[1087][1142]Napisy: Daybreaker [1145][1160]/Poprzednio w "Dexterze"... [1160][1188]- Nie możesz mnie zabić.|- Dlaczego? [1188][1211]Bo nie pasuję|do Kodeksu Harry'ego. [1212][1245]/Jednak na tym wiecie|/istnieje miejsce dla twojego syna. [1245][1264]- Jeste idealny.|- Jak możesz tak mówić, [1265][1320]- skoro wiesz, co zrobiłem Deb?|- Zastrzeliłam wtedy niewłaciwš osobę. [1325][1368]- Dlaczego nie pozwoliła mi utonšć?|- Nie mogłam wyobrazić sobie życia bez ciebie. [1369][1398]Cieszę się, że udało wam się|uzdrowić wasze relacje. [1399][1421]Cóż, rodzina,|która wspólnie zabija... [1421][1469]- Neurochirurg jest z tobš spokrewniony.|- Daniel? [1470][1498]- Używa nazwiska Oliver Saxon.|- Co zamierzasz? [1499][1525]- A jak ci się wydaje?|- To mój syn. [1526][1562]- Nadal co do ciebie czuję.|- A ja teraz... [1563][1582]- Pamiętasz mnie?|- Dokšd się udasz? [1582][1624]- Jeszcze nie zdecydowałam.|- Do Argentyny? [1644][1676]Przeprowadzimy się do Argentyny|razem z Harrisonem. [1677][1708]Wpadłem na trop Hannah McKay,|ale potrzebuję twojej pomocy. [1709][1739]- Szuka cię. Musimy się popieszyć.|- Próbowałam złapać wczeniejszy lot, [1739][1762]ale wszystko zarezerwowane|przez huragan. [1763][1785]Mam propozycję.|Damy sobie spokój. [1785][1836]Zabiłe swojš matkę na moich oczach,|/a ja mam o tym zapomnieć? [1842][1885]To moja ulubiona chwila. Zabójstwo.|Ale teraz nawet nie chcę tu być. [1885][1927]- Deb, zmiana planów.|- Zasuwaj na samolot. [1934][1971]Ostatniš odwiedzonš stronš|była witryna Aero Sudamerica. [1972][2004]Będę ledził Morganów.|Może doprowadzš mnie do niej. [2005][2048]- Co tu się, kurwa, dzieje?|- Błagam, pomóż mi! [2065][2082]Nie ruszaj się. [2082][2128]/Niegdy moje życie toczyło się w nocy.|/W cieniu Mrocznego Pasażera. [2128][2166]/Ale z biegiem czasu|/moje oczy dostosowały się. [2167][2212]/Teraz skupiam się na przyszłoci.|/A ta jest wietlana. [2212][2237]/Bardziej niż kiedykolwiek. [2238][2279]Mówi detektyw Debra Morgan.|Zostałam postrzelona. [2301][2336]PAMIĘTASZ POTWORY? [2348][2386]- Jestemy już?|- Bramka 209, jeszcze chwila. [2387][2414]- Zjadłbym Oreo.|- Jedzenie będzie na pokładzie. [2415][2447]- Miałe pomóc mi liczyć.|- 210. [2447][2500]/Zawsze mylałem, że opuszczajšc Miami,|/będę próbował ratować życie. [2500][2538]/- A nie zmierzał do nowego.|- 211! [2558][2638]Pasażerowie lotu do Rio de Janeiro|powinni przygotować bilet i paszport. [2668][2696]A gdzie Hannah? [2731][2764]/- Gdzie jeste?|- Przy bramce, a ty? [2764][2799]W toalecie.|Jest tutaj Elway. [2816][2843]Chod, kolego. [2894][2921]- Nie widział mnie. A ciebie?|- Nie wydaje mi się. [2921][2957]Dobrze widzi wchodzšcych.|Musiał kupić bilet. [2957][3001]Nie wejdziemy na pokład niezauważeni.|Jest między tobš a wyjciem. [3001][3040]Słyszałam, że pasażerowie|już wchodzš. [3091][3131]Nie ruszaj się stamtšd.|Zaraz zadzwonię. [3137][3168]Zjadłby Oreo?|Chod. [3225][3265]We sobie co na lot,|tylko bez przesady. [3298][3328]/Zbliża się burza... [3512][3545]Przepraszam.|Mam bilety na ten lot. [3545][3589]Jestem technikiem z wydziału zabójstw.|Nie chcę pani pouczać, [3589][3646]ale widziałem, jak kto|podrzucił tam ten plecak i odszedł. [3649][3688]Mylałem, że o nim zapomniał,|ale chyba zostawił go tam celowo. [3689][3738]- Widział pan, dokšd poszedł?|- Rozmawia tam przez telefon. [3740][3783]Pewnie to nic takiego,|ale takie rzeczy trzab zgłaszać. [3785][3837]Dziękuję.|Ochrona, tu Casey z bramki 211.. [3857][3890]Marshalu, tu znów Elway.|Jestem na lotnisku. [3890][3937]Nadal mylę, że Hannah McKay|chce opucić kraj. Proszę oddzwonić. [3938][3977]Ochrona lotniska.|Prosimy udać się z nami. [3978][4007]- O co chodzi?|- Mamy kilka pytań. [4007][4044]- Spónię się na lot.|- Proszę zrobić, o co proszę. [4045][4082]- Tędy.|- Chyba sobie jaja robicie. [4117][4152]Elway nie jest już przeszkodš. [4158][4188]- Chodmy zobaczyć się z Hannah.|/- Z uwagi na państwa bezpieczeństwo [4189][4237]/muszš państwo chwilowo|/zaprzestać wchodzenia na pokład. [4313][4350]- Co zrobiłe?|- Elway trafił na czarnš listę. [4350][4397]Niestety nikt teraz nie poleci.|Chodmy, kolego. [4481][4527]- Zabierajmy jš.|- Cios w serce. Szybka mierć. [4534][4578]- Brakuje jego broni.|- Zakładamy, że ma jš Saxon. [4585][4608]- Dzwonię do twojego brata.|- Nie, włanie wyjeżdżajš. [4609][4669]Jeli mu powiesz, zostanie.|Zadzwoń, a nie wsišdę do karetki. [4693][4713]- Mogę jechać z wami?|- Jasne. [4713][4764]- Nawet się nie kłóć, jadę z tobš.|- Pierdolony z ciebie dupek. [4768][4811]- Spotkamy się w szpitalu.|- Będę tuż za wami. [4967][5007]- Już dobrze.|- Boli jak sam skurwysyn. [5025][5065]- Nienawidzę obrywać.|- Przestań. [5111][5155]- Mylałam, że umrę.|- Będziesz żyła wiecznie. [5188][5244]- Może dostałam, na co zasłużyłam.|- Na co zasłużyła? Dlaczego? [5319][5364]Odwaliłam parę rzeczy,|z których nie jestem dumna. [5367][5412]- Co, czego nie mogę cofnšć.|- Mylisz, że sam tak nie miałem? [5450][5493]- To nie to samo.|- Wiem, że sporo przeszła. [5495][5528]Ale również|wiele spierdoliłem, Deb. [5558][5617]- Musimy temu zadoćuczynić.|- Jak? [5619][5671]Jeli zrobisz co dobrego,|złe uczynki odchodzš w niepamięć. [5677][5721]Chyba musiałabym ocalić|wypełniony zakonnicami autobus. [5724][5741]Jeste dobrym człowiekiem. [5741][5777]Lepszym niż większoć ludzi.|A teraz, gdy wróciła do policji, [5777][5806]będziesz miała milion okazji,|by czynić dobro. [5807][5844]Może nawet ocalić|ten autobus z zakonnicami. [5848][5893]Ale jeli to takie, jakie miałem|w szkole, to daruj sobie. [5960][5994]- Będę przy tobie.|- Obydwaj będziemy. [6020][6057]- Kocham cię, Joey.|- Słucham? [6138][6167]- I jak?|- Zabierajš jš na operację. [6167][6207]Oberwała w brzuch.|Nie wiadomo, jak poważnie jest ranna. [6207][6232]- A gdzie Dexter?|- Deb prosiła, by do niego nie dzwonić. [6232][6263]- Co takiego?|- Nie chciała go martwić. [6263][6306]- Ale walić to, musi wiedzieć.|- więta racja. [6333][6381]/Prosimy opucić terminal|/ze względów bezpieczeństwa. [6424][6449]To Matthews. [6459][6501]/Dexter, Saxon uciekł|/po postrzeleniu Debry. [6515][6552]Dziękuję za telefon.|Zaraz tam będę. [6552][6589]- Co się stało?|- Chodzi o Debrę. [6589][6625]- O co chodzi?|- Idziemy, kolego. [6651][6702]- Saxon postrzelił jš i uciekł.|- Jest cała? [6719][6752]Jest w szpitalu.|Za chwilę będš jš operować. [6753][6805]- Ciocia Deb jest chora?|- Troszkę, ale lekarze już jej pomagajš. [6806][6850]- Musimy do niej jechać.|- Odwiozę was do hotelu. [6859][6917]Powinnimy lecieć do innego kraju.|Wiesz, że Elway przewietli loty do Rio. [6918][6962]Podobno zamykajš lotnisko|w obawie przed burzš. [6962][6994]Wylecimy z innego miasta.|Poszukaj czego w Internecie. [6995][7015]- A co z tobš?|- Dołšczę do ciebie. [7016][7053]Nie martw się.|Uda nam się. [7143][7168]Worek lodu i galon wody. [7169][7207]- Mogę dostać więcej?|- Przydzielamy po jednym worku. [7446][7481]- Czeć, Jamie!|- Witaj, Harrison. [7488][7529]- Opowiedz o swoich przygodach!|- Co z niš? [7529][7577]- Nadal jš operujš.|- Nie udało się pogadać z lekarzem. [7591][7630]Twoja siostra jest twarda,|tak samo jak twój ojciec. [7631][7669]Włanie, Dex.|Wytrzyma. [7688][7745]/- Przez ciężkie warunki pogodowe...|/- Marshal Clayton, zostaw wiadomoć. [7745][7779]Clayton, tu znowu Elway.|Nie wiem, gdzie jeste. [7780][7832]McKay jest w miecie, a po odwołaniu lotów|na pewno szuka innego sposobu na ucieczkę. [7832][7868]Powiadomiłem wszystkie kontakty|i uwierz, że za takš płacę mam pewnoć, [7868][7891]że gdy wejdzie do hotelu,|wypożyczalni aut, [7891][7926]autobusu czy na dworzec,|to od razu się dowiem. [7927][7965]Spróbuję zadzwonić|do twojego biura. [8018][8046]/US Marshals Service,|/z kim połšczyć? [8047][8087]Mówi Jacob Elway.|Pracowałem z marshalem Claytonem. [8088][8119]- Cały czas próbuję...|/- Nie słyszał pan? [8119][8167]- Co?|/- Clayton zginšł na służbie. [8330][8383]- Dlaczego nie jeste w Argentynie?|- A jak ci się wydaje? [8424][8475]- Zakazałam im do ciebie dzwonić.|- Cieszę się, że to zrobili. [8522][8558]Dlaczego w dzieciństwie|nigdy nie chodzilimy w góry? [8558][8581]W góry? [8587][8636]Nie wspinalimy się na góry. [8649][8690]- W góry.|- Bo mało jest gór na Florydzie? [8732][8790]- Ale sš w Ameryce Południowej.|- Jest ich tam pełno. [8832][8870]Dlaczego tak|na mnie patrzysz? [8913][8987]- Czy może zawsze masz takš minę?|- Powinienem był zabić Saxona. [9003][9067]To nie twoja wina.|Clayton wszystko spierdolił. [9077][9112]- Mielimy pecha.|- Nie tylko. [9126][9164]Odkšd dowiedziała się,|kim naprawdę jestem... [9242][9299]- Spieprzyłem ci życie, Deb.|- To nie twoje życie, Dexter. [9321][9364]Sama jestem za nie odpowiedzialna.|Rozumiesz? [9382][9436]Nie chcę, by czuł się winny|z tego i każdego innego powodu. [9437][9465]Rozumiesz? [9478][9526]Szczęcie było ci pisane,|więc bšd szczęliwy, do chuja. [9570][9603]Dzień dobry.|Jestem doktor Kruper. [9606][9641]- Dexter, brat Debry.|- Miło pana poznać. [9641][9679]Sprawdzę pani brzuch. [9683][9733]- Jak pani się czuje, nie liczšc rany?|- Chciałabym wybrać się w góry. [9741][9777]Nie zalecam. Przynajmniej nie|przez parę najbliższych godzin. [9778][9819]- Co z niš?|- Pocisk zrobił małe spustoszenie. [9819][9857]Ale ominšł ważne organy.|Dopisało pani szczęcie. [9857][9903]- Nic jej nie będzie?|- Czeka jš długa rehabilitacja. [9904][9955]Ale sprawy majš się dobrze.|Jestem bardzo optymistyczna. [9961][9985]Dziękuję. [10054][10120]Hannah pewnie pokochała Argentynę.|Piękna blondynka zawsze ma powodzenie. [10127][10169]- Ona tak już ma.|- Nie poleciała. [10187][10227]Zjawił się tam Elway|i musielimy go zgubić. [10241][10271]To moja wina.|To ja go na niš nasłałam. [10272][10319]Pierdolec o szczurzej mordzie...
dovanner