ZESTAW NR.3.doc

(34 KB) Pobierz

TIRÓWKA

SUKCES

SZALEŃCY NA DRODZE

INFORMATYK

DWÓCH JASNOWIDZÓW

INTERNET EXPLORER

BURAK TO PRAWDA

OSTATNIO WIDZIAŁEM

DOBRO ZAWSZE WYGRYWA

PRZEZ ZAMKNIĘTE

SĄ DWIE TEORIE

PO OSTATNIM

 

TIRÓWKA

Tirówka wychodząc z kabiny:
- Bywaj zdrów!

 

SUKCES

Wielu mężczyzn zawdzięcza swój sukces pierwszej żonie, a swą drugą
żonę - sukcesowi.

 

SZALEŃCY NA DRODZE

Czasem na drodze spotykam prawdziwych szaleńców!
Pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi...
...czasem naprawdę trudno ich wyprzedzić!

 

INFORMATYK
Pewnego ranka, zaraz po włączeniu, mój komputer odmówił posłuszeństwa. Nie pomagało włączanie i wyłączanie, naciskanie dowolnego klawisza, nerwowe klikanie myszką ani ustna perswazja. Nie było innej rady, trzeba było zawołać informatyka.
Informatyk, blady blondyn o wychudłej twarzy i gorejących oczach, z nieodłączną gumą do żucia w zębach, popatrzył na sprzęt, poklikał, postukał w klawisze po czym zawyrokował:


Windowsa trzeba apdejtować!



Zaimponowała mi ta szybka diagnoza. Niemniej, niewzruszony, niby od niechcenia zapytałem — A dlaczego?


Ano, bo apilayer kiepsko hotfiksowany i teraz się wykrzacza.


A więc gdyby apilayer został swego czasu solidnie zhotfiksowany, to co, nie wykrzaczałby się teraz i co za tym idzie, apdejtowanie Windowsa byłoby zbyteczne?


Aha, a teraz drajwera trzeba zdałnlołdować, to znaczy zrobić mu lajw-apdejt, żeby serwispaka odzipować.


Kończąc ostatnie zdanie, informatyk łypnął na mnie triumfująco. Ale ja nie zrażony niczym, ruszyłem parę razy myszą i powiedziałem — Oho, nawet widać!


Informatyk spojrzał na mnie z lekka zdziwiony — Co widać?


Ano, że serwispak nieodzipowany. Ale jestem przekonany, że jak pan mu zrobi lajwapdejt, celem zdałnlołdowania drajwera, to apilayer solidnie się zhotfiksuje, a co za tym idzie, Windows będzie zapdejtowany!


Po czym uśmiechnąłem się szeroko w jego kierunku. Informatyk, zajeżony nonszalancją, z jaką operowałem pierwszy raz w życiu zasłyszanymi słowami, zacisnął mocno zęby na gumie do żucia, po czym — najwyraźniej żeby mnie czymś jednak zażyć — rzucił:


Kosztować będzie 50 zł. Ale teraz nie zrobię, bo debuggera na pendrajwie nie zabrałem.


Ech, 50 zł to całkiem niedrogo. Ale nie widzę problemu, żeby się pan miał wracać. Spróbujemy bez debuggera.


Bez debuggera? A jak ja mam bez debuggera registra wylistować? Żeby ikspek był pro, to może i tak, ale on jest zhołmowany i w administrach grup-rulesów nie ma, to na sam edlin nie zrobię!


No wie pan! — zawołałem rozkładając ręce — rozczarował mnie pan! Więc ten ikspek nie jest według pana pro? A gdzież on na litość jest zhołmowany?


Jak to gdzie? — warknął informatyk — Przecież ma dżipiedita na desktopie!


Zarumieniłem się po uszy i szepnąłem wstydliwie — Rzeczywiście, nie zauważyłem że na desktopie jest dżipiedit.  Wobec tego zwracam honor — bez debuggera ani rusz!


I poszedł po debuggera na pendrajwie. Albowiem z powodu dżipiedita na desktopie ikspek był zhołmowany, nie zaś pro, i bez debuggera w żaden sposób nie dałoby się registra wylistować w celu zdałnlołdowania drajwera przez lajwapdejtowanie, aby dokonać apdejtowania Windowsa, który dlatego źle działa, że apilayer kiepsko hotfiksowany, i teraz się wykrzacza.


·     dodano: 05 lutego 2010 11:11

jak dla mnie to historia mocno wymyślona

Degial: edi

·     dodano: 05 lutego 2010 11:07

Rzeczywiście na ikspeku pro jest edlin, jestem w szoku. Na zhołmowanym nie wiem bo w domu będę za 5 godzin.
Pozdrowienia od pana Juliana.

Degial: mazgaj

·     dodano: 05 lutego 2010 10:35

Wystarczy szanować pracę informatyka, zanotować to, co powie, poinstruuje, nie psuć i nie kazać wchodzić pod biurko, przesuwać biurek, skręcać kabelków, nie krzyczeć na niego ze czegoś się nie umie, być miłym a odwdzięczy się tym samym.

ps. dla Informatyka najgorsze są kobiety, mają ton "żądający", są flejami, są nie słowne i psują.

Degial: Informatyk

·     dodano: 01 lutego 2010 12:02

Cześć,jestem Kuba.Pośmiałem się trochę,ale też zdziwiłem,jak Ty to wszystko zapamiętałeś?Pozdrawiam serdecznie.

Degial (Login WP): kub63

blog: kub63.bloog.pl

·     dodano: 26 stycznia 2010 10:26

Trzeba było z sziftem resetnąć i z awaryjnego wejść w panel sterowania może by pomogło a na przyszłość rób bakup względnie bak-ap systemu ;)))

Łamana angielsko - polszczyzna jest jednym z najśmieszniejszych zjawisk lingwistycznych jakie znam. Twój blog z kolei jednym z najciekawszych :) Jedno i drugie rzuca się w oczy. Pozdrawiam:
Bartek

Degial: Roadhunter

blog: www.roadhunter.bloog.pl

·     dodano: 26 stycznia 2010 9:08

Nie mam pojęcia o czym rozmawialiście ;)

Degial (Login WP): zrodzona-z

 

 


DWÓCH JASNOWIDZÓW

Dwóch jasnowidzów sobie rozmawia:
- Tego roku będzie strasznie ciężka zima.
- No, to mi przypomina zimę 2043 roku...

 

INTERNET EXPLORER

internet explorer jest jak chrześcijaństwo - swoją popularność zdobył dlatego, że jest preinstalowany na większości komputerów

 

BURAK TO PRAWDA

Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.


OSTATNIO WIDZIAŁEM

Wrócił żołnierz z Czeczenii. W domu święto! Żona szczebiocze z radości, teściowa do stołu ciągnie,  wódki nalewa, teść pogadać chce...
Siedzą godzinę, dwie, trzy... Żona już się zmęczyła, poszła zająć się dziećmi. Teściowa dając wyraźne sygnały, że dość już wypitki, że trzeba umiar znać i godność zachować, też gdzieś zniknęła. Tylko teść dalej ciągnie z zięciem wojenne wspominki:
- Ja, jak wracałem z wojny, to karabin niemiecki sobie przywiozłem na pamiątkę, a ty co?
- A ja przywiozłem "Muchę".
- Co to za dynks?
Żołnierz wyciąga miotacz granatów. Na co teść wyraźnie zainteresowany:
- Och, ty! Co to za ustrojstwo? Jak to strzela?
- Chodź, zobaczysz.
Otworzyli okno, wystawili miotacz. Ale żołnierz wyraźnie się ociąga:
- Tak to nie będzie ciekawie. Trzeba by jakiś cel mieć.
- Tak, przecież tam nasza wygódka stoi! Wyobraź sobie, że to czeczeńscy partyzanci na UAZ-ie jadą!
- Dobra!
Wycelował - i jak nie huknie! Sławojka w drobny mak! Teść - zachwycony! Żona wystraszona zbiegła do pokoju, rozejrzała się i pyta:
- A mama gdzie?
Na co teść:
- Ostatnio widziałem, jak z czeczeńskimi partyzantami na UAZ-ie jechała...
 

DOBRO ZAWSZE WYGRYWA

Stoją dwie dziewczynki przy oknie, jedna zła i jedna dobra i plują na przechodniów, dobra trafiła 5 razy,a zła 3... dobro zawsze wygrywa!


PRZEZ ZAMKNIĘTE

Przez zamknięte usta nie wymknie się żadna gafa.


SĄ DWIE TEORIE

Są dwie teorie dotyczące prowadzenia sporów z kobietami. Obydwie nie działają.

 

PO OSTATNIM 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin