Iwona Niemiec - Dukla.doc

(54 KB) Pobierz

DUKLA

Dukla, małe miasto w południowej Polsce, to metafora życia przeanalizowanego. Nie chodzi tu zresztą o sam wynik tego rachunku, co raczej o oniryczną zabawę, rodzaj intelektualnego i artystycznego projektu. W książce, w której elementy autobiograficzne łączą się z mentalnym eksperymentem, znajdziemy też portret psychiki pokolenia urodzonego w latach sześćdziesiątych.

„Nie będzie fabuły z jej obietnicą początku i nadzieją końca” – przestrzega Stasiuk. W ten sposób już na wstępie dokonuje rozrachunku z czytelnikami, przesiąkniętymi do szpiku kości konwencjami i zacierającymi ręce krytykami. Wyrzeka się tym samym wszelkich oszukańczych machinacji, każdej dozy hochsztaplerstwa. Nie ma zamiaru sięgać po regułę zatajonej literackości. Nie serwuje klapek na oczy, nie tworzy zawiłych labiryntów na miarę Knossos. Serwuje nam tekst wyrafinowany, lecz o tyle przystępny, że posiadający obnażony koncept. My, ludzie dwudziestego pierwszego wieku, oswojeni z obecnością fabuły, istnieniem starych małżeństw przyczyny ze skutkiem i spotykający się z ostemplowanymi pieczęcią stosunku sąsiedztwa czasowego drukami, dostajemy zbiór prozy artystycznej, w której czas toczy się po kole, nie prowadząc do wyraźnego finału. Otrzymujemy afabularną zawieruchę, będącą zapiskiem wspomnień pisarza, w której to Stasiuk dokonał solidnej selekcji materiału minionego – nie dał obrabować się ze wspomnień, ujawnił nam zaledwie kilka z nich, nie łącząc ich nijak ze sobą. Stasiuk nie miał zamiaru tworzyć kolejnego łatwego tekstu. Mierzył wyżej – chciał wskrzesić twór ambitny, nietuzinkowy, przeznaczony dla zawężonego kręgu odbiorców, dla pewnej literackiej elity. Znana nam świetnie z obcowania z tekstami fabuła ułatwia czytelnikowi zrozumienie utworu – podaje mu wszystko na dłoni, wyzuwa go z obowiązku myślenia. Stasiuk, unicestwiając ją, stworzył swój swoisty, zakamuflowany manifest. Postanowił zarysować w nim postulat główny – należy postawić kres tekstom banalnym w odbiorze, wymazać fabułę, zmusić czytelnika do wysiłku intelektualnego. I choć współczesnym prozaikom dosyć często zarzuca się nieumiejętność snucia owych fabuł, to mało prawdopodobne jest, aby poprzez taką a nie inną kreację „Dukli” Stasiuk chciał zakamuflować swą literacką nieudolność. Nie gnała go bowiem żądza bycia pozytywnie postrzeganym w oczach krytyków ani też nie zmierzał on do ostentacyjnego wyzucia utworu z jakichkolwiek reguł przyzwoitości. Wyzwolił jedynie to, czego domagała się w nim jego artystyczna dusza. Za pomocą „Dukli” Stasiuk pokazał nam, że nie rzuca słów na wiatr. Fabuły miało nie być i faktycznie nie było. Utwór na tym nie ucierpiał, a jedynie zyskał.

DUKLA (opr. Iwona Niemiec)

·         dwadzieścia opowiadań i tyle samo stron ilustracji

·         wg Arystotelesa fabuła – artystycznie uporządkowany układ zdarzeń, w Dukli brak fabuły (a właściwie tylko jej zalążek, jest postrzępiona, złożona z niejednorodnych, mocniejszych i słabszych fragmentów)

·         Stasiuk rezygnując z fabuły zatraca jednocześnie obyczajowy charakter swej prozy

·         brak jednolitego porządku

·         związki między wydarzeniami nie są oczywiste, nie tworzą ciągów zdarzeniowych, łączą się ze sobą na zasadzie podobieństwa przedmiotu opisu, czy pewnego rodzaju rekwizytów

·         małe zdarzenia, niepowtarzalne dialogi zasłyszane przypadkowo i przytoczone od niechcenia, mimochodem wypowiadane przez postaci sądy są konicznym dopełnieniem tego, o czym wielokrotnie sam narrator mówi zdaniami brzmiącymi jak fragmenty traktatu filozoficznego

·         Jedyną godną opisu rzeczą jest światło (cytat z Dukli)

·         Tytułowe opowiadanie ze zbioru: 3 opowieści – o dziadku strażaku i nabożeństwach majowych, które odprawiał w swoim domu; o dziewczynie, którą zachwycił się 13-stoletni chłopiec; o śmierci babci

·         pojęcie kolejności nigdy dla autora nie istnieje

·         Dukla jest pisana jakby bez uprzedniego zamysłu konstrukcyjnego

·         zabiegi naśladujące autentyczny zapis diarystyczny

·         obszerne fragmenty, w których Stasiuk wprowadza sposób mówienia przypominający portret myśli –mowę wewnętrzną

·         brulionowość i eliptyczność, nonszalancja i wrażenie szkicowości opisu, fragmenty noszące znamię pośpiechu i jakby niedoszlifowania są zapewne zamierzone, a ich cel to uniknięcie nadmiernego patosu

·         język pochyla się w stronę komunału, sloganu, niewiele znaczącego powiedzonka, występujących w naszych codziennych rozmowach

·         uogólnienia, występujące w momencie gdy sprecyzowanie myśli byłoby kwestią kluczową dla wymowy utworu, to element zamierzonej gry z czytelnikiem, podczas której narrator uchyla się od powiedzenia wszystkiego

·         jeśli pojawiają się historie, to tylko w charakterze szkieletu

·         aby wypowiedzieć coś bardzo ważnego Stasiuk lubi „zrobić” albo dać do zrobienia którejś z postaci coś banalnego (np. zwykła, bierna, przypadkowa obserwacja niesie jakąś ważną tezę <I kiedy tak stoję naprzeciwko Dukli, palę papierosa i przyglądam się barczystym facetom w lustrzankach, przychodzi mi do głowy myśl, że byt mysi być fikcją, jeżeli mamy mieć jakąkolwiek szansę… >)

·         oprócz misternie skonstruowanej postaci bohatera – narratora wszystkie inne noszą znamiona szkicowości, ludzie Dukli to ludzie niespotykani nigdzie indziej; wśród 19 miniatur bohatera ma jedynie opowieść o Wasylu Padwie, który poszukiwał bezpiecznego miejsca dla swoich pieniędzy i który zawsze przegrywał w boju z przyrodą czy żywiołami

·         Duklę można otwierać na „chybił-trafił” i nic się wówczas nie traci bowiem to, co już zostało powiedziane, będzie powiedziane jeszcze wielokrotnie i te same prawdy będą zilustrowane innymi przykładami

·         o działaniach, które składają się na akcję narrator pisze: Uczynki interesują mnie w znacznie mniejszym stopniu. Słabo je pamiętam. Układają się w przypadkowe łańcuchy, które rwą się bez powodu i zaczynają bez przyczyny.

·         narrator Dukli nieraz dokonuje próby wtopienia się w lokalną społeczność, próbuje zatrzeć swoją odrębność, jednak zdradza go niejednokrotnie demonstracyjna, nie chłopska uczoność, skłonność do epatowania erudycją, dystans do przedmiotu opowieści

·         świat Dukli: przemijanie i wieczność, światło i ciemność, początek i koniec, istnienie i nicość, duch i materia

·         osobista wędrówka w czasie i przestrzeni wypełnionej kontemplacją i medytacją, wspomnieniem i autorefleksją, własnymi obsesjami i lękami

·         Dukla jest o świetle (Zawsze chciałem napisać książkę o świetle. Nie potrafię znaleźć innej rzecz, która bardziej przypominałaby wieczność - narrator)

·         światło swoją nieokiełznaną mocą unicestwia fabułę (Fabuła… ginie we wznoszącym się świetle dnia)

·         wszelka opowieść musi zostać zawieszona gdy pojawia się światło

·         światło jest jak ogień, mnoży się, kiedy się je dzieli

·         światło, które nie ma postaci materialnej, nie jest czasowe, więc nie zna przemijania, jest jedyną obroną przed działaniem czasu, którego tak bardzo obawia się bohater Dukli

·         Dukla pełna jest gry pomiędzy czasem, materią i światłem

·         opowieść o iluminacji rozwija się w całym opowiadaniu i jest misternie przygotowana przez rozliczne opisy emanacji światła, które uniemożliwiają spójność fabuły, ale sam moment wtajemniczenia dokonuje się niespodzianie i w przypadkowym miejscu (A potem skusiły mnie te schodki wiodące jakby pod ziemię. To były pozostałości miejskiego szaletu. Szare drewniane drzwi zwisały wyłamane. Wszedłem. Nic tam nie było, tylko półmrok i szczątki. Żadnej całości, same fragmenty […] I szare światło z małego okienka na poziomie gruntu. Tam był jasny dzień lecz tutaj blask obumierał. Są takie miejsca ale na ogół zdarzają się w snach. Poczułem strach. A właściwie przerażenie, zimny dotyk najstarszego lęku. Coś takiego musieli odczuwać ludzie, gdy uświadomili sobie istnienie czasu, gdy pojęli, że są nieruchomi, że zostają w tyle i nigdy nie znajdą sposobu[… ] W tym zapomnianym i wypełnionym erozją sraczu zobaczyłem materię w ostatecznym upadku i opuszczeniu. […] Musiałem przeżyć 36 lat i dotrzeć aż tu. Z duszą na ramieniu i potem na plecach ruszyłem z  powrotem) – ten fragment jest świadectwem ontologicznej przemiany jaka dokonała się w bohaterze.

·         wtajemniczeniu towarzyszy uczucie przerażenia czy trwogi, równoczesne z przeżyciem niesamowitości, groza z fascynacją

·         początkowa teza Dukli: Świat jest jedynie chwilowym zakłóceniem w swobodnym przepływie światła.

·         Stasiuk: zmysłowość religii czyni ją dostępną; Platon – idee można poznać tylko myślą, nigdy zmysłami.

·         bez światła nie ma żadnych „wyglądów rzeczy” i nie ma żadnego widzenia

·         bohater Dukli jest owładnięty dwoma żywiołami, które przewodniczą jego poszukiwaniom: zmysły i pamięć

·         pamięć (z jej nieobliczalną strukturą i niepoliczalną ilością miejsc, w których wszystko znów i po raz kolejny może zaczynać się od początku jak w jakimś obłędnym inwentarzu, spisie rzeczy i możliwości aż po najgłębsze dno, a dna i tak nie będzie, bo zaraz otworzy się następne i następne…)

·         kiedy powraca wspomnienie dziadka okazuje się, że wszystko, co możliwe do odtworzenia, przetrwało jedynie dzięki pamięci zapachu, który przechował osobę i aurę, jaka wokół niej była

·         przywołując zmysłowe obrazy dzieciństwa, bohater odkrywa na nowo świadectwo pierwszego stopienia ze światem

·         daje się zauważyć pewna cykliczność, której w planie akcji odpowiada uporczywe powracanie narratora w te same miejsca, tej wędrówce przewodniczą doznania zmysłowe

·         Stasiuk opowiada niewiele, raczej obserwuje i opisuje, przekonuje czytelnika o autentyczności własnej obserwacji. Staje w pozycji naocznego świadka i próbuje opisać historię prawdziwą, do tego opisu poprowadzi nas ścieżkami własnego ciała, narzędziem sugestii stanie się fizjologia (Właściwie nie robię nic poza opisywaniem własnej fizjologii. Zmiany pola elektrycznego na siatkówce, wahania temperatury, różne stężenia cząsteczek zapachowych w powietrzu, oscylacja częstotliwości fal dźwiękowych. Z tego składa się świat, Reszta jest sformalizowanym szaleństwem albo historią człowieczeństwa)

·         narrator – bohater daje się poznać głównie od strony własnych doznań zmysłowych

·         narrator – w ciągłym ruchu, w niekończącej się podróży poznawczej, poszukuje ciągle czegoś nowego, wraca w oglądane już z innej perspektywy miejsca, wieczny włóczęga

·         jego oczami spoglądamy na Papieża samotnego w tłumie

·         wciąga czytelnika w krąg subiektywnych skojarzeń, refleksji

·         Dukla – opis kontemplacji

·         narrator reaguje namiętnie na wszystko co go otacza, typ nadwrażliwca pogrążonego w lirycznym egocentryzmie, zjawiska przyrodnicze odczuwa całym sobą, aż do zatarcia granic pomiędzy Ja i światem, co doprowadza go do potrzeby poszukiwania jakiegoś dowodu na swoją oddzielność

·         Dukla – całkowicie autotematyczna i osobista

·         Dukielski świat jest wyliczanką (Niedziela, Pokój, w którym rzadko się bywa, Mróz, Ptaki, Bociany, Deszcz…)

·         wszystko, co się dzieje w materii i czasie, dotyczy wszystkiego. Wszystko jest we wszystkim

·         w drodze ku jedni istnieją trzy przeszkody: czas, cielesność i wielość – wszystkie trzy są nieustannie w Dukli przekraczane

·         to co istnieje nie może być przekazane wprost

·         Dukla stawia pytanie o to, co jest poza materią, poza rozpadem, stąd obrazy śmierci i ciągle obecne u Stasiuka pytanie, czy można w śmierci dostrzec jakąś cząstkę niematerialną. Do tego pytania prowadzą wszystkie opisy końca.

·         jest to opowieść o odnalezieniu prawdy absolutnej, o drodze do poznania istoty rzeczy

·         niezmierzone bogactwo języka i obrazu

·         opisy Stasiuka i ilustracje Targosza odgrywają rolę podobną do roli dawnej emblematyki

·         ilustracje Targosza są koniecznym dopełnieniem wizji tekstu

·         wszystko co dzieje się w prowincjonalnej Dukli, mogłoby równie dobrze dziać się gdzie indziej, bo okazuje się, że wszędzie jest tak samo

·         w słowniku dukla – mały szybik wykonany w celu badania, poszukiwania złoża, jako otwór wentylacyjny lub też do wydobywania rudy prymitywnym sposobem – narrator

·         Dukla w wędrówce Stasiuka to otwór w ziemi, ciele i czasie, mentalna dziura w duszy […] wypełniona przestrzenią, w której lęgną się obrazy i dopada przeszłość przyszłość przestaje obchodzić

·         dukla – otwór do wydobywania rudy; ruda, wydobywana u Stasiuka, to okruchy zdarzeń, opisy ludzi i doświadczeń, wydobywane z głębin niepamięci; początek wiercenia może się zacząć w dowolnym miejscu

·         Dukla jest miejscem, w którym możliwe jest wyzwolenie się z tyranii czasu, panuje w niej wieczna zmienność światła

·         powroty do Dukli są próbą dopadnięcia „ducha” miejsca, które kończą się fiaskiem, tajemnica ciągle zostaje zakryta, a kolejnym powrotom towarzyszy uczucie niespełnienia

·         Dukla staje się centrum świata -  rzecz w której zaczynają się wszystkie rzeczy

·         zawsze, kiedy narracja oddala się we wspomnienia czy autorefleksję, powraca głos przywołujący tok opowieści: Ale miało być o Dukli

·         jest jeszcze Amalia, w której dokonuje się zmartwychwstanie wszystkiego co do tej pory było nieuchwytne

·         ożywająca Amalia jest ostatecznym dowodem tryumfu życia.

1

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin