rowdy rathore.txt

(56 KB) Pobierz
0:00:01:movie info: XVID  576x240 24.0fps 696.0 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/

0:01:00: *Tłumaczenie Soneri*
0:01:05: Strona z najnowszymi napisami bollywood na chomiku Shabbo.
0:02:20: *AWANTURNIK RATHORE.*
0:04:09: Ładna piosenka. Kto jš piewa?
0:04:12: Moja matka.
0:04:14: Gdzie jest twoja matka? | - Nie żyje.
0:04:55: Mówi Hariya.
0:04:56: Dlaczego dzwonisz tak póno?
0:04:59: Vikram Rathore żyje.
0:05:01: Daj mi porozmawiać z Baapjim.
0:05:03: Szwagier!
0:05:05: Szwagrze! Szwagrze!
0:05:06: Szwagrze! Wstawaj!
0:05:08: Vikram Rathore żyje.
0:05:10: Hariya dzwoni.
0:05:16: Co za głupoty.
0:05:19: To prawda.
0:05:20: Gdzie on jest? | - W Mumbaju.
0:05:37: Hariya.
0:05:41: Hariya.
0:05:46: Przeszukaj całš dżunglę.
0:05:48: Jego zdjęcie jest na jego grobie. | - Szwagrze.
0:05:51: Szwagrze. Znalelimy grób.
0:06:07: Kopcie!
0:06:16: Otwórzcie trumnę.
0:06:19: Co teraz, szwagrze?
0:06:21: Mojego brata Titli boi się całe Devgarh.
0:06:27: A też nie dał mu rady!
0:06:33: Vikram Rathore, gdzie jeste?
0:06:39: Znajdcie go!
0:06:57: Złodziej!
0:07:02: Zatrzymaj się!
0:07:08: Tu inspektor S.K.Verma.
0:07:10: Opuć nóż, bo cię zastrzelę.
0:07:12: Nie obchodzi mnie czy jeste Vermš czy kim innym. Rzuć broń bo...
0:07:15: Proszę Inspektorze, rzuć broń.
0:07:18: Do rodka! | - Nie martw się, ciociu.
0:07:27: Możesz wzišć wszystko co chcesz.
0:07:29: Inspektorze.
0:07:35: Tu inspektor S.K.Verma.
0:07:37: Nie obchodzi mnie czy jeste Vermš czy kim innym. Rzuć broń bo...
0:07:41: Proszę pana, pistolet... | - Opuć broń.
0:07:43: Do rodka! Mylisz, że to żart? No chodu!
0:07:49: Hey! Możesz mu ukrać zegarek, łańcuszek, telefon...
0:07:52: ...ale nie waż się go dotknšć!
0:07:58: Tu inspektor S.K. Verma.
0:08:00: Opuć nóż, bo cię zastrzelę.
0:08:02: Nie obchodzi mnie czy jeste Vermš czy kim innym. Rzuć broń bo...
0:08:04: Nie odejdziemy dopóki nie spotkamy się z inspektorem S.K.Vermš!
0:08:08: Tak, nie odejdziemy!
0:08:10: Zawołajcie S.K.Vermę!
0:08:12: Zawołajcie go!
0:08:17: Kim jeste? Zawołaj Inspektora S.K.Vermę.
0:08:19: Jestem...Inspektor S.K.Verma.
0:08:24: Byłem ich pierwszš ofiarš.
0:08:28: Dranie nawet wzięli mój mundur.
0:08:32: Shiva. No to wycišgaj kasę i dziel.
0:08:35: Popatrz 2G. Mamy 35.000 w gotówce. | - Dobra.
0:08:39: Teraz odejmuję od tego 5000, żeby była okršgła sumka.
0:08:41: Więc mamy 30.000.
0:08:43: Jupi! | - Jupi!
0:08:44: To był mój plan, więc biorę extra 5000.
0:08:47: Podwójne jupi. | - Podwójne jupi.
0:08:49: Dobra, według mnie ta biżuteria jest warta 15.000. | - Dobra.
0:08:53: Co oznacza, że 15.000 jest dla ciebie, a 15.000 dla mnie...
0:08:56: ...a kolejne 15.000 dla Kishana.
0:08:58: Kim jest ten Kishan? | - Zapomniałe o Bogu Kishanie?
0:09:02: Plšdrujemy i rabujemy.
0:09:03: Ale jeli chodzi o zrobienie dobrego uczynku, to ty się wypisujesz.
0:09:06: No racja. Ale ja wezmę złoto.
0:09:08: Jeste bardzo inteligentny, ty psie.
0:09:11: Dobra, we sobie złoto. Te 15.000 jest dla Pana Kishana.
0:09:14: Panie, to twoja działka.
0:09:16: Gratulacje. A reszta...
0:09:22: Nie chcesz?
0:09:24: Mam sobie zatrzymać?
0:09:26: Dziękuję. Dobrze.
0:09:28: Te 15.000 jest moje... | - A złoto moje.
0:09:32: To kradziony towar.
0:09:33: Jeli spróbujesz go sprzedać na rynku, to cię złapiš.
0:09:37: Pomyl o tym. | - No racja.
0:09:40: Jeste moim przyjacielem, więc kupię to od ciebie. Ale dam ci 10.000.
0:09:45: Dobra, to daj.
0:09:48: Oto twoje 10.000.
0:09:52: Ale zapomniałe o tych 5000.
0:09:55: No racja. | - No racja.
0:09:57: Dodajšc 5000 i 10.000 wychodzi...
0:10:00: ...15,000. | - 15.000.
0:10:02: 7500 dla Ciebie i 7500 dla mnie.
0:10:04: Hey!
0:10:05: Czyj to był plan? Czyj to był plan?
0:10:08: Więc kto zapłaci 5000?
0:10:11: Dobrze.
0:10:13: Dałem ci 10.000 za biżuterię. Kto mi to zwróci?
0:10:18: Kiedy zwrócisz pozostałe 7500? No?
0:10:21: Wkrótce. | - Kiedy?
0:10:23: Zaufaj mi. | - "Zaufaj mi."
0:10:26: Masz zamienić?
0:10:30: Ty kłamco!
0:10:33: Przynie tu migiem dwie herbaty.
0:10:35: Mniej cukru, więcej mietany. No jazda!
0:10:38: Nie wysilaj mózgownicy, tylko leć!
0:10:40: I przynie 2 kromki chleba z masełkiem. Id!
0:11:19: Co tu się dzieje?
0:11:21: Skšd wytrzasnšłe tyle pieniędzy?
0:11:24: No gadaj.
0:12:01: *Ja idę naprzód, a wiat zmierza w drugš stronę.*
0:12:08: *Znam wszystkie gierki, jestem najlepszy.*
0:12:16: *Ja idę naprzód, a wiat zmierza w drugš stronę.*
0:12:19: *Znam wszystkie gierki, jestem najlepszy.*
0:12:23: *Zacišgnę wszystkich do kšta i już ich nauczę.*
0:12:41: *Ja idę naprzód, a wiat zmierza w drugš stronę.*
0:12:44: *Znam wszystkie gierki, jestem najlepszy.*
0:12:48: *Zacišgnę wszystkich do kšta i już ich nauczę.*
0:13:30: *Co za piękno, co za chód.*
0:13:36: *Co za piękno, co za chód.*
0:13:39: *Ona jest cudowna, nieziemska.*
0:13:50: *To jej pierwszy rok, jest tu nowa.*
0:13:55: *Wszystko czego pragnę, to dziewczyny ciemnej albo uczciwej.*
0:14:02: *Wszystko czego pragnę, to dziewczyny ciemnej albo uczciwej.*
0:14:06: *I sprawię, że się we mnie zakocha.*
0:14:09: *Zacišgnę wszystkich do kšta i już ich nauczę.*
0:14:37: Oh Boże. | - Przesunšć się!
0:14:39: Zobacz co sie stało z moim mężem. | - Nie martw się. Przybyłem.
0:14:42: Patrz.
0:15:05: *Duma w jej oczach i kasiorka w kieszonce.*
0:15:12: *Duma w jej oczach i kasiorka w kieszonce.*
0:15:15: *Jest niegrzeczna, ma kolorowe ubranie.*
0:15:21: *Wyglšda niewinnie, ale zamiary ma dzikie.*
0:15:24: *Pajamę ma króciutkš, a bieliznę lóniótkš.*
0:15:40: *Opracowuję wielkie plany, prostuje im charakter.*
0:15:44: *I pokazuję właciwš drogę.*
0:15:47: *Zacišgnę wszystkich do kšta i już ich nauczę.*
0:16:05: Sir Prabhu! Super gwiazda Vijay!
0:16:09: Sir, proszę sir.
0:16:11: Sir, jeden krok. Jeden krok sir.
0:16:40: Panie. Zwróciłe wczoraj swój udział Shivie.
0:16:43: Następnym razem też ci dam nasz udział.
0:16:45: Nie zapomnij o mnie, Panie.
0:16:50: Draniu, nie hałasuj.
0:16:52: Dobra.
0:17:02: Pobłogosław tš skrzynkę pocztowš z Kandivali.
0:17:06: Pobłogosław bankomat z Andheri.
0:17:17: Shiva, nasza piłka wpadła do rodka.
0:17:19: Chodcie, wecie jš.
0:17:21: I zjedcie może jeszcze niadanie. | - Mam nadzieję, że jest jeszcze ciepłe.
0:17:23: We też dla swoich rodziców.
0:17:32: Wynocie się!
0:17:34: Jego też wecie!
0:17:36: Jeli wasza piłka jeszcze raz wpadnie do mojego domu...
0:17:39: ...to ugotuję was w goršcej wodzie i obedrę ze skóry jak ziemniaki!
0:17:43: Boże, dlaczego stworzyłe dzieci?
0:17:45: Co się stało, Shiva? Co taki dzisiaj cichy?
0:17:48: Nigdy nawet nie krzyczałe na dzieci.
0:17:51: To cud. To naprawdę cud, Panie.
0:17:53: Mój przyjaciel się uspokoił.
0:17:56: Pobłogosław to panie Kriszno.
0:17:58: Nie wiem dlaczego, ale od wczoraj nie za dobrze słyszę.
0:18:00: Chyba mi jaki wybuch padł na słuch.
0:18:03: Ale syreny policyjne jako słyszę.
0:18:05: Miałe kiedy co takiego?
0:18:07: Wydaje się, że jakby po naszym żarciu pogorszył mi się słuch.
0:18:09: Muszę chyba ić do lekarza. Tylko nie do tego Deva.
0:18:12: Nie ma żadnego zegarka czy portfela.
0:18:15: A łańcuszek ukradlimy mu jaki czas temu. Nic mu już nie zostało.
0:18:19: Hey!
0:18:44: Hey! Złodziej, złodziej! Moja torba.
0:18:52: Przepraszam. Przepraszam.
0:18:59: Dziękuję. | - Proszę bardzo.
0:19:04: Przy okazji, nigdy cię tu wczeniej nie widziałem.
0:19:08: Ale ja cię widziałam.
0:19:10: Uratowałe życie temu grubasowi.
0:19:12: A widziała co się stało potem?
0:19:15: Lepiej sobie pójdę.
0:19:17: Nie jeste chyba z Mumbaju? | - Nie, z Patny.
0:19:22: Jeste tu na zakupach?
0:19:24: Nie, moja kuzynka wychodzi za mšż.
0:19:27: W pobliżu stacji? | - Nie. W Malad.
0:19:29: W pobliżu kocioła? | - Nie, w pobliżu centrum Inorbit.
0:19:33: Paro. Daj mu swój numer.
0:19:35: O tak, przepraszam. 9819... | - Głupia.
0:19:37: Dajesz swój numer nieznajomemu?
0:19:41: Nazywam się Shiva, a ona Paro.
0:19:44: Wyglšdamy ładnie jako para.
0:19:46: A po za tym potrzeba tylko serca do zakochania się, a nie znajomoci.
0:19:52: Nigdy ci nie powiedziałam, że cię kocham.
0:19:55: Twój umiech.
0:19:57: Tylko dlatego, że się umiechała, ty pomylałe że się w tobie zakochała?
0:20:00: A nie?
0:20:01: Nie?
0:20:04: Jeli będziesz o mnie myleć przez 24 godziny, to znaczy to, że mnie kochasz.
0:20:08: Jak nie, to jest to miłoć jednostronna.
0:20:13: On był taki pewny siebie? | - Kto?
0:20:16: Shiva. | - Jaki Shiva?
0:20:19: Ten, który mówił, że będę o nim myleć przez następne 24 godziny.
0:20:22: Ma rację.
0:20:23: Mylisz o nim.
0:20:26: Dwa soki pomarańczowe i dwie kanapki z grzybami.
0:20:35: Kelner.
0:20:40: Dwa soki pomarańczowe i dwie kanapki z grzybami. To wszystko, proszę pani?
0:20:44: Dziękuję.
0:20:48: Dzięki.
0:20:50: Przepraszam, przepraszam.
0:20:52: To dobrze.
0:20:53: Głupia.
0:20:55: Większy głupiec.
0:20:57: Popieszmy się, ciocia pewnie na nas czeka. | -Naprawdę.
0:21:17: Shiva miał rację.
0:21:20: Widzę go wszędzie.
0:21:23: Mylę, że się zakochałam.
0:21:27: Ja też mylę, że się zakochałam w Shivie.
0:21:30: Wszędzie go widzę.
0:21:40: Dalej.
0:21:43: Wejcie smoka.
0:21:46: Przeklinam was.
0:21:48: Co się stało? | - Dzieciarnia przelazła mi przed nosem.
0:21:51: Nie przeszkadza mi 100 czarnych kotów wędrujšcych mi pod nosem.
0:21:55: Ale dzieci to diabły.
0:21:58: Wszystko niszczš. Chodmy. | - Chwilunia.
0:22:01: Ty wejd od tyłu, a ja od przodu.
0:22:04: Dlaczego o tym nie pomylałem?
0:22:06: Bardzo dobrze.
0:22:11: Ojciec Arnolda!
0:22:25: Kontroluj się, Shiva. Kontroluj.
0:22:31: Paro.
0:22:33: Pozdrowienia, wuju. | - Błogosławię cię, kochanie.
0:22:37: Czy twoi krewni nie postępujš zgodnie z rytuałami czy tra...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin