W. Potocki, Transakcja wojny chocimskiej.pdf

(2328 KB) Pobierz
903105695.001.png
Ta lektura , podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fun-
WACŁAW POTOCKI
Wojna chocimska
903105695.002.png
WSTĘP
.
Polskę uważali Turcy od czasów Batorowych za hołdownika¹, ale bardzo niesfornego.
Bo i haracz-upominki nadchodziły do Stambułu niestale; i rościła ta Polska jakieś do
hospodarstw², mianowicie do mołdawskiego, prawa, zsadzając lub wysadzając, z wie-
dzą bojarów³ lub bez niej, hospodarów, wprowadzając tam np. samowolnie Mohiłów⁴,
którzy nie mogli sobie rościć najmniejszego tytułu (oprócz poparcia polskiego) do tej
godności. Co jednak najgorsza, jej Kozacy plądrowali bezkarnie brzegi morza tureckie-
go, zapędzali się do Małej Azji i w przedmieścia stambulskie. Prędzej czy później musiało
więc przyjść do rozprawy orężnej, do poskromienia przemocą hardego hołdownika-bun-
townika. Przeszkadzało temu widoczne rozprzężenie potęgi wyłącznie wojskowej, jaką
była Turcja, i szereg najniedołężniejszych sułtanów — opojów, żarłoków, idiotów. Skoro
miejsce ich zajął dzielny, ambitny młokos, Osman⁵, wojna stała się nieuniknioną, gdyż
klęska cecorska⁶ uprzątnęła, wedle przekonania Turków, najlepsze siły polskie. Więc za-
ciął się Osman w uporze, aby samemu wyruszyć na wyprawę, która miała go postawić
w rzędzie dawnych zdobywców, mianowicie obok Solimana II: jak ten Węgry, tak on
miał wcielić Polskę do swego państwa; nakazał więc jak największe wysiłki i zebrawszy
wojsko, wyruszył na czele jego  maja  r. ze Stambułu. Wojsko było olbrzymie,
dochodziło do liczby ., ale tylko połowa jego była zdatna do boju, a wyboro-
we siły były wcale⁷ szczupłe, janczarów⁸ np. było tylko około .; co najważniejsze,
nie było żadnego wodza; młodziutki sułtan władał znakomicie bronią, był odważny (sam
prowadził jeden szturm), nienawidził chrześcijan, ale nie miał doświadczenia żadnego,
a obok niego nie było nikogo. Akcji tureckiej brakowało zupełnie celowości; tłumy sobie
przeszkadzały nawzajem, a dowódcy z zazdrości paraliżowali siły. Mimo to, szczególniej
z powodu katastro cecorskiej, obruszyło się na Polskę nadzwyczajne niebezpieczeństwo;
groza imienia tureckiego była jeszcze niezachwiana i zarozumiały młodzik tuszył⁹ sobie,
że samą tą grozą porazi hołdownika.
W Polsce brakło wszystkiego, gotowości wojennej (np. artylerii), pieniędzy, fortec;
starano się poruszyć sąsiadów na pomoc, bez skutku; zaciągać wojsko w kraju i zagra-
nicą; powołać pospolite ruszenie; zasoby powiększyć licznymi poborami. Czego nie do-
stawało, zastąpił hart wodza i męstwo wojska, którego zebrano około ., a do nich
przybyło około . Kozaków. Wojsku koronnemu brakło jednak hetmanów: wielki
poległ, Żółkiewski; polny, Koniecpolski, był w niewoli — więc poszło wojsko koronne
pod dowództwo hetmana litewskiego, Karola Chodkiewicza¹⁰; polny, Krzysztof Radzi-
wiłł¹¹, miał pilnować Inflant. Chodkiewicz, żołnierz wytrawny, który z najlepszej szkoły
wyszedłszy, własnego geniuszu niepospolite złożył nieraz świadectwa, przedwcześnie z po-
wodu niesposobnego zdrowia zestarzały, hartem woli i poczuciem obowiązku i honoru,
syn wierny kraju i Kościoła, celował nad współczesnymi. Dodany mu do boku podcza-
szy koronny, Stanisław Lubomirski (późniejszy wojewoda krakowski, ojciec buntownika
Jerzego) daleko poza nim kroczył i wiekiem, i zdolnościami, mimo wszelkiej własnej
krewkości i dzielności; używał tytułu hetmana polnego. Z ramienia sejmu występowali
przy nich komisarze, biorąc udział we wszystkich znaczniejszych sprawach; był między
¹ hoonik — lennik.
² hosoaso — księstwo (zazwyczaj mołdawskie lub wołoskie).
³ oja — szlachcic ruski, rosyjski lub wołoski.
ohioi — ród mołdawski, w XVI i XVII w. panujący w tym kraju przy wsparciu Polski; z rodu tego
pochodził też metropolita kijowski, Piotr Mohyła, przez prawosławnych uznany za świętego.
sman (–) — sułtan w latach –, zginął w wyniku buntu janczarów, których prześla-
dował, uważając ich za winnych klęski w wojnie z Polską.
ia o co — stoczona we wrześniu  r., zakończyła się klęską wojsk polskich, a podczas odwrotu,
po rozbiciu przez Turków taboru, zginął hetman Stanisław Żółkiewski.
ca (daw.) — całkiem.
janca — wyborowa piechota turecka (pierwotnie gwardia przyboczna sułtana), formowana z dzieci
chrześcijańskich, od młodego wieku przyuczanych do walki.
s (daw.) — mieć nadzieję.
¹⁰ hokiic an ao (–) — wybitny dowódca wojskowy, hetman wielki litewski od .
¹¹ aii so (–) — magnat, różnowierca, dowódca wojskowy; wspomniana obrona Inflant
była jego pierwszą samodzielną misją.
Wojna chocimska
nimi Jakub Sobieski¹² (ojciec króla Jana), przyszły dziejopis tej wojny. Kozakami dowo-
dził niesforny Borodawka¹³, którego miejsce zajął wnet Jan Konaszewicz Sahajdaczny¹⁴,
najdzielniejszy obrońca wszelkich dodatnich tradycji kozackich, na którego odwadze, do-
świadczeniu, wierności polegał dwór i hetman, a któremu ufali Kozacy najbardziej.
Wojna zataczała szerokie kręgi; pragnęli do niej wciągnąć Turcy również Moskwę,
ale ta lizała się z ran i wymówiła się grzecznie. Oba hospodarstwa, mołdawskie i wołoskie
(multańskie), zasilały wojskiem i prowiantem obóz turecki; wojewoda siedmiogrodzki,
Betlen Gabor¹⁵, z swej strony podjudzał stale Turków do wojny polskiej, chcąc w ten
sposób odciągnąć wszelkie posiłki, jakie by Zygmunt wysyłał cesarzowi Ferdynandowi¹⁶,
bo z nim Betlen wojował. Udawał mimo to przyjaźń dla Polski, ale poprzedni hospo-
dar mołdawski, Grek Gracjan¹⁷, przejął jego listy do Turków i przesłał do Warszawy;
z Warszawy odesłano je Betlenowi, aby mu wytknąć zdradę; on natychmiast oskarżył
Gracjana przed Portą i Porta nakazała Gracjanowi stawić się w Stambule; ten, zamiast ja-
ko manzul (odwołany z urzędu) szyję oddać pod stryczek, spróbował szczęścia w jawnym
buncie, wciągnął Żółkiewskiego, ale zapłacił to własną śmiercią jeszcze przed katastrofą
cecorską. Nowy hospodar, Grek Aleksander, za nie dosyć walną sprężystość w wykony-
waniu tureckich wymagań został również niebawem złożony z urzędu, a miejsce jego zajął
wróg Polaków, Tomsza¹⁸; hospodar wołoski, Raduł¹⁹, odegrał rolę pośrednika w później-
szych rokowaniach pokojowych. Powoli przeprawiało się wojsko tureckie przez Bałkany
i Dunaj; dopiero  września stanęło na górach naprzeciw Chocima. Wojsko polskie gro-
madziło się równie opieszale; o planie pierwotnym, spotkania Turków nad Dunajem,
niebawem nie było mowy, i dopiero około  sierpnia przeprawiło się całe przez Dniestr
na ziemię mołdawską, pod Chocim, walcząc z góry z niedostatkiem żywności i amunicji.
Mołdawię po Jassy ²⁰wyniszczono, ale Tatarzy poprzecinali rychło połączenia z krajem
i pustoszyli okropnie prowincje ruskie; pospolite ruszenie nie ukazywało się wcale. .
września przeprawił się i królewicz Władysław przez Dniestr pod Chocim i przybyli Ko-
zacy, ledwie opędziwszy się Turkom i Tatarom (mirzy²¹ Kantymira²² i samego chana).
Samego przebiegu czterotygodniowych walk nie zamierzamy przedstawiać²³. Dziel-
nie odpierano wszystkie ataki tureckie i przekonano Osmana, że o łatwym zwycięstwie,
jakie sobie sam a pochlebcy jemu obiecywali, nie było i mowy, a niewczasy jesienne, słota
i zimno morderczo doskwierały jego siłom. W ciągu tych tygodni zaszły walne zmiany:
sterany, nie tak wiekiem, jak chorobą, Chodkiewicz umarł, ale duch jego przejmował
i dalej dowódców i mimo coraz dokuczliwszych braków nie myślał nikt o ustąpieniu;
liczono przecież na króla, który nareszcie w połowie października do Lwowa zjechał,
i na pospolite ruszenie, które się z przerażającą powolnością przecież skupiać poczyna-
ło. U Turków zajął miejsce równie namiętnego, jak nieudolnego wezyra²⁴ Husseina²⁵,
nowy wezyr, Dilawer²⁶, gotowy do traktatów pokojowych przy byle jakim zachowaniu
¹² oiski ak (–) — magnat, polityk, dowódca wojskowy i pamiętnikarz; ansakca ojn
chocimskij w dużej mierze opera się na jego relacji.
¹³ ooaka acko oc (zm. ) — hetman kozacki od .
¹⁴ an onasic ahajacn — właśc. Konaszewicz–Sahajdaczny, Piotr (–), hetman Kozaków
regestrowych, brał udział w wielu wojnach po stronie polskiej, zmarł z ran po wyprawie chocimskiej.
¹⁵ n ao (-) — krótkotrwały król Węgier (-), przeciwnik Habsburgów i przywódca
powstania przeciw nim.
¹⁶ nan as (–) — król Czech i Węgier, cesarz niemiecki od .
¹⁷ acjan — właśc. Kacper Grazziani, hospodar mołdawski, zm. ; w istocie był pochodzenia chorwac-
kiego.
¹⁸ an oma — hospodar mołdawski w okresie – i –.
¹⁹ a ihna (–) — hospodar mołdawski w latach - i -, którą to władzę spra-
wował z ramienia Turcji na przemian z hospodarstwem wołoskim.
²⁰ ass — stolica Mołdawii, obecnie w Rumunii.
²¹ mia — tytuł szlachecki, książęcy bądź honorowy w krajach islamskich.
²² anmi (zm. ) — polityk i dowódca tatarski, walczył przeciw Polakom m. in. pod Cecorą i pod
Chocimiem.
²³ amo i coonioch ak ni amiam saia — Por. Józefa Tretiaka isoja
ojn hocimskij , wydanie nowe, Kraków  (Bibljoteka historyczna Krakowskiej Sp. Wyd.)
²⁴ — najważniejszy urzędnik dworu tureckiego, pośrednik w kontaktach między sułtanem a podda-
nymi.
²⁵ hii sin asa — wezyr od marca do września , z pochodzenia Albańczyk.
²⁶ ia asa — wezyr w okresie od  września  do  maja , zginął wraz z Osmanem II w wyniku
buntu janczarów.
Wojna chocimska
pozorów, to jest nieprzyznaniu się do jawnej klęski. Do takich traktatów była gotowość
i po stronie polskiej, wobec wyczerpania zasobów, mianowicie prochów, wobec chorób
srożących się w obozie (i królewicz przeleżał całą kampanię na febrę), wobec rozpaczliwej
powolności króla i szlachty. Pośredniczył ajent²⁷ wojewody wołoskiego, Wewelli; wy-
mieniano listy, w końcu wyruszyło poselstwo polskie do obozu tureckiego i po krótkich
rozprawach, gdy posłowie niczym się ustraszyć ani nakłonić nie dali, zawarto zawiesze-
nie broni i zgodzono się na wstępne traktaty, które później osobne uroczyste poselstwo
(księcia Zbaraskiego w r. ) na stałe przemienić miało. Traktaty stanu rzeczy nie zmie-
niały; co w nich o Kozakach i Tatarach wypisano, nie miało znaczenia. Osman zadowolił
się tym, że twierdzę mołdawską, Chocim, Polacy Mołdawianom oddali i sułtanowi wy-
łączne prawo mianowania hospodarów przyznali; z tego tytułu wyprawił też w grudniu
świetny, tryumfalny wjazd do Stambułu. Nierównie większy był tryumf Zygmunta, bo
po raz pierwszy, przeciw wszelkim tradycjom tureckim, zawierał sułtan pokój na własnej
ziemi. Przebieg kampanii dowiódł Osmanowi niesposobności armii własnej, szczególniej
jej jądra, piechoty, janczarów; więc za dzielną poradą mądrego Dilawera zabrał się do
wytworzenia nowej armii i zniesienia. niewygodnych pretorianów, ale ci przewąchali je-
go zamiary, i Dilawer i Osman przypłacili życiem, co dopiero w  lat później dało się
przeprowadzić.
Zygmunt sarkał na traktaty, że nie czekano z niemi jego przybycia, ale sam tu zawinił
najwięcej. Polska przypłaciła zwycięstwo chocimskie utratą Inflant, których ogołocony ze
wszystkiego Radziwiłł przeciw Gustawowi Adolfowi obronić nie mógł. Pospolite rusze-
nie zawiodło zupełnie; po wojnie kokoszej z r.  nastąpiła gęsia z r. ; opowiadała
o niej spółczesna satyra ( iosoi sni ao sia ojna , ); potykało się ono, ale
podle²⁸ płota, a ruszało, ale gęsi, gumna i skrzynie. Sami żołnierze chocimscy gorzkie-
go doznali zawodu; wynędzniałych, chorych, głód, mrozy, do reszty dobiły. Ale sława
zwycięstwa chocimskiego, gdyż Turcy mimo olbrzymich przygotowań po raz pierwszy
z niczym odeszli, rozeszła się po całym chrześcijaństwie i opromieniła wojsko, wodzów
i królewicza, a napełniła dumą słuszną obrońców chrześcijaństwa. W pół wieku później
miał Chocim nowym, walniejszym zasłynąć zwycięstwem.
.
Poezja współczesna uwieczniła natychmiast zwycięstwo oręża polskiego; nastąpiły szybko
po sobie Jana Bojanowskiego amachia ²⁹ chocimska , ; Marcina Paszkowskiego
hoi saomacka Woosch ,  („dwu autorów przydłuższe zabawy tej marsowej
sprawy wciąż przeczytawszy” napisał je autor); Bartłomieja Zimorowica amika ojn
ckij , , i i. Ale to były gazety wierszowane, nie dzieła sztuki. Pierwszy godniejszy
nieco wojny pomnik poetycki wystawił dopiero Samuel Twardowski w epopei o Wa
sai am ( r. ), „punkt drugi” (str. –) sprawie chocimskiej poświęciwszy.
Panegiryzmem zwichnął nieco jej opis, bo tak coraz Władysława wysuwał, jakby ten oso-
biście wpłynął na zwycięstwo, gdy wiemy, że wprawdzie jego obecność w obozie niejedną
trudność (z Kozakami, z Litwą po śmierci Chodkiewiczowej) usunęła, jednakże zwlókł
się z łóżka dopiero przy m ³⁰ końcowym. Dalej opisał on rzecz acz bardzo treściwie,
ale zupełnie po kronikarsku, nabierając farb poetyckich na wykład całkiem prozaiczny.
Nierównie piękniejszy pomnik zawdzięczamy pióru Wacława Potockiego.
Wojna chocimska Ignacego Krasickiego natomiast jest epopeją filigranową (jak i po-
mnik wilanowski Sobieskiego) i romansową, w stylu Woltera i Tassa, a z dziejami nie
liczy się nigdy, bawiąc się w niemożliwe przybory epickie, obowiązujące jeszcze od ni
i Włochów; gładki język, miękkie wysłowienie, banalne wymysły, od hartu ludzi i czasów
odbiegły nieskończenie. Żadnego związku nie ma również kronika Wacława Potockiego
z smanm Jana Gundulicia³¹.
²⁷ ajn — tu: przedstawiciel.
²⁸ o (daw.) — obok.
²⁹ namachia (z gr.) — bitwa morska (sic!).
³⁰ m (łac.) — początek psalmu „Ciebie, Boże, wysławiamy”, zwyczajowo śpiewanego w podzięce za
zwycięstwo.
³¹ ano ik ni ma ni konika Wacaa oockio smanm ana nicia — Najsłynniej-
szemu utworowi najznakomitszego pieśniarza dubrownickiego (raguzyjskiego) należy się krótka wzmianka. Jan
Wojna chocimska
Zgłoś jeśli naruszono regulamin