Normy i zasady postępowania wsród Grypsujących więźniów artykuł.pdf

(96 KB) Pobierz
Normy i zasady postępowania wsród Grypsujących więźniów
Wpisany przez Marcin & Nosferatu Sobota, 28 Marzec 2009 18:42
Marcin
współ. Nosferatu
Normy i wzory zachowań obowiązujące wśród grypserów
Często mówimy o grypsujących, o tym jak się zachowują, co robią. Na kanwie ostatnich wydarzeń, warto więc z bliska
przyjrzeć się temu zjawisku, o którym wszyscy słyszeli, i jeśli się wypowiadamy, czy piszemy, to często czytamy tzw.
„pół prawdy”.W niniejszym artykule spróbuję dokonać podziału na normy i wzory zachowań ( nie zawsze pozytywne)
jakich sam swego czasu byłem świadkiem (chociaż nie uczestnikiem! ).Mam nadzieję, że informacje zawarte poniżej
zadowolą najbardziej wyrafinowanych znawców tematu. Oczywiście - jak zawsze - zapraszam do wymiany opini,
komentarzy. Nasze społeczeństwo, z natury jednak nietolerancyjne nie znajduje pozytywnych opini na temat
"grypsowania", dlatego liczę się z tym ,że dla wielu z Was informacje podane poniżej mogą zawierać w sobie treści
kontrowersyjne.
Nazwa
Zacznijmy może od samego początku. Nazwa „grypserzy” wywodzi się z warszawskiego środowiska więziennego, a
dokładniej z więzienia zwanego „Gęsiówką”. Szybko rozpowszechniła się po całym kraju, przy czym największe
znaczenie zdobyła w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu.
Jednak pierwszą istotną więzienną grupą nieformalną byli nie grypserzy, ale urkowie:
*byli to więźniowie szczególnie niebezpieczni
* charakteryzował ich silny solidaryzm
* traktowali swój wyrok jako coś co praktycznie nie miało znaczenia
* charakterystyczną ich cechą były tzw. „sznyty urkowskie” na klatce piersiowej, mające symbolizować odwagę, oraz
jaskółka jako symbol wolności wytatuowany na skroniach
Nazwa ta wyszła z użycia w połowie lat 60-tych, na jej miejscu pojawiło się natomiast określenie „charakterniak”.:
*słowo „charakternie” oznaczało w gwarze więziennej słowo honoru, absolutną prawdę (np.: „kopsnij zajarać –
charakternie nie mam” – na prośbę o papierosa pada odpowiedź, że pytany naprawdę nie ma nic do palenia)
* więźniów określanych tym mianem charakteryzowało bardzo silne poczucie solidarności dotyczące nawet podziału
posiłków
Na przełomie lat 67/68 nazwa ta zanika stając się „bluzganiem” czyli ubliżaniem komuś. W jej miejsce wchodzi z kolei
nazwa „git-człowiek” czyli „człowiek w porządku”. Pozostali skazani zaczynają być określani jako „nieludzie” .Oprócz
ogólnej kategorii „nieludzi” grypsujący wyróżnili także grupę zwaną przez nich „apropracy”. Należeli do niej nie
grypsujący o wyższym niż reszta więźniów wykształceniu. Grypserzy wyśmiewali się z nich ponieważ nadużywali oni
takich zwrotów jak „a’propos” czy „de facto”, mimo to cieszyli się oni pewnym rodzajem szacunku ponieważ byli
grypsującym przydatni.. Dziś nazwa ta jest już nie używana. Obecnie najpopularniejszą rupą formalną są grypserzy
czyli „git-ludzie”. Są to skazani przekonani o własnej wyższości na innymi, dążący do przewodzenia reszcie więźniów i
narzucania im swojej woli, także przemocą.
Grupa ta posiada pewne charakterystyczne cechy:
* ściśle przestrzegana hierarchia - członkowie grupy nieformalnej, którzy nie zajmują w grupie znaczącej pozycji są
ściśle podporządkowani panującym w grupie zwyczajom, a wypełnianie poleceń ludzi z wyższych szczebli hierarchii
jest ich obowiązkiem, nawet jeśli uważają je za bezsensowne
* podział na „ludzi” czyli grypsujących i „nieludzi” czyli całą resztę
* istnieje przywódca czyli „prowodyr”
* prowadzą działania destrukcyjne wobec zarządzeń administracji więziennej i działań resocjalizacyjnych
* mają wyraźnie wrogi stosunek wobec funkcjonariuszy służby więziennej
Wymóg bezwzględnego przestrzegania zasad czyni wielu skazanych niewolnikami przestępczych reguł postępowania,
nakładając na nich dodatkowe, oprócz regulaminowych, ograniczenia. Wśród grypserów można wyróżnić elitę do
której należą osobnicy najbardziej rutynowani i najaktywniejsi. Spośród nich wywodzi się przywódca. Wyrasta on
samoczynnie imponując innym swoją aktywnością, siłą, sprytem, doświadczeniem przestępczym. Powinien
charakteryzować się pogardą dla tchórzostwa, odpornością na ból i przeciwności losu, nieustępliwością, zaradnością i
determinacją oraz obojętnością na cudze cierpienie. Przywódca reguluje działania grypserów, rozstrzyga sporne
kwestie, inicjuje bunt, rzuca „zastawki”, decyduje kogo „posłać w dół”, a kogo wynieść do góry w grupowej hierarchii.
Przywódcy działają na 2 sposoby – albo ostentacyjnie dokonują wielu wykroczeń, albo nie ujawniają swojej roli,
kierując grupą z ukrycia. Utrata przywódcy powoduje najczęściej dezintegrację grupy.
Działania podejmowane przez służbę więzienną, mające ograniczyć wpływ prowodyra w grupie, takie jak jego izolacja
w obrębie macierzystego zakładu karnego, są mało skuteczne. Sam fakt obecności na terenie zakładu karnego
przywódcy ośmiela działanie grupy, nawet gdy jego bezpośrednie oddziaływanie zostało ograniczone. Często zdarza
się, że niektórzy członkowie grupy grypserskiej nigdy nie widzieli osobiście swojego przywódcy i nie rozmawiali z
nim, a mimo to wypełniają lojalnie jego polecenia. Przynależność do grupy grypserskiej jest uwarunkowana
posiadaniem pewnych specyficznych cech osobowościowych, przede wszystkim honoru grypserskiego i godności
osobistej (rozumianej nieco odmiennie niż zazwyczaj).
Skazany zajmując określone miejsce w strukturze społeczności więziennej:
*zakreśla własny dostęp do wartości
* zakreśla własny dostęp do oddziaływań
* zakreśla własny dostęp do treści płynących zarówno od administracji, jak i innych skazanych
W Polskim systemie wykonywania kary pozbawienia wolności subkultura więzienna, nie jest zjawiskiem nowym, ba
jest " stara jak świat". Zawsze był ktoś kto próbował się wywyższać od innych, zawsze byli tacy którzy uważali siebie
jako "l epszych ". W mojej klasyfikacji uwzględniłem zarówno normy i zachowania odpowiadające określonym stylom
zachowań przebywających w zakładach karnych. Piszę, w zakładach karnych , bowiem prawdziwe "grypsowanie"
zaczyna się dopiero w momencie rozpoczęcia odbywania kary pozbawienia wolności (tuż po wyroku skazującym! ), w
areszcie śledczym grypsowanie wydaje się mieć charakter "zabawy w przedszkole".
System norm i zasad jest elementem wpływającym na spójność grupy grypserskiej
Normy podzieliłbym na:
1. normy określające stosunek grypserów do norm ogólnospołecznych
2. normy określające stosunek grypserów do administracji
Zasady którymi kierują się "gitowcy" z którymi spotkałem się to:
1. zasada podziału na "ludzi" i "nieludzi"
2. zasada solidaryzmu grypserskiego.
3. zasada wzmacniania własnego "ja" przestępcy poprzez np. bójki, bunty, tatuaże itp.
4. zasady regulujące działalność grypsery ( gwara, bluzgi, kiciory, zastawki i inne )
Normy posiadają różny stopień ogólności - od najogólniejszych (np. "grypsuj twardo" tzn. w sprawach podkultury bądź
nieugięty) do szczegółowych.
Jednym z elementów systemu norm są te dotyczące przestrzegania higieny przez grypserów:
- grypser nie może pełnić funkcji porządkowych ponieważ prace te są "nieczyste"
- niegrypsujący nie powinien dotykać produktów spożywczych i nakryć stołowych
- "przecwelone" są te przedmioty, które np.: wpadły do ubikacji czy zetknęły się z genitaliami
- grypserzy nie mogą myć naczyń w umywalce, myjąc powinni je trzymać nad umywalką
- gdy ktoś chce załatwić potrzebę fizjologiczną, powinien ostrzec pozostałych grypserów "nie szamać" ( nie jeść ),
ponieważ w tym czasie nie wolno spożywać posiłków
Normy mają regulować zachowania więźniów we wszystkich dziedzinach życia. Charakterystyczne jest to, że
grypsujący narzucają swoje normy osobom z poza podkultury.
Normy o znaczeniu podstawowym dla grypsujących to np.: nie kapuj, nie chlej, nie kabluj, nie chlap, nie syp, nie
sprzedawaj.
Normy skierowane przeciwko personelowi i "nieludziom" :
- nie wolno wchodzić w zażyłość z klawiszami
- "człowiekiem" nie może być syn policjanta czy wysokiego urzędnika państwowego
- nie wolno wydać wspólników
- nie wolno sprzedać grypsu
- należy gardzić przywilejami i nagrodami regulaminowymi
- nie wolno podać ręki klawiszowi i frajerowi
- nie wolno dotknąć klucza od celi, bo grozi to przecweleniem
- należy lekceważyć, szykanować, poniżać, ośmieszać, zmuszać do wykonywania dyżurów i posług osobistych frajerów
- należy niszczyć, bić, gwałcić, pozbawiać wszystkiego, zakazywać wszystkiego, znęcać się, robić wszystko, co tylko
fantazja i możliwości podsuną, aby pognębić cweli i kapusiów
- grypsuje się "twardo"
W grupie nieformalnej, jaką jest grupa grypserska, wytwarza się poczucie solidarności między członkami. Dlatego
krytyka i piętnowanie grupy grypserskiej stwarza poczucie zagrożenia całej grupy dodatkowo ją konsolidując.
Bardzo ważną normą jest solidaryzm grypserski:
a) bytowy - tzw. "herbatnikowanie się" - polega na prowadzeniu wspólnego gospodarstwa , dzieleniu się wszystkim np.:
"wypiską" czy "rakietą" (paczka). Najwyższą formą solidaryzmu są tzw. "bracia więzienni", którzy zawierają
braterstwo krwi, przyrzekając sobie wzajemną pomoc
b) przestępczy - jest to wspólne dokonywanie przestępstw na terenie zakładu karnego np.: gwałty, bunty, pobicia;
wspólne planowanie przestępstw po wyjściu na wolność; wzajemna demoralizacji
Środki zabezpieczające przestrzeganie norm grypserskich:
- są one bardzo rygorystyczne
- stosowane są bardzo dotkliwe kary w stosunku do przewinień np.: kto dotknie klucza od cel, kto podniesie papierosa
leżącego koło ubikacji, kto usiądzie na ławce zaklętej "zastawką" ten jest przecwelony
Etapy procesu przecwelenia:
1.Krzywości
- oznaczają brak zaufania ze strony grupy w stosunku do grypsera
- odsunięcie jednostki od najważniejszych spraw grupy
- na tym etapie grypsujący nie jest jeszcze pozbawiony praw "człowieka" - wolno mu podać rękę, może on siedzieć
przy stole wspólnie z innymi "ludźmi"
- jest to czas trudny i stresujący dla grypsera
2.Skiepszczenie
- następuje po naruszeniu jednej z norm grypserskich
- grypser może zostać przecwelony, ale może także "powrócić do łask"
Wydalenie z grupy grypserskiej
- wobec takiej jednostki stosuje się przemoc i szykany
- nie stosuje się przemocy seksualnej (pozycja lepsza od pozycji cwela czy kapusia)
- następuje stopniowe spychanie na dno hierarchii
Sposoby przecwelenia:
- wiącha (zestaw obelg)
- dotknięcie lub pokropienie "lolą, berłem" (szczotką)
- dotknięcie lub pokropienie szmatą do podłogi
- dotknięcie ręką muszli ustępowej, lub włożenie głowy do muszli i spłukanie wody
- dotknięcie penisem odkrytej części ciała (" wypłacenie parola" )
- gwałt homoseksualny poprzedzony dotkliwym pobiciem
- zbiorowy, brutalny akt agresji fizycznej wraz ze zbiorowym perwersyjnym gwałtem np.: oddawanie moczu na
poszkodowanego, wkładanie trzonka szczotki do odbytnicy
Ogólna charakterystyka "drugiego życia"
Osoby aktywne w "drugim życiu", to takie których proces wykolejenia rozpoczął się jeszcze w dzieciństwie.
Negatywny wpływ środowiska doprowadził do ukształtowania się osobowości posiadającej słabą zdolność do
nawiązywania więzi uczuciowych, impulsywną, agresywną, egoistyczną i podatną na sugestie.
Zjawisko "2-go życia " występuje:
- w środowiskach więziennych
- w środowiskach poza więziennych
- elementy podkultury przenoszone są do zakładu karnego z zewnątrz (np.: ze środowisk przestępczych)
Zjawisko "drugiego życia" ma największy zasięg wśród recydywistów i młodocianych. Rówieśnicy tych ostatnich
stanowią dla nich wzór do naśladowania, skutecznie wpływając na ich zachowania. Dorośli wprowadzeni do grupy
młodocianych nie stają się jej rzeczywistymi członkami, ale mimo braku akceptacji, utrudniają działanie takiej grupy i
wpływają na nią dezintegrująco.
Rezygnacja z grypsowania
To bardzo rzadkie zjawisko, ale niestety spotykane. Dlaczego niestety? Otóż, dla eks-grypsera nie jest to sytuacja
pozwalająca na komfortowe samopoczucie. Ktoś kto rezygnuje z grupy, wie, co gorsze (sic!) ma tego świadomość, że
będzie musiał ponieść określone konsekwencje. Co się do nich zalicza? Począwszy od obelg słownych (o różnym
kalibrze i stopniu nasycenia emocjonalnego ) na rozwiązaniach siłowych skończywszy ( z uszczerbkiem na zdrowiu –
włącznie! ). Osadzony Kowalski zostaje wrzucony do wora !Grupa nie toleruje zdrad. Znane są przypadki osób które
pod wpływem intensywnych „prześladowań” ze strony współosadzonych, nie wytrzymywali tego stresu, emocji nie
mówiąc o paraliżu, strachu i braku pewności co będzie dalej. Dopiero po fakcie stwierdzali, po co mi to było!”.
Niestety „odkręcić się” tego nie dało! Karuzela wydarzeń nadawała bieg kolejnym wypadkom...
Służba więzienna często sama podsyca takie sytuacje, proponując grypsującym wyjście z grupy za możliwość
dodatkowych paczek, widzeń, przepustki. Jak to mówią, „ żyć nie umierać” ! Niestety nie jest to takie proste, jakby się
mogło wydawać! Funkcjonariusze muszą – zgodnie z art . 108 kkw podjąć odpowiednie działania celem zapewnienia
skazanym bezpieczeństwa osobistego w czasie odbywania kary”. Jak to wygląda w praktyce? Przenosi się osadzonego
na inną celę, inny pawilon (często tam gdzie przebywają inni „chronieni”:gwałciciele, pedofile). Możliwy jest transport
do innej jednostki! Ale czy sens ma taka ucieczka? Wcześniej czy później, osadzeni w nowej jednostce dowiedzą się, o
prawdziwych przyczynach „przetransportowania”, a wówczas nie zazdroszczę tego co może stać się udziałem takiej
czy innej osoby.
Nasz artykuł, w żaden sposób nie jest próbą zastraszania kogokolwiek. Jest przestawieniem faktów z jakimi mamy
(mieliśmy) do czynienia w tym zakresie. A jak wiadomo, z faktami nie dyskutuje się...
1007250662.001.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin