Fielding Liz - Czerwone szpilki.pdf

(572 KB) Pobierz
1
932240571.001.png
Liz Fielding
Czerwone szpilki
Tłumaczenie:
Elżbieta Chlebowska
2
PROLOG
Środa, 1 grudnia.
Kalendarz panny Lucy Bright:
9.30 – kosmetyczka
12.30 – lunch z Marji Hayes, redaktorką naczelną
„Celebrity”
14.30 – sesja zdjęciowa dla „Celebrity” (z mamą!)
16.00 – Serafina March, organizacja wesela
20.00 – kolacja w Ritzu, lista gości w załączniku.
Pamiętnik Lucy Bright: Chciałabym być na
konferencji prasowej anonsującej otwarcie sieci salonów
Lucy B, ale – cytując tę koszmarną sekretarkę Ruperta –
zaproszono dziennikarzy gospodarczych, a nie plotkarską
prasę, więc mojej obecności się nie przewiduje. Jednym
słowem, zostałam dość brutalnie sprowadzona na ziemię.
Nie mogłam się poskarżyć Rupertowi, bo przyleci dopiero
po południu. Wykręcił się też ze spotkania z Serafiną
March, choć mnie na jej widok język kołowacieje ze
strachu. A właściwie dlaczego? Przecież to także jego
ślub?
Głupie pytanie. Jest zbyt zajęty, by znaleźć godzinkę
na podobne bzdety. W zeszłym tygodniu więcej czasu
spędził w podróżach zagranicznych niż ze mną. Jeśli dalej
tak pójdzie, sama będę kroczyła do ołtarza.
3
Na dzisiejszej kolacji jestem – wszyscy mi to
powtarzają – gościem honorowym. Historia jak z bajki:
rano kosmetyczki i fryzjerki zadbają o moją urodę, potem
zjem lunch w towarzystwie takiej osobistości jak naczelna
„Celebrity”, wreszcie spotkam się z osobą, która
organizowała wesela największych gwiazd, a teraz planuje
moje. Moje – Lucy Bright. I to moje imię – Lucy B – będzie
na szyldach stu najmodniejszych w nadchodzącym
wiosennym sezonie salonów, otwartych w prestiżowych
centrach handlowych. Dlaczego czuję się tak, jakbym to
wszystko oglądała z zewnątrz, przytykając nos do szyby?
Lucy machinalnie potarła oczko swojego
pierścionka zaręczynowego, aż zamigotał wielki brylant.
Jej romans z Rupertem Henshawe'em nie wyglądał tak
fantastycznie, jak to przedstawiały kolorowe pisma. Jednak
nie było czasu na ponure refleksje. Pora wpisać kilka notek
na Twitterze, by czytelnicy wiedzieli, jakie ma plany na
dalszą część dnia.
Hej wszyscy! Jadę sobie wyprostować loczki.
Pospadacie z krzeseł z wrażenia! #Kopciuszek
Lucy B, środa 1 grudnia 8.22
Włosy proste. Boski lunch w Ivy. Same gwiazdy.
Pędzę spotkać mamę. Potem sesja zdjęciowa. #Kopciuszek
Lucy B, środa 1 grudnia 14.16
Oglądaj w internecie na żywo konferencję prasową
na stronie Ruperta. Punkt 16.00. Supernewsy. #Kopciuszek
4
Lucy B, środa 1 grudnia 14.18
– Bardzo jesteśmy spóźnieni? – jęknęła Lucy.
– Trochę, proszę pani. – Szofer Ruperta trzymał nad
nią parasol, przeprowadzając ją do samochodu.
Niestety, Lucy nie bez powodu się niepokoiła.
Fotograf tak długo ustawiał ją, by uzyskać najlepszy efekt,
że teraz miała zaledwie dwadzieścia minut, by dotrzeć na
spotkanie z organizatorką wesel – a raczej na audiencję
u projektantki uroczystości ślubnych. Wszyscy przymkną
oko, jeśli panna młoda spóźni się kwadransik na własny
ślub, jednak Serafina March nie toleruje spóźnień, gdy
w grę wchodzi jej cenny czas.
– Nie ma czasu na powrót do domu po teczkę
z projektami i planami, Gordonie. Wpadniemy po drodze
do biura. – Sekretarka Ruperta jest profesjonalistką
i przechowuje w biurku duplikaty dokumentów. Można je
będzie pożyczyć.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin