Ustrój Świata Tom I Neal Stephenson Ustrój Świata Tom I Cykl Barokowy Część Trzecia Przełożył Wojciech Szypuła Wydawnictwo MAG Warszawa 2007 Tytuł oryginału: The System of The World Copyright © 2004 by Neal Stephenson Copyright for the Polish translation © 2007 by Wydawnictwo MAG Redakcja: Joanna Figlewska Korekta: Magdalena Górnicka Ilustracja na okładce: Piotr Wyskok Opracowanie graficzne okładki: Jarosław Musiał Projekt typograficzny, skład i łamanie: Tomek Laisar Fruń ISBN 978-83-7480-057-0 Wydanie I Wyłączny dystrybutor Firma Księgarska Jacek Olesiejuk ul. Kolejowa 15/17, 01-217 Warszawa tel./fax (22) 631-48-32, (22) 632-91-55, (22) 535-05-57 www.olesiejuk.pl, www.oramus.pl Wydawca: Wydawnictwo MAG ul. Krypska 21 m. 63, 04-082 Warszawa tel./fax (0-22) 813 47 43 e-mail: kurz@mag.com.pl http://www.mag.com.pl Dla Mildred Lecz któż z nas pierwszy na poszukiwania Nowego świata się uda? Któż będzie W mniemaniu naszym najodpowiedniejszy? Kto się odważy przejść błądzącą stopą Mroczną, bezdenną, nieskończoną otchłań I w dotykalnej ciemności odnajdzie Drogę nieznaną lub lotem powietrznym Na nieznużonych uniesie się skrzydłach I ponad pustką rozległą przeleci, By dobić wreszcie do wyspy szczęśliwej? - Milton, Raj utracony? Spis treści Spis treści 6 CO BYŁO WCZEŚNIEJ... 7 Księga Szósta - Złoto Solomona 10 Dartmoor 11 Tor Crockern 16 Pod saraceńskim łbem 22 Południowa Anglia 23 Crane Court 57 Londyn 83 Arena pana White'a 98 Stocznia Orney’a, Rotherhithe 112 Podziemna krypta w Clerkenwell 117 Bloomsbury 142 Dom sir Isaaca Newtona, 152 Leicester House 166 Klub Kit-Cata 174 Crane Court, Londyn 193 Tamiza 220 Dom komendanta 228 Slup Atalanta, Gravesend 236 Cold Harbour 242 Slup Atalanta, Hope 249 Monument, Londyn 256 Slup Atalanta, u wybrzeży Isle of Grain 267 Dom komendanta 272 Londyn, City 288 Slup Atalanta, u wybrzeży Shive 291 Monument 299 Kawiarnia Wortha 306 Tor Shive 312 White Tower 313 Tor Shive 325 CO BYŁO WCZEŚNIEJ... W roku tysiąc siedemset trzynastym, w Bostonie, sześćdziesięciosiedmioletni Daniel Waterhouse, założyciel i jedyny wykładowca podupadającego Instytutu Sztuk Technicznych Kolonii Zatoki Massachusetts, przyjął zgoła nieoczekiwanego gościa. Odwiedził go alchemik, Enoch Root, przywożąc list od trzydziestoletniej Karoliny, księżniczki Brandenburgii-Ansbach. Dwie dekady wcześniej Daniel i jego przyjaciel Gottfried Wilhelm von Leibniz znali księżniczkę, jako ubogą sierotę. Od tamtej pory Karolina dorastała na dworze króla i królowej Prus, w berlińskim pałacu Charlottenburg, w otoczeniu książek, artystów i naturalistów (wśród których nie zabrakło Leibniza). Wyszła za mąż za Jerzego Augusta, księcia elektora Hanoweru, powszechnie znanego jako „Hanowerski Wojak”, które to przezwisko zawdzięczał dokonaniom w niedawno zakończonej wojnie o sukcesję hiszpańską. Jest ponoć równie przystojny i oszałamiający, jak Karolina piękna i błyskotliwa. Babką Jerzego Augusta jest Zofia z Hanoweru, wciąż żwawa i bystra mimo szacownego wieku osiemdziesięciu trzech lat. Wigowie - jedno z dwóch głównych stronnictw politycznych w Anglii - utrzymują, że Zofia jest następna w kolejce do angielskiego tronu w razie ewentualnej śmierci królowej Anny, która liczy sobie czterdzieści osiem wiosen i jest słabego zdrowia. W tej sytuacji księżniczka Karolina znalazłaby się na prostej drodze do tytułu księżnej Walii, a później do przyjęcia angielskiej korony. Torysi, zawzięci rywale wigów, oficjalnie uznają wprawdzie sukcesję hanowerską, ale po cichu udzielają poparcia licznym i wpływowym dysydentom, zwanym jakobitami, obstającym przy tym, by następnym angielskim królem był Jakub Stuart - katolik, który większość życia spędził we Francji jako gość i maskotka niewiarygodnie potężnego Króla Słońce, Ludwika XIV. Niedawno zakończyła się trwająca ćwierć wieku wojna Anglii - sprzymierzonej z kilkoma innymi, głównie protestanckimi, krajami - przeciw Francji. W drugiej części tej kampanii, znanej jako wojna o sukcesję hiszpańską, sprzymierzeni odnieśli wiele zwycięstw pod wspólnym dowództwem księcia Marlborough i księcia Eugeniusza Sabaudzkiego, ale całą wojnę i tak wygrała Francja, głównie dzięki sprytnym manewrom politycznym. W efekcie tego zwycięstwa wnuk Ludwika XIV zasiada obecnie na tronie Cesarstwa Hiszpanii, które oprócz wielu innych zalet posiada i tę, że jest największym na świecie dostawcą złota i srebra. Gdyby angielskim jakobitom udało się osadzić Jakuba Stuarta na angielskim tronie, triumf Francuzów byłby absolutny. Spodziewając się rychłej śmierci królowej Anny, związani z dworem wigowie pracują nad zacieśnieniem związków i sojuszów łączących Londyn z Hanowerem. Ubocznym efektem ich zabiegów jest uwypuklenie toczącego się od dawna dyskretnego sporu między sir Isaakiem Newtonem - znakomitym angielskim naukowcem, prezesem Towarzystwa Królewskiego i szefem mennicy królewskiej, mieszczącej się w londyńskiej Tower, i Leibnizem - zaufanym doradcą i przyjacielem Zofii, a także guwernerem księżniczki Karoliny. Z pozoru chodzi o to, kto pierwszy wymyślił rachunek różniczkowy, ale rzeczywista istota sporu sięga znacznie głębiej. Zarówno Newton, jak i Leibniz są chrześcijanami i obu zasmuca fakt, że wielu naturalistów nie umie pogodzić mechanistycznego, naukowego widzenia świata z dogmatami wiary. Opracowali więc dwie różne teorie, których zadaniem jest harmonijne połączenie nauki i religii: pomysł Newtona opiera się na antycznej protonauce, jaką jest alchemia, Leibniz zaś stworzył łączącą czas, przestrzeń i materię, dziedzinę wiedzy, którą nazwał monadologią. Ich pomysły znacząco się różnią i nie wygląda na to, aby dało się je pogodzić. Księżniczka Karolina chciałaby zażegnać konflikt między dwoma najświatlejszymi umysłami świata i zapobiec polityczno-religijnym zawirowaniom, jakie z pewnością by z niego wyniknęły. Poprosiła więc Daniela, dawnego przyjaciela obu uczonych, aby zostawił młodą żonę i syna w Bostonie, wrócił do Anglii i podjął się roli rozjemcy. Daniel, świadomy zawziętości Newtona, uważa, że jego misja jest skazana na niepowodzenie, ale zgadza się spróbować - głównie dlatego, że żyje w biedzie, a księżniczka w zamian za pomoc zaoferowała mu hojną polisę na życie. Daniel wyrusza więc z Bostonu w rejs na pokładzie Minerwy, silnie uzbrojonego statku handlowego Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Minerwa najpierw zostaje uwięziona u wybrzeży Nowej Anglii przez niesprzyjające wiatry, a potem, w zatoce Cape Cod, zaatakowana przez budzącą grozę piracką flotyllę kapitana Edwarda Teacha, lepiej znanego jako Czarnobrody, który dowiedział się skądś o obecności doktora Waterhouse'a na pokładzie i żąda jego wydania. Kapitan Minerwy, Otto van Hoek, który nienawidzi piratów znacznie bardziej niż przeciętny oficer floty handlowej, stawia opór i w trwającej cały dzień potyczce zwycięża okręty Teacha. Minerwa bezpiecznie przepływa Atlantyk, lecz nieopodal południowo-zachodnich wybrzeży Anglii wpada w objęcia sztormu i niewiele brakuje, by roztrzaskała się na skałach archipelagu Scilly. Pod koniec grudnia zawija do Plymouth dla dokonania napraw. Doktor Waterhouse schodzi z pokładu z zamiarem dotarcia do Londynu drogą lądową. W Plymouth spotyka Willa Comstocka, dawnego przyjaciela rodziny. Will jest wnukiem Johna Comstocka, torysa i arystokraty, który w połowie ubiegłego wieku walczył przeciw Cromwellowi, a po restauracji wrócił do Anglii i został współzałożycielem Towarzystwa Królewskiego. Później popadł w niełaskę i musiał się wycofać z życia publicznego, za sprawą między innymi knowań swojego (znacznie młodszego) odległego krewniaka - i zarazem zaciekłego rywala - Rogera Comstocka. W swoim czasie Daniel wykładał jednemu z synów Johna tajniki filozofii naturalnej. Syn ten przeprowadził się później do Connecticut, gdzie zamieszkał w rozległej posiadłości. Tam też urodził się i wychował Will, który jednak, dorósłszy, popłynął do Anglii i zamieszkał w zachodniej części kraju. Jest umiarkowanym torysem i nowo mianowanym hrabią Lostwithiel. Królowa Anna musiała w ostatnich czasach nadać wiele podobnych tytułów, aby zapełnić Izbę Lordów sprzyjającymi jej torysami. Daniel spędził dwunastodniowy okres świąt Bożego Narodzenia z rodziną Comstocków w ich rezydencji nieopodal Lostwithiel i dał się Willowi namówić na krótki objazd w drodze do Londynu. Księga Szósta Złoto Salomona Dartmoor 15 stycznia 1714 Nie ma w życiu większej głupoty niż wynalazczość. - James Watt - Mężczyźni dwakroć od pana młodsi i dwakroć ciężsi ginęli na tych pustkowiach, bezbronni wobec okrutnego zimna - powiedział hrabia Lostwithiel, Lord-Strażnik Złóż Cyny, Opiekun Lasów i Łowczy Dartmoor. Wiatr akurat ucichł, jakby Boreaszowi chwilowo zabrakło powietrza w płucach i musiał zaczerpnąć tchu gdzieś nad Islandią. Dzięki temu młody hrabia mógł mówić swoim zwykłym, spokojnym, konkretnym tonem. - Pan Newcomen i ja jesteśmy zaszczyceni pańskim towarzystwem, ale... Podmuch ich ogłuszył. Poczuli się jak płomyki świec, które za chwilę zostaną zdmuchnięte. Zatoczyli się, zaparli zawietrznymi nogami o czarny, kamienisty grunt i pochylili pod wiatr. Lostwithiel zawołał: - Nie uznamy pańskiego zachowania za nieuprzejme, jeśli wróci pan do mego powozu! Skinieniem głowy wskazał czarny powóz, stojący nieopodal na trakcie i rozkołysany na francuskich resorach. Jego konstruktorzy bardzo się postarali, by wyglądał na lżejszy niż był w rzeczywistości i teraz miało się wrażenie, że jedynym, co powstrzymuje go od koziołkowania skroś wrzosowiska, jest zaprzęg niedobranych koni pociągowych, którym grzywy stawały dęba na wietrze. - Jestem szczerze zdumiony, że mówisz o okrutnym zimnie - odparł starszy mężczyzna. - Jak doskonale wiesz, w Bostonie taka pogoda nie wzbudziłaby żywszych emocji, a ja jestem ubrany po bostońsku właśnie. - R...
ssonja