00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:03:movie info: XVID 576x320 23.976fps 350.1 MB|DVDRip: River 00:00:07:Tłumaczenie: HBO|Napisy: Psychik 00:01:50:Doktorze 00:02:35:Lekarz! 00:03:09:Zjesz ze mnš niadanie? 00:03:12:Zostaw mnie w spokoju. 00:03:15:Sny sš coraz gorsze? 00:03:17:Nie chce z panem rozmawiać. 00:03:21:Zechcesz... 00:03:25:...niedługo. 00:04:10:Czego słuchasz? 00:04:15:Wczenie wstałe. 00:04:19:Straszny upał. Nie mogę spać. 00:04:28:Może się przejedziemy?|Na przykład na piknik? 00:04:34:Zapakowałam deser pod kimono. 00:04:44:Nie mogę. 00:04:53:Nie tęsknisz za mnš? 00:04:58:Ja za tobš, tak. 00:05:35:Porzucamy? 00:05:44:Mocniej! 00:05:46:W to mi graj...|...wiński raj. 00:05:50:No dobra. 00:05:58:Teraz dobrze, ale więcej ognia. 00:06:02:Uważaj, bo wypalę ci dziurę w rękawicy. 00:06:10:Stara sztuczka. 00:06:14:Trzeba sobie wyobrazić, że na rękawicy jest twarz człowieka, 00:06:19:któremu chciałoby się dać w mordę. 00:06:27:Ciekawe czyja? 00:06:31:O... czeć mamusiu. 00:06:34:Przestań! 00:06:35:Jak na ciało, które nie mówi,|ma dużo do powiedzenia. 00:06:53:Ona nie lubi moich znajomych. 00:06:56:Tak? Bez wyjštku? 00:07:00:Z wyjštkiem ciebie.|Twierdzi, że umiesz chodzić po wodzie. 00:07:04:Mam taki dar. 00:07:07:Nie cierpi Libby. 00:07:15:Co? 00:07:17:Nic.|Dobyłe z siebie dzwięk - to już co. 00:07:23:Ja się jej nie dziwię.|Co to znaczy? 00:07:29:Nic. 00:07:31:Gardzisz niš, bo zarabia na życie, tańczšc na scenie? 00:07:33:Odkšd się zaprzyjaniłycie, zaczęła inaczej mówić. 00:07:36:O co ci chodzi? 00:07:41:Może twoja mama pomylała sobie, że... 00:07:44:Że co!? 00:07:47:Nic. Ja lubię Libby. 00:07:57:Cholera. 00:08:13:Chłopak-skorpion.|Pazury... ma pazury zamiast ršk. 00:08:20:50km stšd. Miasteczko o nazwie Gendelson. 00:08:28:Niepewna sprawa. 00:08:30:W tej branży nic nie jest pewne. 00:08:35:Nadstaw uszu i słuchaj. 00:08:39:Najpierw sprawdzisz czy facet jest autentyczny. 00:08:42:Jak to zrobić? 00:08:44:Sprawd jego łapy. Może ma specjalne rękawiczki. 00:08:49:Jeli przejdzie sprawdzian, powiedz mu, że dostanie 4$ tygodniowo... najwyżej 6. 00:08:56:Aż 6?|Ani centa więcej. 00:09:02:Nigdy tego nie robiłem. 00:09:04:Kaszka z mleczkiem. 00:09:07:Tak? To dlaczego pan tego nie zrobi? 00:09:09:Bo wszyscy się zorientujš. Ostatnio uciekło od nas sporo ludzi. 00:09:12:Konkurencja nie pi. Jeli się kto o nim dowie, będš go próbowali skusić. 00:09:26:Masz 15$. Dasz jego rodzinie ile trzeba, żeby go pucili. 00:09:33:Masz pytania?|Tak, dlaczego ja? 00:09:40:Przyszła twoja kolej. 00:11:18:Tatu był miły dla Lily? 00:11:29:Rozumiem, że wszystko idzie dobrze? 00:11:32:Znakomicie. 00:11:37:Nie wyglšdasz najlepiej. 00:11:41:Bezsennoci, to okrutna kochanka. 00:11:45:Wcišż nie pi? 00:11:47:Boi się. 00:11:56:Zrób co dla mnie.|Z przyjemnociš. 00:12:02:Nie spuszczaj go z oka. 00:12:04:Obserwuj w jakim jest stanie. 00:12:41:Moje słoneczko. 00:12:50:Tatusiu. 00:13:48:Przepraszam.|Tak? 00:13:51:To jest droga do Ganderson? 00:13:59:Ganderson? 00:14:06:Zabłšdziłe. Zawróć do skrzyżowania. 00:14:09:Do Hi Lane?|Pojedziesz tš drogš, około 40km, prawie do końca. 00:14:20:Jest tam cieżka, która odbija w lewo, prosto do miasta. 00:14:26:Dzięki. 00:15:25:Cholera. 00:15:27:Okropna piosenka. 00:15:30:Mylisz? 00:15:45:Jeste na mnie zła, że cię namówiłam do ucieczki? 00:15:48:Nie... 00:15:54:no może trochę. 00:16:05:Jestem straszliwym tchórzem. Chyba już to wiesz... 00:16:11:Nie takim straszliwym. 00:16:14:To boli. 00:16:20:Przepraszam. 00:16:23:Nie wyszło w kartach. 00:16:35:Wiesz czego ci potrzeba? 00:16:38:Czego? 00:16:40:Partnerki. 00:16:58:Z moich ust wychodzš słowa, ale kiedy docierajš do jej uszu, zmieniajš znaczenie. 00:17:04:Ja mówię "jak leci", a ona słyszy "jak możesz się wtršcać w moje prywatne sprawy?" 00:17:13:Gadać z babš, to jak przemawiać do radia. 00:17:16:Włanie, sš nastawione na jednš stację "Jonesey - to kretyn". 00:17:35:Musisz nawoskować swojš wiecę. 00:17:38:A kto nie musi? 00:17:42:Nie widziałem tak wygłodzonego chłopa. 00:17:49:Pewnie ci jaja zsiniały. 00:17:52:Mojemu kumplowi, Erniemu Bernstromowi, pekło jšdro. 00:17:57:Żona go zostawiła, a on przestał się interesować kobietami. 00:18:04:Po roku, czy dwóch, pękło mu lewe jšdro. Z trzaskiem, jak orzech. 00:18:13:Chrzanisz...? 00:18:16:Może tak, a może nie, ale tobie przydało by się pieprzonko. 00:18:22:Nie mam czasu uganiać się za babami. 00:18:26:Nie miałem na myli oficjalnych zalotów. 00:18:32:Myle o Rit'cie Sue. 00:18:39:Niee... 00:18:41:Nie poradzisz jej? 00:18:44:Nie o to chodzi. 00:18:46:Jeli chodzi o forsę, dam ci rabat. 00:18:49:Nie ma o czym gadać. 00:18:54:Czy kiedy idziesz o lekarza, a on cię chwyta za jšdra, uważasz że cię podrywa? 00:19:03:To nie to samo. 00:19:05:Dokładnie to samo. 00:19:06:Ona jest profesjonalistkš. 00:19:09:Poza tym, oddasz mi przysługę. 00:19:16:Jak to? 00:19:18:Ta kobieta mnie wykończyła. 00:19:20:Potrzebuje dużo miłoci. 00:19:24:Bardzo ci współczuję. 00:19:26:Mam zdarta skórę, aż do pępka. 00:19:30:Muszę znaleć zastępcę... pomocnika. 00:19:33:Mam robotę. 00:19:36:Dobra! 00:19:39:Wpadnij do nas po pierwszym występie. 00:19:43:Daj spokój, Stumpy. 00:19:51:Jeli przyjdziesz, to dobrze, jeli nie... 00:19:58:...to też dobrze. 00:20:20:Cholera. 00:20:25:Zmiana. 00:20:31:Zmiana. 00:20:44:Dobry kostium i mógłby być niezły numer. 00:20:47:Tak uważasz?|Tak. 00:20:53:To nie rewia paryska, ale nie jestemy na Manhatanie. 00:20:59:Nie widziała Hawkinsa? 00:21:02:Wyjechał rano ciężarówkš. 00:21:04:Dokšd? 00:22:16:Panie... 00:22:24:Daw. Mogę mówić do pana John? 00:22:30:Pan groził, że skoczy z mostu. 00:22:40:Nie pamięta pan. 00:22:44:Pamiętam doskonale. 00:22:53:Zawsze byłem tym, czym jestem. 00:22:57:Czyli? 00:22:59:Lewš ręka boga. 00:23:02:Co to znaczy? 00:23:08:Że już nie jestem jego sługš. 00:23:13:Nigdy nie byłem. 00:23:16:Jestem ucielenieniem jego woli. 00:23:20:Jak Jezus? 00:23:23:Nie. 00:23:30:Szatan? 00:23:34:Nie. 00:23:44:le pan napisał: podekscytowany. 00:23:50:Słucham? 00:23:56:Zapytał pan, co to znaczy być lewš rękš boga. 00:24:02:Już panu powiedziałem. 00:24:06:Skręciłem kark człowiekowi. 00:24:14:Tego pan nie mówił. 00:24:18:Chciałem, żeby tak się stało i się stało. 00:24:21:Facynujšce. 00:24:24:I straszne. 00:24:26:I... 00:24:36:Niech pan spróbuje to zrobić mnie. 00:24:41:Może już zrobiłem? 00:24:50:Kuracja nie była formš kary. Ból jest tylko nieuniknionym skutkiem ubocznym. 00:24:58:Ma pan rację. Ból jest nieuniknionym skutkiem ubocznym. 00:25:18:Mógłbym dostać papier i co do pisania? 00:25:24:Może pióro? 00:25:25:To niemożliwe. 00:25:30:Trudno. 00:25:33:I tak nie będš mi potrzebne. 00:25:42:Dziękuję doktorze. 00:26:44:Do pełna? 00:26:48:Szukam miasta Ganderson. 00:26:54:Ganderson? 00:26:57:Tak. 00:27:05:Jedyne o podobnej nazwie, to Ganderwill. 00:27:10:Gdzie? 00:27:15:Mieszka tam facet, który się nazywa chłopak-skorpion. 00:27:21:Chłopak-skorpion? 00:27:23:Tak, ma pazury zamiast ršk. 00:27:32:Tu w okolicy nie ma nikogo takiego. 00:27:39:Jest... dziewczyna homar. Ona też ma pazury. 00:27:49:Gdzie jej szukać? 00:27:53:Zawrócisz i pojedziesz około 30km do rozstaju dróg. Tam w lewo i około 2km, 00:28:05:aż trafisz na dom Tuckerów. Tam mieszka dziewczyna-homar. 00:28:12:Dziękuję. 00:28:36:Lekko tańczysz, Sophie. 00:28:37:Mamo. 00:28:39:To prawda. 00:28:41:Gdzie się nauczyła? 00:28:44:Nie uczyłam się. 00:28:47:Naturalny talent? 00:28:51:Libby, przynie mamusi ręcznik, ale szybciutko. 00:29:06:Dziękuję ci. 00:29:08:Za co? 00:29:10:Dawno nie widziałam, żeby się miała na scenie. 00:29:16:Mylałam, że już nigdy nie odzyska pogody ducha. 00:29:26:Mam pomysł. 00:29:29:Jaki? 00:29:31:Mogła by tańczyć. 00:29:34:Nie. 00:29:35:Nie chcę, żeby się rozbierała. Będziesz tańczyła w tle, 00:29:42:kiedy Felix zgarnia forsę. 00:29:45:Rozgrzejesz ludzi przed przedstawieniem. Obie byłybycie zadowolone. 00:29:50:Nie mogę. Mam swojš pracę. Poza tym, mama by się chyba udławiła. 00:30:04:Moja mama mylała dokładnie tak samo, dlatego znalazłam się w tej branży. 00:30:13:Mamo, co robisz? 00:30:21:Idę. 00:30:27:Wpadniesz póniej? 00:30:30:Pozdrów mamę ode mnie. 00:30:36:Nawet nie znasz jej mamy. 00:30:39:Nie ma kogo znać. To żywy trup, a ja byłam uprzejma. 00:30:45:Chciała jš wcišgnšć. 00:30:47:Wcišgnšć? 00:30:49:Nie udawaj. 00:30:52:Nic nie zrobiłam. 00:30:53:To nie głupia kretynka, którš możesz przyuczyć. 00:30:57:Ona ma klasę. 00:31:00:Chcę, żeby była zadowolona. 00:31:13:Dlaczego wysłałe Hawkinsa? 00:31:16:Sytuacja jest delikatna. Tylko on umie trzymać język za zębami. 00:31:22:Nie jestem durniem. 00:31:25:Chłopak uciekł z więzienia, a ty mu dałe 15$ i samochód? 00:31:34:Tak. 00:31:37:Nie uważasz, że to nierozsšdne? 00:31:43:Połowa naszych ludzi, to byli więzniowie. 00:31:47:I cišgle ich po co wysyłam. 00:31:49:Prawie zawsze wracajš. 00:31:52:A jeli on nie wróci? 00:31:54:Nie wiem. Co mylisz? 00:31:57:Popełniłe poważny błšd. 00:32:01:Jaki błšd? Sam mówiłe, że ten chłopak, to prostak ze wsi. 00:32:05:Nie tylko... 00:32:06:Nie tylko... wiec powiedz mi, kim on jest? 00:34:04:Czy tu mieszka dziewczyna-homar? 00:34:08:Jeste z cyrku? 00:34:11:Tak. 00:34:52:Witał młody byczku. Czemu tak długo? 00:35:08:Mamo, nie musimy o tym rozmawiać. 00:35:11:Odmówiłam. 00:35:12:Czemu na mnie krzyczysz, za co, czego nie zrobiłam. 00:35:17:Może bym zrobiła. Mam Libby szanuje swojš córkę. 00:35:25:Ty powinna co powiedzieć. Ona przynajmniej wie, kim jest jej ojciec. 00:35:38:Clayton Jones? 00:35:40:Tak. 00:35:42:Jonsey? 00:35:45:Tak, uznałem, że... 00:35...
gmailewe