ONCE UPON A TIME - ODCINEK 6 - SEZON 2 - NAPISY PL - CHOMIKUJ.txt

00:00:01:Poprzednio w "Once Upon A Time"...
00:00:04:Zabicie mnie wymaga |czegoś więcej, kochaniutki.
00:00:07:- Hook.|- Kapitan Hook?
00:00:09:- Zniszczyliśmy szafę.|-  - Nie!
00:00:10:Powinniśmy zacząć szukać nowego portalu
00:00:11:- który przeniesie nas do Storybrooke.|- Jest pewien kompas. Cora go szuka.
00:00:15:To nie jest wspinaczka,|nie masz się czym martwić.
00:00:16:To olbrzym na szczycie.
00:00:18:Najdłużej w jednym miejscu |byłaś 2 lata.
00:00:19:Co ci się tak podobało w Tallahassee?
00:00:22:Jest zatrute.
00:00:23:Kocham Cię, Henry.
00:00:24:Uratowałaś mnie.
00:00:38:
00:00:42:To bardziej pokręcone |od historii którą znam.
00:00:44:Przypomina mi o śmierci.
00:00:46:Ciekawe.
00:00:48:Cóż, twój kompas czeka.
00:00:50:Możemy?
00:00:51:Czekaj. Jeśli ta fasola...
00:00:54:utworzy...
00:00:56:portale,
00:00:57:dlaczego nie możemy |jednej użyć i wrócić do domu?
00:00:58:Dlaczego kompas?
00:01:00:Bo nie ma więcej ziaren fasoli.
00:01:02:Cokolwiek myślisz, |że wiesz o tej historii, moja droga
00:01:03:zdecydowanie się mylisz.
00:01:05:Był tam facet o imieniu Jack i krowa
00:01:07:i coś przypominającego |złego olbrzyma ze skarbem
00:01:10:i złotą gęsią
00:01:12:czy harfą.
00:01:13:Brzmi jak piękna bajka
00:01:15:ale prawda jest bardziej drastyczna.
00:01:18:Olbrzymy hodowały fasole,
00:01:19:ale zamiast wykorzystać je dla dobra,
00:01:21:używali je do plądrowania ziem.
00:01:24:Jack był mężczyzną |który stoczył okropną walkę
00:01:26:pokonał wszystkich opróćz |jednego złego olbrzyma.
00:01:29:Ziarna zostały zniszczone|przez olbrzymy kiedy zginęli.
00:01:32:Jeśli nie ich magia, |to nikt nie mógł.
00:01:35:To naprawdę bardzo zła forma.
00:01:36:Straszne Olbrzymi które |stworzyły magiczny portal fasoli?
00:01:40:Dlaczego nikt nie wziął i |nie zasadził kolejnej?
00:01:42:Ponieważ jeden Olbrzym przeżył...
00:01:44:najsilniejszy i najbardziej |okropny z nich wszystkich.
00:01:47:I będziemy musieli go ominąć...
00:01:49:Magicznym kompasem.
00:01:52:Rzeczywiście.
00:01:53:Zostały szczątki skarbu,
00:01:55:a wśród nich jest kompas.
00:01:57:Teraz będzie nas prowadził |do waszej krainy.
00:01:58:Cora myśli, że
00:02:00:otworzy portal za pomocą |popiołu z magicznej szafy
00:02:01:ale nie znajdzie |waszej krainy bez kompasu.
00:02:04:Musimy tylko,
00:02:06:ukraść jej popiół i |jestesmy na naszej drodze
00:02:09:Skąd wiemy że nas nie wykorzystasz |do znalezienia kompasu
00:02:11:a potem oddasz go Corze?
00:02:13:Ponieważ wasza czwórka to |bezpieczniejsze towarzystwo.
00:02:16:Potrzebuję tylko podwózki.
00:02:18:Przysięgnę wierność temu, |kto mnie zabierze tam pierwszy.
00:02:22:Więc lepiej zacznijmy wspinaczkę.
00:02:24:Racja. Więc...
00:02:25:Zapomniałem wspomnieć, że olbrzym
00:02:27:zaczarował fasolę, |żeby pozbyć się intruzów.
00:02:30:Dobra, więc jak mamy się tam dostać?
00:02:32:Mam licznik zaklęć od Cory,
00:02:34:jeśli byłabyś taka miła.
00:02:46:Dziękuję, moja pani
00:02:54:Mam jeden z nich.
00:02:56:Cora miała mi towarzyszyć.
00:02:58:Więc...
00:02:59:Która z was chce zająć jej miejsce?
00:03:02:Hmm?
00:03:03:Dalej. Walczcie.
00:03:05:Nie bójcie się,|zaangażujcie się.
00:03:48:Imponujące.
00:03:50:Ale najpierw powinnaś |zapytać mnie o kluczyki.
00:04:00:
00:04:05:
00:04:12:Jedź. Jest ok.
00:04:14:Właśnie ukradłam Twój samochód.|Twoje życie może być w niebezpieczeństwie.
00:04:16:Neal Cassidy.
00:04:18:Yeah, nie zdradze Ci mojego imienia.
00:04:19:Nie, nie chcę Cie aresztować
00:04:21:gdy napad jest w toku.
00:04:23:Emma. Swan.
00:04:26:Fajne imie.
00:04:27:Więc, mieszkasz tu,
00:04:30:czy tylko czekałeś |aż ktoś ukradnie samochód?
00:04:32:Dlaczego nie mogę |powiedzieć Ci przy drinku?
00:04:34:- Słucham?|- Hej. Patrz na drogę.
00:04:38:Nie pójdę z Toba na drinka.|Możesz być zboczeńcem..
00:04:41:Mogę być zboczeńcem, ale ty jesteś |definitywnie złodziejką samochodów.
00:04:43:Powiedziałem, że jest mi przykro.
00:04:45:Nie jest, aktualnie.
00:04:47:Oh. cholera.
00:04:49:Dlatego powiedziałem, "patrz na drogę."
00:04:56:Śrubokręt.
00:05:00:Prawo jazdy i dowód rejestracyjny.
00:05:02:Hej.
00:05:03:Przepraszam oficerze, |ale to mój samochód.
00:05:05:Próbuję nauczyć moją dziewczynę jazdy.
00:05:09:Wiele się musi nauczyć.
00:05:11:Wiem.
00:05:13:Ale, wie pan... kobiety.
00:05:21:W porządku, rozumiem.
00:05:22:To ostrzeżenie... tym razem.
00:05:24:Tak. Dziękujemy bardzo.
00:05:27:Kim ty jesteś?
00:05:30:Nie ma za co.
00:05:31:Oh, jedź. Mamy szczęście.
00:05:34:"Mamy"?
00:05:38:To nie jest twój samochód, prawda?
00:05:40:Hmm?
00:05:41:Ukradłam skradziony samochód?
00:05:43:Co powiesz na drinka?
00:05:54:Z całym szacunkiem,|ale to ja powinnam iść.
00:05:56:- W ilu wojnach walczyłaś?|- Podziel się.
00:05:58:- To powinnam być ja.|- Ty? Ty nawet nie myślałaś o walce.
00:05:59:To chodzi o powrót do domu i ukochanych.
00:06:02:- Dlaczego miałabyś...|- Ponieważ nie mam ukochanego.
00:06:04:Jeśli spadnę możecie iść dalej.
00:06:06:To ja. Ja idę,|i nie zamierzam spaść.
00:06:08:- Jesteś tu nowa.|- Chodzi o powrót do Henry'ego.
00:06:10:Nie obchodzi mnie z czym się zmierzę.
00:06:13:Nie będziesz się ze mną kłócić?
00:06:15:A podziała?
00:06:17:Nie.
00:06:20:Czy coś z tej torby |pomoże mi z Olbrzymem?
00:06:22:Hak.
00:06:24:Hej.
00:06:25:Chodź tu.
00:06:30:To...
00:06:32:Proszek zrobiony z maków.
00:06:34:Musi się tym zaciągnąć.
00:06:35:Twój miecz...jak potężny jest?
00:06:36:Najpotężniejsze ostrze ze wszystkich.
00:06:38:Wystarczająco żeby ściąć fasolę?
00:06:41:Tak.
00:06:42:Daj mi 10 godzin.
00:06:43:Jeśli nie wrócę,|zetniesz i pójdziecie dalej.
00:06:45:Snow się to nie spodoba.
00:06:46:Dlatego proszę ciebie.
00:06:50:Jeśli nie wrócę zabierz ją do domu.
00:06:53:Panie.
00:06:57:W tym świecie jesteśmy |niewolnikami czasu.
00:06:59:I nasz ucieka.|Ujmę to inaczej, tik-tak.
00:07:09:Miałem nadzieję, że to będziesz ty.
00:07:10:Rób co musisz.
00:07:12:Połóż tutaj rękę.
00:07:13:Dobra dziewczynka.
00:07:15:Pozwoli ci się wspinać.|Są tam inne zagrożenia.
00:07:20:Całe szczęście mogę|cię chronić.
00:07:25:Nie mogę wspinać się |jedną ręką, prawda?
00:07:34:Nie myśl sobie, że spuszczę z ciebie |wzrok na chwilę.
00:07:37:Zawiódłbym się wtedy.
00:07:40:Chodźmy.
00:08:20:Pierwszy raz?
00:08:22:Nigdy nie zapomina się pierwszego razu.
00:08:26:Wiesz,
00:08:27:większość mężczyzn uznałaby |twoje milczenie za zgodę,
00:08:29:ale ja uwielbiam wyzwania.
00:08:32:Koncentruję się.
00:08:34:Nie, boisz się.
00:08:35:Boisz się rozmawiać,
00:08:37:Otworzyć się,
00:08:39:zaufać mi.
00:08:41:Rzeczy staną się latwiejsze |kiedy to zrobisz.
00:08:42:Powinieneś przyzwyczaić się |do braku zaufania.
00:08:44:Oh. Piracka rzecz.
00:08:47:Wiesz, nie musisz się otwierać.
00:08:49:Jesteś jak otwarta księga.
00:08:52:Jestem?
00:08:53:Całkiem. Pomyślmy.
00:08:56:Zgłosiłaś się do tego
00:08:58:ponieważ masz największą motywację.
00:09:00:Musisz wrócić do dziecka.
00:09:01:To nie wyobrażenie.|To podsłuchiwanie.
00:09:04:Ah, nie chcesz go porzucić
00:09:05:tak jak ty zostałaś porzucona.
00:09:07:Czyżby?
00:09:09:Jak powiedziałem,
00:09:10:otwarta księga.
00:09:12:Skąd możesz to wiedzieć?
00:09:13:Spędziłem wiele lat w Nibylandii,|domu dla zagubionych chłopców.
00:09:17:Mieli takie samo spojrzenie...
00:09:20:spojrzenie kogoś, kto został sam.
00:09:23:Taa, mój świat to nie Nibylandia.
00:09:25:Ale sierota to sierota.
00:09:28:Brakowało ci w życiu miłości, prawda?
00:09:32:Byłaś kiedyś zakochana?
00:09:38:Nie. Nigdy nie byłam.
00:09:43:Myślę, że nasz koleżka jest głody.
00:09:47:Idź i wybierz sobie co chcesz kochanie.
00:09:48:- Ja dowiem się o drogę.|- Tak zrobię.
00:09:51:Hej. Jak się masz?
00:09:54:Bywało lepiej.
00:09:55:Słuchaj, moja żona i ja...
00:09:58:naprawdę się zgubiliśmy.
00:10:00:Próbuję się dostać do Eugene
00:10:03:i wydaje mi się, |że jedziemy w złym kierunku.
00:10:06:Możesz mi pokazać co tu się dzieje?
00:10:07:A przede wszystkim, gdzie jesteśmy?
00:10:09:Okej, czekaj. |Czy ja ci wyglądam na przewodnika?
00:10:11:Może byś kupił tę mapę?|Wtedy ci pomogę.
00:10:14:Okej.
00:10:20:Okej. Twoim problemem jest to...
00:10:25:że jesteś aż tutaj, na górze. Widzisz to?
00:10:28:O mój Boże. To faktycznie problem.
00:10:29:Taa. Powinniście jechać |przez cały czas na południe.
00:10:32:Pojdźcie 5 na wschód od Salem.
00:10:34:- Jest tutaj na dole. Widzisz?|- Hej.
00:10:36:- Okej.|- Tak musicie jechać. Zrozumiałeś?
00:10:38:- Halo, proszę pana, ten facet kradnie...|- O, Boże! O Boże...
00:10:40:- Kochanie?| - Oh. Oh.Wydaje mi się...
00:10:42:- to już chyba ten czas.|- Jest gotowy?
00:10:44:- Oh, taaaaak.|- Nie widziałeś jak bierze ten...
00:10:45:- Oh! Oh! Jak strasznie boli!|- Potrzebujecie pomocy?
00:10:47:- Nie, nie, proszę pana, nie widział pan...|- O mój Boże!
00:10:49:- Tak bardzo boli!|- Whoa. Whoa. Okej. Okej.
00:10:50:- Mam zadzwonić po karetkę?|- Nie, spoko! Mój samochód jest na zewnątrz.
00:10:53:- Wiem, wiem. Oddychaj, kochanie.|- Oh! Oh! O, Boże.
00:10:55:Oddychaj! Chodźmy! No dalej.
00:10:57:Oh! O, Boże!
00:10:58:Zdajesz sobie sprawę, że kradli.
00:11:01:Nasz malec nas uratował.
00:11:02:Z pewnością!
00:11:03:Cud narodzin!
00:11:10:Wow. Niezła zdobycz.
00:11:12:Dzięki.
00:11:14:Mam dla ciebie breloczek.
00:11:17:Podoba ci się?
00:11:23:Okej. Musimy już jechać.
00:11:30:W porządku, chodźcie dzieci.
00:11:36:20 minut zanim przyjdzie pokojówka.
00:11:45:Chcesz najpierw wziąć prysznic?
00:11:46:Oh, spójrz. |Rodzina Granolich to zostawiła.
00:11:49:- Co to jest?|- To łapacz snów rdzennych Amerykanów.
00:11:51:Powinien trzymać z daleka |wszystkie koszmary
00:11:53:i przepuszczać tylko te dobre sny, |by chroniły dom.
00:11:56:To jak lep na muchy, |tylko że na koszmary?
...