00:00:04:Zaprosiłem tutaj wszystkich moich redaktorów. 00:00:06:Ponieważ nasza gazeta,| tak jak każda większa gazeta w Ameryce. 00:00:11:Chciałaby zwiększyć nakład. 00:00:13:Jestem włacicielem tej gazety i | na przyszłoć wolę unikać takich artykułów, jak: 00:00:19:"Nocny przeladowca" 00:00:22:"ciany zapisane krwiš". 00:00:24:Czy ledztwa w sprawie morderstwa | członka zwišzków zawodowych, 00:00:26:któremu kołkiem przebito klatkę piersiowš. 00:00:29:Powinnimy bardziej się skupić na | faktach potwierdzonych przez policję. 00:00:32:Niż rozdmuchiwać sensację z pogłosek. 00:00:36:Tyle miałem do powiedzenia. 00:00:42:Wybacz, jeli się mylę. 00:00:44:Ale czy próbujesz zamknšć nam usta| tymi 20% udziałów w gazecie? 00:00:48:Bez obaw, potrafię odnaleć granice pomiędzy 00:00:51:sprzedażš gazety, a | niezależnymi mediami. 00:00:54:- Umówimy się na kolację? | - Jasne. 00:00:58:Lillie? | Co za niespodzianka, widzieć cię tu. 00:00:58:Mieszkam tu. 00:01:05:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:09:Nie chciałam wam przerywać. | Ale te róże wyglšdałyby tu pięknie. 00:01:14:Dzięki. 00:01:20:Dzis dzień jest pełen niespodzianek. 00:01:22:Lillie i ja mieszkamy tu od dawna. 00:01:24:Ten dom należy równo prawnie | do niej jak i do mnie. 00:01:26:Jestemy wspólnikami w interesach. 00:01:29:Od dawna nie jestemy już kochankami. 00:01:31:Przeze mnie? 00:01:33:To skomplikowana sprawa. 00:01:35:Wcišż jestemy umówieni na kolację? 00:01:37:- Może pojedziemy moim samochodem. | - A czym dojadę rano do pracy? 00:01:42:Nie zrozum mnie le, | wcale nie chciałam by wyglšdało na to, że zostałam u ciebie. 00:01:45:Nie odebrałem tego tak. | Ale wiem o czym mylała, nie chciałem, by wyszło to tak nie zręcznie. 00:01:51:- Spotkam się z tobš na miejscu. | - Spotkam się z tobš na miejscu. 00:01:59:Ty już nie będziesz musiała dorastać tak jak ja. 00:02:03:Zadbam o ciebie. 00:02:05:Bede cię kochała. 00:02:07:I nigdy cię nie opuszczę. 00:02:09:Jak będziesz dorastać nie będzie przy tobie tatusia. 00:02:12:Ale ja będę za nas obu. 00:02:14:Babcia mówi bym oddała cię do prawdziwej rodziny. 00:02:17:No cóż. 00:02:19:Aż się zdziwi. 00:02:23:Bo to my jestemy prawdziwš rodzinš. 00:02:25:My razem. 00:02:29:Ooo daj spokój Jesy. | Proszę. 00:02:38:Mamusia wie czego ci brak| Nigdzie nie odchod. 00:02:58:Przestań, to moje dziecko! 00:03:11:Moje dziecko! 00:03:16:Jesy! 00:03:21:Jesy! | Gdzie jeste!? 00:03:25:Proszę. 00:03:27:Gdzie jeste? 00:03:30:Jesy!? 00:03:35:Proszę oddaj mi dziecko! 00:03:55:[WIĘZY KRWI] 00:04:00:[Występujš] 00:04:29:Otaczamy cię. 00:04:45:["WSCHÓD ZŁEGO KSIĘŻYCA"] 00:05:44:Mamy ze sobš wiele wspólnego Frank. | Gliny z dziennikarzami. 00:05:47:Daruj sobie, zaparz mi lepiej druga kawę, | ta jest już zimna. 00:05:50:Jakie straszne morderstwo się przydarzyło? 00:05:57:Spadaj, id straszyć kogo innego. | Paniusiu! 00:06:03:Musicie mi pomóc, | on zabrał mi dziecko! 00:06:06:Kto taki? 00:06:08:Wyglšdał obrzydliwie. 00:06:09:Chwycił moje dziecko, | próbowałam go dogonić. 00:06:12:Ale zanim mi się udało | zniknšł. 00:06:15:Ci ludzie, którzy zabrali ci dziecko... 00:06:17:- Nie ludzie! | - Słucham? 00:06:20:Jego oczy były nie normalne. 00:06:22:Były jak u jaszczurki | z takim żarem. 00:06:24:To był potwór! 00:06:27:Gdzie to się stało? 00:06:29:Golden Gate Park | przy rzece. 00:06:46:Obawiam się, | że zabrakło deseru. 00:06:50:To zależy od tego, co można nazwać deserem. 00:07:11:Przepraszam, nie mogę. 00:07:15:Już dobrze. 00:07:17:Chce by znał prawdę o mnie. 00:07:22:Ja, 00:07:23:nie mogę być twojš kochankš. 00:07:26:nie mogę być niczyjš kochankš. 00:07:28:dochodzę do pewnego punktu w zwišzku. | i po prostu zamarzam. 00:07:34:Cholender. 00:07:35:Musze odebrać. 00:07:43:Halo? 00:07:45:Porwał dziecko? 00:07:49:Łysy potwór, | z przerażajšcš twarzš z zapadłymi oczami? 00:07:54:To brzmi tak, jak bymy weszli na minę. 00:07:59:Dobrze. 00:08:01:Opisze to, | to dopiero historyjka. 00:08:07:Żadnych włosów, | całkowicie łysy. 00:08:10:Miał dłuższe uszy. 00:08:12:Były szpiczaste. 00:08:15:Tak to on. 00:08:17:I jego oczy były zielone. 00:08:20:Potwór porwał mi dziecko? 00:08:22:Co powiesz Frank? 00:08:24:To jedna z tych historii | której i tak nikt nie uwierzy. 00:08:27:A ty detektywie Sony? 00:08:28:wierzysz jej, że przeniósł to dziecko przez rzekę? 00:08:32:Dobrze mówisz. 00:08:33:Poza tym jak wystawimy list gończy za potworami w parku | ludzie pomylš, że oszalelimy. 00:08:39:Skończcie zbierać zeznania | i sprawdcie jej wersje. 00:08:41:Oficjalnie, jest wiadkiem porwania. 00:08:43:A nie oficjalnie? 00:08:45:Sprawdzš zaginięcia swojego własnego dziecka. 00:08:51:Te oczy, widziałem je Sony. 00:08:54:Tak jak je opisała. 00:08:55:Nie chce tego słuchać. 00:08:58:Nie myl sobie, że nie wyrzucš cię z policji| Zrobiš to. 00:09:00:Idę odwiedzić mojego kolegę, | Juliana Lune. 00:09:03:Poznam prawdę. 00:09:11:- To Goth, wrócił. | - Niemożliwe zaginšł lata temu. 00:09:14:Zmazać jego zęby, kły, gadzie oczy. 00:09:17:tak, wtedy można rozpoznać Gotha. 00:09:20:Musiał wykonać krwawy rytuał, | powrócił do naszej pierwotnej postaci. 00:09:23:Julian, | powiniene zabić Gotha, gdy miałe na to szansę. 00:09:28:Był ostrzeżony. 00:09:30:teraz przepadł. 00:09:31:- Frank rozpoznał w nim kainitę. | - Prosił mnie bym się z nim spotkał. 00:09:33:Co myli o tym ten twój porucznik? 00:09:35:Dziewczyna jest podejrzanš. | Więc pora na plan B. 00:09:38:Gdy nie znajdš dziecka, | zacznš szukać potworów. 00:09:40:Dokładnie. 00:09:42:A co z Camillš? 00:09:44:Archon ma rację. 00:09:45:Tam gdzie Goth tam i Camilla. 00:09:47:Jeli będzie uczestniczyć z nim w krwawym rytuale, 00:09:49:również wróci do dzikiej postaci. 00:09:52:Jeli ludzie natknš się na nich, | to zginš. 00:09:58:Dobrze. 00:09:59:Karze Cashowi i jego Gangrelom, | wytropić ich. 00:10:02:- Musimy odzyskać to dziecko. | - Lub resztki tego co z niego zostanie. 00:10:10:Jest taki klan. 00:10:12:Nosferatu. | Bardzo stary i nie miły. 00:10:14:Gdy wpadajš w szał sš bardziej niebezpieczni| niż jakikolwiek inny kainita. 00:10:18:Porwali dziecko, | dociera to do ciebie? 00:10:20:Oczywicie. 00:10:22:Zwrócę dziecko i | zgładzę tego co je porwał. 00:10:25:Nie. | To moja działka. 00:10:27:Kainici nie mogš po prostu porywać dzieci | to podważa moje prawo. 00:10:29:Jestemy po tej samie stronie Frank. 00:10:31:Prosze cię tylko o więcej czasu. 00:10:33:A przyniosę to dziecko. 00:10:35:Skšd wiesz, czy nie jest ono w połowie drogi do Kanady. 00:10:37:Zrozum, majš unikalnš moc | potrafiš stać się niewidzialnymi. 00:10:40:Sš duże szanse,| że ich Schronienie jest nieopodal miejsca porwania. 00:10:43:Nie spocznę dopóki nie znajdę dziecka i kainity który je porwał. 00:10:46:Chce jego nazwisko. 00:10:48:Chcesz jego nazwisko? 00:10:50:Goth. 00:10:51:Powiedziało ci to co? 00:10:53:Nawet gdybym mógł powiedzieć ci gdzie on jest, | nigdy by go nie odnalazł. 00:10:55:A gdyby to ci się powiodło, to i tak by cię zabił. | Taka prawda. 00:10:57:Czyli co? te opowieci o wampirach | spijajšcych krew z dzieci okazały się być prawdš? 00:11:01:W dziejach ludzkoci | jest wiele nie wyjanionych spraw. 00:11:04:Tak samo jest u kainitów. 00:11:06:Staram utrzymać cię przy życiu Frank. 00:11:08:Znajde tego Gotha, | z twojš czy bez twojej pomocy. 00:11:12:Oby nigdy ci się to nie udało. 00:11:37:Mylisz, że to rozsšdne znowu walczyć z Julianem? 00:11:39:Teraz, gdy utrzymuje pokój | a inne klany go wspierajš? 00:11:42:Nie na długo. 00:11:44:Jestem silniejszy niż niegdy. 00:11:47:Razem spijemy krew. 00:11:50:Razem przywrócimy dawnš siłę Nosferatu. 00:12:23:Pozwoliłem opisać historię dziewczyny i dziecka, 00:12:26:ale nie tego. 00:12:28:To rysopis wykonany przez policję | czemu miałby na to nie pozwolić? 00:12:33:Chcesz wstawić obraz potwora| na pierwszej stronie? 00:12:35:Wszystko jest powišzane ze ledztwem. 00:12:37:co jeli kto naprawdę porwał jej dziecko. 00:12:39:Caitlin Byrne? 00:12:44:Jestem Caitlin. | Dziękuj, ze pani przyszła. 00:12:47:Bardzo mi przykro z powodu pani dziecka. 00:12:50:Wiem, że wszystko idzie na drodze by je odnaleć. 00:12:57:Przepraszam. 00:13:03:Co to ma znaczyć? 00:13:05:"Czy to potwór porwał dziecko, | czy może matka zabiła swoje własne dziecko" 00:13:09:Niektórzy policjanci nie uwierzyli twojej wersji. 00:13:12:Ale ja mówię prawdę. 00:13:14:Dlatego jeste tu. 00:13:15:Im więcej ludzi pozna twojš historię z prasy, | tym bardziej stajesz się wiarygodna. 00:13:22:Usišdz. 00:13:29:Powiedziała, że to był potwór 00:13:31:- Może miał na sobie maskę? | - Nie! 00:13:36:Mówie ci, | on nie był człowiekiem. 00:13:38:Może ojciec | miał co z tym wspólnego? 00:13:40:Mój ojciec od lat | nie ma ze mnš nic wspólnego. 00:13:43:Miałam na myli ojca dziecka. 00:13:47:Jego. 00:13:49:Wyprowadził się. 00:13:53:Rozumiem. 00:13:58:Mówił mi, ze mnie kocha. 00:14:06:Gdy powiedziałam mu, ze jestem w cišży. 00:14:10:Wtedy ostatni raz go widziałam. 00:14:14:Moi rodzice 00:14:16:Nawet moja najlepsza przyjaciółka| radziła mi pozbyć się tego dziecka. 00:14:20:Ale ja postawiłam na swoim. 00:14:23:Przyjełam je. 00:14:25:Była najlepsza rzeczš | jaka kiedykolwiek mi sie przydarzyła. 00:14:30:A teraz zarzucajš mi, | że zabiłam swoje własne dziecko. 00:14:34:Jak można pomyleć o takim czym. 00:14:38:O mój Boże. 00:14:40:Jak mam dalej żyć bez niej. 00:14:49:Pomoge ci je odnaleć. 00:15:06:Widze, że wszyscy Naczelni sš obecni. 00:15:09:Oczywicie bez Brujah. 00:15:14:Jakie wieci o ich nowym Naczelnym? 00:15:16:Nie. 00:15:19:Porozmawiajmy o matce z dzieckiem. 00:15:22:Jeszcze nie znalelimy Gotha i Camilly, | nadal ich tropimy. 00:15...
beata.kowalczyk4