0:00:01: 0:00:08: 0:00:09: SŁOWO GLINY 0:00:36: Twoja kolej, Doc. 0:01:09: Jaki problem, Luis? 0:02:02: Pratt, czekam na ciebie! 0:02:06: No chod tu i walcz ty pieprzony sukinsynu! 0:02:10: Pokaż na co cię stać! 0:02:16: No chod draniu! 0:02:19: No walcz! 0:02:41: Zabiję cię, ty winio 0:02:55: Wyrwę ci twoje serce! 0:03:13: I co teraz? 0:03:45: Cholera! 0:04:13: Ty draniu! 0:04:29: Kiedy cię załatwię!|Słyszysz! 0:04:31: - Mówi to za każdym razem. | - Ale niewštpliwie robi postępy. 0:04:34: Dla niektórych to nawet 3000 lat|będzie za krótko na naukę. 0:04:54: Cholera! 0:05:03: Widzicie? To ja jestem najlepszy! 0:05:16: Oddaj mi pienišdze! 0:05:17: Pienišdze! 0:05:36: Obie jestecie liczne, ale mogę wybrać tylko jednš... 0:06:29: - Chcesz spróbować? | - Zajmij się robotš. 0:07:30: - Marc! Nie chcę tego robić!|Nikt nie kazał ci tutaj przychodzić. 0:07:36: Nie podoba mi się to, co robisz. 0:07:39: - Nigdy cię nie okłamałem. - Wiem, | ale nie tak to sobie wyobrażałam. 0:07:43: Wiesz co? Odpręż się i zamknij oczy. 0:07:45: Pomyl sobie, że za trzy godziny będziemy wygrzewać się w słońcu. 0:07:50: Trzymaj! 0:07:59: I jeszcze jedna. 0:08:14: No dalej! 0:09:12: Cholera, patrzcie. 0:09:21: Ognia! 0:09:47: Gotowe. 0:10:11: Pratt! 0:11:13: Mylene nie żyje.|Czekam na Ciebie w Lyonie.|Jestem z tobš. Reiner. 0:12:17: Nie płacz. 0:12:51: Ruszaj. 0:12:53: - Będziesz tam długo, prawda | - Jak zajdzie taka potrzeba? 0:12:57: Będę czekał na ciebie codziennie. 0:13:01: Jed. 0:14:45: Pratt. 0:15:16: Bardzo mi przykro. 0:15:58: Miły z niego facet. 0:16:01: Rzucił policję 10 lat temu. To była głona sprawa. 0:16:04: - Został zwolniony? | - Nie, podał się do dymisji. 0:16:07: Dlaczego? 0:16:08: Wiesz... Zaczęły się nowe porzšdki.|Jego odstawiono na boczny tor. 0:16:13: - I co się stało?| - Nie dostosował się.| - Uznano go za wymierajšcy gatunek... 0:16:52: Poznaj Inspektor Clement, która prowadzi dochodzenie. 0:16:55: Bardzo mi przykro, panie Pratt. 0:16:58: Zaczekaj. Inspektor Clement chce z tobš porozmawiać. 0:17:00: - Nie mam ochoty na rozmowę. | - Nie zajmę panu dużo czasu, Mr Pratt. 0:17:03: Słuchaj. Chcę się najpierw porzšdnie wyspać.|A potem możemy rozmawiać ile chcesz. 0:17:08: Dobrze, ale najpierw chciałam co panu pokazać. 0:17:12: Chodmy. 0:17:16: Ta sama broń? | - Tak, za każdym razem. 0:17:19: SPAS-12 | 22 ofiary w trzy miesišce. 0:17:23: Nikt nie przeżył. Brak jakiegokolwiek wiadka. 0:17:26: Kim były ofiary? 0:17:28: Złodzieje, przemytnicy, włóczędzy, którzy żyjš z dnia na dzień. 0:17:34: Prawie wszystkie zbrodnie popełniono w obszarze Magrettes. 0:17:44: Macie co jeszcze? 0:17:48: Nic. Żadnego motywu, żadnego powišzania między ofiarami. 0:17:50: ledczy muszš mieć jaki punkt zaczepienia. 0:17:53: A właciwie to jeste bardzo młoda,|jak na inspektora policji...|Ile ty właciwie masz lat? 0:17:58: 24. Dlaczego pytasz? 0:18:01: Tak po prostu. 0:18:03: Czy mój wiek to jaki problem,|Panie Pratt? 0:18:17: To było dobre. 0:18:23: Mam do niej pełne zaufanie.|Wie co robi i robi to naprawdę dobrze... 0:18:30: Na twoim miejscu|wróciłbym na wyspę. 0:18:34: Będšc tu sprawiasz sobie ból. 0:18:36: Zupełnie niepotrzebnie 0:18:41: Wiem, Stephane. 0:18:43: Ale co innego mam zrobić? 0:18:47: Dorwiemy ich. Masz moje słowo. Słowo gliny. 0:18:50: Tylko uspokój się. 0:18:55: Jestem spokojny. 0:18:58: Słowo gliny... 0:19:18: Przyjd do nas na obiad.|Chciałbym, żeby poznał Dominique... 0:19:21: - Dominique? | - Tak, mojš żonę. 0:20:29: Gotowe! 0:22:10: Proszę usišd. 0:22:15: Nie jeste już glinš. 0:22:19: A ty? 0:22:21: Nie jeste już w więzieniu. 0:22:29: Wszystko już odcierpiałem. 0:22:33: Ja też. 0:22:38: Nadal siedzisz w handlu broniš? 0:22:42: Skończyłem z tym gównem. 0:22:49: Pięć SPAS-ÓW-12 w rękach pięciu skurwieli... 0:22:54: Mówiłem ci, że rzuciłem to w cholerę! 0:23:03: Jestem dzisiaj bardzo zdesperowany. 0:23:05: Już powiedziałem. Nic nie wiem. 0:23:09: SPAS-12 to potężna i rzadka broń. Na pewno co wiesz! 0:23:13: Pięć SPAS-ÓW 12! 0:23:21: Ok. Nie znam żadnego nazwiska. Usłyszałem tylko jedno imię. Abel... 0:23:26: Zawsze spotykalimy się na parkingu z tyłu strzelnicy policyjnej. 0:23:32: Włóż co na siebie, bo się przeziębisz. 0:24:18: O nadchodzi nasz przystojniak. 0:24:20: - Czeć, Abel. | - Witaj, mój gołšbeczku. 0:24:23: - Chłopaki już sš? | - Jeszcze nie. Jeste pierwszy, jak zwykle... 0:24:26: Będę na strzelnicy. Zawołaj mnie jak się zjawiš. 0:24:40: - Ile jestem ci winien panienko? | - 4,50. 0:24:43: Proszę. 0:25:51: Słuchajcie. Jest tutaj.|Tutaj? Gdzie? 0:25:54: Z tyłu za wami. Nie odwracajcie się. 0:25:56: Co ten szczur zamierza? 0:25:59: Chce nas zabić. 0:26:01: Więc załatwmy go i spadajmy stšd. 0:26:05: Nie, zostawcie go mnie. 0:26:07: On jest mój. 0:26:09: Zajmę się nim osobicie. 0:26:11: A wy bez obaw możecie już jechać. 0:28:41: Monsieur Pratt, w barze czeka na pana jaka kobieta. 0:28:52: Grasz w rugby w garniturze? 0:28:54: Nie, czasami tylko kšpię się w błocie, aby nie złapać reumatyzmu. 0:28:58: W garniturze?|Tak, ostatnio jestem bardzo zabiegany. 0:29:05: Jeste na służbie? 0:29:07: Chciałam zaprosić pana na koncert. 0:29:10: Ale mylę, że jest już dosyć póno... 0:29:13: Komisarz Reiner poprosił mnie abym się o ciebie troszczyła. 0:29:16: On nie chce, żeby zrobił jakie głupstwo. 0:29:19: Rozumiem. 0:29:22: Załóżmy, że znajdziesz ich pierwszy.|I co zrobisz? Pozabijasz ich? 0:29:27: To zależy od sytuacji. 0:29:28: Nie pozwolę na to. 0:29:32: A co? Będziesz mnie dusić swoimi pończochami? 0:29:34: Nie pozwolę ci tego zrobić, Pratt. 0:29:38: Wiem. 0:29:46: - Co robisz? | - Idę do łóżka. 0:29:54: Dziękuję. 0:30:02: - Nalej mi jeszcze raz Dolce Vita. 0:30:07: - Ale mniej martini i ginu.| - Jak sobie pani życzy. 0:30:37: Chodmy do kolejnego mostu. 0:30:40: Może powinnimy przenieć się do straży rzecznej? 0:31:49: Znowu to samo. Wielkie dzięki kolego... 0:31:52: Nie wiem nic.|A jestem inspektorem, a nie jakš stażystkš. 0:31:55: Znajdcie kogo, aby go ledził dzień i noc. 0:31:58: Cišgle nic.|Tylko biega, pływa i boksuje. 0:32:00: Z nikim się nie spotyka i z nikim nie rozmawia. 0:32:05: Przepraszam. 0:32:10: Jeżeli podjšł jakš decyzję, to nic go nie zatrzyma. 0:32:14: Na pewno nie wie więcej od nas. 0:32:17: Ale czuję, że gotów jest rozwalić całe miasto. 0:32:21: Oni zabili jego jedynš córkę. 0:32:26: Gdzie idziesz? 0:32:32: Muszę wyprać swojš bieliznę. 0:34:02: To ty... 0:34:05: Tak, to ja. 0:34:10: Kwiaciarnia była zamknięta,|więc zerwałem jakie pokrzywy. 0:34:25: Proszę. 0:34:31: Mam nadzieję, że nie przeszkadzam? 0:34:33: Nie... Muszę tylko ukryć mojego kochanka w szafie. 0:34:40: Dlaczego przyszedłe włanie do mnie?|Nie uznaj tylko tego za przesłuchanie. 0:34:42: 0:34:44: To nie to, co mylisz. 0:34:48: To znaczy... Szukam tylko spokojnego|i przytulnego miejsca do noclegu. 0:34:54: Ale dlaczego u mnie? 0:35:00: Może chcę, aby się mnš zaopiekowała, zgodnie z wolš kosisarza... 0:35:07: - Znalazłe ich. | - Nie. Gorzej. 0:35:11: Oni znaleli mnie. 0:35:15: - Pratt, musisz... | - Nie, Sabine! 0:35:17: Tylko tobie mogę zaufać. 0:35:20: Pomóż mi. Te dranie zabili mojš córkę. 0:35:25: Wiem, Pratt, | ale to nie jest takie proste. 0:35:28: Jeli chcesz tu zostać,| to mogę zaoferować tylko małe łóżeczko. 0:35:31: - Co? | - Łóżeczko. 0:35:35: Łóżeczko dla dziecka? 0:35:40: - Już dobrze. Nie będę narzekać.|-Mam takš nadzieję, Mr Pratt. 0:35:45: 0:35:48: Opowiem ci teraz co o sobie... 0:35:50: Mam małš firmę zajmujšcš się połowem ryb i kilka łodzi. 0:35:55: Kupiłem też jeden z dwóch barów na mojej wyspie. 0:36:00: Dlaczego odszedłe z policji? 0:36:03: Znam tylko plotki, ale nie wiem, czy to prawda. 0:36:09: Moja żona została zabita 10 lat temu. 0:36:14: Znalazłem mordercę,| ale kuratela go wypuciła. 0:36:18: Przez brak dowodów. 0:36:21: - I co zrobiłe? | - Nic. 0:36:25: Zdałem broń, odznakę i wraz z mojš córkš|przenielimy się na drugi kraniec wiata. 0:36:30: Nie mogłem ryzykować.|Miała tylko mnie. 0:36:33: Przez szeć miesięcy studiowała we Francji.|A na wakacje przyjeżdżała do mnie na wyspę. 0:36:39: Żyła tam jak księżniczka.|Wszyscy jš uwielbiali. 0:36:44: A teraz zdecydowałe się grać kamikadze? 0:36:49: Tak. 0:36:51: Czuję się jak sprężyna, 0:36:54: która przez ostatnie 10 lat została rozcišgnięta do granic wytrzymałoci. 0:37:00: - Pratt. | - Tak? 0:37:03: - Czy czujesz się u mnie komfortowo? | - Bardzo. 0:37:08: - Pratt. | - Tak?... 0:37:12: Czuję się samotna. 0:37:35: Dziwne, ja też czuję się samotny.|Jakie to wszystko jest szalone. 0:39:13: Ten facet chyba kogo szuka. 0:39:15: Cišgle się na nas gapi. 0:40:01: Zajmijcie się pozostałymi. 0:40:09: Na miłoć boskš. Zmiłuj się. 0:40:15: Zamknij oczy. Zaraz spotkasz sie ze stwórcš. 0:40:18: Hej, może spróbujesz tego. 0:40:41: Przyjrzyj mi się dobrze, skurwielu. 0:41:07: Ten brunet to Patrick. 0:41:10: Zajmował się sprzedażš kradzionych obrazów. 0:41:15: Próbowałam go złapać już od roku. 0:41:22: - Ale nie w taki sposób.| - Wierzę. 0:41:26: Prasa znowu będzie wieszać na nas psy. 0:41:43: Tutaj. 0:41:47: Wylijcie to do laboratorium. 0:42:06: Pogotowie włanie do was odjeżdża.|Przygotujcie lodówki na co najmniej 15 ciał. 0:42:11: Powiadom Komunikację, żeby przysłali kogo do dezynfekcji. 0:42:15: Zrozumiałem. Bez odbioru. 0:42:28: Powiedziałem ci, żeby się w to nie mieszał. 0:42:31: Nie pouczaj mnie. 0:42:33: Nie wiem, jak ich namierzyłe.|Ale będziesz musiał ujawnić nam te informacje. 0:42:38: Nie wiem co masz na myli. 0:42:49: Co chcesz przez to udowodnić? 0:42:52: Uspokój się Inspektorze, | jest pani na służbie. 0:42:54: Proszę kontynuować dochodzenie. 0:42:58: Ale możes...
Pieszczoch696