Seven Pounds [2008].txt

(38 KB) Pobierz
00:01:08: Pogotowie ratunkowe.
00:01:14:Potrzebuję karetkę.
00:01:16: Pana adres to ulica Trzecia,| numer 9212, Los Angeles?
00:01:24:Tak, pokój numer 2.
00:01:26: Co się wydarzyło?
00:01:31:- Doszło do samobójstwa.| - Kto jest ofiarš?
00:01:37:Ja.
00:01:45: Bóg stworzył wiat w 7 dni.
00:01:54: A ja zniszczyłem swój wiat| w 7 sekund.
00:02:45:BEN, OTO KANDYDACI, KTÓRZY SPEŁNIAJĽ|TWOJE KRYTERIA W REGIONIE 5.
00:02:50:PAMIĘTAJ: NIE ZNASZ MNIE.
00:02:56: - Na jutro mogę wysłać 4 filety.|- Nie, dziękuję.
00:03:00:Jak masz na imię?
00:03:01: - Ezra?|- Tak, proszę pana.
00:03:03:Potrzebuję pana imię i nazwisko,|by odnaleć rachunek.
00:03:07: Oto, co sobie mylę, Ezra.
00:03:09:Mylę, że odelę tobie mięso,
00:03:11:by mógł osobicie zobaczyć,|jakš wciskasz karmę dla psów.
00:03:15:To nie będzie konieczne,|proszę pana.
00:03:19:- Zacznijmy od nazwiska.|- Thomas.
00:03:23:I nie wspominaj o wieprzowinie.
00:03:25:- Próbowałe wieprzowinę?| - Nie, proszę pana.
00:03:28:Raczej nie jadam mięsa.
00:03:29:Ale słyszałem wiele dobrego|na temat wieprzowiny.
00:03:33:- Nie jadasz w ogóle wieprzowiny?|- Nie, proszę pana.
00:03:36:Jeste Żydem?
00:03:38:Dlatego nie jadasz wieprzowiny, Ezra?
00:03:43:Jak ma pan na imię,|panie Thomas?
00:03:48:Ben.
00:03:52: Nie ma zamówienia dla Bena Thomasa.
00:03:55:Zaczekaj, co to był za głos?
00:03:57:Nie mam zamówienia|dla Bena Thomasa.
00:04:00:Ezra, co to był za głos?
00:04:03:- Jaki głos?|- Jeste niewidomy?
00:04:05:Słucham?
00:04:07: Żartujesz sobie?
00:04:08:Niewidomy sprzedawca mięsa,
00:04:11: który nie jada mięsa.
00:04:14: Niezłe jaja.
00:04:18:Czy choć raz uprawiałe seks, Ezra?
00:04:21:Czy Lawrence z księgowoci|namówił pana do tego?
00:04:25:Trudno mi sobie wyobrazić,
00:04:26:jak niewidomy weganin,|sprzedajšcy mięso, uprawia seks.
00:04:31:- Staram się pomóc panu.| - Starasz się mnie pomóc?
00:04:34:Niewidomy sprzedawca mięsa|stara się mnie pomóc?
00:04:37:Zaczyna mi być żal ciebie, Ezra.
00:04:40:Bo patrzę na swoje życie,|w którym jest tyle piękna,
00:04:44: a ty gówno widzisz.
00:04:48:Czy to jest sprawiedliwe?
00:04:50:Czy to wydaje ci się sprawiedliwe, Ezra?
00:04:52:Czy chociaż wiesz,|jakiego koloru jest ocean?
00:04:55: Wiesz?
00:04:57:- Jest błękitny, proszę pana.| - Błękitny, proszę pana.
00:05:00:Powiedz to,|co mylisz.
00:05:01: Zareaguj. Powiedz to,| co mylisz.
00:05:03:Dziękuję, że zadzwonił pan|do Cheyenne Meats.
00:05:06:Nie to chcesz powiedzieć, tchórzu.
00:05:08:Tchórzu.
00:05:09:Niewidomy weganinie, sprzedawco mięsa|i prawiczku.
00:05:13:- Do widzenia, panie Thomas.| - Powiedz to, co mylisz.
00:05:38:Ken Anderson.|Nicole Anderson.
00:05:41:Allie Anderson.|Ed Rice.
00:05:43:Steven Phillips.|Monica Freeman.
00:05:45:Sarah Jensen.
00:05:53:Ken Anderson.|Nicole Anderson.
00:05:55:Allie Anderson.|Ed Rice.
00:05:57:Steven Phillips.|Monica Freeman.
00:06:00:I Sarah Jensen.

00:06:11:SIEDEM DUSZ
00:06:14:URZĽD PODATKOWY|MINISTERSTWO FINANSÓW
00:06:48:PODSUMOWANIE KONTA DLA RUSSA ANDERSONA
00:06:50:PODSUMOWANIE KONTA DLA EMILY POSA
00:07:02:DRUKOWANIE...
00:07:06:ZAKOŃCZONE.
00:07:46:Czeć, mogę w czym pomóc?
00:07:48:Tak.
00:07:50:Szukam Emily.
00:07:52:- Jeste jej przyjacielem?|- Tak, proszę pani.
00:07:54:- Wyszła z domu.|- O rany...
00:07:56:Pojechała dzi rano|na kolejne badania.
00:07:59:Mam opiekować się Dukiem|do jej powrotu.
00:08:03:W porzšdku.
00:08:05:Próbowała pani zmieszać ziemię|ze skórkami od bananów?
00:08:08:- Poważnie?|- To działa, przysięgam.
00:08:12:Czy wie pani,|gdzie mogę jš znaleć?
00:08:15:CENTRUM MEDYCZNE W. MATEUSZA
00:08:30:- Wydział kardiochirurgii?|- Windš na 5 piętro, a potem w lewo.
00:08:34:Dziękuję.
00:08:46:Proszę zatrzymać windę.
00:08:49:Dziękuję.
00:09:46:Mogę panu pomóc?
00:09:49:Tak.|Dobry wieczór.
00:09:52:Mam zobaczyć się z Emily Posa.
00:09:55:Przykro mi.|Godziny odwiedzin sš od 8 do 16.
00:10:00:Muszę odbyć krótkš rozmowę|w ważnej sprawie.
00:10:03:Musi pan wrócić podczas|pory odwiedzin.
00:10:09:Bardzo dziękuję.
00:11:06:By wygrać te kontrakty, nauczyłem się|ważnej rzeczy, o której powinnicie pamiętać.
00:11:11:Trzy kroki.
00:11:12:Pierwszy krok.
00:11:13:Powiedzcie to,|co macie powiedzieć.
00:11:15:Drugi krok.
00:11:16:Powiedzcie to.
00:11:18:Trzeci krok.
00:11:19:Powiedzcie to,|co powiedzielicie.
00:11:22:Na koniec powiemy im,
00:11:24:że nasz statek ma o 3% lepszy napęd|od poziomu morza aż po próżnię kosmicznš.
00:11:28:Jeli nie przyjmš oferty,|zasługujš na kolejnego Sputnika.
00:11:34:OD: SARAH.|GDZIE JESTE? KOLACJA?
00:11:37:Wybaczcie, ale w domu czeka na mnie|bardzo piękna i bardzo głodna kobieta.
00:11:45: Sarah?
00:11:50:Kochanie?
00:11:54:Wszyscy w pracy mówili,|że mamy czas letni.
00:11:58:Miałe tu być dawno temu.
00:11:59:- Mówiłem, że nie majš racji.|- Cišgle tak jest.
00:12:02:- Cišgle pracujesz.|- Przepraszam.
00:12:04:Jestem zła na ciebie.
00:12:05:Cały wieczór będę zła na ciebie.|Co robisz? Przestań.
00:12:10:A jeli ja będę zły|na ciebie?
00:12:25:To ja, twój brat.
00:12:29: Gdzie jeste?
00:12:31:W domku nad plażš.
00:12:33: Wszystko w porzšdku?
00:12:37:Oczywicie.
00:12:40: Dlaczego odłšczyłe telefon stacjonarny?
00:12:44:Telefon się popsuł.
00:12:47: Już go nie potrzebuję.
00:12:51:Czy zrobiłem co?
00:12:55:Nie.
00:12:57:Chyba że znowu palisz.
00:12:59:Nie, przybrałem na wadze 10 kilo.|Jestem w najlepszej formie w życiu.
00:13:05: Czy jesz?| Czy dbasz o siebie?
00:13:07: - Masz znowu okropny głos.|- Nic mi nie jest.
00:13:10:Muszę lecieć.
00:13:12:Ucałuj i uciskaj ode mnie|Melanie i dzieci.
00:13:15:Pogadamy póniej.|Uważaj na siebie.
00:13:18:Zaczekaj.
00:13:19:Wiem, że minęło trochę czasu,
00:13:21:ale gdy byłe u nas,
00:13:22:nie zabrałe przez pomyłkę co,|co należy do mnie?
00:13:27:Pamiętam, że co ci dałem.
00:13:31:Pamiętasz to?|Bo ja bardzo wyranie to pamiętam.
00:13:36:Tak.
00:13:41:Pamiętaj, że cię kocham.
00:14:19:MINISTERSTWO FINANSÓW|URZĽD PODATKOWY
00:14:21:Jestem Ben Thomas.|Mam spotkać się ze Stewartem Goodmanem.
00:14:24:Inez, spójrz na mnie, proszę.
00:14:27:Inez?|Mówię do ciebie.
00:14:33:Podobno znowu nie przyjmujesz leków.|Czy to prawda?
00:14:36:Nie.
00:14:41:Teraz użyjemy twoich słów.|W porzšdku, Inez?
00:14:44:Milczenie nikomu nie pomaga.
00:14:47:Inez, jak mamy ci pomóc, jeli...
00:14:50:Wrócę jutro i sprawdzę,|czy zmieniła zdanie, dobra?
00:14:56:Zuch dziewczyna.
00:15:01:To ja miałem przyjć do ciebie.
00:15:03:Byłem w okolicy i pomylałem sobie,|że wpadnę i zaoszczędzę ci podróż.
00:15:07:wietnie.
00:15:08:Pogadamy w moim biurze.|Chod.
00:15:11: Mam poważne podejcie do spraw.
00:15:13:Tylko w zeszłym roku zmniejszyłem|koszty operacyjne o 17%.
00:15:18:Jestem pewien,|że to ich uszczęliwiło.
00:15:20:Jasne, że tak.
00:15:22:Gdyby moje osobiste finanse były|w równie dobrym stanie,
00:15:26:nie siedziałby przede mnš.|Bez urazy.
00:15:29:Luksusowe auto przed szpitalem|należy do ciebie?
00:15:36:Ben, mam na myli, że...
00:15:38:Gdy dowiedziałem się,|że przeszczep szpiku się nie udał.
00:15:42:Jestem dobrze poinformowany|na temat twojego stanu zdrowia.
00:15:46:Moja przyszłoć|nie wyglšda obiecujšco.
00:15:51:Słuchaj...
00:15:54:W styczniu dostanę nagrodę.
00:15:56:Naprawdę potrzebuję|to 6-miesięczne odroczenie.
00:16:01:Robię tutaj, co mogę.|Obiecuję ci.
00:16:15:Odprowadzę siebie do wyjcia.
00:16:18:- Będziemy w kontakcie.|- Dziękuję. Doceniam to.
00:16:21:Dzięki temu wszyscy wygramy, prawda?
00:16:45:Nazywam się Ben.
00:16:49:Zrozumiem, jeli ze mnš również|nie będziesz chciała rozmawiać.
00:16:53:Naprawdę chciałbym|zajšć ci chwilę czasu.
00:17:16:Staram się dowiedzieć,|jakim człowiekiem jest Stewart Goodman.
00:17:24:Jestem w stanie radykalnie|zmienić jego sytuację.
00:17:32:Ale nie chcę mu dać prezentu,|na który nie zasługuje.
00:17:39:Potrzebuję, by mi powiedziała,|czy jest dobrym człowiekiem.
00:18:11:Leki, które mi daje,
00:18:16:powodujš zawroty głowy.
00:18:21:Chcę nowy lek.
00:18:23:To jest bardzo rozsšdne, Inez.
00:18:27:Co jeszcze?
00:18:32:Możesz mi zaufać.
00:18:37:Co jeszcze, Inez?
00:18:55:Karze cię?
00:18:58:Jak cię karze?
00:19:05:Jak cię karze, Inez?
00:19:31:Ben?
00:19:33:- Ben, dokšd idziesz?|- Gdzie jest łazienka?
00:19:36:W prawo.
00:19:37:- Jest jaki problem?|- Wykšpcie jš.
00:19:40:Natychmiast.
00:19:41:- Absolutnie.|- Dziękuję.
00:19:46:Ben, chyba odniosłe złe wrażenie.
00:19:48:Będę wpadał od czasu do czasu,
00:19:50:by upewnić się,|że okazujesz ludziom szacunek.
00:19:53:To jest nieporozumienie.
00:19:55:Nie traktuj tak ludzi.
00:19:58:- Pozwól, że ci wyjanię.|- Nie dam ci odroczenia.
00:20:01:- Ben!|- Nic ci nie dam.
00:20:04:Prawie ci uwierzyłem, sukinsynie.
00:20:07:Prawie ci uwierzyłem.
00:20:29:Czeć, Michelle.
00:20:33:- Miło cię widzieć.|- Ciebie również.
00:20:36:- Jak się masz?|- Dobrze.
00:20:38:- Czeć, stary.|- Czeć. Co tu robisz?
00:20:40:Sprawdzam, czy ona nadal|kopie ci tyłek w każdej dziedzinie.
00:20:44:I robię to.
00:20:47:- Dasz nam chwilkę, kochanie?|- Jasne.
00:20:51:Wszystko w porzšdku?
00:20:53:Jest dobrze.|Miałe do mnie zadzwonić.
00:20:56:Piętnastego.|A dzi mamy dziewiętnasty.
00:20:59:Wiem, ale lekarz nie miał wyników|i nie miałem co ci przekazać.
00:21:03:Niemniej, powiniene do mnie zadzwonić.
00:21:05:- Zgadza się?|- Tak.
00:21:06:- Nadal jestemy przyjaciółmi?|- Tak.
00:21:08:Po prostu...
00:21:11:Rozmylam nad tym.
00:21:16:Nie rób tego.
00:21:18:- Mamy plan.|- Wiem.
00:21:19:- Zrób to, co obiecałe.|- Zrobię.
00:21:22:Możesz wypożyczyć kije|w klubie golfowym.
00:21:24:Doskonale o tym wiem.
00:21:26:Nie chcę,|by skopała mi tyłek.
00:22:47:Patrzył pan na niego|czy na mnie?
00:22:52:Po prostu siedziałem sobie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin