MEMORIE BIOGRAFICHE DI SAN GIOVANNI BOSCO TOM X – część 2.pdf

(1960 KB) Pobierz
KS. J. B. LEMOYNE – KS. A. AMADEI
MEMORIE BIOGRAFICHE
DI SAN GIOVANNI BOSCO
TOM X – część 2.
1871-1874
--------------------
TŁUMACZ. Ks. Czesław Pieczeńczyk
POGRZEBIEŃ – 1963
1
DO CZYTELNIKA
Oddajemy do rąk Czytelników dalszy ciąg X tomu Memorie Biografiche di San
Giovanni Bosco w tłumaczeniu polskim. Ze względów technicznych tom ten został
podzielony na dwie części. Niniejszym część druga obejmuje rozdziały od VI do X.
Rozdział VI – traktuje o założeniu Zgromadzenia Córek Najświętszej Maryi
Wspomożycielki, na czele, którego stanęła, za Boskim zrządzeniem, św. Maria
Dominikana Mazzarello, która nie miała innej ambicji oprócz wiernego zrealizowania
programu zakreślonego przez św. Założyciela, przypominając nieustannie swym
Córkom: Biada nam, jeśli nie zostaniemy święte, jak nasz święty Ojciec Ksiądz Jan
Bosko!
VII – który kosztował nas niemało trudu, kreślił długą i cierpliwie przebytą
drogą przez św. Założyciela, aż ujrzała nasze Pobożne Towarzystwo ostatecznie
ukonstytuowane przez zatwierdzenie definitywne jego Reguł.
VIII – to zbiór faktów, świadectw ujawniających ducha Księdza Bosko, jego
dobroć i niezrównaną miłość; dalej to normy i rady udzielane swoim, zwłaszcza
dyrektorom i współbraciom, na konferencjach dorocznych czy okresowych i na
rekolekcjach oraz zawarte w ogólnikach.
IX – opisuje poważne i rozliczne trudności, jakie napotkał w latach 1873 -
1874.
X – odnoszący się do roku 1874, mówi o usilnych zabiegach dotyczących
przyszłego rozwoju Zgromadzenia, o rozszerzeniu się pola jego działalności na tereny
misyjne, o trosce o nowe, liczne powołania, o zdobywanie gorliwych Pomocników we
wszystkich częściach świata, którzy żyjąc wśród własnych rodzin, przejęci jego
duchem, byliby ostoją dla Kościoła i społeczeństwa.
Jak widać na pierwszy rzut oka, wiadomości tu przekazane są bardzo ciekawe
i nie mniej interesujące od tych w części pierwszej. Zawiera się w nich, jak miał
zwyczaj mawiać o swym dziele ksiądz Lemoyne, duch, serce i system wychowawczy
Księdza Bosko.
2
Niech Bóg wynagradza hojnie trud autorów tychże Memorie i zapali w nas
czytających te stronice coraz większą miłość względem osoby naszego św.
Założyciela i Ojca oraz utwierdzi w mocnym postanowieniu wytrwania na drodze
życia według jego ducha.
3
VI
ZAKŁADA DRUGĄ RODZINĘ ZAKONNĄ
1871-1874
1.Drogi Pańskie; 2. Ku mecie; 3. Ustawy; 4. Pierwsza Przełożona; 5. Pierwsze
obłóczyny i profesja; 6. Szybki rozwój Zgromadzenia; 7. Nie ma róż bez kolców!;
8. Niezapomniana wizyta; 9. Dziecięce zaufanie; 10. Drogie wspomnienia.
Lata 1871 - 1874, które omawiamy, stanowią najpiękniejszy okres w życiu Świętego,
gdyż w tym czasie uzyskał on nie tylko definitywne zatwierdzenie Zgromadzenia, lecz
zainicjował drugą rodzinę zakonną na korzyść młodzieży żeńskiej, rozkrzewioną
niebawem po całej kuli ziemskiej. Dlatego musimy nieco dłużej zatrzymać się nad
początkami Zgromadzenia Córek Najświętszej Maryi Wspomożycielki, by poznać
lepiej drogi Pańskie, którymi kroczył wierny Sługa.
1. Drogi Pańskie
Już od roku 1837 kleryk Jan Bosko, jako alumn Seminarium w Chieri kończąc
drugi rok filozofii, odczuwał w swym sercu żywy płomień gorliwości apostolskiej. We
snach – wizjach, w których głównymi Osobami byli Jezus i Najświętsza Maryja,
otrzymywał wskazówki zakreślające mu pole przyszłej pracy kapłańskiej.
Równocześnie Pan Bóg stwarzał mu do pomocy w działalności apostolskiej
dwie dusze wybrane: Marię Mazzarello i Michała Rua.
Maria Mazzarello przyszła na świat 9 maja, jako dar Najświętszej Dziewicy,
w miesiącu Jej czci poświęconym. Michał Rua zaś 9 czerwca, jako dar Najświętszego
Serca Pana Jezusa.
Maria urodziła się w przysiółku k/Mornese w gminie Monferrato, dokąd Ksiądz
Bosko wybierał się często na wycieczki jesienne, z wesołą gromadką swych chłopców.
4
Michał zaś ujrzał światło dzienne w Turynie, w pobliżu łąk Valdocco, gdzie
ostatecznie się osiedliła siedziba Dzieła Salezjańskiego.
W skromnych narodzinach Marii ujawnia się przyszły jej charakter. Swą
niepospolitą inteligencją, żywym usposobieniem, szlachetnym sercem, zdobyła
powszechny podziw i miłość wśród swych ziomków. Doskonale, jak na swój wiek,
orientując się w rzeczach Bożych, wzrastała w cnocie, unikała próżności w strojach,
zwalczała kaprysy, natomiast z zamiłowaniem słuchała kazań i gorliwie uczęszczała
na katechizm, otrzymując wyróżnienia za doskonałe odpowiedzi, rywalizując pod tym
względem skutecznie z chłopcami.
Od chwili, gdy po raz pierwszy przyjęła Pana Jezusa w Komunii św.
postanowiła w porywie swej miłości ku Niemu codziennie przyjmować Niebieskiego
Gościa w swym sercu, a w 16-ym roku życia złożyła Bogu ślub dziewictwa.
Gdy rodzice przenieśli się do Valponasca odbywała pieszo godzinną drogę do
kościoła, by uczestniczyć we Mszy św. Budował wszystkich widok pobożnej
dziewczyny, spieszącej wcześnie rano do kościoła na Mszę św., podczas której
przystępowała do Komunii św.
Ani zmęczenie, a była to pracownica niezrównana, ani zimno, czy słota nie
zdołały jej od tego powstrzymać. By nie zaspać kładła się w ubraniu lub przepasana
sznurem, by łatwiej obudzić się w czas. Gdy była pogoda, brała ze sobą młodszą
siostrzyczkę. A gdy było słotnie na dworze, wybierała się sama i przychodziła do
kościoła pierwsza, by pozdrowić Jezusa.
Gdy zastała kościół zamknięty, klękała na stopniach przed bramą, podobnie
jak Dominik Savio i modliła się gorąco dopóki nie otwarto kościoła. Zdarzało się,
że przychodziła o godzinie pół do trzeciej rano. Wówczas pomodliwszy się, drzemała
oparta o próg kościoła, pokorna i prosta, jak gołąbka!
Po Mszy św. wracała do domu i brała się rączo do pracy. I w ciągu dnia rada
by była pozostać z Panem Jezusem, gdyby mogła. To też korzystała zawsze z pobytu
we wsi za sprawunkami, by wstąpić do kościoła i pomodlić się gorąco ze wzrokiem
utkwionym w Tabernakulum.
Do Jezusa Eucharystycznego często zwracała swe myśli w ciągu dnia, przy
pracy, pamiętała o Nim zwłaszcza pod wieczór. Wtedy w kościele zbierała się grupka
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin