łecznego.
Powinniśmy się zwracać do szefa po
stopniu czy po funkcji? Lepiej mówić
„panie komendancie” czy „panie
brygadierze”?
– Jestem zdania, że po stopniu. Często też
mówimy „panie generale” do nadbrygadiera.
Nie jest to kardynalny błąd, ale nie zalecam ta-
kiej formy.
Które z relacji służbowych wprowadzają
strażaków w największe zakłopotanie?
– Bezpośredni kontakt z przełożonym, kon-
trola przełożonego w miejscu służby, zachowa-
nia podczas akcji ratowniczo-gaśniczej (tutaj
nie oddajemy honorów). Strażacy mają kłopot
z odnalezieniem się podczas różnego rodzaju
uroczystości – niektórzy dobrze czują się
w mundurze i wiedzą, jak się w nim właściwie
zachowywać, innych mundur krępuje i to wi-
dać. Odwiecznym kłopotem są sytuacje, kiedy
zwierzchnik wzywa strażaka do siebie, często
z pominięciem jego bezpośredniego przełożo-
nego. Wtedy jesteśmy zobligowani do powia-
domienia naszego bezpośredniego przełożone-
go o tym fakcie.
4 Mariusz Toporowski
o mundurowej
etykiecie
Kiedy zadzwoniłam do pana z propozycją
wywiadu na temat kodeksu zachowania
się strażaków w służbie, stwierdził pan,
że trudno rozmawiać na ten temat, bo
nie mamy regulaminu służby wewnętrznej.
Właściwie po co nam taki dokument?
– Choćby po to, żeby strażacy Państwowej
Straży Pożarnej wiedzieli, jak się prawidłowo
zachować w określonych sytuacjach, jakie na-
kłada się na nich obowiązki, co im wolno,
a czego nie. Mamy wiele dokumentów, ale brak
scalającego i precyzującego te kwestie. Myślę,
że wzorem innych służb – wojska czy policji
– powinniśmy stworzyć kodeks etyczny naszej
formacji. Wielu ludzi pyta mnie, jak się zacho-
wać w takiej czy innej sytuacji, dopytuje się,
gdzie szukać odpowiedzi na swoje wątpliwości.
Widzę spore zainteresowanie tą tematyką.
Nie wystarczy dobre wychowanie?
– Ogólny savoir-vivre niekoniecznie jest od-
powiedni dla służb mundurowych. Strażacy za-
– Kobiety w mundurze nie powinno się.
Mężczyźni często to czynią, postępując zgod-
nie z „cywilnym” zwyczajem, kojarzonym
zresztą z zasadami dobrego wychowania.
Tu jednak wystarczy samo podanie ręki .
A co w sytuacji, gdy kobieta młodsza
stopniem ma się przywitać z mężczyzną
starszym stopniem?
– Przyjmujemy tzw. zasadę wyższej funkcji,
tę kwestię wyjaśnia regulamin musztry. Jeśli
więc mężczyzna starszy stopniem jest przełożo-
nym tej kobiety, to on pierwszy podaje rękę.
Jeśli nie – robi to kobieta, jak w sytuacjach pry-
watnych. Przełożony zawsze powinien pierw-
szy wyciągać dłoń do przywitania.
Kolejna zasada powszechnie łamana.
– Niestety. Niezręczność powstaje często
w sytuacjach, gdy pracownik dołącza do spo-
tkania w gronie swojego szefa i przełożonego
szefa. Wtedy oczywiście szef powinien wstać
i przywitać się z pracownikiem, zaprosić go do
zajęcia miejsca,
przedstawić resz-
cie osób. W służ-
bie sytuacja ta
jeszcze bardziej
się komplikuje.
Wyobraźmy so-
bie taki scena-
riusz: komendant
powiatowy prosi
panią na spotkanie
z udziałem ko-
mendanta woje-
wódzkiego i staro-
sty. Jest pani w mundurze, więc melduje się
komendantowi wojewódzkiemu jako przełożo-
nemu wyższego szczebla i prosi o zwrócenie się
do komendanta powiatowego. Jeśli zamiast sta-
rosty obecny byłby wojewoda, to należy oczy-
wiście zameldować się wojewodzie.
Rzeczywistość wygląda jednak tak, że nie
zawsze jesteśmy w mundurze.
– Służbę pełnimy w mundurze i jeśli pracow-
nik akurat nie ma go na sobie, to ma tzw. czas
operacyjny na jego włożenie. To są skrajne
przypadki, o których nie powinno się w ogóle
mówić. Inne służby nie mają takich problemów
– chociażby wojsko, od żołnierzy moglibyśmy
się wiele nauczyć. Inna sprawa, że kwestie za-
chowania są tam od dawna uregulowane.
Pana oponenci powiedzieliby, że straż to
nie wojsko i taki dryl jest niepotrzebny.
Że wojskowe zasady raziłyby u nas
sztucznością. Może w ogóle powinniśmy
zmierzać w kierunku „ucywilnienia”
zwyczajów w służbie?
– Pytanie, czy chcemy być służbą munduro-
wą, czy cywilną.
A czy jedno wyklucza drugie?
– Myślę, że tak. Mundur jest zobowiązaniem
i składając ślubowanie, decydujemy się na pew-
ne reguły gry ustalone w naszej formacji. To nie
jest tylko kwestia wyjazdów do akcji ratowni-
czo-gaśniczej i postępowania zgodnie ze sztuką
prowadzenia działań. Bycie strażakiem to rów-
nież pewne zachowania; nawet jeśli jesteśmy
w cywilu, powinniśmy postępować według ko-
deksu strażackiego. A więc jeśli widzimy wypa-
dek, nie przechodzimy obojętnie obok niego,
lecz przystępujemy do działania.
Wróćmy na chwilę do sytuacji, kiedy
jesteśmy w ubraniu cywilnym i spotykamy
swojego przełożonego. Na przykład na
korytarzu, kiedy wychodzimy już do domu.
– Mówimy „dzień dobry”, bo jako podwładni
powinniśmy uczynić to pierwsi. Jeśli mamy sy-
tuację odwrotną: jesteśmy w mundurze, a nasz
szef w cywilu, oddajemy mu honor – skinie-
niem głowy, można też powiedzieć „czołem”.
Pojawił się zwyczaj mówienia „dzień dobry”,
kiedy nosimy mundur. Moim zdaniem to
w złym tonie.
A czy w dobrym tonie jest powiedzieć
przełożonemu „melduję się”, kiedy
jesteśmy w ubraniu cywilnym?
– Przełożony może to odebrać humorystycz-
nie, jeśli ma poczucie humoru. Gorzej, jeśli go
nie ma... Raczej nie używajmy tej formuły, nie
mając na sobie munduru. To jest nietakt, nie-
znajomość zasad służby.
Nietaktem jest też oddawanie honorów
w pewnych miejscach, na przykład na
stołówce.
– Nie oddajemy honorów w miejscach publicz-
nych, np. w teatrze, miejscach kultu religijnego,
placówkach handlowych, punktach gastrono-
micznych, szpitalach, poczekalniach itd. Z prze-
strzeganiem tej reguły nie ma problemów.
Są jednak problemy z zachowaniem się
podczas obrzędów religijnych.
– Na ogół strażacy wiedzą, że w mundurze na
mszy nie klęka się, a podczas Podniesienia
przyjmuje postawę zasadniczą, można też poło-
żyć prawą rękę na sercu. Tę wiedzę mamy dzię-
ki kapelanom, ale brakuje zapisów w regulami-
rozmawiała Anna Łańduch
Mundur jest zobowiązaniem i składając ślubowanie,
decydujemy się na pewne reguły gry ustalone w naszej
formacji. To nie jest tylko kwestia wyjazdów do akcji
ratowniczo-gaśniczej i postępowania zgodnie ze sztuką
prowadzenia działań. Bycie strażakiem to również pewne
zachowania; nawet jeśli jesteśmy w cywilu, powinniśmy
postępować według kodeksu strażackiego. A więc jeśli
widzimy wypadek, nie przechodzimy obojętnie obok niego,
lecz przystępujemy do działania.
chowują się inaczej np. przy przywitaniu – nie
obowiązuje tu ogólna zasada, że kobieta zawsze
pierwsza podaje rękę. Rozważmy na przykład
taką sytuację: pani w asyście komendanta po-
wiatowego – swojego przełożonego – uczestni-
czy w spotkaniu z udziałem komendanta woje-
wódzkiego; jeśli to pani jako pierwsza podałaby
rękę komendantowi wojewódzkiemu, uczyniła-
by pani nietakt swojemu przełożonemu. Na sto-
pie towarzyskiej jest odwrotnie. Co innego
służba, a co innego savoir-vivre. Niewiele osób
jest tego świadomych.
Służbowe spotkania damsko-męskie
zazwyczaj nastręczają wielu problemów
przy przywitaniu.
– Pojawia się na przykład dylemat, czy cało-
wać kobietę w rękę.
Wypada?
48
2/2011
2/2011
2
2/2011
912175776.246.png 912175776.257.png 912175776.001.png 912175776.012.png 912175776.023.png 912175776.034.png 912175776.045.png 912175776.056.png 912175776.067.png 912175776.078.png 912175776.089.png 912175776.100.png 912175776.111.png 912175776.122.png 912175776.132.png 912175776.143.png 912175776.154.png 912175776.164.png 912175776.175.png 912175776.185.png 912175776.192.png 912175776.193.png 912175776.194.png 912175776.195.png 912175776.196.png 912175776.197.png 912175776.198.png 912175776.199.png 912175776.200.png 912175776.201.png 912175776.202.png 912175776.203.png 912175776.204.png 912175776.205.png 912175776.206.png 912175776.207.png 912175776.208.png 912175776.209.png 912175776.210.png 912175776.211.png 912175776.212.png 912175776.213.png 912175776.214.png 912175776.215.png 912175776.216.png 912175776.217.png 912175776.218.png 912175776.219.png 912175776.220.png 912175776.221.png 912175776.222.png 912175776.223.png 912175776.225.png 912175776.226.png 912175776.227.png 912175776.228.png 912175776.229.png 912175776.230.png 912175776.231.png 912175776.232.png 912175776.233.png 912175776.234.png 912175776.236.png 912175776.237.png 912175776.238.png 912175776.239.png 912175776.240.png 912175776.241.png 912175776.242.png 912175776.243.png 912175776.244.png 912175776.245.png 912175776.247.png 912175776.248.png 912175776.249.png 912175776.250.png 912175776.251.png 912175776.252.png 912175776.253.png 912175776.254.png 912175776.255.png 912175776.256.png 912175776.258.png 912175776.259.png 912175776.260.png 912175776.261.png 912175776.262.png 912175776.263.png 912175776.264.png 912175776.265.png 912175776.266.png 912175776.267.png 912175776.002.png 912175776.003.png 912175776.004.png 912175776.005.png 912175776.006.png 912175776.007.png 912175776.008.png 912175776.009.png 912175776.010.png 912175776.011.png 912175776.013.png 912175776.014.png 912175776.015.png 912175776.016.png 912175776.017.png 912175776.018.png 912175776.019.png 912175776.020.png 912175776.021.png 912175776.022.png 912175776.024.png 912175776.025.png 912175776.026.png 912175776.027.png 912175776.028.png 912175776.029.png 912175776.030.png 912175776.031.png 912175776.032.png 912175776.033.png 912175776.035.png 912175776.036.png 912175776.037.png 912175776.038.png 912175776.039.png 912175776.040.png 912175776.041.png 912175776.042.png 912175776.043.png 912175776.044.png 912175776.046.png 912175776.047.png 912175776.048.png 912175776.049.png 912175776.050.png 912175776.051.png 912175776.052.png 912175776.053.png 912175776.054.png 912175776.055.png 912175776.057.png 912175776.058.png 912175776.059.png 912175776.060.png 912175776.061.png 912175776.062.png 912175776.063.png 912175776.064.png 912175776.065.png 912175776.066.png 912175776.068.png 912175776.069.png 912175776.070.png 912175776.071.png 912175776.072.png 912175776.073.png 912175776.074.png 912175776.075.png 912175776.076.png 912175776.077.png 912175776.079.png 912175776.080.png 912175776.081.png 912175776.082.png 912175776.083.png 912175776.084.png 912175776.085.png 912175776.086.png 912175776.087.png 912175776.088.png 912175776.090.png 912175776.091.png 912175776.092.png 912175776.093.png 912175776.094.png 912175776.095.png 912175776.096.png 912175776.097.png 912175776.098.png 912175776.099.png 912175776.101.png 912175776.102.png 912175776.103.png 912175776.104.png 912175776.105.png 912175776.106.png 912175776.107.png 912175776.108.png 912175776.109.png 912175776.110.png 912175776.112.png 912175776.113.png 912175776.114.png 912175776.115.png 912175776.116.png 912175776.117.png 912175776.118.png 912175776.119.png 912175776.120.png 912175776.121.png 912175776.123.png 912175776.124.png 912175776.125.png
 
Co po Puszczy...
WYDAWCA: Komendant Główny PSP
REDAKCJA: 00-463 Warszawa,
ul. Podchorążych 38,
tel. 22 523 33 06, faks 22 523 33 05
e-mail: pp@kgpsp.gov.pl, www.ppoz.pl
ZESPÓŁ
Redaktor naczelny: mł. bryg. Bogdan ROMANOWSKI
tel. 22 523 33 07 lub tel. MSWiA 533-07,
bromanowski@kgpsp.gov.pl
Zastępca redaktora naczelnego: kpt. Anna ŁAŃDUCH
tel. 22 523 33 99 lub tel. MSWiA 533-99,
alanduch@kgpsp.gov.pl
Sekretarz redakcji: Agnieszka WÓJCIK tel. 22 523 33 98
lub tel. MSWiA 533-98, awojcik@kgpsp.gov.pl
Elżbieta PRZYŁUSKA tel. 22 523 33 08
lub tel. MSWiA 533-08, eprzyluska@kgpsp.gov.pl
Grafika i fotoedycja: Jerzy LINDER tel. 22 523 33 06
lub tel. MSWiA 533-06, jlinder@kgpsp.gov.pl
Administracja i reklama: Małgorzata JANUSZCZYK
tel. 22 523 33 06, lub tel. MSWiA 533-06,
mjanuszczyk@kgpsp.gov.pl
Korekta: Dorota KRAWCZAK
RADA REDAKCYJNA
Przewodniczący: nadbryg. Janusz SKULICH
Członkowie: st. bryg. Andrzej SZCZEŚNIAK,
st. bryg. Piotr GUZEWSKI, bryg. dr inż. Jerzy RANECKI,
st. bryg. Janusz SZYLAR,
mł. bryg. dr inż. Dariusz WRÓBLEWSKI
Ekolodzy wraz z naukowcami przyjrzeli się
planom wycinek sporządzonym przez Lasy
Państwowe i okazało się, że w tym roku za-
planowano je przynajmniej w 40 miejscach,
w których sam minister zapewniał, że ich nie
będzie. Szczególne oburzenie obrońców śro-
dowiska wywołuje też to, że ministerstwo
nie zakazało wycinki w okresie lęgowym pta-
ków, czyli od 1 marca do 31 sierpnia.
fot. Wikimedia Commons
W ycinki zaplanowane na ten rok w Pusz-
czy Białowieskiej zagrażają jej unikato-
wej przyrodzie – ostrzegają największe pol-
skie organizacje zajmujące się ochroną śro-
dowiska. Minister środowiska Andrzej Kra-
szewski już w zeszłym roku zmniejszył limit
cięć z około 100 tys. do mniej niż 50 tys. m 3 .
„Gazeta Wyborcza”
Wieś do zaścianka?
Największy wpływ na rozwój Polski w 2030 r. mają mieć obszary metropoli-
tarne – wynika z koncepcji zagospodarowania przestrzennego kraju. Przy-
gotował ją resort rozwoju regionalnego,
a kilka dni temu traiła do konsultacji
społecznych. Obszary te mają tworzyć
wielkie miasta oraz okoliczne miejsco-
wości i wsie, gdzie wciąż zwiększa się
koncentracja ludności. W 2030 r. ma
ich powstać dwanaście: Warszawa,
Katowice, Kraków, Trójmiasto, Poznań,
Wrocław, Bydgoszcz i Toruń, Szcze-
cin, Lublin, Białystok oraz Rzeszów. Pozostałe miasta wojewódzkie oraz te
większe mają tworzyć regionalne ośrodki rozwoju. Centrami obszarów wiej-
skich, pozametropolitarnych, ma stać się 150 miast powiatowych. Będą one
zapewniać jednolity standard dostępu do podstawowych usług publicznych
w zakresie edukacji, zdrowia, transportu publicznego, wyposażenia
w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną, komunikacyjną, bezpieczeństwa itp.
Wizja nakreślona w koncepcji jest nieco szokująca dla mieszkańców
obszarów peryferyjnych. Czy wsie mają stać się skansenem i sypialnią dla
osób pracujących w miastach oraz emerytów? – pyta Marek Wójcik
ze Związku Powiatów Polskich.
PRENUMERATA
„Przeglądu Pożarniczego”
i „Dziennika Urzędowego Komendy Głównej
Państwowej Straży Pożarnej”
Zamówienia na prenumeratę „Przeglądu Po-
żarniczego” oraz „Dziennika Urzędowego KG
PSP” przyjmuje Centrum Usług Wspólnych
ul. Powsińska 69/71, 02-903 Warszawa.
Zamówienia (proszę podać w nich nazwę, adres
i NIP zamawiającego) można składać:
• faksem: 22 694 60 48
• e-mailem: wydawnictwa@cuw.gov.pl
• poprzez stronę internetową:
www.wydawnictwa.cuw.gov.pl
Numer konta bankowego: Bank Handlowy SA
36 1030 1508 0000 0008 1566 3012
Cena rocznej prenumeraty w 2011 r.: „Przeglą-
du Pożarniczego” – 120 zł, „Dziennika Urzędo-
wego KG PSP” – 107 zł
Cena egz. „Przeglądu Pożarniczego” – 10 zł
Cena egz. „Dziennika Urzędowego KG PSP”
będzie uzależniona od jego objętości
fot. Elżbieta Przyłuska
„Rzeczpospolita”
W łopocie lag
K ancelaria Prezesa Rady Ministrów zamó-
skóry bydlęcej. Przekazano do nich policjan-
tom skarpetki z naturalnych włókien, a dodat-
kowo w rozmiarach dziecięcych. Wielu funk-
cjonariuszy w ogóle ich nie odebrało. Przetarg
na buty przeprowadzono na przełomie 2009
i 2010 r. Dostawcę wyłoniono na podstawie
aukcji elektronicznej, w której decydującym
kryterium była cena. W ten sposób Komenda
Główna Policji zakupiła 30 tys. par półbutów.
Z kolei 33 tys. par skarpet letnich i 33 tys. par
skarpet zimowych zakupiono w 2009 r., także
po przetargu. Specyikacja techniczna, na
podstawie której dokonano zakupu półbutów
i skarpet, została opracowana przez Instytut
Technologii Bezpieczeństwa Moratex.
wiła nowe lagi wszystkich krajów Unii
Europejskiej oraz samej Unii. W sumie 67
lag o wymiarach 112 x 180 cm za 27 tys. zł.
Będą eksponowane m.in. podczas naszej
prezydencji w UE, którą przejmiemy w lipcu
tego roku. Przy doborze odcieni krawcowe
mają się kierować sugestiami Biblioteki Lon-
dyńskiego Instytutu Flag.
Reklama w „Przeglądzie Pożarniczym”
Szczegółowych informacji o cenach i o rozmia-
rach modułów reklamowych udzielamy tele-
fonicznie pod numerem 22 523 33 06 oraz na
stronach serwisu internetowego: www.ppoz.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i redakcji tekstów
oraz zmiany ich tytułów. Prosimy o nadsyłanie materiałów
w wersji elektronicznej. Redakcja nie odpowiada za treść
ogłoszeń oraz reklam i nie zwraca materiałów niezamó-
wionych.
Opracowanie techniczne, druk: Centrum Usług Wspólnych
– Wydział Wydawnictw i Poligrafii, ul. Powsińska 69/71,
02-903 Warszawa, tel. 22 694 67 52, faks 22 694 62 06;
www.cuw.gov.pl, e-mail: wydawnictwa@cuw.gov.pl
Nakład 4000 egz.
„Polityka”
Gołe stopy na złodzieja
F unkcjonariusze Policji żalą się na półbuty
na sezon letni. Są ciężkie i odparzają stopy.
Mówią o nich „buty z gumy” lub „buty z ce-
raty”, choć faktycznie wykonane są z licowej
„Dziennik. Gazeta Prawna”
3
2/2011
912175776.126.png 912175776.127.png 912175776.128.png 912175776.129.png 912175776.130.png 912175776.131.png 912175776.133.png 912175776.134.png 912175776.135.png 912175776.136.png 912175776.137.png 912175776.138.png 912175776.139.png 912175776.140.png 912175776.141.png 912175776.142.png 912175776.144.png 912175776.145.png 912175776.146.png 912175776.147.png 912175776.148.png 912175776.149.png 912175776.150.png 912175776.151.png 912175776.152.png 912175776.153.png
 
WAŻNE KOLOROWE KARTKI
Od pewnego czasu rosną ceny wywozu śmieci,
w stosunku do poziomu sprzed kilku lat różnica
jest niemal pięciokrotna. Zdecydowaliśmy jed-
nak, że skoro wybrano zrównoważony, proeko-
logiczny kierunek rozwoju, to miasto powinno
wziąć koszty wynikające z podwyżek na siebie.
Mieszkańcy segregujący odpady nadal nie płacą
za wywóz śmieci.
Helena Hatka, wojewoda lubuski,
w rozmowie z „Gazetą Lubuską”:
– Obrona cywilna – to się kojarzy z czymś
starym, przestarzałym, jakby z innej epoki?
– Oj nie. To zupełnie błędne przekonanie.
Obrona cywilna to ważny system, którego ce-
lem jest ochrona ludzi. Ale nie tylko. System
ochrania również zakłady pracy i urządzenia
użyteczności publicznej. Dba o zabezpiecze-
nie dóbr kultury. Ważnym zadaniem jest rato-
wanie i udzielanie pomocy poszkodowanym
w czasie wojny oraz współdziałanie w zwal-
czaniu skutków klęsk żywiołowych lub kata-
strof. Doskonałym przykładem jest np. po-
wódź, która nawiedziła nasz region. Z ma-
gazynów obrony cywilnej dowożono na wały
worki na piasek. Dla osób ewakuowanych zor-
ganizowano łóżka. [...]
– Jednym z zadań [obrony cywilnej] jest po-
wszechna samoobrona, na czym ona polega?
– Przygotowanie do powszechnej samoobro-
ny ludności jest przedsięwzięciem ważnym, ale
sprawiającym wiele kłopotów organizacyjnych
i inansowych. Termin „samoobrona” jest przez
niektóre osoby opacznie rozumiany. Kojarzony
wyłącznie z samodzielnym bronieniem się,
zdaniem tylko na własne siły, co jest oczywiste
w chwili zagrożenia. Każda osoba, która kiedy-
kolwiek znalazła się w krytycznej sytuacji i wy-
ciągnęła z niej wnioski, takich wątpliwości nie
będzie miała. Nie musimy być mądrzy tylko po
szkodzie.
– A czy to nie jest rolą państwa?
– Jeszcze niedawno panowało przekonanie, że
za bezpieczeństwo odpowiadało państwo,
a rolą obywateli było stosowanie się do poleceń
odpowiedzialnych za bezpieczeństwo służb. Po
przemianach upadły nakazy i zalecenia, a nastą-
piły czasy racjonalnego działania. Rola obec-
nych organów władzy nie jest wcale mniejsza
niż w przeszłości, a obywatele coraz częściej
przejmują współodpowiedzialność za los własny
i otoczenia, szczególnie w sytuacjach kryzyso-
wych. Co wydaje się oczywiste i naturalne. [...]
– Udaje się wpłynąć na to, żeby ludzie pa-
miętali o zagrożeniach?
– W naszym województwie dużo się mówi
i robi w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa
jego mieszkańcom. Pewne formy powszechnej
samoobrony i wzajemnej pomocy zaczynają się
już same wykształcać na obszarach doświad-
czonych skutkami chociażby klęsk żywioło-
wych. Szczególnie widoczne było to podczas
ubiegłorocznej powodzi. W województwie wy-
dajemy wiele folderów, ulotek, plakatów i in-
strukcji zachowań w różnych sytuacjach – te
kolorowe kartki z najistotniejszymi wiadomo-
ściami odgrywają dzisiaj bardzo istotną rolę
w przygotowaniu lokalnej społeczności do
umiejętnego zachowania się w warunkach za-
grażających życiu i zdrowiu.
CO Z ODPADAMI?
POMOC OSIEROCONYM
O gospodarce odpadami, w tym nie-
bezpiecznymi, na łamach „Przeglądu
Obrony Cywilnej” wypowiadają się
przedstawiciele samorządów:
Irena Zając, prezes Fundacji Pomocy
Wdowom i Sierotom po Poległych Poli-
cjantach, w rozmowie z magazynem
„Policja 997”:
Witold Daniłkiewicz, zastępca dyrektora
Wydziału Zarządzania Kryzysowego
i Ochrony Ludności w Urzędzie Miasta
Szczecina: [...] opracowaliśmy aneks funkcyj-
ny do planu reagowania kryzysowego w zakre-
sie postępowania z materiałami i substancjami
chemicznymi nieemitującymi promieniowania
jonizującego, których niepożądana obecność,
niewłaściwe przechowywanie lub wykorzysta-
nie może być przyczyną zagrożenia życia
i zdrowia ludzi oraz negatywnie wpływać na
środowisko. Aneks odnosi się do zagrożeń lub
zdarzeń z udziałem środków niebezpiecznych,
mających charakter katastrofy naturalnej, awa-
rii technicznej, w tym poważnej awarii, a także
sytuacji naruszającej stan bezpieczeństwa i po-
rządku publicznego, których rozmiar i skutki
nie determinują konieczności wprowadzenia
stanu klęski żywiołowej. Rozstrzygnięcia za-
warte w aneksie odnoszą się także do środków
niebezpiecznych powstałych lub będących po-
zostałością po likwidacji skutków poważnych
zdarzeń. Sposób postępowania w obliczu sytu-
acji niebezpiecznych z udziałem substancji pro-
mieniotwórczych na obszarze miasta reguluje
„Plan postępowania awaryjnego w przypadku
zdarzeń radiacyjnych”, stanowiący aneks funk-
cyjny do wojewódzkiego planu reagowania
kryzysowego. Nie obejmuje on zdarzeń
z udziałem środków niebezpiecznych pocho-
dzenia wojskowego, których usuwanie i likwi-
dacja odbywa się według procedur opracowa-
nych przez Siły Zbrojne RP i realizowanych
przez patrole oczyszczania terenu.
Jerzy Wysocki, burmistrz Milanówka:
Darmowe wywożenie śmieci segregowanych
przez mieszkańców trwa w naszym mieście już
od 15 lat. Rozwiązanie to wpisuje się w koncep-
cję uczynienia z Milanówka miasta ogrodu.
Założono, że skoro Milanówek ma być wizytów-
ką ładu i porządku, każdy mieszkaniec powinien
dbać o czystość zarówno w mieście, jak i na
swojej posesji. Od dziesięciu lat organizujemy
konkursy ekologiczne, także dotyczące segrego-
wania odpadów. W ubiegłym roku odbyła się
uroczysta, dziesiąta już edycja tego konkursu.
– Ginie policjant. Co się wtedy dzieje?
W którym momencie wkracza fundacja?
– Zaraz po śmierci policjanta fundacja w za-
sadzie się nie włącza. Bierzemy udział w po-
grzebach, i to też nie zawsze. W tym momencie
nie ma potrzeby naszej pomocy. Wdowa jest
w głębokiej żałobie i my w nią nie ingerujemy.
Pierwszy nasz ruch to oferta wyjazdu wakacyj-
nego dla dzieci i mamy. Zwykle jednak wdowy
nie korzystają z takiej propozycji, bo to za
wcześnie. Dopiero po ładnych paru miesiącach,
kiedy trochę okrzepną, zaczynają myśleć
o sprawach dnia codziennego. Oczywiście na
najbliższe święta idzie od nas paczka, wdowa
dowiaduje się, że jest taka instytucja. A potem
jest nasza normalna pomoc. Jeżeli potrzeba,
udzielamy zapomóg socjalnych, bo bywa, że
wdowa zostaje z kredytem albo ma inne kłopo-
ty inansowe. [...]
– Mówimy tylko o mamach sierot. A czy
wśród podopiecznych fundacji nie ma tatu-
siów?
– Nasze doświadczenie pokazuje, że kiedy
ginie mama policjantka, opiekę wcześniej czy
później przejmują dziadkowie. I im, jeśli jest
taka potrzeba, oczywiście pomagamy. Jeśli
mają dochody rzędu 800-1000 złotych, jasne,
że sami sobie nie poradzą. Kiedy trzeba pomóc
remontować dom, pomagamy. Jak po ostatnich
powodziach. Na szczęście nikt z naszych pod-
opiecznych nie stracił domu, ale podtopienia
i zniszczenia były.
– Największe sukcesy fundacji?
– Wszystkie dzieci się uczą. Wiedzą, że
mogą liczyć na naszą pomoc na przykład w cza-
sie studiów. O stypendia dla sierot uczących się
w szkołach ponadgimnazjalnych zabiegaliśmy
parę lat, ale stypendia są i to nasza wielka satys-
fakcja. Mamy też studiujące mamy, które pod-
noszą swoje kwaliikacje. To może sztucznie
zabrzmi, ale naprawdę fundacyjne środowisko
jest jak wielka rodzina. Nasze dzieciaki się zna-
ją, kontaktują się ze sobą i z nami. To jest ponad
200 rodzin, ponad 300 dzieci młodszych i star-
szych. Wśród nich mamy stypendystów, nawet
trzech uczelni w Czechach.
4
2/2011
912175776.155.png 912175776.156.png 912175776.157.png 912175776.158.png 912175776.159.png 912175776.160.png 912175776.161.png 912175776.162.png 912175776.163.png 912175776.165.png 912175776.166.png 912175776.167.png 912175776.168.png 912175776.169.png 912175776.170.png 912175776.171.png 912175776.172.png 912175776.173.png 912175776.174.png 912175776.176.png 912175776.177.png 912175776.178.png 912175776.179.png 912175776.180.png
 
AKTUALNOŚCI
Zmiany kadrowe
ST. bRyg. AndRzej SzcześniAk został
powołany 23 lutego na stanowisko
dolnośląskiego komendanta woje-
wódzkiego PSP. Zastąpił on st. bryg.
Jarosława Wojciechowskiego, który
zrezygnował z tej funkcji po objęciu
mandatu poselskiego.
We wrześniu 1979 r., po ukoń-
czeniu Wyższej Oicerskiej Szko-
ły Pożarniczej w Warszawie i uzys-
kaniu tytułu inżyniera pożarnictwa,
Andrzej Szcześniak podjął służ-
bę w Zawodowej Straży Pożarnej
w Oleśnicy na stanowisku inspektora.
Od kwietnia 1980 r. związany był z Komendą
Wojewódzką Straży Pożarnych we Wrocławiu,
gdzie zajmował kolejne wyższe stanowiska służ-
bowe, m.in. oicera, starszego oicera, zastępcy
naczelnika i naczelnika wydziału. 1 marca 2006 r.
został powołany na stanowisko zastępcy komen-
danta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożar-
nej we Wrocławiu.
Jest absolwentem podyplomowego studium
proilaktyki pożarowej w SGSP, odbył również
podyplomowe studia w zakresie zarządzania
jednostkami gospodarczymi na Uniwersytecie
Wrocławskim. W 1996 r. uzyskał w SGSP tytuł
magistra inżyniera pożarnictwa.
Minister SWiA Jerzy Miller podczas
pobytu na Lubelszczyźnie wizytował WCPR,
gdzie spotkał się z kadrą kierowniczą
KW PSP, strażakami pełniącymi służbę
w WSKR i Miejskim Stanowisku Kierowania
PSP w Lublinie oraz z dyspozytorami pogo-
towia ratunkowego. Lubelski komendant
wojewódzki PSP st. bryg. Tadeusz Milewski
zaprezentował gościom stan budowy sys-
temu powiadamiania ratunkowego w woje-
wództwie lubelskim.
Komendant główny PSP gen. brygadier
Wiesław Leśniakiewicz gościł przedstawi-
cieli Szwedzkiej Agencji Zarządzania Kryzy-
sowego (MSB), zajmującej się wspieraniem
i wzmacnianiem społecznych zdolności zapo-
biegania kryzysom, przygotowania do nich
i reagowania na nie. W spotkaniu uczest-
niczyli również goście z innych instytucji
zajmujących się w Polsce tematyką zarzą-
dzania kryzysowego, ratownictwa, ochrony
ludności i pomocą humanitarną. Szczególną
uwagę poświęcono rozwiązaniom w obsza-
rze bezpieczeństwa wdrożonym w obu kra-
jach, wskazano też możliwości współpracy
instytucji polskich z MSB.
fot. Lech Lewandowski
St. bryg. Andrzej Szcześniak, pełniąc służbę
na różnych stanowiskach kierowniczych, dał się
poznać jako funkcjonariusz umiejący kierować
zespołami ludzkimi, tak podczas akcji, jak
i w zakresie organizacji działalności ratowniczo-
-gaśniczej. Aktywnie uczestniczy w pracach nad
poprawą sprawności krajowego systemu ratow-
niczo-gaśniczego na szczeblu wojewódzkim.
Podczas powodzi, która dotknęła wojewódz-
two dolnośląskie w 2010 r., brał czynny udział
w akcji przeciwpowodziowej, zwalczaniu skut-
ków kataklizmu, a także kierował działaniami
ratowniczymi, m.in. w rejonie Bogatyni, Rado-
mierzyc i Zgorzelca.
W KG PSP podpisane zostało porozu-
mienie ustanawiające partnerstwo na rzecz
projektu „Wyszkolona, skuteczna i efektyw-
na służba na straży sprawnego i bezpiecz-
nego państwa”. Podpisali je partnerzy re-
alizujący projekt, tj. KG PSP, SGSP, KW PSP
w Warszawie i KW PSP w Łodzi. Projekt re-
alizowany będzie w latach 2011-2013, a jego
całkowita wartość to 4 361 986 zł .
ST. bRyg. AnToni oSTRoWSki 25 lutego objął
stanowisko podlaskiego komendanta woje-
wódzkiego PSP. Zastąpił bryg. Jana Gradkow-
skiego, który przeszedł na zaopatrzenie emery-
talne.
żarnictwa. Po ukończeniu nauki podjął służbę
w Komendzie Rejonowej Straży Pożarnych
w Białymstoku, na stanowisku oicera. Bezpoś-
redni udział w działaniach ratowniczych pogłębiał
jego zainteresowanie problematyką operacyjną
i rozwijał umiejętności dowódcze. W 1990 r.
awansował na stanowisko zastępcy komendanta
rejonowego straży pożarnych w Białymstoku.
Z chwilą powstania Państwowej Straży
Pożarnej objął stanowisko dowódcy jednostki ra-
towniczo-gaśniczej. Angażował się w promowa-
nie ochrony przeciwpożarowej wśród młodych
pokoleń, mając na uwadze edukację w dziedzinie
proilaktyki pożarowej oraz bezpiecznego zacho-
wania się w obliczu zagrożeń. W 2008 r. odbył
studia podyplomowe w zakresie zarządzania bez-
pieczeństwem publicznym.
10 marca 2009 r. został przeniesiony do służby
w Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży
Pożarnej w Białymstoku. Pozostając na jej etacie,
20 marca tego samego roku objął stanowisko za-
stępcy dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa
i Zarządzania Kryzysowego w Podlaskim Urzę-
dzie Wojewódzkim w Białymstoku. Od kwietnia
2010 r. do 24 lutego br. zastępca komendanta wo-
jewódzkiego PSP w Białymstoku.
W Ośrodku Szkoleniowo-Wypoczyn-
kowym „Knieja” w Rajgrodzie odbyły się
II Polsko-Norweskie Warsztaty Ratownicze
realizowane w ramach projektu „Najlepsze
praktyki. Transfer wiedzy pomiędzy polski-
mi i norweskimi służbami ratowniczymi”
przy wsparciu udzielonym przez Norwegię.
Omawiano zagadnienia z zakresu ratow-
nictwa technicznego, chemiczno-ekolo-
gicznego oraz taktyki działań na akwenach.
Sympozjum stanowiło okazję do wymiany
doświadczeń i rozpowszechnienia wiedzy
nabytej podczas szkoleń w Norwegii przez
podlaskich strażaków.
Sekretarz stanu Tomasz Siemoniak
podpisał rozporządzenie ministra spraw
wewnętrznych i administracji w sprawie
szczegółowych zasad organizacji Krajowego
Systemu Ratowniczo-Gaśniczego (KSRG).
fot. Tomasz Gierasimiuk
Antoni Ostrowski z ochroną przeciwpożarową
związany jest od 1981 r. – wtedy rozpoczął studia
w Wyższej Oicerskiej Szkole Pożarniczej
w Warszawie. Mury warszawskiej SGSP opuścił
w 1986 r., uzyskując tytuł magistra inżyniera po-
red.
5
2/2011
912175776.181.png 912175776.182.png 912175776.183.png 912175776.184.png 912175776.186.png 912175776.187.png 912175776.188.png 912175776.189.png 912175776.190.png 912175776.191.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin