Echa leśne 2.2012.pdf

(6392 KB) Pobierz
2(608) 2012
pismo ukazuje się od 1924 roku
Echa LEśnE
Magazy n pR zyJaCiół lasu
PL ISSN 1230-0071
Nasz gość
Żałuję, ŻE niE
studiowałEm
LEśnictwa
Robert Janowski
o przyrodniczych
inspiracjach
dzika polska
hydroLodzy
w futErKach
Bobry zdobywają
Bieszczady
głośNym echem
Kłusownicy na
cztErEch Kołach
Quadowe szaleństwo
temat Numeru
o wiLKu
m owa…
Czy jest taki straszny?
898200225.023.png 898200225.024.png 898200225.025.png 898200225.026.png 898200225.001.png 898200225.002.png 898200225.003.png
 
KonKurs dla czytelniKów „ech leśnych”
cztery pory lasu przyślij nam swoje zdjęcie lasu. wygraj 1000 zł. 
898200225.004.png
— Laureatem I edycji konkursu „Cztery pory lasu” został Piotr Bednarek i jego fotograia wykonana w rezerwacie Jaskowice. Jurorów zachwycił nastrojowy, malarski obraz lasu
uzyskany dzięki światłu rozproszonemu przez wilgoć. Więcej zdjęć Piotra można obejrzeć na stronie peterbed.wordpress.com. —
— Tym razem czekamy na zdjęcie lasu robione jesienią. Przejrzyjcie swoje archiwa i do 15 sierpnia przyślijcie najlepsze fotograie. Regulamin konkursu
z dokładnymi wymaganiami oraz formularz zgłoszeniowy dostępne są na stronie www.lasy.gov.pl/czteryporylasu. —
898200225.005.png 898200225.006.png 898200225.007.png 898200225.008.png 898200225.009.png 898200225.010.png 898200225.011.png
felieton
dudEK
d
awno, dawno temu, kiedy nie
tylko lasy, ale i kabarety były
państwowe, był sobie kabaret
„Dudek” , który nie był nigdy
objęty ścisłą ochroną gatun-
kową. A dudek ( upupa epops ) — i owszem
— i mieszkał spokojnie w lasach, i jedynie
ze szpakami konkurował o dziuple, i nie
czuł się zagrożony, mimo nie najlep-
szego rodowodu ( upupidae ). W tych to
dawnych, dawnych czasach w „Dudku”
szerokim echem, może nawet leśnym,
niosły się salwy śmiechu i pointy traiały
celniej niż najlepsi łowczy wśród polskich
myśliwych.
Panowie Dziewoński i Michnikowski
w  słynnym szmoncesie przedstawiali
urocze szczegóły przedwojennego bizne-
su, wtedy zwanego interesem….
— …jest las …jest „dżewo” …jest tar-
tak …jest deska! …jest sęk! …się „żnie”…
Sęk w tym, że zeszłego lata — a może
lata temu, tylko jakoś tak się zeszło, że
wydaje mi się, jakby to było wczoraj —
przejeżdżałem koło Zielonej Góry. Piękna
droga wśród lasów ciągnęła się zalotnie,
przekonując zakrętami do wolniejszej jaz-
dy, a powietrze hulało przez otwarte okna.
No, nie ma co! Zatrzymałem samochód,
wyłączyłem radio, silnik i słucham tej
leśnej symfonii. Uszedłem kilka kroków
dróżką w głąb lasu, gdy z tej zielonej, buko-
wo-grabowo-czeremchowej fali wyjechał
samochód Ochotniczej Straży Pożarnej.
Zatrzymał się, otworzyły się drzwi i wy-
skoczyła z niego grupka, zastęp strażaków.
Po chwili dopiero, po bojowych mundu-
rach i, co tu dużo mówić — kształtach
— poznałem, że to dziewczyny — stra-
żaczki-ochotniczki z pobliskiej wioski.
Roześmiane opowiedziały mi, że mają tu
takie swoje manewry, polegające na koor-
dynacji działań z innymi służbami na wy-
padek pożaru czy innych nieszczęść (choć
przez chwilę nieroztropnie pomyślałem ,
że spotkać w akcji taki zastęp to jednak,
mimo wszystko, szczęście…)
Zapytałem — nie boicie się tak same
w  lesie, co na to rodzice, wasi chłopcy
i w  ogóle — fajnie, ale… Wtedy jedna
z nich spojrzała mi iglarnie w oczy: a czego
tu się bać? Nałożyła mi na głowę strażacki
kask i ze śmiechem poprosiła o wspólną
fotograię i podpis na… koszulce.
— Możemy panu coś pokazać — zapro-
ponowały. Jak się okazało, chodziło o wie-
żę obserwacyjną. Z niejakim wysiłkiem
wdrapałem się na górę, do ręki dostałem
lornetkę i patrzę…
Nie wiem jakim cudem, zapomnia-
łem na chwilę o bożym świecie — las, las
po horyzont, a nawet jeszcze dalej. I to
wszystko moje, tych roześmianych dziew-
czyn, nasze, wasze, Państwa, którzy czy-
tają ten tekst, czyli państwowe. W także
„państwowym” kabarecie panowie Smo-
leń i Laskowik w skeczu o handlu uspo-
łecznionym wspominali z ironicznym
wzruszeniem: pamiętam, jak przed wojną
tutaj był sklep kolonialny i w beczkach był
kawior: czerwony, biały, czarny. I komu to,
panie, przeszkadzało?…
Tak, tak, tylko te wszystkie opowieści
zaczynające się od frazy: a pamiętam, że
przed wojną to wszystko było lepsze, mają
jedną wadę — potem była wojna…
I ja też, stojąc na wieży obserwacyjnej
i zachwycając się bezmiarem piękna lasu,
który jest państwowy, myślę sobie: były
fabryki samochodów, traktorów, kom-
puterów i wszelakie inne dobra. I zostały
sprywatyzowane. Komu to przeszkadzało?
A las był, jest i będzie — może dlatego że
państwowy. Jak natura rzeczy i wzór po-
rządku na świecie…
W takiej, drodzy Państwo, Francji pre-
zydent jest socjalistą, fabryki samochodów
— państwowe, poczta i koleje — również,
a telekomunikacja państwowa do tego
stopnia, że wchłonęła naszą polską. Póki
co, my mamy jeszcze lasy, choć pewno
niejednemu ślinka cieknie na ten majątek
i oblizuje się, jak pies na widok kości.
Ocknąłem się z tych przemyśleń. Stra-
żaczki pożegnały mnie uśmiechem i cału-
sami i wróciłem do samochodu. Stał przy
nim jakiś bezpański psiak. No, pies, bez-
pański, w lesie, nigdy nie wiadomo, co on
za ananas! Jeszcze mnie ciachnie zębiska-
mi. Rozejrzałem się dookoła, czy nikogo
nie ma i fuknąłem na niego. Odszedł, ale
tak bez strachu i niespeszony, oglądając się
za mną… A echo leśne prawie niesłyszal-
nie rzuciło tym, którym ślina cieknie na
ten wspólny las, końcową kwestią skeczu
panów Dziewońskiego i Michnikowskie-
go: a pies?, a pies? A pies ci mordę lizał…
— paweł KRóliKowsKi
2— echa leśne lato 2012
898200225.012.png
Lato 2012 — spis treści
co słychać?
5 WIeśCI Z LASU
ŻyciE z Pasją
40
TyLe NIeBA
leśniczy z puszczy Bukowej
nasz gość
10
głośnym EchEm
44 KłUSOWNICy NA CZTeReCH KOłACH
dosiąść quada
48 CI WSPANIALI MęŻCZyźNI…
ŻAłUJę, Że NIe STUDIOWAłeM
L e ś N IC T WA
Rozmawiamy z Robertem Janowskim
zwiErzyniEc
13 O WILKU MOWA…
18 JeSTeM NIeSMACZNy!
Jak nie dać się zjeść
w ziELonEj szaciE
20 PIęTRA LASU
22 W POSZUKIWANIU KWIATU PAPROCI
Bohaterka nocy świętojańskiej
25 WęDRóWKA śWIeRKA
drzewa uciekają na północ
str. 13
Jaka przyszłość
czeka tego
drapieżnika?
dziwny jEst tEn świat
27 ZASKAKUJąCA PRZyRODA
str. 28
dziKa PoLsKa
28 HyDROLODZy W FUTeRKACH
Bobry zdobywają Bieszczady
Bóbr umie
kombinować
i ma wyobraźnię!
człowiEK i Las
33 TAM JUŻ SZUMIą DRZeWA
20 lat po wielkim ogniu
37 ZANIM PóJDZIeSZ NA SPACeR
na co uważać w lesie?
str. 44
stop quadom
w lesie
lato 2012 echa leśne —3
898200225.013.png 898200225.014.png 898200225.015.png 898200225.016.png 898200225.017.png 898200225.018.png 898200225.019.png 898200225.020.png 898200225.021.png 898200225.022.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin