00:00:08:W naturze wszystko jest połšczone. 00:00:12:Jako naukowcy musimy|wykraczać poza te połšczenia. 00:00:15:Dla dobra społeczeństwa. 00:00:18:Eksperymentujemy na genetycznie|zmienionych elektrycznych węgorzach. 00:00:24:Pomylcie o pozyskaniu tej bioelektrycznoci,|generujšcej doskonałš formę energii. 00:00:30:- Nowego czystego ródła mocy.|- Brzmi pięknie, ale... 00:00:34:moglibycie wyczycić akwarium. 00:00:36:Jest czyste. Fluid, nazywam go slog,|zwiększa biosygnaturę węgorzy. 00:00:41:Tak. Te biosygnatury|sš tak intensywne, 00:00:45:że musielimy zainstalować|filtry bioelektryczne. 00:00:48:- "My musielimy"?|- Poprawka. Max musiał je zainstalować. 00:00:53:Włanie mówię. 00:00:55:Curt, muszę położyć|Billy'ego spać. 00:00:57:Wybacz, kochanie,|straciłem poczucie czasu. 00:00:59:Ty? Nie.|Jestem w szoku. 00:01:02:Muszę poczekać, aż Max skończy.|Ale ty zabierz Billy'ego do domu. 00:01:06:Petera i Gwen też mógłby|odesłać do domu. Jutro majš szkołę. 00:01:10:No tak. Idcie już. 00:01:20:Mój system wczesnego|ostrzegania przed ciociš May. 00:01:23:Muszę dzwonić jeli nie|jestem w domu przed dziesištš. 00:01:25:Czeć, ciociu, sorki za spónienie,|włanie wyszlimy z laboratorium. 00:01:29:Odprowadzę tylko Gwen|i zaraz wracam. 00:02:59:Tłumaczenie - KamiL7891 00:03:07:/WSPÓŁDZIAŁANIE 00:03:15:Jak jego pul... 00:03:17:- Proszę założyć.|- Nie rozumiem. 00:03:19:Doszło do wypadku.|Musimy go odizolować i ustabilizować. 00:03:23:Pogarsza się z każdš chwilš. 00:03:25:Dobrze,|zabierzmy go do izolatki. 00:03:48:Jestem w niezłych tarapatach. 00:04:04:Tym razem moje pajęcze moce|mnie nie uratujš. 00:04:15:Chod raz chciałbym się|nie spónić do szkoły. 00:04:30:- "Spider-Man w akcji".|- To nie tak jak mylisz! 00:04:33:Włanie, że tak, głšbie.|Tak tutaj piszš. 00:04:36:Daily Bugle chce sporo zapłacić|za zdjęcia Spider-Mana w akcji. 00:04:41:Więc jest tak,|jak mylisz. 00:04:44:To był mój pomysł! 00:04:47:Szukania głupków na|lekcji biologii? 00:04:49:Nie. Pomysł ze zdjęciami. 00:04:51:Powiedziałem temu|ważniakowi z Bugle'a, żeby... 00:04:53:Zrobił fotki komu sławnemu?|To dopiero rewolucja. 00:04:57:Uwaga, klaso.|Wszyscy siadajcie. 00:04:59:Wiem, że nie możecie się|doczekać wyników wczorajszego testu. 00:05:05:Trzy minus. Bosko!|Flash kolejny raz zalicza. 00:05:13:Wspaniale, panie Parker.|Kolejna pištka plus. 00:05:24:Panie Thompson. 00:05:35:Dr Bromwell, co z Maxem? 00:05:38:Żyje.|I proszę mi wierzyć, to cud. 00:05:41:- Jego stan jest stabilny...|- Może powinien sam zobaczyć. 00:05:47:Czeć, Eddie. 00:05:48:Ciało Maxa wytwarza|strumień bioelektryczny, 00:05:52:który utrzymywany jest|przez kombinezon izolacyjny 00:05:54:chronišcy go|i wszystkich innych. 00:05:58:Max, obiecuję,|że to rozwišzanie tymczasowe. 00:06:01:Natychmiast rozpoczniemy|pracę nad lekarstwem. 00:06:04:Przynajmniej tyle możecie zrobić. 00:06:07:Odpoczywaj. 00:06:19:Panno Allan,|proszę na chwilę. 00:06:23:Liz, jeli chcesz poprawić tę dwóję,|potrzebujesz korepetytora. 00:06:26:I zalecam Petera do|tego zadania. 00:06:30:Kujony nie majš wzięcia w tym roku. 00:06:32:Wolny czas z daremnym Parkerem?|Wolałbym oblać. 00:06:35:Uczyć się? Z Peteyem?|Szczerzę wštpię. 00:06:39:Flash może mnie uczyć? 00:06:43:Chyba nie zrozumiała.|Chcemy żeby miała wyższš ocenę. 00:07:00:- Nawet nie mogę obejrzeć meczu.|- Ale nadal możesz wrzeszczeć na telewizor. 00:07:04:- Żadna różnica.|- To miało być zabawne?! 00:07:09:Miałem plany przed tym wypadkiem.|Wrócić na studia, poznać kogo, jako żyć! 00:07:14:Stary, rozchmurz się.|Daj sobie trochę luzu. 00:07:17:Luzu na co?|Na to?! 00:07:28:Spadam stšd! 00:07:30:Max, zaczekaj! 00:07:35:Rozdział szósty opisuje|współdziałanie układów biologicznych. 00:07:39:Jest tam co o tym,|jak układy biologiczne sš nudne? 00:07:43:Ta, cóż za nikczemnoć,|kto by marnował czas na ksišżki. 00:07:47:Co za zbieg okolicznoci,|Flash napisał mi dokładnie to samo. 00:07:52:O tobie, Petey. 00:07:54:- Gdyby przestała pisać z Flashem...|- wietny pomysł! Zamiast tego zadzwonię. 00:08:07:Tato,|co on ma na sobie? 00:08:11:Na co się gapisz? 00:08:13:- Czekam na zamówienie.|- Kawę? 00:08:21:Rany! Nie mogę nawet|wypić głupiej kawy! 00:08:29:Przepraszam. 00:08:32:O tak,|zaraz rzeczywicie odlecę. 00:08:38:Alarm. Akurat, gdy miałem|tyle radochy z bycia ignorowanym. 00:08:42:Ja tych korków nie potrzebuję,|gdy będziesz chciała się uczyć, daj znać. 00:08:46:Liz, słyszysz mnie? Liz! 00:09:05:Kto tu dostanie forsę za fotki Spidiego.|I to będę ja. 00:09:08:Zrobienie fotki sobie nie jest|takie proste. Potrzebuję ujęcia grupowego. 00:09:14:Z drogi! 00:09:17:Zostawcie mnie w spokoju. 00:09:22:Powiedz, Spider-Man! Cudownie.|Bezproblemowy z ciebie zbir, 00:09:25:ale nie mam dobrego ujęcia|póki nosisz to. 00:09:35:Nie powiniene tego robić! 00:09:38:Naprawdę nie powiniene|tego robić. 00:09:53:Dlaczego mnie zaatakowałe?! 00:09:56:Tylko spokojnie.|Atakować to za mocno powiedziane. 00:09:59:Czego chcesz? 00:10:05:No dobra, Electro,|czas postawić sprawę stanowczo. 00:10:10:Przestań, przestań.|Przestań! 00:10:22:Trzeba było zostawić|mnie w spokoju. 00:10:31:21:58, DZWONI CIOCIA MAY|- wietnie. 00:10:39:/- Halo?|- Czeć, ciociu May! 00:10:41:/- Peter, już prawie dziesišta.|- Wiem, dlatego dzwonię. 00:10:45:Udzielałem korepetycji. 00:10:48:Wolno idzie,|ale powinienem wkrótce wrócić. 00:10:51:/Oby, zapowiedzieli dzisiaj deszcz,|/a ty nie wzišłe parasola. 00:10:55:Jako wštpię|by parasol pomógł. 00:10:58:Znaczy się,|tu jeszcze nie pada. 00:11:04:Pa, ciociu May,|nie czekaj. 00:11:09:W porzšdku, Electro,|jestem... 00:11:11:...całkowicie sam. 00:11:21:Rozmyte, rozmyte. Ładny łokieć,|albo kolano... może. 00:11:26:To byłoby wietne,|gdyby moja ręka miała ze 2 metry. 00:11:30:Niemożliwe,|by Bugle je wzioł. 00:11:33:Nie doć, że ten iskrzšcy tyłek uciekł,|to nie mam nic do pokazania... 00:11:37:Włanie rozmawiałam z Eddiem.|Doszło do wypadku w laboratorium. 00:11:41:Życie Maxa to ruina.|Nie doć, że go nie poznałem, 00:11:44:to jeszcze zaatakowałem. 00:11:46:Nie wiem czy potrafiłbym pomóc,|ale przynajmniej mogłem spróbować. 00:11:51:- Petey!|- Tak, Petey. 00:11:53:le się czuję za wczoraj,| jeli nadal chcesz pomocy, 00:11:57:możemy się spotkać w|laboratorium ESU. Decyduj. 00:12:10:Umiećmy go w zbiorniku.|I odfiltrujmy bioenergię. 00:12:13:To raczej nie zadziała. 00:12:14:Węgorze ewoluowały|w kwantycznym rodowisku, Max nie. 00:12:18:A napięcie,|które obecnie wytwarzajš... 00:12:21:Lepiej trzymać się|z dala od wody. 00:12:23:Petey. 00:12:28:Petey? 00:12:31:Max, musisz|wrócić do szpitala. 00:12:34:Mam doć szpitali.|Chcę tylko wrócić do domu. 00:12:37:Nie jeste na to gotowy... 00:12:38:Po wczorajszych fajerwerkach idziesz do szpitala albo do więzienia. Twój wybór. 00:12:43:Mój wybór? Mój wybór?!|Nic z tego nie było moim wyborem! 00:12:51:- Przestań, chcemy ci pomóc!|- Nie możecie mi pomóc, 00:12:55:ale wiem kto potrafi. 00:13:05:- Może to nie najlepszy moment.|- Nie przejmuj się. 00:13:08:I tak muszę sprawdzić|wyniki w moim gabinecie. 00:13:15:Eddie, rozgrywasz teraz dla ESU? 00:13:20:Uniwersytet to nie Midtown.|Teraz jestem kujonem. 00:13:24:Wszyscy nimi jestemy,|ty też możesz być. 00:13:26:Cudownie. 00:13:27:Serio, Liz, jeste bystra,|dałaby radę nauczyć się tego. 00:13:34:Musisz na to spojrzeć|w inny sposób. 00:13:37:Petey! 00:13:39:W naturze wszystko jest połšczone. 00:13:41:Naukowcy wykraczajš poza|te połšczenia. 00:13:45:Może my ludzie|powinnimy robić to samo? 00:13:47:Mylałam,|że to sš same nudy. 00:13:50:Masz farta, że Peter doje ci korki.|Facet zna się na rzeczy. 00:13:53:To przyszły noblista. 00:14:02:Mam wyniki...|Curt, co ty wyprawiasz?! 00:14:06:To nic takiego.|Mogę to wyjanić. 00:14:09:- Co to jest?|- Eksperymentalna bioformuła. 00:14:12:- Genetycznie zmienione gadzie DNA.|- Co?! 00:14:21:Connors! 00:14:23:Gdzie jest Connors?! 00:14:27:Naprawdę nie chcecie bym tu czekał.|Gdzie jest Connors! 00:14:31:Tu jestem.|Postaraj się uspokoić. 00:14:33:Uspokoić?|Próbowalimy tego wieki temu! 00:14:37:Nie zniosę tego dłużej!|Ty to spowodowałe, 00:14:41:- ty to wyleczysz!|- Pracujemy nad tym, Max. 00:14:44:- Obiecuję. Potrzebujemy czasu.|- Nie mam już czasu! 00:14:49:Wylecz mnie. Już!!! 00:14:54:Zanim naprawdę się wkurzę. 00:15:01:Wiem, że potrafisz to zrobić,|doktorku. 00:15:05:Potrzebujesz jedynie|odpowiedniej motywacji. 00:15:08:Proszę, proszę, chyba|koniec z mojš tajemnicš. 00:15:11:Zajmę go czym,|a ty wyprowad dziewczyny. 00:15:13:Co?! Nie, Eddie. 00:15:21:Szybko! 00:15:23:Tam będziecie bezpieczne! 00:15:27:- Policja...|- Gwen, zaczekaj! 00:15:32:Gdzie jest Petey? 00:15:35:Proszę cię, nie krzywd go.|Znajdziemy lek, potrzebujemy tylko czasu. 00:15:40:Kłamiesz! 00:15:46:To może nie do końca lekarstwo,|ale co powiesz na pigułki uspokajajšce? 00:15:50:Ty! 00:15:51:Tak, ja. Ostatnio nawaliłem.|Ale teraz naprawdę chcę pomóc. 00:15:56:Chcesz ucisnšć mojš dłoń? 00:16:00:Żadne z was nie rozumie,|bez leku nie jestem Maxem Dillonem. 00:16:04:- Jestem... Jak mnie nazwałe?|- Iskrzšcy tyłek? 00:16:09:Nie to! Electro.|Włanie. 00:16:14:Jestem Electro!!! 00:16:31:W porzšdku, Electro.|Chcesz łomotu, to masz. 00:17:00:Uciekł. Moja|jedyna szansa wyleczenia, 00:17:03:a ty pozwoliłe mu uciec! 00:17:14:Doć tego.|Czas zdjšć rękawice. 00:17:27:Nagroda Bugle'a jest już moja. 00:17:31:Spider-Manie... Nie ruszaj się! 00:17:40:Sorki, koniec sesji zdjęciowej.|Te fotki nie sš w moim typie. 00:17:47:Dobra, Electro,|czas założyć rękawice. 00:18:00:Widzisz, możesz pozmywać... 00:18:09:O rany,|moja niewyparzona gęba. 00:18:12:Dalej chcesz mi dać pigułkę, pajęczaku?|To mój plac zabaw! 00:18:28:Może i wspinanie się na metalowy|maszt nie było najlepszym pomysłem...
szajkan