Mam na imie Meriam - Antonella Napoli.pdf

(673 KB) Pobierz
Originally published under the title
Il mio nome è Miriam
Copyright © 2015 Edizioni Piemme Spa, Milano – Italy,
www.edizpiemme.it
Copyright © for the Polish translation
by Wydawnictwo Esprit 2016
All rights reserved
NA OKŁADCE: © Telenews / EPA (przód), © Osservatore Romano / Handout / EPA (tył)
REDAKCJA: Magdalena Kolanko, Aleksandra Smoleń, Justyna Suchecka
SKŁAD: Lucyna Sterczewska
ISBN 978-83-65349-92-7
Wydanie I, Kraków 2016
Wydawnictwo Esprit
ul. Przewóz 34/100, 30-716 Kraków
tel./fax 12 267 05 69, 12 264 37 09, 12 264 37 19
e-mail:
sprzedaz@esprit.com.pl
ksiegarnia@esprit.com.pl
biuro@wydawnictwoesprit.com.pl
Księgarnia internetowa:
www.esprit.com.pl
SKŁAD WERSJI ELEKTRONICZNEJ: Marcin Kapusta
konwersja.virtualo.pl
Dla Giulii i Stefana,
którzy są światłem
i latarnią mojego życia.
Ani teraz, ani nigdy
Kiedy tamtego skwarnego majowego poranka sędzia ogłosił wyrok,
w którym skazywał mnie na powieszenie za apostazję i karę stu batów
za niewierność, nawet w najśmielszych wyobrażeniach nie przypuszczałam,
że stanę się symbolem. I nigdy nie aspirowałam do tego miana. Myślałam
tylko o mojej religii oraz o poszanowaniu wartości, w których zostałam
wychowana i w które mocno wierzyłam. Oczywiście wiedziałam
o dziesiątkach, setkach, a może nawet tysiącach osób na całym świecie, które
wstrzymując oddech, czekały na decyzję sądu. Większość z nich nie
dowierzała jednak, że dwudziestosiedmioletniej kobiecie spodziewającej się
drugiego dziecka może grozić śmierć tylko dlatego, że nie chciała się wyrzec
własnej wiary.
Pomimo nacisków dyplomatów ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej
Brytanii i Holandii – wzywających rząd Sudanu do poszanowania
obywatelskiego prawa do wolności wyznania i zmiany wiary
usankcjonowanego międzynarodowymi traktatami oraz zapisami krajowej
konstytucji – sędzia niewzruszenie obstawał przy swoim stanowisku.
Na początku procesu Daniel, mój mąż, obywatel amerykański, ale
Sudańczyk z pochodzenia, był dobrej myśli, przekonany, że tak naprawdę
wszystko jest jednym wielkim nieporozumieniem. Ale z biegiem czasu
przyszło mu się zderzyć z zatwardziałością lokalnych władz oraz powszechną
głuchotą i bezwzględnością, które najlepiej uosabiał przewodniczący
parlamentu. W odpowiedzi na apele ambasadorów wspiął się na szczyty
„dyplomatycznej arogancji”, stwierdzając wyniośle, że władza sądownicza
jest niezawisła i niezależna od władzy politycznej. To oznaczało zapowiedź
wstrzymania jakiejkolwiek interwencji ze strony rządu.
Nikt nie dostrzegał, że oskarżenia wobec mnie opierają się
na oświadczeniu obcego mi człowieka, który twierdził, że jest moim bratem,
choć nie widziałam go nigdy na oczy. Nie liczyła się moja wersja wydarzeń
oraz nieświadomość faktu, że mój ojciec jest muzułmaninem, wynikająca
z tego, że odszedł ode mnie i od matki, kiedy miałam zaledwie sześć lat. Jak
w tych okolicznościach można było mówić o apostazji? Niestety zgodnie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin